Ania nie kochała aż tak mocno jarka, sama mówi, że pierwsze co pomyslała o nim

heloiza ...matko boska ....

Utarło się mówić: matka i zona. A o facetach: mąż i ojciec. Czyli meżczyzna jest pokrzywdzony, bo kocha bardziej niż sam jest kochany. I dlatego potem zazdrosne jesteście o synowa!!! Bo wiecie, że facet zawsze ma gorzej, ha! skąd to wynika, że kobieta to najpierw rola rodzicielska, a facet to najpierw rola mężowska?

Matka Boska siedzi po prawicy syna swojego,a nie męża. Męża syn nie zaprosił na swą prawicę. Wszędzie są reprezentownai we dwoje, matka i syn. I to dlatego w kraju katoliskim tak wielu mężów ląduje na kanapie w sypialni, bo kobiety biorą przykład właśnie z Matki Boskiej.

dziewczyna zmarła i zaraz się ujawniło stado parszywców, którzy mają na temat, jej, jej życia, jej rodziny jej wyborów "tyle mądrych" rzeczy do powiedzenia. Tak klepią byle co, jakieś obrzydliwe pierdy z siebie wydalają i wydaje im się ze to takie fajne... no ok autorko błysnęłaś na forum jak neon nad burdelem, ale naprawdę tak ci zależy na publicznym ujawnianiu swoich braków intelektualnych i kulturalnych?

dokładnie kobieta zmarła a te i tak nawet na umarłej psy wieszają

dobra zgłaszam temat do usunięcia, bo rozumiem ze psychiczni też mają dostęp do netu, ale co za dużo to niezdrowo

Lubiłam ją. Ale mam nadzieję, że kochała Jarka, a nie, że tylko DLA DZIECI. Z jej wywiadów tak nie wynika. Ciekawe kiedy Jarek pozna nową. Ciekawa jaką. Żadną. Żadna nie będzie jak ona i żadna nie wytrzyma porównań oraz wiecznej drugorzędności względem dzieci, jeszcze więskzej niż jakby dzieci były jej. Bo jak sie jest macochą, to się jest jeszcze bardziej drugorzędną wtedy. I tak runie wasza teoria, że partnerek lub mężów można mieć zawsze kilku. Nie...każdy człowiek jest niepowtarzalny, każde dziecko i każda kobieta, mężczyzna. I Jarek zawsze będzie samotny, co najwyżej kooorvę do łóżka znajdzie.Gdyby nie Ania, nie miałby dzieci. A dla niego ona też pewnie była numerem dwa. Jak mogła byc numerem 2, skoro była numerem 1 i od niej się wszytsko zaczęło???

"dziewczyna zmarła i zaraz się ujawniło stado parszywców, którzy mają na temat, jej, jej życia, jej rodziny jej wyborów "tyle mądrych" rzeczy do powiedzenia." to tylko tumany... po wypowiedziach sądząc mają problem z ogarnięciem własnych myśli i sądów

dokładnie kobieta zmarła a te i tak nawet na umarłej psy wieszają xxx nie wieszam żadnych psów!!!! nie rozumiecie mnie!

Ludzie z klasą wiedzą, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale... Cóż, sami prostacy dookoła...

i czemu się dziwisz, jesteś chora, więc nie rozumiemy twojego zaburzonego toku myslenia

helo , masz rację . ja ciebie nie rozumiem . nie rozumiem twojego zacietrzewienia ktore sięga nawet za śmierć . co ty możesz wiedzieć o ich życiu ? co możesz wiedzieć kim i czym byli dla siebie ? wyrokujesz o ich rolach w związku na podstawie kilku wywiadów pracowicie wysmażanych w tym trudnym dla rodziny czasie ? naprawdę , to co piszesz jest dla mnie przykrym zaskoczeniem.

ALe ja nie piszę niczego złego. Cenię ja od lat i kilkakrotnie płakałam. Ja przytaczam tylko cytaty dziś zasłyszane i na tak rodzinną osobę, zaskoczyła mnie i to bardzo. Brzmi troche jak najgorsze kafeteryjne koszmary. A jej pamieci nie ruszam, bo jej żałuję.Ciągle ją oglądam od kilku dni. Lubiłam jej wywiady,a le tych akurat nie czytałam. Na portalu tvn24 są całe skompilowane.

nie piszesz niczego złego ? a co dobrego napisałaś ? każde małżeństwo jest dla ciebie złe , każdy związek jest zły bo nie jest taki jaki ty sobie wyobraziłaś ? przecież to dziecinna argumentacja jest . może ja zacznę sie wypowiadać z pozycji przyszłej baletnicy i choć prędzej mi do dzwonnicy niż do baletnicy zacznę wszystkich pouczać w tym temacie i jeszcze płakać ,ze nikt mnie nie rozumie ? a na jakiej podstawie mieliby traktować moje wywody poważnie ? na jakiej podstawie ty bez przerwy krytykujesz małżeństwa i związki ?

porzucam temat, nie mam na to czasu, sorry;-)

bardzo mnie rozczarowalaś . jak to jednak internet wyciąga z ludzi najgorsze cechy ...

nie wiem z czym. dzielę się tylko refleksjami. Mnie rozczarowała ania, co nie znaczy, że nie płakałam.

ale Ty mnie też swoją drogą. czytałam o tym jak bijesz dzieci, wspominałam nasze maile, gdy mi pisalaś, że aranżowane małżeństwa nie były takie złe. kiedyś spytałam jak poznałas meża, dwukrotnie do tego nawiązywałam. nigdy nie odpowiedziałaś. delikatnie coś chyba sugerowaaś, tak samo jak delikatnie sugerowałaś, że mnie okłamujesz. nie wiem czemu to zrobiłas, chciałas mnie nawrócić? a ja ci całkiem uwierzyłam. przykro mi, że nawet tak wspanoiała kobieta jak ania p była tak wyrachowana.

