Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny, co jesli nie mozna zapomniec mezczyzny marzen ?

Polecane posty

Gość gość
niektorzy lubia starsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie narzekam na swoje życie, jest mi dobrze jak jest, mam znajomych, własne życie, dużo pracy. Jest ok. I nie wyobrażam sobie bycia z kimś tylko dlatego, żeby kogoś mieć. Jeżeli spotkam kogoś odpowiedniego, to oczywiście dam mu szansę. Nie zamykam się, ani nie unikam ludzi. A ten 10 lat młodszy - niestety ale nie przepadam za młodszymi mężczyznami, mentalnie mi odpowiadał, ale wiek przeszkadzał, dlatego nie ma nic na siłę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość78100
Od wielu lat on funkcjonuje gdzies na obrzezach moich mysli, jako ten, ktory obudzil mnie do milosci. Nie potrafie zepchnac go do roli kogos niewaznego. Dla niego tez "zawsze bylam". I tyle. Zyjemy sobie odzieleni czasem, odlegloscia, przezyciami. Kolejna dekada rozpoczyna sie...nie moge zapomniec. To czastka mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Kaktusss, jeśli Tobie jest dobrze, to ok. Mówiłam jedynie, że czasem przez takie odrzucanie kogoś z góry nie masz szans poznać tej osoby i przekonać się, że jest ciekawsza dla Ciebie i bardziej pasująca niż się Tobie wydaje. Nic na siłę, to prawda, ale przecież nie musiałaś od razu iść z nim na randkę, tylko najpierw bliżej go poznać. A może będzie tak, jak się czasem zdarza, skoro on Tobie odpowiada mentalnie - teraz uważasz, że jest dla Ciebie za młody, a spotkacie się może za kilka lat i okaże się, że teraz już Tobie odpowiada, bo już nie odczuwasz tej różnicy, a on wydoroślał. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby, ach te baby. Z punktu widzenia faceta tak to wygląda : Powyższe historie można podzielić na te, w których on z jakiegoś powodu nie chce być z wami lub te gdzie nie może być. Pierwsze są sytuacją tragikomiczną, biedne dziewczyny które na zawsze będą użalać się nad sobą i żyć czymś co nie było prawdziwe. Jest zasada - jeżeli on zakochał się winnej sobie PO związku z tobą to znaczy że nigdy nie kochał poprzedniej! Sytuacja jest odmienna jeżeli on nie może być z tobą z ważnych powodów bo np.nie chce złamać przysięgi lub nie chce kogoś zranić. Tutaj zawsze jest szansa nadziei bo to co było było prawdziwe. Ot i cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc- od baby ach te bacy. Nie rozumiesz, ja bym dala wszystko by zapomniec. Ale to po prostu jest gdzies z tylu glowy, caly czas. To tak jakby ktos ci kazal wejsc do lodowatej wody i zabronil mowic, ze Ci zimno, Ok mozesz przestac o tym mowic i siedziec w tej wodzie, ale to nie zmieni faktu, ze siedzsz w lodowatej wodzie :) Tez ktos z Was tak ma? Przypuszczam, ze miales szczescie i nigdy nie doswiadczyles czegos takiego! Ja o innych tez potrafilam zapomniec, jak za pewne i TY. Ale to jest jakas masakra normalnie. Nie wiem czy rozumiesz. I to nie tak, ze nie chce poznac i pokochac kogos innego, bo inczym bardziej nie marze. No ale cos, zycie to nie koncert zyczen... Nie wymusze na nikim nowo poznanym uczucia, ono albo jest albo nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba sie z tym pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba mialo tak byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość18 55
No chyba tak. Jak wspomniałam ja swojego potraktowałam jako zjawisko. Pewnie jako partnerzy byśmy to skopali i nic by z tego nie wyszło. Tylko cięzko żyć czasem z tą świadomością, jakby cały czas był koło mnie. Umawiam się z kimś czasem, ale traktuję go bardziej jak przyjaciela i on o tym wie. Nie będę oszukwała nikogo. Może kiedyś przyjdzie ten grom z jasnego nieba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 789 - ależ ja z nim utrzymuję znajomość, inaczej przecież nie wiedziałabym ze mi odpowiada, jedynie nie biorę go pod uwagę w kategoriach partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość78100
