Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzycie w Boga? Bo ja przestałam kiedy

Polecane posty

Gość gość
Gość 00:17, no właśnie, o kazirodztwie "miło" się milczy. Nie wolno poruszać tego tematu bo u katoli to temat taboo. Zależy które pisma się czyta, to Ewa i Adam spłodzili ponad 350 potomstwa?! Hmmm....Biorąc pod uwagę że zdrowa i płodna kobieta ma tylko określoną ilość jajeczek ...nie wiadomo skąd się wzięło aż tyle "dziecek". Religia mnie rozkłada na łopatki w swojej doktrynie , a przedewszystkim w swojej głupocie. Oczywiście jakoś fanatyczny katol nigdy nie doszuka się takiej informacji bo po co? Nuż widelec,jeszcze by przestał wierzyć i duuupa zbita :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś \\\\\\Nie wierzę, jak właściwie wyobrażają sobie to wszystko wierzący? Że bóg siedzi i robi sobie z nami takiego swojego "Big Brothera"? smiech.gif Niektórym da więcej, innym mniej i niby dlaczego... Bóg jest wymyślony przez ludzi dla ludzi, żeby ich trzymać w ryzach i żeby mieli się czego bać. Gdyby nie było kościoła/przykazań, to niektórzy myśleliby, że im wszystko wolno, nie mieliby żadnych zasad moralnych, a tak dzięki kościołowi boją się gniewu boga i postępują moralnie. Tylko i wyłącznie dla trzymania ludzi w ryzach wymyślono wiarę w boga usmiech.gif/////////// X X Ludzie bez zasad moralnych to także wierzący jak i nie wierzący. Nie potrzeba kościoła aby zrozumieć moralność czy jej brak. Ateiści wychowują swoje pociechy wedle moralności że nie powinno się traktować innych gorzej niż tego sami oczekują. Co ciekawe...najwięcej mięsożernych ludzi, to ci co wyznają przykazynie "nie zabijaj" buahahahaaaaa. Mówiąc o hipokrytach, to ci którzy wyznają wiarę w jakiegoś boga. Hipokryzja ponad wszystko. I jeszcze tacy mają tupet aby "uświadamiać" resztę ludzkości? Absurd i abstrakcja na pełną skalę! A żeby pozdychali z głodu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę w Boga. To nie od Niego pochodzi zło. Natomiast On pomaga nam przez nie przejść i wyprowadza z niego dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Oczywiscie,ze od Boga nie pochodzi zlo.Bog dopuszcza do pewnych doswiadczen i w ten sposob ksztaltuje nasz charakter.Uczy nas cierpliwosci,pokory,spokoju.Bog czasami dopuszcza do pewnych doswiadczen,aby ukazala sie Jego chwala. Tak bylo z moim wypadkiem.Moj maz dzieki temu jak bylo tragicznie,ze najlepsi lekarze z Polski nie dawali mi zadnych szans na przezycie,prawdziwie sie nawrocil i wolal do Jezusa.Troche trwalo zanim zostalam uzdrowiona,ale moj maz powiedzial,ze byl swiadkiem Mocy Bozej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych wszystkich, którzy klepią o kazirodztwie, to Biblia nie może być traktowana dosłownie. "Adam i Ewa" to wcale nie musiała być dosłownie pierwsza para, tylko synonim pierwszych ludzi. Wg Pisma Św., Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, a nie parę nazwaną Adamem i Ewą. Nie wiemy też, jak długo trwał akt stworzenia. Może trwał tysiące lat (siedem dni to tylko przenośnia) i zawierał w sobie całą ewolucję człowieka i innych zwierząt? Jeżeli przyjąć, że Adam i Ewa to tylko przenośnia, to może pierwszych ludzi były setki. Na pewno Bóg nie dopuściłby do stworzenia okoliczności, które zmuszałyby człowieka do popełnienia grzechu. Bóg jest doskonały i czysty, tylko nam się nie chce tego docenić, więc ciągle podważamy Jego autorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach tak biblia nie musi być traktowana dosłownie?To co w takim razie jest tam prawdą a co metaforą?Biblia to g****o jak wszystkie religie i ich święte książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ateista z powołania
