Kobieta nigdy nie powinna robić pierwszego kroku

Faceci zakochują się w tym co widzą a kobiety w tym co słyszą. Jak facet nie podbije do kobiety pierwszy to ta nie będzie miała okazji się w nim zakochać.

Niewiem co zrobila autorka. Dac donzrozumienia inokazac zaintereesowanie to co innego niz zucic sie jak swinia na ziemniaki. Jabzawsze dostaje to co chce w tej materi. Ale po dyskretnym wyslaniu sygnalu cierpliwie czekam.

W mojej opinii obie strony powinny się starać o ile zależy im na sobie i udanym związku. Nikt nie może dawać więcej niż drugi by tamten nie brał nie wiadomo ile.

:)

W mojej opinii obie strony powinny się starać o ile zależy im na sobie i udanym związku x my to piszemy o pierwszym kroku a nie związku. To mało prawdopodobne, że obie strony na raz wpadną sobie w oko, a nawet jeśli to i tak ktoś musi pierwszy wyjść z inicjatywą wyjścia, randki, spotkania.

my to piszemy o pierwszym kroku a nie związku. To mało prawdopodobne, że obie strony na raz wpadną sobie w oko, a nawet jeśli to i tak ktoś musi pierwszy wyjść z inicjatywą wyjścia, randki, spotkania. x a zazwyczaj to kobieta wpada w oko facetowi (to oni są wzrokowcami) więc inicjatywa częściej należy do faceta.

Facet powinien zrobić pierwszy krok jeśli jest zainteresowany . Jeśli ma pewność że ona tu jest to tym bardziej napisać coś co da jej to do zrozumienia , jeśli nie to napisać sms ,email czy też umówić się z nią a nawet pojechać do niej jeśli wie gdzie mieszka. Bądźmy szczerzy oni są mężczyznami tylko w jednym .

Facet zrobi pierwszy krok ale tylko wtedy gdy wie że mu się to opłaci, innymi słowy gdy wie że ma szanse. W innym przypadku raczej nie zadziała i słusznie bo dziewczyny też pierwsze nie zagadają do faceta o którym myślą że je oleje - ich poczucie wartości chyba zostałoby zdruzgotane.

No dokładnie,ale zezowate księżniczki z kafe chcą po prostu być oblegane przez tabuny samców bo... bo "tak,bo zawsze tak było i juz". Rozumowanie godne ślimaka winniczka.

Wszelkie śmieszne lalunie, piszące tu "facet powinien", "facet musi", mają nie wiadomo czym uzasadnioną postawę roszczeniową. Recepta jest prosta. Wygodnickie pseudoksiężniczki omijać szerokim łukiem. Niech sobie czekają i ze 20 lat, a potem kupią kota i nadal czekają.

Facet zrobi pierwszy krok ale tylko wtedy gdy wie że mu się to opłaci, innymi słowy gdy wie że ma szanse. x To ciekawe bo wiele razy podbijali do mnie faceci, którym dawałam po prostu kosza (w kulturalny sposób). Wychodzę z założenia, że normalny facet podbija jak mu się laska podoba i tyle. Facet nigdy z góry nie będzie mieć pewności czy ma szansę u dziewczyny, która mu się podoba. Podobnie jak kobieta. Gdyby to było takie proste podobijać do osoby u której ma sie szanse nie istniało by coś takiego jak "kosz". Zawsze jest ryzyko.

Wychodzę z założenia, że normalny facet podbija jak mu się laska podoba i tyle Nie zawsze,raczej nie podbija gdy widzi że nic z tego nie wyjdzie albo gdy jest zajęta.

Wygodnickie pseudoksiężniczki omijać szerokim łukiem. x A jak taką rozpoznasz ? Skąd będziesz wiedział czy laska do której podbijasz jest "pseudoksiężniczką" czy nie jest ? Czy może Ty czekasz na pierwszy ruch kobiety ? To tak samo możesz czekać z 20 lat albo i nieskończoność nim będzie cię podrywała ta, którą chciałbyś by cie podrywała...

