Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rybka777

Mężczyzna skorpion, jak się zachowuje, gdy podoba mu się kobieta?

Polecane posty

Gość Rybka777

Hej, czy ktoś mógłby wyrazić opinię na temat mężczyzny skorpiona, a konkretnie jego zachowania, gdy podoba mu się kobieta? Czy łatwo to zauważyć, czy może kryje się z tym? Mam do czynienia z takim jednym - kręci się, zagaduje mnie, uśmiecha, sprawia wrażenie zainteresowanego (słowa, gesty, spojrzenia) i... nieśmiałego. Nie wiem jak rozumieć te jego zachowania... Czuję, że mu się podobam. Na początku znajomości był zestresowany moją obecnością, to było widać. Teraz nie jest, ale nadal woli patrzeć niż działać. Obserwujemy się nawzajem (na początku znajomości bardziej intensywnie, teraz trochę mniej), przelotem rozmawiamy. Widać, że się przyciągamy, ale w pracy nie wypada nam pewnych zachowań dlatego jest sztywno i oficjalnie. To trwa już jakiś czas. Na początku odniosłam wrażenie, że to jawny podryw, ale teraz już sama nie wiem. Czasami nie rozmawiamy kilka dni, bo się mijamy, bo nie ma ku temu pretekstu. Ale widać, że kiedy zamienimy choć parę słów i uśmiechamy się do siebie, jest jakoś lepiej, przyjemniej - zupełnie, jakby to było nam bardzo potrzebne. Czasami jesteśmy jak magnesy, a czasami on nie robi nic. Piszę "on", bo zauważyłam, że jest lepiej, kiedy to on próbuje podrywać. Kiedy ja wykażę cień zainteresowania, to jest jakoś dziwnie. To nie jest typ mężczyzny, któremu kobieta może się narzucać, więc tego nie robię. Ale są takie dni, że nie mogę wytrzymać bez jego obecności, dlatego jeśli mogę, to próbuję chociaż się uśmiechać, gdy go widzę albo szukam pretekstu do spotkania. Staram się to robić dyskretnie, niepozornie, bo nie lubię robić nic na siłę i nie umiem się narzucać. On też stosował wobec mnie taką taktykę na początku znajomości, więc na pewno to widzi. Tak się czaimy, ale ja uważam, że jakby chciał, to by coś z tym zrobił. Nie wiem tylko czy jest sens czekać na konkretny gest, bo może się nie doczekam? Nawet trudno lepiej się poznać, bo widzimy się tylko w pracy. Mało było sytuacji, że mogliśmy spokojnie porozmawiać o czymś innym niż praca. W znaki zodiaku trochę wierzę, bo już nieraz w życiu przekonałam się, że coś w tym jest i pewne cechy charakteru są charakterystyczne dla ludzi urodzonych w danym okresie. Tak samo zachowania. Stąd moje pytanie - głównie do tych, którzy myślą podobnie, że coś w tym jest. Czy możecie wypowiedzieć się odnośnie takiego zachowania, czy jest w nim coś wskazującego na uczucie, czy tylko mi się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy k***a macie z tymi znakami zodiaku?! Jaki jest strzelec, jaki skorpion? Jaki? C*****Y!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skorpion, kiedy się zakocha, wysuwa kolec, którym chce kłujnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka777
Póki co, nawet nie wiem czy się zakochał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dwa przypadki. Ze skorpionami jest ryzyko, duże. Rozkocha cię do szaleństwa i jak mu się coś odwidzi to zrobi ci taką karuzelę, że będziesz się zbierać przez parę lat. Zniknie, i za jakiś czas zobaczysz go z inną. Albo jak wszystko zagra to będziesz mieć przyjaciela i kochanka w jednym na długo. Na początku dużo każe ci się domyślać, jak zobaczy że myślisz to potem będziesz mieć wszystko jasno i zrozumiałe. Oni raczej niedostępnych kobiet szukają, porozumienia dusz, potem seksu. Ten ewidentnie jest tobą zainteresowany. Nieśmiałość, bardziej ostrożność bo będzie się działo, pewnie ma już coś za sobą. Samo się potoczy nic nie rób na siłę. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję wiary w znaki zodiaku We wróżbitów też wierzysz? A jak kot przejdzie czarny przed tobą, to na pewno pech? W co jeszcze wierzysz, niebo, piekło, grzechy, karmę...? Bo możliwości wymyślania bełkotu mentalnego jest na prawdę dużo. Gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest jednak, trzeba to traktować z przymrużeniem oka, ale trochę prawdy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka777
