Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość azyl15

Zatłukę tego wyjca!!!!

Polecane posty

Gość gość
autorko rozumiem cię doskonale.ja mojego gada miałam ochotę wyrzucic przez okno i pewnie bym to zrobila,ale mąż widząc co się święci po przyjsciu z pracy SIŁĄ wystawiał mnie na dwór i kazał wrócic za kilka godzin.mój boże jak ja wtedy zazdrościłam kobietom na kasie w biedrze , że nikt im nie wyje nad uchem.gdy skończył pół roku biegiem wróciłam do roboty gdzie fizycznie i psychicznie odpoczełam a wyjec do żłobka.i miałam w d***e to jak one sobie z nim poradziły.JA TEZ JESTEM WAŻNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie powiedzonko. Każdy dostaje to co da radę wytrzymać. Pamiętajcie o tym! Moja córa tez mi dawała w dupę. Do dzisiaj mi daje. Od 3 lat na palcach dwóch rak moge policzyć ile przespałam całych nocy. Żyje i mam sie dobrze! Ba! Moja corka tez ma sie super. Po prostu pogodzilam sie z tym ze tak ma byc i tyle. Co nam zrobic? Moja koleżanka z kolei ma syna ktory w przeciągu 3 lat nie przespał jednej, jednej nocy a ona tak przeżywała jakby nie spał co noc od urodzenia. Ona cieszyła sie od początku dobrym snem, ja chodziłam jak zjawa. Dzisiaj nawet o tym nie mysle ze corka znowu obudzi sie w nocy i bedzie chciała pic, siku, przytulić i co tam jeszcze wymyśli. Przyjmujemy to na klatę. Ja i moj mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wyzej-to nie jest "powiedzonko".Gdzies slyszalas,tylko nie wiesz w ktorym kosciele ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowi sie "gdzies dzwonia ale nie wiesz w którym kościele". Co jedna to głupsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinka
Ja proponuję słuchawki i ulubioną muzykę :) Możesz sobie nawet potańczyć przed dzieckiem i zobaczysz jak zareaguje :) Lepiej trochę powariować w drugą stronę, możesz też włączyć muzykę na głos niech dziecko też słyszy może polubi:) a co do męża to ja rozumiem że może ma pracę itp.. Ale może jemu jest tak właśnie wygodnie? Porozmawiaj z nim i powiedz mu wszystko to co tutaj napisałaś. :) On może korzysta z każdej okazji, żeby tylko nie być z wami w domu. Być może teraz przeżywasz kryzys jakiś, a czy musisz reagować za każdym razem gdy płacze? Zamiast lecieć do niego i nosić i się wkurzać zajdź raz i spokojnym tonem powiedz że już dobrze nic się nie dzieję, daj buziaka trochę pozbawiaj czy utul gdy chce spać, coś może też mu uwierać dziecko nie płacze bez powodu, coś mu może dolega. Idź do innego lekarza. A może próbuj go kłaść na leżaczku i włącz jakieś kolorowe bajki na chwilkę, albo piosenki dla dzieci :) Lepsze to niż twoje nerwy:) Traktuj swoje dziecko tak bezpłciowo bez emocji, mów nic się nie stało nie ma co płakać, odpowiednim tonem nie jakimś rozżalonym współczującym, czy złośliwym tylko takim serdecznym i dającym do zrozumienia, że rzeczywiście nic się nie stało, tak jakbyś machała ręką i mówiła e tam :) Dzieci to wyczuwają. Gdy je przebierasz to mów do niego cały czas takim tonem, opowiadaj co robisz, o a teraz założymy buciki, i rajstopki bla bla bla :) Ja tak robiłam gdy moje marudziły i to pomagało one się wtedy tak patrzyły takie zdziwione i słuchały uważnie tego co opowiadam, gadaj o d**erelach do niego, zabieraj ze sobą do kuchni, żeby zrobić obiad na leżaczku niech będzie a ty rób swoje, nie oczekuj, że będzie leżał sam gdzieś, bo tobie tez by chyba było nudno:) Moja córka w życiu by tak nie leżała, dlatego zawsze była ze mną wszędzie na leżaczku i nie pisnęła wtedy:) Spac też może na leżaczku z Tobą, moje spały na leżaczku a ja wtedy sobie siedziałam na komputerze. Gdy się wierciły, to nogą kołysałam leżaczek, albo w wózku pokołysałam i spały dalej, nic się przecież nie stanie, nie musi spać w łóżku oszczędzisz sobie wtedy wiele nerwów zobaczysz:) Na wszystko jest sposób nie trzeba słuchać, że się dziecko rozpieszcza czy coś tam, każdy sobie radzi jak może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćja
a mój synuś był ideałem gdy był niemowlęciem , jak miał około 4 lat sie zaczęło i gehenna trwa do dziś ( ma 15 lat). podobno dzieci dziela sie na te co dają w du.pę za niemowlęcia a póżniej są spokojne i takie które bezkolkowe bezgłośne cichutkie w niemowlęctwie a gadziny od przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no... moja też jest nie do zniesienia. powoli zaczynam żałować, że dzieciaka mi się zachciało. fajnych dni i nocy na miesiąc zdarza się dosłownie jeden lub dwa. z tym, że z tego co pisze autorka to ona ma chociaż spokój w nocy a nasza budzi co godzinę w lepszej fazie miesiąca a w gorszej to i co 5 min. trzeba do niej wstawać. mimo wsparcia męża jestem już tak zmęczona i tak wykończona, że nie mam siły na rozpalanie w sobie matczynej miłości. z tym, że ja daję dziecku wszystko co potrzebuje, przytulam, całuję, bawię się z nią, czytam jej, uśmiecham się do niej, rozśmieszam ją aż upada ze śmiechu. ale chyba pora tym skończyć bo tak to się pewnie wypalę tak jak autorka. trudno, nie chce według jej zasad, to będzie według naszych. nie będziemy na każde jej zawołanie, jak chce to i godzinę będzie sobie płakać w nocy i już. koniec cackania się. chciałam być dobrą matką ale po 10ciu miesiącach jestem już wrakiem człowieka. niech se płacze ile chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedługo będzie w wiadomosciach druga katarzyna w! Oddaj go do domu dziecka,tyle par nie może mieć dzieci,wiesz co ja mam też koszmar od urodzenia wiecznie płacz,kolki,zaparcia,gazy i tak prze kilkanaście miesięcy jestem z dzieckiem od rana do wieczora i w nocy sama bo mąż ma nocki a w dzień śpi! jestem wykończona ale kocham swojego synka bardzo i nigdy mi na mysl nie przyszłoby coś tak okropnego jak tobie autorko,nie jesteś sama! ludzie mają gorsze problemy i ciężko chore dzieci a ty? no tak wcześniej gniła do południa,imprezowała pani towarzyska,zero odpowiedzialności a tu taka zmiana! dziecko to nie lalka tylko żywa istota! ty nie beczałaś wątpię!!! a może byłaś idealnym dzieckiem co?! Szkoda mi twojego dziecka bo ja bym też wyła jakbym czuła że matka mnie nie kocha i mnie nie nawidzi,tylko służbowo do mnie! dzieci czują samolubna damulko! nie są głupie! boże drogi i takie mogą mieć dzieci!!! szok!!!!oddaj go do rodziny która go pokocha bo mu zniszczysz życie egoistko!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddaj go, oddaj łe jesssuuuu, nie zesraj się, bo tniesz madonnę bolejącą, a masz odpieluchowe zapalenie mózgu :P Katarzyna W to akurat płakała za córką we wszystkich telewizjach ty locho durna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z mojego punktu widzenia niekiedy bardzo nerwowa matka , która krzyknie zdenerwuje się , wyżali jest mniej groźna niż ta , która bez przerwy jest słodka to pokazuje nawet Katarzyna W cały czas SŁODZIŁA i co w końcu wybuchła aż tak że zabiła bo nie dała rady wychować dzieciaka bez emocji tylko "tuti tuti ".BICIE DZIECKA TO TEŻ NIESTETY SŁABOŚĆ LUDZI MNIEJ INTELIGENTNYCH , GDYŻ MAŁE DZIECKO JEST W STANIE ICH POKONAĆ DO TEGO STOPNIA ŻE MUSZĄ UDERZYĆ TO ZNAK BEZRADNOŚCI ,BRAKU SIŁY ,ARGUMENYU, po co się męczyć, starać klap i po sprawie ,ale cóż każdy wychowuje jak umie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matką kochana masz być nie tylko przez pierwsze pół roku, ale przez 20 latek co najmniej :) I to piszę o cierpliwości, li i jedynie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znmeczonamama25
