co byście wybrały w naszej sytuacji obiektywnie proszę o poradę

Staraliśmy się o dziecko 6 lat. jednak gdy udało się zajść straciłam ciążę. Zawzięłam się w sobie, znaleźliśmy przyczynę straty i mieliśmy zacząć działać i znów się starać ale pojawiła się możliwość awansu i dużo większych zarobków niż teraz. Choć mąż poro zarabia i o pieniądze martwić bym się nie musiała. Jednak żeby awansować musiałabym iść na studia podyplomowe i na 2 lata odłożyć starania o ciążę. nie mogłabym zajść w trakcie bo wtedy musiałabym leżeć lekarz zapowiedział że ciążą powinna być w moim przypadku leżąca mimo dobrego samopoczucia. I teraz nie wiem co robić czy iść na te studia czy leczyć się i starać teraz? Co byście wybrały. Ja mam 28 lat maż 29

Wybrałabym awans.

Przeciez to Ty musisz wiedziec czy chcesz dziecko czy nie. To indywidualna sprawa

Ale ten awans po ukończeniu studiów czy po ich podjeciu? Z drugiej strony czy po ciazy i urodzeniu dziecka bedziesz miala możliwość powrotu do tej pracy ?

Trzeba zastanowić się czego chcesz bardziej. Zapytaj czy jeśli odwleczesz starania o dziecko w czasie czy nie będzie ci później trudniej zajść.

to zależy jak bardzo chciałabym dziecko, gdyby tylko dlatego, że tak "wypada", to wybrałabym awans i podejrzewam, że w Twoim przypadku tak jest, bo inaczej nie miałabyś dylematu

idz na studia. po pierwsze nie wiesz ile ci zajmie zajscie w ciaze, moze znowu 6 lat i co wtedy, przez te wszystkie lata bedziesz siedziec jak na szpilkach i zyc od testu do testu? po drugie to studia mozna zawsze przerwac i dokonczyc po urodzeniu dziecka. po trzecie to nie bardzo wierze za bardzo w takie gdybanie lekarza, jeszcze nie jestes w ciazy a on wie ze bedziesz lezec?

zapomnialam dopisac: idz na studia i jednoczesnie staraj sie o dziecko.