Dziękuję za odpowiedź "gość 2014.09.19 " :-) Cały czas wszystkiego się domyślam, wyczytuję z zachowań, spojrzeń… Póki co nic nie jest dla mnie pewne. Raz jest fajnie, a raz nijak. Mało rozmawiamy, ale obserwujemy się dokładnie. To taka gra - głównie spojrzenia i uśmiechy. Ale czasami zachowuje się tak, jakby mnie sprawdzał, np. udaje, że przechodzi obojętnie, rzuci "cześć", a tak naprawdę obserwuje, żeby następnego dnia szarmancko przywitać się albo zmusza mnie, żebym go zauważyła. Obserwuje moje kontakty z innymi ludźmi, zwłaszcza mężczyznami - parę razy odniosłam wrażenie, że jest zazdrosny, gdy z kimś rozmawiałam. Widzę po jego niezadowolonej minie, spojrzeniu i oziębłym zachowaniu, że mu to nie leży. Staram się nie dawać mu ku temu powodów i unikać sytuacji, w których mnie widzi w towarzystwie innych mężczyzn, ale trudno nie rozmawiać z kolegami z pracy i nie uśmiechnąć się, kiedy żartują. Tym bardziej, że są żonaci i starsi ode mnie. Mimo takich zachowań ja cały czas czuję, że coś w tym jest. Widzę, że mnie szanuje i jest szczery, uważa za inteligentną i liczy się z moim zdaniem. Myślę, że wie, że dużo widzę w jego zachowaniach i że jestem nim zainteresowana, ale też jestem ostrożna i może za mało to zainteresowanie okazuję. Nie zamierzam go podrywać ani robić coś na siłę, bo nie umiem tak. Nie wiem tylko czy moje niezbyt aktywne zachowanie go nie zniechęca. Ja też szukam w mężczyźnie czegoś więcej i chciałabym go poznać, ale nie chodząc za nim przez cały dzień. A mało mamy okazji do bliższego poznania. Tak naprawdę na początku bardziej zabiegał, teraz wszystko jakoś samo płynie, nie wiedzieć dokąd. Zastanawiam się, czy byłby w stanie otwarcie namówić na spotkanie, żeby zrobić ten krok dalej? Czy może to nastąpić po pewnym czasie? Czy może wystarczy mu, że sobie popatrzy i na tej podstawie określi swój stosunek do mnie i np. oleje w odpowiednim momencie? Czasami mam dość tego patrzenia się na siebie i… nic. Czuję, że coś się musi w końcu stać, ale nie mam pojęcia co się wydarzy. Te wszystkie dziwne podchody i zachowania to właśnie sposób na rozkochanie w sobie kobiety? Spojrzenia i uśmiech na pewno, a cała ta gra - żeby podtrzymywać zainteresowanie, trzymać w napięciu i sprawiać, żeby jeszcze bardziej kobieta o nim myślała? Czy możecie jeszcze coś podpowiedzieć, jakoś to skomentować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubi seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geronimmo
mężczyzne skorpiona charakteryzuje kilka cech: - potrafi w łatwy sposób zbliżyć do siebie inne osoby( robi to poprzez okrzyk GET OVER HERE i węża wyskakującego z dłoni - potrafi rozpalić związek( wykorzystuje ogniste podmuchy) - lubi kolor żółty i nie lubi niebieskiego ale ogólnie mężczyzna skorpin to wg mnie lepszy wybór niż mężczyzna Sub Zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już jest 13znaków manipulacja