Nie zawsze,raczej nie podbija gdy widzi że nic z tego nie wyjdzie albo gdy jest zajęta. x Ale nie może z góry tego wiedzieć, że "nic z tego" póki nie spróbuje... no chyba, że on uśmiecha się do laski która mu się podoba a ona się skrzywia do niego jak na widok gooowna, to racja, wtedy może lepiej nie ryzykować.

Nie ma nic niekobiecego i nienormalnego w tym że to kobieta podrywa - mężczyźni lubią być podrywani,taka jest prawda. Z drugiej strony czekanie "aż mnie poderwie ten jedyny" jest głupotą i takie kobiety same pchają sie w objęcia staropanieństwa.Trzeba trochę jednak pomóc losowi jak zależy na zmianie sytuacji.

Ale nie może z góry tego wiedzieć, że "nic z tego" póki nie spróbuje... Ale to samo działa także w przypadku kobiet więc czego nie próbują? Czasami sie jednak takie rzeczy czuje i wtedy lepiej nie próbować.

mężczyźni lubią być podrywani,taka jest prawda. zzzz ten którego ja podrywałam nie lubił :O a bynajmniej, nie przez mnie :( jednak istnieje to fatum, że jak kobiecie podoba się facet to akurat ten u którego i tak nie ma szans.

Ale to samo działa także w przypadku kobiet więc czego nie próbują? x Nie do końca. Kobiety nie są takimi wzrokowcami jak faceci. Często dają szansę facetowi, który do nich podbija z braku laku, bo same nie wiedzą kto im się podoba tak naprawdę, często zakochują się dopiero jak widzą, że dany facet jest nimi zainteresowany lub nawet ze zwykłego strachu przed staropanieństwem dają facetowi szansę. Facet ma bardziej skonkretyzowany typ kobiety jaki chce mieć, więc szanse, że będzie go podrywać ta którą chciałby mieć są małe. Dlatego facet powinien podrywać bo ma większe szanse na sukces. Faceci są wzrokowcami i to oni częściej wypatrują "obiekt". Kobiety znacznie rzadziej się w to bawią.

Faceci zakoch*ją się w tym co widzą a kobiety w tym co słyszą. Jak facet nie podbije do kobiety pierwszy to ta nie będzie miała okazji się w nim zakochać. x dokładnie !

Kobiety nie podrywają bo często same nie wiedzą kto im sie podoba. Nie są wzrokowcami takimi jak faceci.

Kobiety raczej same nie wiedzą czego chcą no i czytając tutejsze wypowiedzi są raczej skrajnie wygodnickie:) Ale by coś mieć, trzeba dać coś z siebie, nie oczekujcie że pewnego dnia zjawi się ten jeden bo to pobożne życzenia jak same nie podziałacie. Potem sie dziwicie że jesteście same.

Kobiety nie są takimi wzrokowcami jak faceci. Często dają szansę facetowi, który do nich podbija z braku laku, bo same nie wiedzą kto im się podoba tak naprawdę, często zakoch*ją się dopiero jak widzą, że dany facet jest nimi zainteresowany lub nawet ze zwykłego strachu przed staropanieństwem dają facetowi szansę. Facet ma bardziej skonkretyzowany typ kobiety jaki chce mieć, więc szanse, że będzie go podrywać ta którą chciałby mieć są małe. Dlatego facet powinien podrywać bo ma większe szanse na sukces. Faceci są wzrokowcami i to oni częściej wypatrują "obiekt". Kobiety znacznie rzadziej się w to bawią. Jesteś facetem że piszesz takie wyssane z palucha pierdoły? Praktycznie żadna z tych rzeczy nie jest prawdą w przypadku facetów których przynajmniej ja znam - ja nie wiem skąd się biorą te durne stereotypy i prawdy objawione. Kobiety też raczej oceniaja po wyglądzie,żadna raczej nie zwiąże sie z typową szkaradą męską,choćby i nawet epatowała testosteronem na kilometr.

