Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny, co jesli nie mozna zapomniec mezczyzny marzen ?

Polecane posty

Gość gość 18 55
Ano nie jedyna. Z moim nawet wyznaliśmy sobie miłość. Ale nie chcę byc przyczyna rozpadu jego związku, dlatego się usunęłam. Chyba bym sobie nie wybaczyła łez innej kobiety przeze mnie. I tak pewnie mu się ta relacja posypie ale beze mnie. Nie wirze karmy ale nie czyń drugiemu co tobie nie miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 12.31 Ale jesli on Ci wyznal milosc bedac w zwiazku to nie Ty jestes nienormalna, tylko on jest nie fair. Ale ze zwiazki sa takie pogmatwane, te przyciaganie nie wiadomo skad... Moze jednak jest cos w tych pokrewnych duszach lub w przypadku tak intesywnych odczuc, blizniaczych plomieniach. Blizniacze plomienie, to dwie polowki pomaranczy, ktore z pewnych powodow nie moga byc ze soba, jedna osoba zawsze ucieka, ze strachu przed intensywnoscia tego uczucia, bo nie jest gotowa. Nie wierze za bardzo w karme, ale przyznam, ze coraz czesciej wydaje mi sie, ze nie wszystko to bzdury wyssane z palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość18 55
Mhm no nie jest fair ani wobec mnie ani wobec dziewczyny z ktora jest. Ponieważ sama duzo przeszłam to go rozumiem. Jak wspomniałam, sama byłam z kimś przez 10 lat i wiem jak ciężko rzucić to wszystko w diabły i sie rozstać. Chociażby ta trzecie osoba była ze złota z jeszcze lepszym charakterem. Sama sie wyswobodziłam od tego dopiero po 4,5 roku małżeństwa, kiedy mój juz były mąż mnie zostawił, sama bym pewnie nigdy nie zdobyła się na ten krok., mimo, że było bardzo źle. Teraz ta moja tzw. druga połówka pojawiła się nagle, znikąd nawet mi się nie podobał a wręcz przeciwnie. Ale po pierwszej rozmowie telefonicznej to aż mnie wbiło w fotel w samochodzie, właściwie na wszystko mogłam powiedzić i "ja tak samo". Cholera jakby mój brat bliźniak. Słuchamy tej samej muzyki, lubimy te same filmy, a nawet jeśli czegos nie znam to i tak jest w moim guście. Takie alter ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Gościu z 18.55 - właśnie to samo patrzenie na świat to coś zarazem wyjątkowego i wspaniałego, tworzy się razem świetne porozumienie i pełną harmonii oraz zrozumienia relację. Bardzo mi przykro, że ten Twój jest zajęty, ale jesteś uczciwą i wartościową osobą, skoro nie chcesz wchodzić nikomu z butami w życie. Dzisiaj takich osób już prawie nie ma. Jeżeli jesteście sobie przeznaczeni, to będziecie razem. Nie mówię tutaj o jakichś wiarach w bajki, tylko o tym, że uczymy się na własnych błędach i doświadczeniach. Wszyscy eks są tym polem doświadczalnym. Czasem ktoś komu wcześniej nie zależało dzięki związkowi z kimś innym zdaje sobie sprawę, że ta inna osoba była dla niego czy dla niej tą właściwą i bywa że ludzie schodzą się znowu nawet po wielu latach (może to wszystko było potrzebne właśnie po to, żeby umieć tą osobę docenić i zdać sobie sprawę z uczucia do niej oraz by samemu zmienić w sobie przez ten czas jakieś cechy po to, aby potem już udało się stworzyć oparty na mocnych fundamentach związek), a czasem spotykamy kogoś tylko po to, żeby wyciągnąć z tego jakąś lekcję na przyszłość i dzięki temu dojrzeć. Trudno powiedzieć, co nam napisało życie, bo już samo to, że spotkałam tą moją bratnią duszę uważam za coś niezwykłego i to doceniam, nawet jeśli on nie odwzajemnia moich uczuć. Bo na pewno nie każdy ma takie szczęście. Autorko, tymi słowami "I najgorsze jest to, ze nikt z otoczenia tego nie rozumie. Dopoki ktos tego nie przezyje na wlasnej skorze, nie zrozumie..." potwierdzasz to, co właśnie wyżej napisałam, że wiele osób nie spotyka swoich bratnich dusz, bo albo nie mają tyle szczęścia albo po prostu zbyt pochopnie wchodzą w związki. Bo czas goni, bo lepiej być z kimś oby tylko nie samemu, bo rodzina naciska na założenie rodziny, bo co ludzie powiedzą itp. A potem zdarza się, że budzą