Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

CZERWCÓWKI 2015

Polecane posty

Gość tulipka32
Katalpa, mnie wszyscy przedtrzegaja przed takim rozwiazaniem. Po pierwsze jak ktos b. chce to lepiej robic to Windi a nie termometrem ale ponoc takie odgazowywanie lub podawanie czopkow w zupelnej ostatecznosci bo mozna tym zaszkodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katalpa
Tulipka, wszystko wiem, naczytalam się o tym cala noc, konsultowalam z pediatra, koleżanką, ktorej cora zalatwia się co 7 dni. Sa to rzeczy ostateczne, ale dopuszczalne. Z tym ze naprawdę rzadko. Mam nadzieję, że juz będzie ok. Ktoras z Was pisala o depresji. Ja moze depresji nie mialam, ale do placzu doprowadzalo,mnie nawet to, że mąż nie wstawil czajnika z woda, że kumpel powiedział, ze tylko siedzę z cyckiem z dzieciakiem. Totalne bzdury, a ja lzy w oczach. Męża nie ma w domu od samego początku - uroki wlasnych firm, ale teraz jest juz dobrze, wszystko minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera33
Tulipka karmisz piersia i jestes na diecie? Nie chodzisz głodna? To ile zrzuciłaś kg? Ja staram sie ograniczać jeść tyle ile potrzeba a waga ani nie drgnie Karmie piersią Chyba muszę zacząć biegać wieczorami Odnosnie pomocy mojego meza to tez ma własna firme i nie ma go od pn do soboty. Takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anett304
A mi zostało jeszcze 5kg, niech spadnie mi tylko ten wiszący brzuch i więcej do szczęścia nie potrzebuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to mam straszna ochotę na jedzenie, nawet wieksza niż w ciąży. najchetniej to Cały dzien bym coś przegryzala, no ale trzeba się ograniczac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipka32
(Jasiek 17 dni) Wera karmie tylko piersia, mam pozywny pokarm bo maly w 2 tyg. przybral 600g :) co jem? na sniadanie i kolacje jem po 3 kromki chleba (jedna z maslem, jedna z dzemem i jedna z indykiem na zimno), na obiad chudy rosol, na drugie ziemniaki, indyk z rekawa w ziolach, gotowana marchew, buraki lub cukinia, do picia 1 kawa, 1 herbata i mnostwo kompotu jablkowego i wody. Ostatnio mama upiekla mi ciasto podobne do biszkoptu z jablkami ale z maki kukurydzianej, mniej jajek o polowe i woda gaz. zamiast proszku - pycha! I to wszystko :D zrzucilam juz prawie 13kg (tyle przytylam w ciazy z czego Jasiek wazyl 3840g). Do tego malo sie ruszam bo jak byly takie koszmarne upaly to nie wychodzilam z domu na spacery bo w domu bylo chlodno, dopiero od paru dni chodze. Tez jestem tym zaskoczona i uszczesliwiona. No ale ja mialam jeszcze 10kg na plusie przed ciaza wiec licze ze moze jeszcze troche spadne. Taka diete zamierzam trzymac do skonczenia przez synka miesiaca. Jak sie okaze ze wszystko ok to powoli zaczne wprowadzac jakies inne delikatne produkty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera33
(Sara 32 dni) Tulipka oby tak dalej. Moja waga mimo ze czuje jak Sara wysysa ze mnie energię stoi w miejscu Mi zostało 4 kg do wagi sprzed ciazy. A jaka kawę pijesz? Kofeinowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipka32
Tak, rozpuszczalna. Co prawda rozpuszcz. kawa to sama chemia i mysle o kupieniu ekspresu ale poki coraka zwykla, mam niskie cisnienie wiec musze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(5tyg) My już po chrzcinach :) Było ok, ale przed samym wyjściem do kościoła przeżyliśmy chwilę grozy. Od rana miałam mało pokarmu i dałam małemu sztuczny pokarm przed kościołem. Jak zaczęłam go ubierać to najpierw mu się sporo ulało, a potem dwa razy zwymiotował buzią i nosem!!! Myślałam, że dostanę zawału. Mąż go klepał po pleckach, bo nie mógł złapać oddechu, aż po sąsiadkę pielęgniarkę wysłałam mamę. Na szczęście mu szybko przeszło, ale strach nieziemski. Potem nie chciał jeść przez 6 godzin. Wszystko pluł i się krztusił, już myślałam, że trzeba do lekarza jechać. Przespał się troszkę i zaczął jeść. Teraz go strasznie pilnuje, bo je ale mu się źle odbija i ulewa czasami :/ Normalnie koszmar, miałam już praktycznie po imprezie. Myślałam tylko, żeby mojemu maleństwu nic nie było i wszystko przeszło. Zobaczymy co będzie dziś. Mam nadzieję, że już wszystko złe za nami i nie będzie trzeba jutro do lekarza jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraJL
(24dni) Mania , Anett- i jak? Juz spokojniejsze Wasze dzidzie?? Aniolkowa wspolczuje, ale dobrze , ze wszystko dobrze i maluszkowi nic nie jest U mnie nie lepiej. Wczoraj od 17 do 24 walka. Juz na pogotowie chcieliśmy jechac bo tak strasznie plakal machal rączkami nóżkami ... A w samochodzie się uspokoił i puścił bąka czyli mam nadzieje ze to byla kolka. A spanikowalam bo za uszko sie lapal wczesniej pomyślałam ze to z uchem. Ale gorączki nie mial. Tylko okropnie wierzgal rączkami i nóżkami myślicie , ze to kolka?? Teraz spi po 3-4 godziny spokojny grzeczny . Ja to jestem panikara ale wole dmuchać na zimne. W mieszkaniu jakby wojna przeszla! Z tego wszystkiego to jak tajfun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania1989
U nas juz troche lepiej tzn. Juz nie płacze ale dalej jest niespokojna i się pręży i złości. A dzisiaj jeszcze kupki w ogóle nie robi i juz zaczynam panikować. Wiem że może kilka dni nie robić ale zawsze robiła po 5-6 na dzien a tu nagle nic. Niby je ładnie, pruka i sika też ale widzę ze się pręży i spina jakby ja brzus bolał. Aleksandra u Ciebie to pewno kolka była skoro przeszło. A jak dzidzia śpi spokojnie to juz powinno być ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera33
Czy mogłybyście mi pisać ile Wasze dzieci przybrały na wadze? Bo mi sie zdaje ze moja cos mało i sie zastanawiam czy nie zacząć dokarmiać jej sztucznym mlekiem chociaz na noc. Z reszta po czym widać czy dziecko sie najadą po wadze? Moja jest grzeczna i nie płacze. Dokarmiacie dziewczyny? Da sie tak nie tracąc laktacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za brak stylistyki w mojej powyższej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VERUSIAA
dziewczyny a słyszalyscie o takim cudzie jak WINDI??? Jej my to wczoraj kupilismy i coz... jak to powiedziala noja kolezanka.. nie da sie z użycia tego wyjsc z godnością ;D ale to cudowna rzecz!! :-D mezowi kupa ciekla do lokcia ale jasiek od razu spokojny i szzesliwy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Verusia to są takie rurki do pupci które maja ułatwiać wyproznienie? Jeśli tak to właśnie miałam o to pytać bo moja siostra tego używała i bardzo zachwala. Na jej dziecko nic nie działało, żadne leki, kropeli, nic. Tylko właśnie to, chyba kateter się to nazywało z tego co pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rockowa mamunia
Ja od dzisiaj już nie karmię piersią. Szczerze powiedziawszy troszkę mi szkoda ( a taką zagorzałą przeciwniczką byłam :D ) ale ani nie mam pokarmu i musiałam bawic się w ściąganie. mały nie chciał ssać piersi bo mam wklęsłe brodawki a ilości, które ściągałam były smieszne w porównaniu do potrzeb maluszka. Więc od dzisiaj już tylko mm. Byliśmy ostatnio u lekarza, Adaś przytył już 600 g odkąd wyszedł ze szpitala (10 dni..) wygląda jak miesięczne dziecko :) Kupy niby robi ale podobnie jak u was dziewczyny pręży się przy tym niesamowicie i napina, pomaga masowanie brzuszka i podkurczanie nóżek. Kupki są 2 - 3 razy dziennie ale jak patrze na wysiłek jaki dziecko musi w to włożyć to aż mi go żal. Lekarka powiedziała że to normalne przy karmieniu mieszanym, zobaczymy jak będzie teraz na samym mm. Dzisiaj mam jakis kryzys... nerwów mi