Jezeli nie mozna zapomniec to trzeba oswoic to wspomnienie, wcisnac w kategorie "gwiazdki z nieba" ja tak zrobilam i da sie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury piszesz Gościu z 12.32, bo mało wiesz o życiu. To że ktoś się zakochał będąc z kimś ma niby oznaczać, że te uczucia są prawdziwe, a jeśli zakochał się w kimś innym po nas, to niby nie kochał. Głupoty niewiele mające wspólnego z prawdą. Wiem co czuję. Po pokochaniu kogoś, kto był dla mnie tym jedynym potem się spotykałam z innymi, nawet byłam z kimś dłużej i go kochałam, ale to nie było to. Bo to z tym poprzednim mnie łączyło coś wyjątkowego. A to że potem kogoś pokochałam nie zmieniło moich uczuć do tamtego, tylko jak ktoś tutaj już napisał, przyzwyczaiłam się do tego, że on z jakiegoś powodu nie chciał ze mną być. Więc próbuję żyć dalej. Poza tym są jeszcze ludzie, którzy mogą odwzajemniać uczucia, ale bać się znowu komuś je okazać po tym, jak się mocno rozczarowali kimś w innym związku, jeśli ktoś ich zdradził, jeśli w domu widzieli bardzo złe relacje swoich rodziców i boją się, że może ich małżeństwo też będzie złe lub się rozpadnie, są też osoby które zmagają się z jakąś chorobą albo coś w ich życiu wymaga jakiejś zmiany i miłość spadła na nich trochę nie w porę i nie chcą tym obciążać nikogo innego i wiele, wiele innych powodów których nie znamy. To wcale nie musi oznaczać, że niczego nie czują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos mi sie podoba i nie chce nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość78100
Jezeli nie mozna zapomniec, to trzeba zaakceptowac, ze bedzie to czescia zycia i robic swoje. Tak, on bedzie zawsze w moich myslach, sercu, ale ja musze zyc, realizowac sie, kochac. To moja recepta na uparta tesknote za nieosiagalnym kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Czyli Kaktuss, są tutaj dwa wyjścia: albo z czasem go docenisz jeszcze bardziej, bo z czasem przestaniesz tak zauważać tę różnicę a on dojrzeje, albo...on wcale jednak Tobie nie odpowiada tak bardzo, jak Ci się wydaje, bo wtedy byś go nie przekreślała tylko z powodu tej różnicy wieku, po prostu byś jej nie dostrzegała i się nie bała. Gościu 78100 - to chyba jedyne rozwiązanie. Ja też próbuję, ale trudno już po spotkaniu bratniej duszy spotkać kogoś, kto będzie miał chociaż połowę tak podobnych do nas cech, aby móc się dobrze dobrać. A innym problemem jest to, że nawet spotkanie kogoś, z kim się dobrze rozumiemy wcale nie oznacza, że połączy nas uczucie albo że połączy wzajemne. To chyba bardziej kwestia szczęścia, że komuś się uda trafić na kogoś dobrze dopasowanego i zyskać jego czy jej wzajemność, a innym się nie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można zapomniec można ! :D Można zapomniec można ! :D można w tej chwili narobić takiemu na głupi łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość18 55
EE tam, po co tak. :) Tak w życiu jest jak mówi Gość 789, że czasem masz z kimś dużo wspólnego ale niestety nie ma tego porozumienia, tej chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Życie jest pokręcone. Czasem ma się dużo wspólnego i nie ma chemii lub wzajemności, a czasem jest chemia i wzajemność, ale te osoby zbyt się różnią na to, by móc stworzyć stały związek. A jest i tak, jak było u nas: dwie bardzo podobne do siebie osoby, była chemia z obu stron, wzajemna przyjaźń, moje wielkie uczucie a z jego strony nie wiadomo co i dlaczego poszedł. To jak loteria, nie ma w tym reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys podobal mi sie facet.ale dobrze ze z nim nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
No ale tylko Ci się podobał. A to zupełnie coś innego niż to, o czym tutaj mowa. :-) A jeśli jesteś zadowolona z tego, że z nim nie jesteś, to dobrze dla Ciebie, nie tęsknisz, nie zastanawiasz się co u niego, itd. Łatwo dzięki temu zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesknilam 1.5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie chce zabic, bo juz nie mam sil ... Czuje, ze przegapila moja wielka milosc. Gdyby to bylo zauroczenie, dawno by juz zniknelo i nie meczylo tyle lat...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ci to przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Gościu z 22.13, natychmiast leć do lekarza leczyć depresję, bo inaczej będzie z Tobą źle! Nie ma na co czekać, bo jesteś na bardzo złym etapie choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje, ale boje sie ze psycholog mnie wezme za ufoludka, ze dorosla osoba a tu takie ,,schizy ´´ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwieczyny spokojnie , jeśli sie mocno kocha to nie przejdzie ... Ja z tym uczuciem zyję 20 lat .. Najgorsze w tym ze mamy ciagły kontakt i on jest bardzo przyjacielski a ja tak w to wrosłam ze tez pozwalam na to . Mój mąż sam stwierdził kiedyś " wiesz on chyba tak sie poświęca bo jesteś chyba jedyna rzeczą jakiej nie moze mieć w domu ." Sam tak wybrał wiec jesli załuje to na własne zyczenie . Szkoda ze przy tym ja tez cierpię ale jestem z dobrym i wartościowym człowiekiem wiec pozostają marzenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość18 55
mhm polecam piosenkę Pidżama Porno "Stąpając po niepewnym gruncie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×