się z ręką w nocniku, będąc już żonaci czy zamężni i spotykając kogoś, w kim widzą swoją bratnią duszę i wtedy mają wielki problem, bo nie tylko są już związani, ale często mają też dzieci którym nie chcą burzyć świata. Myślę że nawet jeśli nadal kochamy, to powinniśmy się cieszyć z tych chwil, które mogliśmy spędzić z tymi osobami, że w ogóle było nam to dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Gościu z 18.55 - właśnie to samo patrzenie na świat to coś zarazem wyjątkowego i wspaniałego, tworzy się razem świetne porozumienie i pełną harmonii oraz zrozumienia relację. Bardzo mi przykro, że ten Twój jest zajęty, ale jesteś uczciwą i wartościową osobą, skoro nie chcesz wchodzić nikomu z butami w życie. Dzisiaj takich osób już prawie nie ma. Jeżeli jesteście sobie przeznaczeni, to będziecie razem. Nie mówię tutaj o jakichś wiarach w bajki, tylko o tym, że uczymy się na własnych błędach i doświadczeniach. Wszyscy eks są tym polem doświadczalnym. Czasem ktoś komu wcześniej nie zależało dzięki związkowi z kimś innym zdaje sobie sprawę, że ta inna osoba była dla niego czy dla niej tą właściwą i bywa że ludzie schodzą się znowu nawet po wielu latach (może to wszystko było potrzebne właśnie po to, żeby umieć tą osobę docenić i zdać sobie sprawę z uczucia do niej oraz by samemu zmienić w sobie przez ten czas jakieś cechy po to, aby potem już udało się stworzyć oparty na mocnych fundamentach związek), a czasem spotykamy kogoś tylko po to, żeby wyciągnąć z tego jakąś lekcję na przyszłość i dzięki temu dojrzeć. Trudno powiedzieć, co nam napisało życie, bo już samo to, że spotkałam tą moją bratnią duszę uważam za coś niezwykłego i to doceniam, nawet jeśli on nie odwzajemnia moich uczuć. Bo na pewno nie każdy ma takie szczęście. Autorko, tymi słowami "I najgorsze jest to, ze nikt z otoczenia tego nie rozumie. Dopoki ktos tego nie przezyje na wlasnej skorze, nie zrozumie..." potwierdzasz to, co właśnie wyżej napisałam, że wiele osób nie spotyka swoich bratnich dusz, bo albo nie mają tyle szczęścia albo po prostu zbyt pochopnie wchodzą w związki. Bo czas goni, bo lepiej być z kimś oby tylko nie samemu, bo rodzina naciska na założenie rodziny, bo co ludzie powiedzą itp. A potem zdarza się, że budzą się z ręką w nocniku, będąc już żonaci czy zamężni i spotykając kogoś, w kim widzą swoją bratnią duszę i wtedy mają wielki problem, bo nie tylko są już związani, ale często mają też dzieci którym nie chcą burzyć świata. Myślę że nawet jeśli nadal kochamy, to powinniśmy się cieszyć z tych chwil, które mogliśmy spędzić z tymi osobami, że w ogóle było nam to dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Gościu z 18.55, to u nas było jeszcze ciekawiej. Ja mam dużo nietypowych zainteresowań, daleko wykraczających poza tylko muzykę i filmy, a on też - i w dodatku okazało się, że interesuje się dokładnie tym samym co ja. Nie były to tylko puste słowa na przyciągnięcie uwagi i zrobienie dobrego wrażenia na mnie, bo spędziliśmy wiele godzin na rozmowach i on ma ogromną wiedzę w tych tematach, widać że pasjonat. Niektórymi z nich nawet zajmuje się w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość18 55
Wiesz nie wiem czy będziemy razem, bo ja zdecydowałam o wyjeździe z kraju. Nie nie ze względu na niego, tak się życie ułożyło. Z resztą wiesz to nawet nie jest ta kwestia, bycia razem. jakoś tak mimo wszystko lepiej jest, kiedy się wie że ktos taki jest na świecie. Jest taki wiersz ks. Twardowskiego "Bliscy i oddaleni". Może tak musi być. I my mamy specyficzne zainteresowania, zwłaszcza jednym rodzajem muzyki. Śmieszne to nawet jeśli czegoś nie znam a on mi podrzuci to wiem, że będę to lubić. Teraz postanowiliśmy uciąć kontakt. Tak uczciwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
