Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robią dzieci w żłobku

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Ja nie ma wiem, jak jest w żłobku x x kwintesencja idiotyzmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wy skąd wiecie jak jest w żłóbkach, skoro w tym czasie jesteście w pracy, a dziecko jest na tyle małe, że nawet się nie poskarży? Naprawdę dobrzy specjaliści zawsze są atrakcyjni na rynku pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ksiegowa i dla mnie 3 lata bez pracy i rozwoju zawodowego moze oznaczac ze po powrocie stan prawny jest calkowicie inny (same przepisy dot. VAT zmieniaja sie kilka razy w roku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >> a o monitoringu słyszała? czy to też fantasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież czy pracujesz, czy nie przepisy się zmieniają :P, to żaden argument...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie w każdym żłobku jest monitoring...poza tym nie każdy ma taką pracę, że może cały dzień śledzić dziecko ;)...już nie wspomną że dla mnie to szpiegostwo jest wątpliwe moralnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widzę matkę na wychowawczym jeżdżącą na szkolenia ze zmian w przepisach :D a pracując owszem jest się wysyłanym na szkolenia zawodowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybitny specjalista jest dlatego wybitnym specjalistą bo CAŁY czas się uczy i CAŁY czas podnosi swoje kompetencje... I zwykły, wcale niekoniecznie wybitny specjalista też to musi robić, jeżeli chce pozostać specjalistą. Studia podyplomowe sprzed 8 lat nic ci nie dadzą, jeżeli potem masz 4 lata luki w życiorysie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak nie pracuje to nie mam stycznosci z zastosowaniem ich w praktyce z interpetacjami, problemami ktore sie pojawiaja. W moim zawodzie liczy sie glownie doswiadczenie i wiedza zdobyta w praktyce. W domu z dzieckiem, poswiecajac mu caly swoj czas nie dam rady sledzic zmian i doksztalcac sie. Poza tym teoria a praktyka to czasem zupelnie inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trochę jak rozmowa ślepego z głuchym :o skoro chcą się oszukiwać, że siedząc kilka lat z dzieckiem nadal będą rozchwytywane przez rynek pracy ich sprawa powodzenia krzyżyk na drogę :D nie ma sensu tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to nie jesteś w stanie tego przyswoić, jak wrócisz? oj przesadzasz...no jest trudniej, ale nie mów że się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co nie wiem gdzie wy pracujecie, że przez 3 lata nic się nie zmienia i spokojnie możecie sobie siedzieć i siedzieć w domu i cieszyć się dzieckiem a jednocześnie być wciąż specjalistą... pracowałam przed ciążą jako specjalista ds. marketingu, zajmowałam się reklamą w szerokim ujęciu jednej z firm, w ciąży musiałam iść do szpitala w 5tym mcu i tak przeleżałam do końca, potem pół roku macierzyńskiego, kiedy wróciłam po roku przerwy okazało się że prawie wszystko się zmieniło. Inna strategia, inne formy reklamy, inni partnerzy, inne metody chociażby druku, inne media, gigantyczny udział internetu itd. nie wspomnę już o ty że zmienił się szef, współpracownica z działu, szefem marketingu została osoba która byłą przyjęta na zastępstwo, popracowałam 7mcy i mnie zwolniono, bo byłam dla pracodawcy nieatrakcyjna, nie mogłam jeździć w delegacje bo dziecko, nie mogłam zostać po godzinach bo dziecko... moje życie zawodowe się skończyło :( na szczęście zmieniłam pracę, ale zatrudniłam się na szeregowe stanowisko w marketingu i zaczęłam wszystko od nowa, było to możliwe tylko dzięki temu że przez te kilka mcy po powrocie z macierzyńskiego jakoś na nowo się odnalazłam, po 3 czy 4 latach przerwy byłoby to kompletnie nierealne a pracuję w tak "łatwym" i zwyczajnym zawodzie, gdzie nie są potrzebne jakieś szczególne kwalifikacje, chociaż oprogramowanie graficzne, drukarskie też się zmienia i trzeba się kształcić, czytając te wpisy z tego tematu odnoszę wrażenie że większość pisze nie wiedząc o czym, faktycznie będąc specjalistą ds. czyszczenia powierzchni płaskich można mieć i 10 lat przerwy i nadal będzie się specjalistą ale będąc np. prawnikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nic