Jak ja Ciebie rozumiem Autorko!! Jestem mamą osmiomiesięcznego chłopca, który ostatnio doprowadza mnie do granic wytrzymałosci!! Albo przezywa jakiś ciezki okres (fakt, ząbki nieszczesne) albo ja juz mam dosc i jestem przemeczona,zła, niewyspana,rozdrazniona, marzę zeby ktos wzial to dziecko ode mnie chociazby na jeden dzien. Brakuje mi nie raz sily, chcialabym wreszcie sie wyspac, napic ciepla kawe czy chociazby pocwiczyc w spokoju:(( To wszystko wydaje sie byc na chwilę obecną tak nieosiągalne i odległe, ile mozna czekac na lepsze czasy?? Ech pozdawiam zmeczone mamy, miejmy nadzieję, ze za niedlugo będzie lepiej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez rozumiem autorke. Tez jestem mama niezlej lobuziary chociarz nie mam takiego hardcoru jak ty. Czasami jeczy pol dnia nie chce czasami spać ciągle MarudZi i chce na rece ale to nic w porównaniu z tym co ty masz. Moja ma juz 11 msc. I ucze ja bawic się samodzielnie. Czasami dni okupione niezla histeria :D Trzymaam za ciebie kciuki obys pokochala kiedya swoje dziecko ;* Nie zalamuj sie! Bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie sie szmato powinno dziecko odebrać! brak mi slow. Biedny ten twoj synek,ze ma taka matke. Okropne,ze aby dostac prawo jazdy ,nalezy zdac egzamin,a byle suka,ktora sie rozkraczyla moze zostac matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie baby robią sobie dzieci a potem zdziwione zr życie zmarnoeane ... a tak zylybyscie jak księżniczki z mężami, wiecznych uśmiech na twarzy, robicie co chcecie itp. dobrze ze ja mam mózg i go uzywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszacie sąsiadów za wycie i dajcie mody dzieciakami? oni tez nie śpią!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem bezdzietna z wyboru. tyle ze ja podejmując decyzję o braku dziecka przranaluzowalam wszystkie opcję i wiem ze bardzo mało jest plusow a same minusy bycia mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos robi co lubi i cenie wygodę to damulka.... a moim zdaniem to zaxdroscucie takim bo same jesteście meczennicami na własne zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nasza budzi co godzinę w lepszej fazie miesiąca a w gorszej to i co 5 min. trzeba do niej wstawać. x po jaka cholere wstawac co chwile? Idziesz raz, sprawdzasz a jak za 5 min drze ryja to i tak wiadomo, ze nic sie nie dzieje. Stopery w uszach i spisz do rana, bachor nie umrze. A potem narzekaja jakie to niewyspane miesiacami i chadza znerwicowane. Zaden bachor jeszcze nie umarl od darcia mordy i ryku, skoro twoje lazenie nie pomaga to to olej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, co za patologia się tu wypowiada. Przeczytajcie swoje wypowiedzi zanim wyślecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkiki
Moja córcia ma 9 mies.i jest taka sama jak dziecko autorki ale właśnie za to ją kocham.Ze jestem dla niej wszystkim,a ona dla mnie całym światem.Wyciaga do mnie rączki,ciągle chce byc ze mna i przy mnie.Jestem z nia nierozerwalna i chciałabym żeby tak zawsze było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 i właśnie takie matki egoistki są najgorsze. dziecko to spełnienie ich marzeń bo w koncu ktos je kocha i żyć nie moze bez nich bo jest uzależniony od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn taki byl tylko on tak samo zachowywal sie w nocy do roku a pomocy nie mialam tylko gadanie co ja mu robie ze krzyczy osobu nie ma jedynie wlaczyc muzyke na full moze sie uciszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 5 miesięczny synek tez jest lobuzem, przy każdym usypianiu jest histeria, marudzenie cala dobę. Nie wiem co to znaczy wyjść gdzieś z dzieckiem, np do rodziców czy teściów na święta i żeby obyło się bez histerii, ale kocham go nad życie i nawet jak da mi w kość to potem jak śpi to już po godzinie mi się za nim tęskni i chce żeby się obudził ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to wyrodna matka.Bardzo mi szkoda dziecka.Oddaj je do okna życia,tyle możesz dobrego dla niego zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem doskonale. Ja znalazlam sposob, na 3 godz. dziennie, wynajelam sobie nianie, znaczy sie, kuzynki corka przychodzila dorobic sobie do kieszonkowego. Moze tez poszukajcie sobie kogos takiego, chocby 2 dni w tyg. ? I jak dziecko w dzien spi, to tez proponuje spac, a nie w garach siedziec czy sprzatac. Ja albo spalam, albo kawe w spokoju pila,, czytalam itd. I nauczylam smarka isc spac maks o godz. 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×