Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Monajka

Czy byłyście kiedyś zakochane w kimś poznanym wirtualnie?

Polecane posty

Gość gość
jeszcze mi nie przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez sie zakochalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podoba mi sie facet duzo mlodszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, dobrze wspominam ten czas. widzielismy sie tylko na zdjeciach, na fb. trwalo to rok, 1.5 roku... potrafilismy rozmawiac godzinami, rozumielismy sie jak nikt inny... swietny facet, zycze mu jak najlepiej. to bylo w swieta jak napisal ze to nie ma juz sensu. odzywal sie kilka razy jeszcze. ostatnio napisal sms... ja nr juz dawno skasowalam ale wiem ze to on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilla mila
Mnie też nie przeszło ...:( Tęsknię za nim, jestem dosłownie wpółżywa z cierpienia. A on ...cóż.Dawno już nie myśli o mnie.. Ja nie umiem o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też pisałem z taką jedną z kafe zresztą. Doszło do jakiegoś apogeum i potem koniec. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. W sumie teraz tęsknię za nią. To były takie silne emocje, fajne to było, godzinami pisaliśmy po nocach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam do czasu poznania iiiii chwile było jak z neta ale realia to rozwiały :) darujcie sobie ludzie takie znajomości to jest syf i kłam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bajerowanie jeleni to jej hobby, ma nudne życie a w necie może być kimkolwiek zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem kiedy już była taka dłuższa cisza to pomyślałem, że to bez sensu i wykasowałem jej maila. Bo już kiedyś też pisałem podobnie z inną i doszedłem do wniosku, że będzie tak samo. Ja to wgl chciałem się spotkać, ale jakoś nie wyszło. pisać chciała i podobało się jej. Potem miała pretensję, że za mało piszę i jakoś się rozsypało. Nie wiem, widziała mnie nawet na zdjęciu i ja ją. Powiedziała, że jej się podobam. Dziwne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak, nudziło się jej. Ale trochę tęsknię. Dlatego już nie piszę z laskami z neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziunia(do autorki), wirtualnie zakochać się nie da. Człowieka trzeba poznać, zobaczyć, dotknąć...a potem można się zakochać, ale i to niekoniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Pisząc z kimś parę mieś non stop, można tak się zbliżyć, naprawdę mocno. Może to co innego niż real, ale emocje bywają bardzo silne. Czasem czuje się coś na kształt miłości, to mógłby być dobry początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mógłby ale nie jest. i o tym trzeba pamiętać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przez takie pisanie wylądowałem z obcą mi kobietą w łóżku... i wtedy wszystko trafił szlag bo zupełnie sobie z nią nie radziłem, stres i nerwy mnie sparaliżowały, popsułem jej wieczór no ale cóż wtedy przynajmniej dowiedziałem się że bez miłości tej prawdziwej nie wirtualnej nie potrafię z kobietą się przespać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak... trafia to "coś" ludzi, jakaś niewytłumaczalna chemia. Śmiem nawet napisać, że motyle w brzuchu... I koleś nie pisz do mnie per:" dziunia" heheheheh (żart)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorzy zakoc***a sie w aktorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzialam go na zdjeciu .pisalam z nim .jest w moim typie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polandvisitor
Ja tez nie wierzylem. Chociaz wyznalismy sobie milosc to ja w to nie wierzylem. Marzylem ale to bylo za piekne zeby bylo prawdziwe, znalezc ta przyslowiowa druga polowke. To ona przyleciala. Jest na prawde taka jak sobie piszemy. Fotki tez pokazywala prawdziwe - a ja chcialem jej wysylac czyjes - dobrze ze tego nie zrobilem. Dzisiaj lece do niej i nie wiem co zrobic, zeby naprawic blad ktory popelnilem w piatek - nie pojechalem po nia - czekala. Glupio wyszlo, ale ja nie moglem w to uwierzyc, ze to realnosc. Jak zadzwonila to pedzilem jak wariat. Jest wkurzona na mnie, ja zeby jej udowodnic ze mi zalezy lece nastepny weekend czy li dzisiaj bo mamy dlugi weekend. Chcialbym jej sprawic niespodzianke zeby naprawic, tylko nie wiem co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to wlasnie przezywam...mam meza, dziecko, oczyw.z mezem sie nie uklada, i jest ON od 2 mcy, widzimy sie na zywo na kam. jest cudowny, tez zonaty, pol nocy potrafimy przegadac, ciagnie nas do siebie, w tyg nie mamy jak gadac, czekam na weekendy jak na zbawienie, wkrecam sie, coraz bardziej mysle o tym, nie potrafimy tego skonczyc, nie naciskamy na spotkanie ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez ciagnie do kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowaa
To odczucie, ktore sie pojawia do wirtualnej osoby jest bardzo silne i odbierane jak milosc, zakochanie. Dzieje sie tak dlatego, ze nie bez powodu jest to akurat TA osoba: wsrod roznych ludzi na necie wlasnie ona wylonila sie, droga niezamierzonych eliminacji, jako "bratnia dusza", z ktora sie rozumiemy, dogadujemy, lubimy. Jest to osoba zblizona do naszego idealu, przynajmniej na tym malym odcinku, czyli pisaniu przez net, na ktorym ja znamy. Ale jest cala reszta zycia tej osoby, jej osobowosci, zachowania, ktorych NIE znamy i myslimy, ze ta reszta jest tak samo idealna i bliska naszym upodobaniom, jak ta wirtualna czesc, ktora znamy. Bo nie jestesmy w stanie sobie wyobrazic, ze mogloby byc inaczej. Dlatego mozliwe jest wirtualne zakochanie, ale ono jest wirtualne, bo jak poznamy ta osobe na zywo, czar moze prysnac, a przynajmniej nasze mniemanie, kim ten ktos jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mysle. Tylko jak wytlumaczyc ze sie w kims zakochasz wirtualnie, w realu nie wypali ale ta wirtualna milosc dalej bedzie trwala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowaa
A z praktycznej strony, to, jak ktos wyzej wspomnial, gdy sie codziennie z kims pisze przez kilka miesiecy, moze wytworzyc sie niesamowita bliskosc i uzaleznienie od tego kontaktu. Jest to odczuwalne jak tesknota i milosc tak samo, jak do jakiejs osoby w realu. Nawet bardziej, bo z nasza wirtualna osoba nie mamy problemow takich, jak z kims w realu, tylko sobie rozmawiamy o naszych ulubioonych rzeczach. Ale w duzej mierze, ta nasza tesknota i milosc sa do wyimaginowanego idealu, ktorym myslimy, ze jest ta osoba z netu, bo faktycznego czlowieka praktycznie nie znamy. A im dluzej to trwa, tym dluzej utwierdzamy sie w przekonaniu, ze to wlasnie ON/ONA. Poznanie na zywo i kontakt dotyczacy nie tylko wirtualnego flirtu i pogaduszek, ale np. spraw zawodowych, hobbystycznych, zmienia nieco sutuacje i wtedy moze juz byc mowa o uczuciach do faktycznego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy nie jest to wlasnie co co kazdemu jest bardzo potrzebne? Taka bliska osoba z ktora pogadasz o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćia
Ja to przełam, poznanie i zauroczenie gadanie godzinami całymi dniami całymi nocami. Półtora roku na gg potem telefon, wyznanie sobie miłości, tęsknota ból niemiłosierny, przezywanie bo on ma żonę. Masakra. Ale wszystko się ułożyło, po półtora roku pierwsze spotkanie, pierwsza chwila emocje namiętny pocałunek i taka sama noc:) mmm od tamtej pory się spotykamy, ja się rozwiodłam (chociaż u mnie to małżeństwo nie istniało już ) U niego też było kiepsko rozstali się, biora rozwód, a my jesteśmy razem i jest wszystko na najlepszej drodze:) Uwielbiamy spędzać ze sobą czas jest tak jak w tych rozmowach, nigdy nam się nie nudzi gadamy o wszystkim, nawet czasami nie ma miejsca na obejrzenie filmu bo i tak przegadamy cały:) Mieliśmy chyba szczęście. To jest możliwe, ale ja go też poznałam i od złych stron nawet przez ten telefon, byłam świadoma jego wad, ale zaakceptowałam je a on moje tez :) Chyba :) I tak jest cudownym człowiekiem, na prawdę, dużo już razem przeszliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowaa
16:31 - Niestety nie jest latwo sobie przetlumaczyc, ze nie wypalilo, wiec sie odkochuje. Jedynie mozna probowac, ale to trzeba konsekwentnie i wytrwale, mysli o tej osobie zastepowac, do skutku, czyms innym. Bo takie zakochania to sa czesto czyms, co sobie sami wkrecamy. Czyli nalezaloby zajac sie, do stopnia pochloniecia, czym innym, zeby tym wyprzec mysli o naszym wirtualnym ideale. I idealnie byloby poznac jakas nowa osobe i zakochac sie na zywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys podobal mi sie jeden chlopak ale jak go poznalam to przestal mi sie podobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×