nikomunie mam zamiaru tłumaczyc tylko nie rozumiem co może wiedziec o żłobkach ktoś kto nigdy w takim żłobku nie był. A ciekawe co mysla takie mamy o rodzinach wielodzietnych. Ile przecietnie czasu moze poswiecic dziecku mama przy 3-4 maluchow? Czy takie dziecinie rozwijaja sie gorzej wg Was? A jak ktos ma trojaczki? To przeciez calymi dniami przewija karmi kapie usypia. A gdzie miejsce na poswiecenie czasu tylko dziecku i symulowanie rozwoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem, skąd ten agresywny ton i taka krytyka w stosunku do matek, które chcą iść normalnym trybem i wrócić do pracy. Skąd ta pewność, że są one wyrodnymi matkami, które nie kochają swoich dzieci i nie umieją się nimi zajmować? Co to ma do rzeczy? Można pracować i mieć więź ze swoim dzieckiem, już bez histerii.. Z mojego pokolenia znakomita większość osób, które znam przeszła cały tryb - żłobek, przedszkole, i potem szkoły. Jakoś nie widzę tego masowego rozchwiania emocjonalnego, niepewności czy rys na psychice.Wręcz przeciwnie, są to osoby zadowolone, ciekawe świata, otwarte na nowe rzeczy, rozwijające się. I tak też wyglądają ich rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość z 10.32 Bardzo Ci współczuję, bo domyślam się, że musiało Cię to kosztować mnóstwo stresu i nerwów. Niestety takie historie jak Twoja zdarzają się zbyt często. Widać, że te najgłośniej krzyczące panie nie mają za bardzo pojęcia o tym jak wygląda praca na jakimkolwiek specjalistycznym stanowisku. Łatwo jest krytykować, trudniej docenić łączenie pracy zawodowej i macierzyństwa. Byłoby fajnie, gdybyśmy my kobiety były bardziej solidarne, zamiast jeszcze sobie dopieprzać. Zamiast dowalać jedna drugiej, można byłoby przeznaczyć tę energię na wprowadzanie pozytywnych zmian w otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jest to ten sam typ sporu co tematy co jest lepsze mm czy kp, poród sn czy cc itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W klasie mojego syna są takie biedne dzieci, których mamy w domu siedzą i jakoś nie wyglądają na szczęśliwe. Nie stać ich nawet na wycieczkę do stolicy, komitet rodzicielski musi sponsorować. Życzę powodzenia w pracy po latach siedzenia w domu.. ja tam takich osób nie zatrudniam bo wiem, że pracy nie szanują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego piszecie o pracy lekarza, że matki-lekarki mają problem z powrotem do pracy. Lekarze sporo zarabiają, jest ich mało, więc nie sądzę, żeby powrót do pracy był problemem. W dodatku taka matka lekarka nie musi pracować długo, wystarczy jej pół etatu, nadmienię, że w służbie zdrowia dzień pracy nie wynosi 8 godzin tylko 7 godzin i 35 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Życzę powodzenia w pracy po latach siedzenia w domu.. ja tam takich osób nie zatrudniam bo wiem, że pracy nie szanują" Glupi człowieku :) mamy pracowac od 67 roku zycia . Rozumiesz to ? do tego czasu to wszyscy z nas i nie raz będą jeszcze chorować i normalnie wracać do pracy . Czym sa te 3 lata poświęcone dziecku w porównaniu do 40 lat pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jakoś nie widzę tego masowego rozchwiania emocjonalnego, niepewności czy rys na psychice" Napwrde nie widzisz ? to jestes glupia i ślepa jak nie widzisz co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem z pokolenia dzieci żłobkowych. I nie sądzę by wpłynęło to jakoś na mój emocjonalny rozwój. Nie czytajcie tyle durnych gazet. Bo psycholodzy mówią że... Kurwa, połowa tych psychologów nie ma dzieci i dziecka na oczy nie widziała. Nie mam pojęcia na czym opierają swoje "hipotezy". Całe pokolenie lat 80 chodziło do żłobka i sądzę że byliśmy normalniejsi niż obecnie dzieci. Psycholodzy wychwalali bezstresowe wychowanie a okazało się to doskonałym sposobem na odchowanie rozpieszczonego potwora który włazi wam na głowe. Targacie te dzieci w tych chustach przyklejone cały dzień do cyca a później nieudacznik nie potrafi się odnaleźć w środowisku rówieśniczym. Troche zdrowego rozsądku. Nie wszystko co mówią w TV i piszą w gazetach to prawda. Postradałyście zmysły kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem skąd wy się bierzecie? Dobry specjalista jest cenny