brakuje, mąż pojechał w deletgację na dwa dni i mały jakby wyczuwał mój nastrój - marudzi od samego rana. Wybierałam się na spacer ale nie dało rady wyjść bo malutkiemu ciągle coś było nie tak. Co do depresji to zaczynam się obawiać że mnie dopada bo płaczliwość nie mija, doszło dodatkowo osłabienie fizyczne (jadam raz dziennie bo nie mam apetytu, praktycznie nic nie piję..) chodzę rozdrażniona, wybucham gniewem nawet z błacheg powodu, dobrze że przy Adasiu potrafię sie opanować chociaż dzisiaj byłam na granicy wytrzymałości po 3 godzinach karmienia i ciągłych jękach dziecka z niewiadomych przyczyn. Mam nadzieję że to tylko chwilowe... Za tydzień chrzcimy Małego a za dwa wracam do mojego weekendowego muzykowania :) Wczoraj jechaliśmy na próbę i Mały został pierwszy raz z kimś innym na 5 godzin. Ale teściowa stwierdziła że takich dzieci to 3 na raz może pilnować. Fakt, że Adam jest bardzo grzeczny, sporo śpi ale miewa też swoje humory i o to się bałam. Wogóle to myślami byłam cały czas z nim i tylko myślałam kiedy wreszcie wracamy do domu :) Teraz to już nic nie bedzie tak beztroskie jak kiedyś. Co do wagi to zostały mi jeszcze 2 kg do wagi wyjściowej ale najgorszy jest wiszący brzuch!! Zawijałam się bandażem jakiś czas ale było bardzo niewygodnie i nic nie dało się zrobić przy dziecku, teraz noszę swój .. pas nerkowy motocyklowy :D jest wygodny a i ściska porządnie, plus chłodne masaże pod prysznicem i balsamowanie i mam nadzieje, że niebawem się wchłonie paskudztwo! Za tydzien zamierzam zacząć biegać bo już krwawienie praktycznie ustało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipka32
Versusia i Mania, ja slyszalam ze z tym Windi trzeba byc bardzo ostroznym, mozna przwyczaic dziecko do takiej pomocy i bedzie potem duzo wiekszy problem z samodzielnym wyproznianiem. U nas jest podobny problem (dyschezja) ale robie tylko masaz brzucha i podaje Biogaje 5 kropli. Choc tez mi sie serce sciska ze sie Jasiek tak meczy. Rockowa, jak Ty nic nie jesz i nie pijesz to z czego masz miec ten pokarm? :) moze jak wrocisz do grania to poczujesz sie lepiej? Twoj nastroj mnie nue dziwi, dla aktywnej i niezaleznej kobiety pojawienie sie dziecka jest bardzo trudna sytuacja, nagle okazuje sie, ze dziecko jest w 100% zalezne od Ciebie (czyli jednoczesnie Ty od dziecka) i wszystko sie zmienia. Ja mialam podobnie przy pierwszym :) i bardzo martwil mnie moj wyglad, tez juz w pologu cwiczylam etc teraz dalam sobie czas, najwazniejsze to POGODZIC sie z ograniczeniam i skutkami tej sytuacji (ze sie ma noworodka w domu) choc wiem ze latwo sie mowi. Ps. ja tez sie czasem wkurzam ;) ambiwalencja jest czyms naturalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rockowa jak jesteś aktywna kobieta to daj czas skórze i cialu i samo wróci do normy. Jestem 6 tygodni po porodzie. W ciąży Przytylam 10 kg. Straciłam po 9 dniach wszystko a teraz waze nawet 3 kg mniej niż przed ciąża. Martwila mnie ta luzna skora na brzuchu ale czekałam z ćwiczeniami aż skończy się polog. Tymczasem ciało samo powoli dochodzi do siebie nawet nie specjalnie się czymś smaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraJL
(25) Wera- moj w rowne 3 tygodnie przybrał 950g Moje dziecko to maly aktorek. Przy gościach, lub gdy gdzies jedziemy do kogoś aniolek wszyscy sie dziwią, ze taki spokojny s w domu? Wczoraj znowu dal popalić od 19 do 24. Ale bez placzu tylko marudzenie. Tak wiec nie pozwala sie mamusi wyspać A Wy dziewczyny wyspane? Jak nocka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliszonn
