Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iwonka250807

pomocy! beta 17,53 i krwawienie

Polecane posty

Gość Iwonka250807

Witam! Dziś minęło 10 dni od transferu 5-dniowego zarodka, więc poleciałam zrobić betę. Zaraz potem będąc w toalecie zauważyłam na papierze żywo czerwoną krew. Było to jednorazowe, ale nie była to mała plamka, jak opisują nieraz kobiety, mając na myśli implantację. Teraz cały czas leci ze mnie brązowa woda. Beta wyniosła 17,53. Niby powyżej normy, ale też nie jakaś wielka. Wizytę mam dopiero jutro, ale to mi nie daje spokoju. Głowa mi pęka, bo już się zdążyłam poryczeć. Nie wiem co o tym myśleć. Może któraś z Was tak miała i jednak była to upragniona ciąża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie boj sie. plamienie to tylko taka nazwa - kobiety w ciazy twierdza ze maja normalny okres bo krwawienie jest duze/obfite i kojarza ze plamienie to ma byc doslownie plamka. to tylko nazwa ja co prawda nie mialam sztucznego zaplodnienia ale tez impnatacja zarodka byla krwawa i to sporo bo 2 razy wkladke zmienialam- teraz jestem w 22 tygodniu i wszystko dobrze. Czekaj na wizyte u lekarza lub powtorz bete- w tak wczesnej ciazy wazny jest wzrost bety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam krawienie tuż po zagnieżdżeniu rozkręcała się miesiączka czy tam samoistne poronienie Uratowało mnie i moją córeczkę szybkie zażycie luteiny w dawce 3 X 2 tabletki Po kilku godzinach krawienie ustało Brałam je do 22 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam kobietki za odpowiedź. Ale czy nie uważacie, że ta beta w 2 tygodniu nie powinna byc jednak wyższa? Zazwyczaj kobitki jak się chwalą to ta beta u nich wynosi koło 100, a moja taka maleńka. Mama Ewuni - ja biorę luteinę i wydaje mi się, że dość dużo (3x2 dopochwowo i 3x4 podjęzykowo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pangaz
Hej, Powtorz bete po 48h. Jesli ladnie urosnie to bedzie dobry znak, Jesli zmaleje,to znaczy,ze ciaza przestala sie rozwijac. Bete masz faktycznie mala,ale przeciez najwazniejszy jest przyrost.U mnie plamienie implantacyjne bylo tez zywoczerwone,trwalo dwa dni,wdniu spodziewanego znow ciemnoczerwone dwudniowe plamienie. Musisz czekac nic innego nie zrobisz. Duzo lez oszczedzaj sie. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętaj przyszła mamusiu nie ważna wysokość bety ale jej przyrost Tak mówił mój ginekolog :-) Gorąco cię pozdrawiam i trzymam kciuki za twoje maleństwo mamusiu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, dziewczyny, dziękuję Wam za słowa otuchy. Nawet z kim pogadać nie mam, a jak tak człowiek sam siedzi, to głowa aż pęka z nadmiaru myśli. Jutro ta wizyta, ciekawe co powie lekarz. Staram się leżeć, ale ja jestem z tych ludzi, co to nie usiedzą, więc męczy mnie to potwornie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pangaz
No,niestety.. Dopoki nie wyjasni sie sytuacja z ciaza i plamieniem to raczej radzilabym Ci polezac. Mi lekarz zawsze kazal lezec jak mialam plamienie. Moze u Ciebie to nic powaznego,ale dmuchaj na zimne. Wez sobie dobra ksiazke, laptopa... i polez spokojnie. Albo chociaz staraj sie nie chodzic za duzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pangaz
Powiem Ci jeszcze,ze jak ja dostalam krwawienia w dniu @ ,a dzien wczesniej zrobilam test to bylam zalamana. Jeden wielki placz,ale na szczescie nie poronilam. Teraz leci mi 18.tc i dalej drze o ciaze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka250807
Pangaz, to co, Tobie wyszedl negatywny ten test, ze bylas zrozpaczona? Ja wiekszosc dnia leze i gapie sie bezmyslnie w telewizor :) Nie cierpie lezec, ale dla dziecka zrobilabym wszystko. Wiecie co, ja sie troche boje czy to nie ciaza biochemiczna, bo slyszalam wlasnie, ze cos takiego wystepuje, jak beta taka mala jest i pojawia sie krwawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja pierwssza beta miała 60 a to było 3 dni po tym kiedy miałam ieć okres i ciąża sie rozwinęła. poczekaj co się pokaze na usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mialas bete 60, a nie 17 jak ja. Ach, juz nie wiem co myslec. Jutro sie wszystko wyjasni. Woz albo przewoz. Jakos w koncu musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dwa dni wczesniej miałabym ok 20;-) . Twoje nerwy nic nie dadzą. I plamiłam wtedy na brazowa wiec juz zegnałam sie z ciaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gdy zaszłam w ciążę to też miałam krwawienie. Byłam załamana, bo miesiąc wcześniej takie plamienie skończyło się poronieniem (wiem bo beta była pozytywna, po 48h zaczęła spadać). Na