na rynku pracy. Ale specjalista który jest nieobecny w pracy 3 lata już nie koniecznie. Żaden pracodawca, nawet na najlepszego specjalistę, nie będzie tyle czekał bo potrze uje pracownika!!! Może sobie znaleźć kogoś o tych samych kwalifikacjach na to miejsce. Ciężko zrozumieć? A o doą pracę zgodną z wykształceniem teraz ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale matki siedzące w domu są agresywne i te wyzwiska..patologia!! myślę, że moje dziecko będzie lepiej w żłobku rozwinięte niż takie które z taką wredną niekulturalną babą jak Wy siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy specjalista wypadając z pracy na 3 lata po tych 3 latach już nie jest specjalistą, odbudowanie, uzupełnienie wiedzy i umiejętności jest trudne i czasochłonne, żaden pracodawca nie będzie patrzył na macierzyństwo specjalisty ale na własny biznes... tym sposobem trzeba się pogodzić z tym, ze po wychowawczym jest się zdegradowanym zawodowo i aby odzyskać atrakcyjność na rynku pracy trzeba się napracować zwykle od nowa, zera... tylko w budżetówce są etaty które czekają na mamuśkę... pracę nawet w wąskich specjalizacjach nie jest łatwo zmienić, niewielka ilość specjalistów w danej branży odpowiada równie niewielkiemu zapotrzebowaniu na niszowe specjalizacje, należy pamiętać że nie tylko po 3 latach jesteśmy niedouczeni ale i jesteśmy starsi, a starszy umysł, człowiek to gorszy człowiek, z młodością się nie wygra, inna energiczność, wydajność, zdrowie, dyspozycyjność itd a co do lekarzy to jest ich w ch... i trochę i każdy walczy o pacjenta, zarobki w przychodniach są głodowe jak dla tego zawodu, liczą się prywatne gabinety a to jest wyższa szkołą jazdy, lekarz nie może sobie pozwolić na pół etatu.... pacjenci wybierają lekarzy co pracują jednocześnie w szpitalu itd to samo tyczy się prawników, aby dobrze zarabiać i mieć stabilną pozycję to trzeba być aktywnym a nie na pól gwizdka bo mam dziecko, na pół etatu to można pracować w urzędzie, na poczcie, w szkole czy w sklepie, nie macie pojęcia o rynku pracy, chyba przez to że latami siedzicie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, żeby te matki w domach spędzały czas z dziećmi efektywnie, kreatywnie a w większości domów plan dnia dziecka bazuje na gotowaniu, sprzątaniu, zakupach i oglądaniu tv :/ wystarczy poczytać tematy kafeterianek o planie dnia niemowlęcia itp. i najlepsze hasła że siedzą na kafe zawsze jak dziecko śpi :D te ich dzieci non stop śpią :D gdzie wasza bliskość i więzi z dzieckiem ;) jak można zostawić bobaska samego w łóżeczku kiedy śpi?? przecież ucierpi na tym jego psychika... hipokrytki jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzisz różnicy jak dziecko u siebie w domu się turla po podłodze...a jak to samo robi w zatłoczonym żłobku, gdzie pani pewnie nie raz szybko nie może podejść jak zaczyna płakać, bo właśnie przewija inna dziecko, drugi przebiera inne, itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość z 12.22 "Jakoś nie widzę tego masowego rozchwiania emocjonalnego, niepewności czy rys na psychice" Napwrde nie widzisz ? to jestes glupia i ślepa jak nie widzisz co sie dzieje. XXXX Widać nie doczytałaś, bowiem ja pisałam o osobach, które znam. Co do reszty społeczeństwa, to naprawdę nie wiem, kto był w żłobku a kto nie, więc się nie wypowiadam. :) Zakładam, że jesteś zwolenniczką długiego siedzenia w domu w celu nawiązania więzi z dzieckiem. Więc tak sobie myślę, że ta agresja i pogarda w stosunku do innych to raczej pozytywnie na rozwój twojego dziecka nie wpłynie. http://www.youtube.com/watch?v=jOrGsB4qG_w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemowlę nie potrzebuje socjalizacji- potrzebuje za to opieki indywidualnej, której żłobek mu nie zapewni. Taki maluch czuję się bezpieczny kiedy przebywa z jednym, stałym opiekunem. Może być to mama, babcia albo niania. Każde niemowlę potrzebuję indywidualnego podejścia- a nawet najlepszy żłobek nie jest w stanie sprostać takiemu zadaniu. xx Trafne ujęcie problemu, samo sedno. Dokładnie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie trzesiecie nad tymi dziećmi że się zaraz zesracie. Kolejne pokolenie oferm sie chowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×