U nas też tak było. Wcześniej czy później coś mnie zaczynało interesować nowego, jego to samo też i odwrotnie. To niesamowite wrażenie. Zgadzam się, że już sama rozmowa z kimś takim to duża przyjemność, ale znacznie bardziej jednak nam ich brakuje jako partnerów. Może mi byłoby łatwiej sobie jakoś wytłumaczyć to, że nie jesteśmy razem, gdyby on poszedł do innej czy był z kimś związany. A tak jest trudniej, bo nie wiesz dlaczego odszedł, co było nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Gosc789 Dokladnie ja mam tak samo! Zebym tylko znala przyczyne dawno bym sie z tym pogodzila! Najgorsza jest niejasnosc sytuacji. Laczylo nas co wyjatkowego a jednak zniknal bez slowa. I przez to nie potrzebni zrodzila sie w moim secu nadzieja, ze moze ma jakies problemy do zalatwienia i jak rozwiaze odezwie sie. A on zniknal bez slowa, ale od czasu mnie sledzil. Jezdzil za mna. Jak do kogos nic sie nie czuje to chyba nie jezdzi sie za nim?! Mylse ze jedna rozmowa by duzo wyjanila, ale oni uciekaja, jak tchorze... Zostawiajac zamet, zamiast pozamykac za soba furtki. Ja tez myslalam, ze fajnie ze on chociaz istnieje, dopoki sie nie dowiedziala o slubie z inna .Po tym jak sie o tym dowiedzialam moje uczucia wzrosly 100-krotnie. Nie zycze tego nie zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
*zamiast wygasnac, bo mialam nadzieje ze jak sie dowiem, ze jest z kims na stale, one znikna, niestety nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Mężczyźni nie zamykają furtek, żeby w braku spotkania innej interesującej ich kobiety mogli wrócić do tej, od której sobie poszli bez słowa i wymyślić jakieś bajki o tym, dlaczego tak nagle zniknęli. Nic nowego. Trudno za to zrozumieć dlaczego często mówią, jak ważne jest dla nich spotkanie kogoś do siebie podobnego i podobnie myślącego, pokazują ci, że się im podobasz, okazują się bratnią duszą i zapadają się pod ziemię. Gdyby ktoś inny ich zauroczył, to by było przykro, ale chociaż by było jasne, co się stało. A tak nie wiem do dziś. A nadal jest sam. Gdyby z kimś był, to chociaż by było wiadomo, że to już nieodwracalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Gosc789 Czy ja wiem, czy onsie zauroczyl? Z tego so slyszalam od znajomych on sie strasznie postarzal i zmienil calkiem z wesolego chlopaka na pochmurnego, w dodatku nawet po slubie za mna jezdzil. Widzalam go na zdjeciu wyglada o 10 lat starzej, choc wzial slub niecaly rok temu .Wyglada to troche na slub z rozsadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Gdybym wiedziala, ze to jakas wielka milosc, to moze by mi bylo latwiej sie pogodzic, a tak... szkoda gadac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:37 Naprawdę wierzycie w te brednie o bratnich duszach?? dawno takich bzdur nie czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można zapomnieć i szybko znienawidzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc ja tez w to zawsze uwazalam za bzdury , do czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge sie zalozyc ze przez te 5 lat nie bylas w innym powaznym zwiazku po prostu zapomnialas to co jest oczywiste dla 99% kobiet byle zwiazki leczy sie nowymi zwiazkami i to jest prawda kobiety sa jak malpy nie puszcza sie jednej galezi dopoki nie zlapia drugiej zaangazuj sie w nowy zwiazyk po paru milo spedzonych nocach zaczniesz sie zastanawiac jak to mozliwe ze zmarnowalas 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znalam takich fajnych chlopakow.ale nic z tego nie wyszlo i teraz bardzo tego zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