1)Jesteś facetem że piszesz takie wyssane z palucha pierdoły? 2)Kobiety też raczej oceniaja po wyglądzie,żadna raczej nie zwiąże sie z typową szkaradą męską,choćby i nawet epatowała testosteronem na kilometr. x 1)Co nie jest prawdą ? Jesteście wzrokowcami chyba ? 2) Tu się mylisz. Znam masę ładnych lasek z brzydkimi i przeciętnymi kolesiami, którzy zaimponowali im siłą, inteligencją, charakterem czy nawet kasą. Nie twierdzę, że nie ma kobiet zwracających uwagę wygląd , ale to nie taki stopień jak u facetów. Zresztą na ulicach o wiele więcej ładnych dziewczyn niż facetów o urodzie j Paula Walkera czy Vin Diesla więc siłą rzeczy kobiet nie ma co przyciągać choćby się urodą miały kierować.

Zresztą na ulicach o wiele więcej ładnych dziewczyn niż facetów o urodzie j Paula Walkera czy Vin Diesla więc siłą rzeczy kobiet nie ma co przyciągać choćby się urodą miały kierować. zzzz dokładnie, kobiety nie mają kogo podrywać choćby chciały. Ładnych lasek od cholery a naprawdę przystojny facet to może trafi się jeden na 500 jak przejdę się miastem.

Nie każdy facet zagada i zacznie podrywać kobietę tylko dlatego że jest atrakcyjna. Może i ją wykorzysta ale raczej materiału do chodzenia z niej zrobi. Mówie o facetach porządnych a nie marginesie. Gdyby sam wygląd predestynowałby kobietę do zdobycia porządnego faceta to byłoby naprawdę fajnie:)

malo jest porzadnych facetow

atrakcyjne sa kobiety zadbane

znam roznych facetow ale nie poznalam milosci swojego zycia.

co za leniwe idiotki - do roboty a nie użalać się nad sobą wy żeńskie ofiary losu. Cały czas narzekacie ale nie ma nic za darmo - nie dostałybyście kosza gdybyście jako tako wyglądały a nie jak ofiary nadepnięcia na chińską minę przeciwpiechotną.

Ja nie podrywam facetów i nie dlatego, że "jestem księżniczką" a dlatego, że faceci którzy mi się podobają są poza moim zasięgiem. 1) Podoba mi się syn sąsiadki, przystojny i bogaty (ma własną restaurację), podjeżdża do niej najnowszym audi. Ale co z tego, że mi się podoba jak go nie znam, żadnych wspólnych znajomych, choćbym chciała nie mam jak zagadać... 2) Podoba mi się młody adwokat co ma naprzeciwko kancelarię, ale tu znowu te sam problem. Zero wspólnych znajomych ani zero możliwości na pierwszy kontakt - zresztą taki facet raczej nie związał by się ze sprzedawczynią z żabki :O (tak sprzedaje w żabce) 3) Podoba mi się mój gin ale niestety ma obrączkę na ręce, więc to już w ogóle odpada...Co prawda mam z nim kontakt co jakiś czas ale jest żonaty i chyba gdybym zaczęła go podrywać to kierowałby mnie do psychiatry :O Wiem, że za wysoko mierzę...nie trzeba mi tu nic uświadamiać. Ale niestety tacy faceci mi się podobają. Już tak baby są stworzone, że władza, inteligencja i pozycja u faceta to taki afrodyzjak jak szczupła sylwetka z dużym biustem + piękna twarz u kobiety... Więc i tak i tak jestem skazana na przeciętniaków a ich podrywać nie będę bo po co podrywać kogoś kto ci się nie podoba ? To już lepiej być samej...