Zaproponowałem pewnej starszej Pani pomoc z zakupami. Odpowiedziała mi że sama da sobie radę, ma już blisko. Teraz mam dylemat, czy powinienem wziąć przykład z waszego boga i zesłać na nią niewypowiedziane cierpienie w morzu ognia aż po kres wieczności? Taka jest logika chrześcijan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ateisty z powołania: to co mówisz nie trzyma się kupy. Nie ma nic złego w tym, że ktoś odmawia pomocy. Chrześcijanin zawsze, o ile ma taką możliwość, oferuje innym ludziom pomoc, ale nie zmusza ich do jej przyjęcia. A do gościa wyżej: metaforycznie należy traktować wszystkie biblijne przypowieści, oraz te części, które nie zostały historycznie potwierdzone. Najważniejszym przesłaniem w Biblii jest miłość, wiara, nadzieja i pokora. Biblia przedstawia nam wartości, którymi mamy się kierować, oraz stara się przybliżyć nam osobę Boga, jak również wiele wydarzeń historycznych. Ty chyba żadnego tekstu biblijnego na oczy nie widziałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz całkowitą. To co napisałem nie trzyma się kupy i o to mi chodziło. Ludzie tak nie postępują bo to by było nieetyczne. Ale czy będziesz umiał zastosować to co przed chwilą napisałeś do kogoś innego. Jesus chce nam pomóc, a dla tych którzy odrzucają tą pomoc ma przygotowane miejsce gdzie będą cierpieć przez wieczność. Czy to się trzyma kupy? Według Ciebie nie, gdy chodzi o człowieka. Ale gdy chodzi o Boga pewnie wyłączysz mózg i znajdziesz jakąś racjonalizację jakkolwiek by była pozbawiona sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie zle ci z oczu patrzylo ateisto - i babka pomyslala sobie slusznie , ze pewnie jej chcesz cos podpertolic :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ateisto z powołania: mam dla ciebie lepsze porównanie ilustrujące (wprawdzie bardzo zgrubsza) relację z Bogiem: wyobraź sobie szczęśliwe małżeństwo. Mąż (Bóg) i żona (człowiek) kochają się i żyją ze sobą w zgodzie, aż tu nagle pojawia się kochanek (Szatan), który swoimi wdziękami bez trudu uwodzi żonę. Jej mąż zna go dobrze i wie, że mężczyzna jest agresywny i wiele razy znęcał się nad swoimi kochankami. Ale jego żona jest nim zauroczona. Po zdradzie kłóci się z mężem i za nic nie chce go słuchać gdy ten tłumaczy jej, że mężczyzna jest niebezpieczny. Postanawia od niego odejść. Mąż stara się ją zatrzymać, ale kobieta jest zdecydowana i odchodzi. A później kochanek zaczyna wyżywać się na niej, bić ją, więzić w domu. Kobieta chce od niego odejść ale jest jej bardzo trudno, bo kochanek jest bardzo zaborczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej małej opowiastce chyba nie powiesz mi, że to wszystko wina męża....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jeśli udałoby jej się uwolnić od kochanka (Szatana) i zechciałaby powrócić do męża (Boga), to ten przyjmie ją zawsze z otwartymi ramionami. W WIELKIM uproszczeniu, ale mniej więcej tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Twoim porównaniu nie ma odniesienia do piekła, które było głównym punktem mojego postu. Gdyby je dodać to ta historyjka wyglądałaby tak: Jest sobie mąż i żona, mąż wymaga od żony bezwzględnego oddania, żona ma go wielbić każdą minutą życia, mąż wie o wszystkim co robi jego żona, podsłuchuje jej rozmowy i ma listę rzeczy które może i nie może robić. Np raz w tygodniu musi spędzić godzinę mówiąc mu jaki jest wspaniały i że zawdzięcza wszystko jego dobroci i mu za to dziękować myśląc jakie to szczęście, że ona niegodna tej łaski, jednak jej dostąpiła. (Jak to się w ogóle stało że taki wspaniały mąż dopuścił ją do siebie? Mąż zabił swojego syna z poprzedniego małżeństwa. Nie pytajcie o więcej, żonie takie wyjaśnienie wystarczyło.) Ale tą sielankę przerywa kochanek. Uwodzi żonę i tak jak piszesz, jest to niebezpieczna relacja. Bicie, więzienie w domu. Od razu kiedy mąż się o tym dowiaduje, daje jej ultimatum: masz pewną ilość czasu na odejście od niego, nie powiem Ci ile, ale gdy minie i nie wrócisz, będę bardzo zły. A potem wraca do siebie i podsłuchuje dalej jak cierpi więziona przez kochanka. Mógłby jej pomóc, jest bardzo bogaty, ale postanawia tego nie zrobić. Po jakimś czasie dostaje papiery rozwodowe, podpisuje je ale dalej czeka aż do niego wróci. Gdy czas mija wybiera się w końcu ją zobaczyć, widzi ją u boku nowego męża. Mówi: Jest mi przykro że wybrałaś jego a nie mnie, po czym wyciąga pistolet i strzela jej prosto w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma takich imion adam i ewa sa tylko u polaków u żydów te słowa znacza co inego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×