szczęście to drugie krwawienie nie miało wpływu na ciążę. Dziś mam śliczna córeczkę. Najlepiej powtórz badanie krwi. Jak beta się podwoi po 2 dniach to bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ja już po wizycie. No niestety, jestem w trakcie poronienia. Lekarz zrobił mi usg, stwierdził, że endometrium coraz cieńsze i wyraźnie trwa poronienie. Szkoda... aż nie wiem, co napisać, żeby móc określić co teraz czuję. Buuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi :( Ale gorąco i mocno trzymam kciuki za następny raz. W końcu się uda, zobaczysz :) Głowa do góry, ja wiem, że to banalne, ale pomyśl o tym, że natura naprawdę wie co robi. Po prostu jeszcze troszkę musisz poczekać na swoje maleństwo, ale ono na pewno już gdzieś na Ciebie czeka :) Nie martw się kochana, wszystko będzie dobrze, jestem przekonana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz kazał nam się zgłosić za miesiąc i robimy drugie podejście. Staram się być twarda, ogólnie to już się w miarę pozbierałam, tylko czasami jak tak pomyślę dłużej to chce mi się beczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że nie mamy żadnych zamrożonych zarodków i musimy całą procedurę powtórzyć od początku. Nie wiem, czy wytrzymam to psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci kolejne zapłodnienie in vitro? Niszczysz organizm, psychikę i wypruwasz kieszeń, swoją i męża. Co zrobisz, jak sie okaże, że wymarzone dziecko będzie miały wady (jak to którego usunąć nie chciał Chazan)? Nie lepiej dac miłość jakiemuś dziecku, które pozbawione jest rodziny, i zostać rodziną adopcyjną? Też spełnisz się jako matka, a że nie będziesz mieć zdjęć z brzuszkiem - no sorry, najwidoczniej stan twojego zdrowia nie pozwala na anturalną ciążę. Albo się podlecz, albo adoptuj. Ale to twój cyrk i twoje małpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 14.02 zamiast się wymądrzać na forum, idź i zostań rodzicem adopcyjnym albo chociaż zastępczym, a jeżeli nie, to zamilknij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale chyba kazdy moze sie wypowiedziec w kwestii in vitro? co z tego, ze nie mial klopotow z nieplodnoscia? rozumiem, ze w kwestii aborcji wypowiadac sie tylko moga kobiety, ktore jej dokonaly, a w kwestii malzenstw homo tylko lesbijki i geje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam zamiaru zostawac rodzicem adopcyjnym, bo mam inne pomsyły na realizowanie się w życiu, ale gdyby odezwał się we mnie osławiony instynkt macierzyński, a nutra pokazała środkowy palec, to brałabym pod uwage wyłącznie adopcję, a nie in vitro. postęp postępem, ale nie jestem krowa rozpłodową i chiałabym, żeby moje dzieci były z miłości: albo w wyniku miłości małżeńskiej w małżeńskim łożu :) albo z miłości z której dzieci biorą się z serca, a nie z brzuszka - czyli własnie poprzez adopcję. To jest ludzkie i to jest etyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co jedna z drugą udzielacie się w takim temacie? chcecie dyskusji o in vitro to poszukajcie sobie chętnych do niej, a nie tu będziecie dziewczyną jeszcze bardziej dobijać, jakim człowiekiem trzeba być, żeby cos takiego robić??? ty nie rozważałabyś in vitro, a ona to zrobiła i TO JEJ PRAWO, tobie nic do tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że to jej prawo, jej sumienie, jej pieniądze - chcoiaż zaraz, zaraz, na to nowe in vitro ida pinieądze z moich podatków, więc może jednak mam coś do powiedzenia, koleżanko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może idź dziamać pod kościołem, tam cię chętnie wysłuchają i może jeszcze brawa zbierzesz, jak nie masz co robić w sobotnie popołudnie, to pospaceruj albo książkę poczytaj, a nie szukasz awantury, zwłaszcza na ludzkiej krzywdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale czemu się kłócicie? To była moja decyzja i tylko Bóg będzie mnie z niej rozliczał. Gościu z 14:02: a jaką mam pewność, że wymarzone dziecko poczęte w łożu małżeńskim nie będzie miało wad? I dlaczego uważasz, że dziecko poczęte w wyniku in vitro jest poczęte bez miłości? Tylko dlatego, że się nie bzykaliśmy? I jeszcze jedno: owszem, w tym roku jest możliwość finansowania in vitro z ministerstwa, ale nie wszyscy się na takowe decydują, nie wszyscy się załapują, itd., ale Ty oczywiście z góry założyłaś, że to za Twoje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wdawaj się w tę dyskusję, bo to i tak nie ma sensu- szkoda Twoich nerwów, rób swoje, są osoby, które wiedzą co do tej pory przeszłaś i ile jeszcze przed Tobą, skup się na pozytywach i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×