A skąd wiesz, że KAŻDY skorpion jest TAKI SAM i tak samo się zachowuje i myśli? To już wychowanie, geny i otoczenie nie mają żadnego znaczenia? Wiecie, że ostatnio stwierdzono, że jest 13 znaków zodiaku? Więc ten o którym piszecie nie jest skorpionem, tylko "czymś" innym (a może jest kimś -człowiekiem?), ale Wam już oczywiście wszystko się zgadza. v To, że w danym znaku i horoskopie "coś jest", jest takim samym zbiegiem okoliczności jak to, że "coś będzie" w innym znaku zodiaku wspólnego, bo chce się widzieć, to co się zgadza, (a jest zwykle ogólnikowo napisane), a nie to co się NIE zgadza (znam taki eksperyment w szkole, gdzie uczniowie mieli poczytać o swoim znaku zodiaku i powiedzieć czy się opis zgadza. Powiedzieli że praktycznie wszystkie informacje zgadzają się z prawdą. Na końcu nauczyciel powiedział, że znaki były celowo zamienione z definicjami i żadna osoba nie czytała o swoim. A wszystkim się zgadzało! Jaki z tego wniosek?) v A jeśli horoskop Wam powie, że dany koleś nie jest dla Was, to od razu go rzucicie?? Komu oddajecie władzę nad swoim postrzeganiem i decyzjami, bliżej nieokreślonej "sile"? Jeśli to jest "siła" to SKĄD pochodzi? Najpierw odpowiedzcie sobie na te podstawowe pytania... zanim będziecie się zagłębiać w temat. Nie jedna kobieta pod wpływem horoskopów zostawiła miłość swojego życia... kto będzie winny/odpowiedzialny jeśli popełnicie błąd? horoskop? czyli co/kto? v Kto ustalił zasady rządzące horoskopami? kto określił co znaczą? i skąd macie pewność że są godne zaufania, że pochodzą z dobrego źródła? Skąd pochodzą? Kto ma wiedzę o wszystkich ludziach na całym świecie, jeśli szansa, że jedno małżeństwo spłodzi dwójkę identycznych dzieci (nie bliźniąt) jak 1:2 milionów? Wg horoskopu wielka część z nich powinna być identyczna, a w praktyce tak nie jest, bo nawet identyczne geny nie gwarantują takiego samego charakteru, zainteresowań, słabych i mocnych stron (co widać po bliźniętach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam takiego skorpiona, w seksie to jakiś obłęd on mnie tak rozpalił. że odkryłam z nim w sobie jakieś chore pożądanie. Jak zwierzęta, a on potem tak potrafił przejść do porządku dziennego, całował w rękę, a ja się czułam jak wypatroszona suka. A on się pyta czy ja nie zgłodniałam, kiedy ja jeszcze zebrać myśli nie mogę. Cudowny facet z zasadami, miłość na pierwszym planie. Byłam z nim krótko, pół roku, ale przeżyłam więcej emocji niż przez całe życie z innymi. Zostawił mnie, zaczęłam go podejrzewać, Byłam zazdrosna tak go to zdołowało. Że odpuścił sobie. Teraz wiem, że zrobiłam błąd. Ale z nimi to jest na raz. Są bardzo pamiętliwi, jak cię skreśli to na całe życie. Teraz zero kontaktu, ma już inną. Teraz wiem, że wystarczy mu zaufać to będzie przy tobie. Strasznie za nim tęsknię, ale już wszystko po fakcie. Trochę się przeliczyłam. Nie lubią kiedy poddaje się w wątpliwość ich miłość, jak płachta na byka. To powinno być oczywiste, fajnie, ale szkoda głupia byłam. Szczególnie, że nie jestem jakąś pięknością, a on twierdził, że jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre połączenie z rybami. Fajny facet, mój skorpion jest cudowny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też ryba, i skorpion :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gusła gusłami, ale powiem ci jedno. Nic z tego nie będzie. Nie zawracaj sobie głowy. Skorpion jak chce coś osiągnąć, to działa, a nie robi podchody. Zakochanie lub tylko zainteresowanie chwilowe u nich widać z daleka, bez domysłów. Nie padło na ciebie tym razem. Uwielbiam skorpiony, bo to świetni kumple, na których można polegać, warto ich mieć jako przyjaciela, tatę, brata, syna. Nie są na każde skinięcie ale jak potrzebna pomoc nigdy nie odmówią, a nawet sami się domyślą i bez pytania pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Jak nie działa to znaczy, że koniec. Oni muszą być aktywni, strasznie napalają się na partnerki. Dlatego jak jest coś nie tak to się obrażają, cierpią. I w końcu jak się pozbierają to już nie wracają, nienawidzą itd. Jesteś wrogiem numer