up

up

up

czego Ty się Allium po niej spodziewałaś ? Przecież wystarczy poczytać te bełkotliwe wypowiedzi,żeby bez pudła odkryć ,ze dziewczyna ma poważny problem ze sobą . I to nie są żadne plotki bo sama o tym wielokrotnie pisała . Zazdrość o uczucia ,egocentryzm ,skupienie na sobie to aż bije z jej wypowiedzi . A jak jeszcze doda do tego swoje teorie na temat związku to nieszczęście gotowe .

wy jesteście skończonymi tłukami, słyszycie co chcecie i tak to rozumiecie jak chcecie. są jakimś cudem osoby, które dały mi czas i otwartość i jakoś da się z ludźmi czasem normalnie gadać, a ja mam głebsze przemyślenia o rodzinieniż niejedna matka i żona, prawdę mówiąc lepsze niz niejedna z was O ANi myślę od rana, cały czas, jak pokazywali np. pogodę w Gdyni dzisiaj rano. O 13 ma pogrzeb, będe o niej myślec. Była ciepła, nie dalo jej się nie lubić i wierze, że wiele kobiet jej zazdrosci. Nie zazdrosciłam jej, bo nie jestem i nie mogłabym być jak ona i tak życ jak ona, ale jej szczerze żałuję. Zawsze o niej czytałam i lubiłam jej wypowiedzi, dlatego tak bardzo uderzyło mnie jak opisywała swoją desperację względem posiadania potomstwa i jej wspomnienia z pierwszych spotkań z mężem. Tego typu wypowiedzi przeczytałam wiele w internecie, nie tylko ja tak myslę. np. w komenatzrach pod artykułami na temat jej smierci pojawialo się wiele opinii zbieżnych z moimi. To tylko wy posługujecie się jakimiś słowami kluczami i tylko takie słowa do was dochodzą, nie wiadomo jak z wami gadać. Kafe jest bez sensu, każdy mnie tu zaskoczył, każdy. Allium, piewca rodzicielstwa, któa bije i swoje i obce dzieci, która daje rady na temat małzeństwa, a sama jest w aranżowanym. Nie rozumiem tego. CO człowiek to historia i wszystko wpływa na naze postrzeganie świata. Moorland mnie zaskoczyła, chociaż z nią miałabym szczerą ochote sie sptokac, bo ja lubię i szanuję. Ale ona np. mówi o tym jak warunkowa jest miłość,a potem oakzuje się że z życia ma inny przykład. Więc też mówi o rzeczach innych niż zna zycia, ale ją akurat bardzo szanuję.Allium też, bo dała mi dużo swojego czasu...to było wielkie i cenne. ale czuje się oszukana i tyle. a na temat moich problemów nie wypowiadaj się trollu, bo zrozumiałas moje problemy jak chciałaś, a do sedna nie dokopałaś sie nigdy i się nie dokopiesz, bo jestes uprzedzona.

Może i jesteśmy skończonymi tłukami ale to MY tworzymy związki i rodziny , to my codziennie doświadczamy tego o czym Ty tylko teoretyzujesz . dobrze Ci Allium napisała ,ze wymądrzasz się o tematach o których nie masz pojęcia , mało tego teraz posuwasz sie dalej okazując nie tylko brak klasy wypowiadając się w tak paskudny sposób o zmarłej i jej rodzinie ,że po prostu trudno uwierzyć ale i brak zwykłych ludzkich uczuć w obliczu takiej tragedii .

Allium, piewca rodzicielstwa, któa bije i swoje i obce dzieci, która daje rady na temat małzeństwa, a sama jest w aranżowanym. ---widzę helo ,że przyjmujesz za prawdę fantazje kafeteriuszy na mój temat ale cóż ...:) miałaś wybór komu wierzyć - wolałaś anonimowym ludziom to teraz możesz swobodnie użalać sie na sobą i swoim niezrozumieniem przez świat .

ty dziewucha jesteś zwyczajnie tępa. I nie chodzi mi na jaki temat się wypowiadasz, ale o to, ze twoje rozumowanie jest typowe dla ludzi o niskim ilorazie inteligencji a wiem, bo z takimi pracuję. Na siłę wyłuszczasz swoje płytkie filozofie, myśląc, że w tym jest jakaś głębia. Osiągasz taki skutek, że przybierając poważny ton i biorąc poważny temat brzmisz kuriozalnie i nawet tego nie wiesz.

A ja tam wierzę, że Heloiza to udany (bo dało się wkręcić wiele osób) kafeteryjny projekt. Inna sprawa, że aż strach pomyśleć ilu ludzi funkcjonuje i myśli w taki właśnie sposób.

ale jaki byłby sens powoływać taki projekt z takim zrytym światopoglądem ?

a ja myślę , że niewielu jest ludzi myślących w ten sposób - na szczęście . Dla których miłość do mężczyzny stoi - prawie - w sprzeczności z miłością do dzieci .

Na szczęście nie wiem i nie chcę wiedzieć, jaki jest sens w wypisywaniu takich farmazonów. Może to po prostu sposób na zaistnienie typowy dla ludzi, którzy w życiu realnym nie mają nic do powiedzenia, albo nikt nie chce ich słuchać? Mam nadzieję, że Allium ma jednal rację i takich osób jest mniej, niż nam się wydaje.