Dlaczego niektórzy ludzie nie boją sie śmierci?

Życie człowieka może być jedną, wielką torturą psychiczną. To tylko efekt tego co wybierze ślepy los. Są ludzie, których życie okazuje się pasmem cierpień i niesprawiedliwości, przez jakiś czas czekają na moment, w którym nastąpi przysłowiowy wschód słońca i po kolejnej porażce lub przykrym zrządzeniu losu mówią sobie: "to musi być teraz" a tu życie dop*dala im jeszcze bardziej. Wyobraź sobie, że czekają Cię jakieś długie powolne, straszliwe tortury, jak np. rozpuszczanie ciała w kwasie, palenie żywcem, cięcie żyletkami to możliwość śmierci wydawałaby się przy tym czymś pięknym.

hahaha!!! no i wyszła w końcu z autorki mega gimbaza :D tak jak w każdym temacie z resztą i ona się dziwi, czemu zawsze wszyscy jej od gimbaz jadą ... :D

na potrzeby tego forum to jest Kasia a w realu ma penisa.

kacha, a co? ustawiasz się czasem na bójki w realu? razem ze swoimi mhhhrocznymi znajomkami? :D przyznaj się

Gość 21.57 - Orgazm? Jaki orgazm? Nie znam O_o

http://www.youtube.com/watch?v=irsOQcLcB2o - to jest to czego słucha kaśka :O radzę przewinąć od razu do 1:15, idealne dla masochistów- nic tak nie gwałci zmysłu słuchu

http://f.kafeteria.pl/temat/brokeninside-czy-jacys-metalowcy-cie-kiedys-skrzywdzili-p_6030592

Kiedyś bym zadał to samo pytanie dlaczego nie boją się. Teraz stawiam sobie pytanie dlaczego oni sie boja? Przychodzi czas ze w smierci znajdziesz ukojenie, bo wiesz ze gdy spełnia sie twoje marzenia to i tak bedziesz ryczał bo nie bedziesz wiedział co dalej... Radość-wypalona (a może nigdy nie używana?) Mnie zniszczyła wiedza i zawsze wiedza niszczy bo gdy sobie upolujesz cel w zyciu i dazysz do niego i go zdobedziesz zauwazysz ze jestes inna osoba niz ta ktora chciala ten cel osiagnac, osoba bardziej napełnioną pustką , osobą która zgubiła jeszcze wiecej szczescia po drodze, osoba ktora chce juz tylko spac i osoba ktora wolała sie nie urodzić bo jest w takim stanie ze mysli ją bolą (dosłownie).

ja np.czekam na śmerć, nie boję się jej, ale nie wiem, czy nie będę się bać jak przyjdzie

Dziś odchodzę i boję się jak cholera.