U nas nocka była całkiem całkiem, dwa razy pobudka na jedzenie więc nie jest tak źle. Jutro mamy tą kontrolę u kardiologa i echo serduszka i już mnie nerwy łapią. Wera pytałaś o przybieranie na wadze, mój Kornel w przeciągu miesiąca przybrał 1500g. Klusek się robi niesamowity. Druga broda już mu sie zrobiła, wygląda jak mały pączuś:) Co do mojej wagi, to jeszcze 2 kg pociążowe mi zostały i jakoś nie moge ich zrzucić. Nie obżeram się jakoś nie wiadomo jak, dużo się ruszam ( potrafimy z małym 4h spacerować) ale jakoś waga stanęła w miejscu i nie chce ruszyć. Ja mam marną pogodę dziś, mam nadzieję że u Was jest lepiej. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katalpa
Dziewczyny, pisalam Wam o tym, ze moj Synek nie mogl się załatwic. Skojarzylam sobie, ze przestal robic kupe, gdy ja przestalam jesc jablka. Teraz zjadam znow 2 jabłka dziennie i kilka suszonych sliwek i mlodemu wszystko wrocilo- 2 normalne duze kupy na dzien. Także może spróbujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lv
Moja przybrała 2kg w ciagu 6tyhodni, ale problemy z jedzeniem mamy nadal :( muszę zacisnąć zeby i jakoś to przetrwać. Pogoda u mnie tez do kitu , spędzimy ten dzien w domu niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska179
Hey! Dziewczyny czy Wasze malenstwa tez sie tak denerwuja przy karmieniu piersia? Moj synek potrafi chwile jesc normalnie a pozniej sie zlosci placze. Zaczelam odciagac bo karmiac w ten sposob je spojojnie. Jednak chcialabym by karmienie odbywalo sie w normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera33
Aleksandra wg moich obliczeń Twój przybiera 45 gr na dzien a moja 30 gram :( czyli w ciagu tyg Sara ma na plusie 210 gram) I co mam sie nie martwić? Aha zapomniałam napisac ze bylAm na Usg bioder ponoć im wczesniej tym lepiej i muszę pieluchowac. Słabo wykształcone bioderka szczeg lewe. I powiedział ze jak sie nosi dziecko przodem do siebie to szeroko nogi maja byc rozstawione. Taka profilaktyka. Ja z kupa nie mam problemu aczkolwiek dobrze ze odkryłaś ze to o jabłka chodzi. Dziewczyny a orientujecie sie czy przy karm piersią mozna jakieś zioła pic na zaparcia? Np Siemię lniane albo jeliton? Jem jabłka lekkostrawne rzeczy i dalej problem z kupa. Rockowa mi sie wydaje ze te wahania nastrojów wynikają tez z tego ze musisz powoli bo powoli ale wrócić do weekendowego muzykowania a wolałabyś moze jeszcze w domu pobyć z dzieckiem. I sie obawiasz jak to ogarniesz. Tak mi sie wydaje. Dobrze ze masz teściowa do pomocy. Ale z tym niejedzeniem to faktycznie dałaś czadu raz dziennie i bez wody :) a i tak pewnie Ci dzidziuś rósł nie tak słabo jak moja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera33
Aska tez tak mam i co to oznacza? Ze sie najadlo czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska179
Wera sama nie wiem bo Adas ma 3 tyg a przybral na wadze 1,1 kg wiec nie powinnam sie przejmowac jednak to jego karmienie mnie martwi bo on sie zlosci a ja przy nim i jak tak jest to odciagam i daje mu swoje mleko ale w butli. Najpierw myslalam ze moze cos zjadlam ze moze kolka ale to raczej nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska179
Wera najlepiej mi go karmic na polspiaco choc mowia ze tak nie powinnam robic bo dziecko powinno jesc swiadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera33
Aska mi sie to rzadko zdarza Sara chwyta piers po czym puszcza, płacze, denerwuje sie, sa emocje po czym znowu ja dostawian i znowu to samo. Ciekawe czemu tak sie dzieje jakby jej nie smakowało i mówiła " mama co tam zjadłas niedobrego":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska179
Mi czesto tak 3 razy dziennie przystawiam go pare razy ale wkoncu odpuszcz gdy juz strasznie placze bo szkoda mi bidulka. Mam nadzieje ze zmieni sie to dlatego odciagam i podaje by mm nie dawac i by pokarm miec. Nieraz go podkarmie butla to jeszcze dojada normalnie z cyca. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×