jeden. Ale mam jeden sposób na nich. Powiedz coś o uczuciach wyższych, nawet w czasie awantury. Mięknie od razu. Mój piekli się rzuca o głupie sprawy. Powiem mu, że martwię się o naszą miłość to staje na baczność jak wryty, nie to niemożliwe... o co chodzi.. i mam go znów. To działa. Oni żyją uczuciami tymi wyższymi jak tego nie zrozumiesz to zerwie przez drobną kłótnie. Zrozum się z nim to każda kłótnia będzie konstruktywna. Bo inaczej oni myślą, że to koniec. Tak w ogóle to najlepszy przyjaciel który wstanie o 3 w nocy żeby cię pocieszyć. I powie, że to nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona Grudzień
Ewidentnie do Ciebie robi podchody. Do mnie podobnie Skorpion się przyczajał, choć jak się okazało później chciał po prostu seks wyłudzić, ale flirt był całkiem fajny i te jego ciemne oczy to spojrzenie - ciekawe to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba zwariuję tak mi go brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Widzę, że mnie szanuje i jest szczery, uważa za inteligentną i liczy się z moim zdaniem." x To już jest bardzo dużo. Obserwuje, "bawi się" - sprawdza, czy warto zaufać Ci. Potraktuj go według "instrukcji obsługi faceta" a stanie się obojętny wobec Ciebie. x Do zodiaku podchodzę z dystansem, lecz przeraziłem się, gdy zobaczyłem jak bardzo pasuje on do mojej osoby. - "Ludzie chętnie do niego lgną i obdarzają go przyjaźnią, jednak mało kto wie, że on tak naprawdę nie może się do nikogo przywiązać i nie chce być z nikim zbyt blisko." - "Ludzie, którzy uważają się za jego przyjaciół, dla niego wcale nimi nie są, przynajmniej nie według jego kategorii, ale są to dla niego ludzie, których wykorzystuje dla własnych celów i niewykluczone, że kiedy przestaną mu być potrzebni, porzuci ich bez żalu i bez zbędnych sentymentów. Jest bardzo krytyczny, rzadko zdarza się, by na temat czegoś czy kogoś powiedział dobre słowo." - "Jeśli ktoś zasłuży sobie na jego gniew, potrafi nawet wykazać się okrucieństwem i nie można liczyć, że zapomni, nawet jeśli wybaczy." x http://www.mhoroskop.pl/horoskop-urodzeniowy/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz momentu kiedy kocha, w tedy jest jak najbardziej zwyczajnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak mezczyzni skorpiony,ale baby skorpiony sa wredne , apodyktyczne, falszywe,msciwe, narzucaja swoje zdanie , kazdy ma tanczyc jak one zagraja , chca rzadzic w zwiazku i w zyciu.Falsz i wrednosc w jednej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby zdechły w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylu debili tylko kafeteria.pl widziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie wierze w znaki ale znam kilku skorpionow, mezczyzn i kobiet i powiem tak, powinni zostac w najbardziej brutalny sposob ze spoleczenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka777
Działał aktywnie na początku, a ja silnie na niego reagowałam, denerwowałam się tak jak i on, to było widać. Ale nie jestem osobą, którą można kupić jednym uśmiechem lub nadskakiwaniem. Chcę poznać i zrozumieć mężczyznę, zbliżyć się do niego emocjonalnie, a nie oczekiwać tylko wiecznej adoracji, dlatego podchodziłam do tego niepewnie i z dystansem. A on podrywając sprawiał wrażenie, że nie wie jak się za mnie zabrać. Nawet nieraz czułam się zawstydzona. Próbowałam okazać mu, że doceniam starania, daję mu zielone światło i że nie jest mi obojętny, gdy tylko stwierdziłam, że on faktycznie tak ma i to jest szczere. Dawałam się ponieść tym miłym emocjom. Czułam, że powstaje relacja. Nie mogę powiedzieć, że mam uczucie, żeby się skończyła, ale jest inaczej. Nie wiem, czy lepiej - wtedy najważniejsze było wrażenie, a