gosc 22.43 szukam aktywnie, juz od kilku lat, ale glownie przez internet a tam nie udalo mi sie spotkac nikog wartosciowego. W ten weekend chce wyciagnac kolezanke na jakiegos klubu. Ale chcialabym, zeby bylo tak jak twierdzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Jak nie chcesz Gościu, to nie czytaj. To nie są brednie, tylko określenie na spotkanie kogoś prawie identycznego jak my. Jak brzmi to dla Ciebie zbyt bajkowo, to nazwij sobie ich naszymi bliźniakami. Byłam przez ten czas i w związkach, i spotykałam się z różnymi mężczyznami, w jednym nawet byłam zakochana po uszy. Ale to nie była taka miłość, nie to porozumienie, nie to samo duże podobieństwo między nami. Okazało się jednak, że byłam z nim tak bardzo zakochana, bo...pod pewnymi względami przypominał mi tego, który jest tak do mnie podobny i którego kocham. I dlatego się tym drugim zainteresowałam. Tylko niestety nie miał jego charakteru. Czyli wciąż w każdym szukam podświadomie jego, to on jest tą prawdziwą miłością i nią pozostanie. Może zwiążę się w końcu na stałe z kimś innym, może go pokocham, ale największa miłość to był ten o którym tutaj piszemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat jestem od teorii z galeziami ale dla mnie te bratnie dusze to tez bzdury sorry bo co z tego ze macie wspolne zainteresowania jesli np niedopasujecie sie w lozku? Co jezeli po paru latach zwiazku dostrzezeszryse na szkle czyli okaze sie ze jest nieodpowiedzialny pomimo ze cie pociaga bedziesz wiedziala ze nie nadaje sie na meza i ojca inna sprawa znana nie od dzisiaj ze to przeciwienstwa sie przyciagaja fajnie jezeli interesuja was inne rzeczy i mozecie cos srobic sami a nie wiecznie wspolnie przeznaczenie to w ogole sf... milosc jak dla mnie to zbior slow jak lojalnosc mozliwosc polegania na sobie zaufanie i i inne kwesie tego typu autorko opisz sie tez jestem singlem 29 lat 190 cm wzrostu waga 87 fajnie zbudowany zaradny w lozku dzika nieokielznana seksualnie bestia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobienstwa sie przyciagaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nikogo nie kochales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Tak, chyba dotąd nikogo Gość z 23.16 nie kochał. Jeśli się kogoś kocha, to najważniejsze dla trwałości i stabilności związku są miłość, zaufanie, przyjaźń i właśnie doskonałe porozumienie. Seks jest ważnym, ale tylko dodatkiem, na samym seksie się nie zbuduje trwałej relacji na lata. Chemia między nami też była od pierwszej chwili, więc się nie bój. A przeciwieństwa się tak samo szybko przyciągają jak szybko rozpadają takie pary i małżeństwa. Dużo różnic powoduje w kółko konflikty i nawet jeśli to przetrwa, to rodzina będzie żyła na beczce prochu. Nie wiem tylko tego, czy byłby odpowiedzialny, tu masz rację, ale to tylko ta jedna niewiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodzę się z tym, że muszą być podobni coś ich łączyć. My jesteśmy zupełnie inni, inne zainteresowania. Ale kochamy się to spowodowało, że od lat jesteśmy rodziną. Rodzina nas łączy najbardziej chyba. I te różnice to bardzo ciekawe. Nasza rodzina to taką baza wypadową do naszych działań, przyjemnie jest wracać do tej naszej więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochalem ale faceci kochaja inaczej bardziej logicznie inaczej taki facet to nie facet jesli kieruje sie tylko emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:32 Kobiety też kochają bardzo logicznie to nie tylko domena mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość18 55
i ja też nie wiedziałam, nie sądziłam że ktoś taki może istnieć. U mnie sprawa jasna ma kobietę, więc nie będę się wygłupiać i im rozwalać niczego. Najśmieszniejsze jest to, że jego mama się o mnie pyta a nawet mnie nie zna. Podobno naopowiadał jej różnych superlatyw o mnie. To miłe. A czy rozpatrywać to w kwestii bycia ze sobą. Nie wiem. raczej myślę o nim jako o zjawisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko fajnie tylko to uczucie bratnich dusz zawsze z czasem traci na sile ile mozna tu przeczytac tematow/postow pt jak my super do siebie pasowalismy itd itp a po 3, 5, 10 latach malzenstwa to sie wypalilo ale teraz znowu poczuly ten plomien bo pojawil sie ktos nowy hehe toz to zwykle zauroczenie jak inaczej to nazwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×