Do kobiet ktore zyja z damskimi bokserami

moja historia: moja mama zostala poproszona na swiadka w sadzie na sprawie o znedzaniu sie nad rodzina, facet prawie na emeryturze non stop bije swoja zone, wnuczki, boi sie tylko corki ale i to skacze do mniej, a moja mama zadowlona poszla z usmiechem na ustach: ja mowie a ty po co tam idziesz? sama zyjesz z damskim bokserem, tzn przeszlo mu troche(mojemu ojcu) ale lata temu lal moja matke jak szmate, a jak byla w ciazy z moim rodzenstwem to juz zupelnie, ale ta p***a sie nie rozwiodla, nada z nim zyje wiec jakim cholera prawem idzie i swiadczy przeciwko komus jak sama z takim zyje,nie ona jedna tak robi, ja juz nie mam slow do kobiet ktore sa bite, jakiej cholery siedzisz z takim szuja a idziesz do sadu i jestes wlasnie przeciwko takiemu,cholera mnie wziela