teraz ważne jest porozumienie. Był moment, że nie byłam pewna, czy mu wierzyć i ufać, czy się mną nie bawi. Chyba był zaskoczony i nie wiedział, co się dzieje, możliwe, że poczuł barierę i dystans. Ale gdy stwierdziłam, że nie chcę się doszukiwać, że chcę mu wierzyć, jest rozmowa, uśmiech, jest więcej luzu i zaufanie. Jestem ostrożna, choć wewnątrz emocje nieraz aż kipią. A teraz nie wiem co robi, bo z jednej strony czuję, że nie pozwala mi przejść obok siebie obojętnie, nie pozwala mi o sobie zapomnieć, a z drugiej strony zapewne jest ostrożny tak jak i ja, chyba nadal sprawdza. Czasem brakuje mi tego jawnego okazywania zainteresowania. I mam takie nieodparte wrażenie, że dużą przeszkodą są ci mężczyźni wokół mnie. Jak tylko rozmawiam np. z kolegą, z którym muszę pracować, on udaje, że nie widzi, a jak patrzę na niego to widzę kamienną twarz, a w oczach niezadowolenie. Walczy z tym, ale czuję, że go to rusza. Na początku w takich sytuacjach potrafił patrzeć na mnie z gniewem, chociaż nie flirtowałam, zwyczajnie rozmawiałam. Tylko nie wiem co zrobić, bo pracuję z całym mnóstwem mężczyzn i naprawdę nie ma o kogo być zazdrosnym. Nie da się ich wyeliminować, ale nie chcę, żeby czuł się oszukany i lekceważony, bo tak nie jest. A poza tym wszystkim jesteśmy w pracy i tylko tam się widzimy - to słabe miejsce na amory, bo oboje mamy co robić. Są dni, że nie widzimy się wcale. Dlatego właśnie mam wątpliwości, jak odbierać to wszystko. Może mało widzę albo za dużo w tym wszystkim myślę. Ale tak mam - nie wchodzę w żadne relacje bezmyślnie, choćby nie wiem jakie emocje mną targały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ze Skorpionem od pół roku. To są bardzo ostrożni mężczyźni, ale jeśli już nabędą pewności co do kobiety (że chcą z nią spróbować, że spełnia ich "kryteria", że jest chemia), to zrobią wszystko by ją zdobyć. Poznaliśmy się w sieci i od pierwszych chwil wiedział, że chce mnie bardziej poznać. Bardzo szybko zostawił swój nr telefonu - ja napisałam do niego dopiero drugiego dnia wieczorem. Później próbował dzwonić, ale jakoś tak wychodziło, że w nieodpowiednich momentach i nie mogłam odebrać - próbował do skutku. Jednocześnie w sms-ach nadal trzymałam fajny poziom kontaktu. I to go jeszcze bardziej nakręcało. Efekt jest taki, że odkąd się poznaliśmy nie było dnia w którym nie mielibyśmy kontaktu - zawsze o niego dba. A dzisiaj twierdzi, że warto było czekać na mnie całe życie... Tak więc ze Skorpionami jest wszystko albo nic. Ale nim padnie deklaracja w którąś ze stron uważnie badają "teren"... Nie wiem jaką Wy macie aktualnie relację, ale jeżeli wpadłaś mu w oko, to jesteś na pewno ciągle obserwowana i analizowana, a oni często widzą więcej niż byśmy się spodziewały - miej to na uwadze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. Skorpiony są silne i pewne siebie, ale jeśli w Twojej obecności dostrzegasz jego zdenerwowanie, to na pewno jest coś na rzeczy - wiem z doświadczenia... Ja mój pierwszy raz wziął moją dłoń w swoje, całe mu drżały, choć to twardy Mężczyzna. Na pozór. Bo wnętrze ma głębokie, wrażliwe i kryjące wielką potrzebę bycia kochanym - tego nie widać na pierwszy rzut. I to połączenie jest niesamowite :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie, że drżał zazdrośniku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mnie skreśliła bo podobno jej nie czytałem, nie czułem.a jako mężczyzna wybiegałem do przodu, żeby nie straciła tego co ma. Ale ona myślała, że ja się boję o tu i teraz. A ja chciałem tylko ją uchronić przed brakiem miłości, niespełnienia.i stało się, nie jesteśmy razem i nigdy nie będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×