Czy jak jestescie u kogos to zakladacie kapcie,ktore wam dadza gospodarze?

u nikogo ani nie proponuję nikomu. Nie zadaję się też z ludźmi, którzy wymagają ściągania butów i podsuwają śmierdzące papucie. To kwestia mentalności, mam w rodzinie taką dziewczynę, która przyjechała na studia do stolicy i robi z siebie warszawiankę:D Kiedyś mama moja weszła do nich do domu na chwilę, a ta wrzeszczy, że buty zdjąć musi, że nie zna zasad dobrego wychowania, bo w u nich w Warszawie się ściąga buty:D Dziewczyna jest pośmiewiskiem całej rodziny, bo każdy głupi wie, że wg zasad savoir vivre butów się nie zdejmuje:)

ja chciałam zdejmować buty wi3c teściową kupiła mi tajne klapki i nikt inny ich nie używa:) to się nazywa kompromis i klasa.

fajne telefon mnie poprawił:D

Aaaa.. zdejmowanie butów to nie jest okazanie szacunku gospodarzowi! A jak zapraszacie kogoś na kolację to dajecie mu plastikowe naczynia albo każecie jeść ręką prosto z gara i pić z butelki? Tak z szacunku dla umytych przez was wcześniej naczyń? Jak zaprasza się gościa do domu, to trzeba liczyć się z tym, że gość coś pewnie wypije, być może zje, a na końcu trzeba będzie zamieść/odkurzyć po nim podłogę i umyć naczynia. Rozwala mnie myślenie, że jak ktoś ściąga buty to okazuje szacunek. Takie rzeczy robi się dla własnej wygody i to tylko w miejscu, w którym panuje swoboda, a my znamy gospodarza. Już to widzę, przychodzi do mnie w odwiedziny na zwykłą herbatkę mój 90-leni dziadek i chodzi w skarpetkach bo ja mam ODKURZONE i niech mnie szanuje!

Mialo byc zostac z butach i z mopem :P

E tam pieprzenie. Ja sciagam buty i kogos i ktos ściąga u mnie. Wszyscy to sa dobrzy znajomi. Innych po prostu nie zapraszam :) i nie chcialby mi sie sprzatac codziennie podlig. Co innego wstawic talerz do zmywarki a co innego myc podlogi... ja i moi znajomi nie mamy takich problemow. Jak jestem u kolezanki to jak cos rozleje to jde po sciereczke o spray i sama po sobie sprzatam. :P za to ta sama kolezanka wstawia mi naczynia po sobie . Haha ale to jest barfzo swobodne i oczywiscie niekonieczne. Po prostu czujemy sie jak u siebie w domu. Ja mam puchate dywany prawie w calym mieszkaniu. Podłogi to pol biedy. Ale z dywanow chyba by zostal wrak jakby mi sie goscie w butach pakowali do mieszkania. A ja lubie sobie biegac po nich boso i miec peqnisv ze nie ma w nich syfu z zewnatrz :)

rozbrajaja mnie tacy ludzie walna sobie wykladzine shaggy w salonie na dodatek biala a potem gosc nie wie co robic ,ludzie takie wykladziny to w sypialni sie zaklada !

A powiedzenie, ze ktos wlazi z buciorami w cudze zycie wam cos mowi ? Skads sie ono wzielo :P

ale to nie tylko kwestia brudnej podlogi :O zdaje sobie sprawe, ze osoby ktore maja u siebi kiepskie linoleum, ktore przecieraja mopem z woda z plynem nie zrozumieja nigdy prawdziwych wypastowanych desek czy chocby parkietu :O i to poruszam tylko w kwestii zabrudzenia o ktorej ktos wspomnial, bo dla mnie kultura nie podlegajaca dyskusji jest sciagniecie butow, kiedy sie do kogos przychodzi czy to jest wlasna matka, tesciowa czy sasiadka :O

Często mam gości i jeszcze nigdy nie zdążyło sie zeby ktoś wszedł w butach do domu, nie wiem czy to taki zwyczaj tylko u nas ale zawsze jak sie do kogoś idzie to sie buty przy wejściu ściąga, kapcie proponują zazwyczaj starsze osoby, młode nigdy. Sama jak do kogoś ide to mam albo skarpetki zwykle albo rajstopowe zeby nie mieć gołej stopy. Nie wyobrażam sobie komuś w butach wparadowac a jeszcze po dywanie fuj

nie mam bialych dywanow tylko w salonie akurat zielony. jest to dywan typowy do salonu a nie do sypialni. a moje mieszkanie urzadzam po swojemu i ma byc czysto i przytulnie i nikomu nic do tego :) a goscie? ja nie mam klopotu z nimi po prostu :) ci co mnie odwiedzają i ja odwiedzam ich doskonale woedza jak sie zachowac a czasem jest z tego kupa śmiechu :)

dziś Do Japoni nie pojadę Zresztą nigdzie mnie nie ciągnie bo w Polsce mam wszystko! Mam swoją kulturę polska nie japońska! Mam tutaj najlepiej i nikt nie ma lepiej.

widze, ze niektorzy tutaj na prawde nie rozumieja pojecia KULTURY :O ja u siebie w domu nie kaze nikomu sciagac butow, ale do glowy by mi nie przyszlo by nie sciagnac kiedy jestem u kogos, czy to rodzina czy znajomi :O i tym bardziej nie rozumiem tego, ze ktos moze miec z tym problem! i to jaki? taki, by obgadywac rodzine czy znajomych na jakims forum, bo sie nie rozumie, ze to tylko i wylacznie element dobrego podstawowego wychowania :O

Mam swoją kulturę polska nie japońska!==== chyba masz brak kultury, i widac ze ci w takim bagienku wlasnym najlepiej :D

nie rozumiem tekstow uwazam sie za kulturalna gosciom butow nie kaze sciagac a sama sciaga ! ludzie poczytajcie troche savouir vivre! czy w filmach widac zeby ktos sciagal buty wchodzac do kogos do domu?

Jak idę w gości do kogoś to w zależności Jak domówka po 18 z dziećmi w tle to biorę kapciochy dla dzieciaków żeby im się sierść kotów i psów(lubicie polacy to dziadostwo w domach hodować) do skarpet nie przyklejała A dla siebie biorę jakieś baleriny czyste domowe i tyle! W butach nie chodze po domu bo w butach chodze po ulicy i obsranych przez gołębie i psy skwerach! Jeśli moi zachodni sąsiedzi mają inaczej to są dla mnie standardowo dzikusami którzy mutują zaraztwo i szerzą chorubska i nie zamierzam brać z nich przykładu bo to dzikusy dla mnie! Polska!

dziś Wystarczy! Kiedyś pies był na łańcuchu przed domem albo w boksie u zamożniejszych ! Teraz pieski w domkach-skąd to dziadostwo? Z zachodu? Zachód dziki zachód! My Polacy i tylko my Polacy jesteśmy cokolwiek warci na tym ziemskim padole i przyswójcie to sobie w końcu wy zakompleksione zaściankowe niedowartościowane kobietki!

Wam się wszystko podoba jak dzieciom w sklepie Tamci mają lepiej bo mają tak i tak! A my mamy gorzej bo łańcuch dla psa. A ja tak nie myślę, ja myślę jakie korzyści mogą płynąc z tego i z tamtego. Nie myślę wyłącznie o swoim nosie myślę o korzyściach obopólnych i wybiegających daleko, daleko w przyszłość ! Jesteście dla mnie chodzącymi kompleksami. Gdyby każdy Polak zajmował moje stanowisko bylibyśmy potęgą gospodarczą świata!

Na szczęście mieszkam w kraju, gdzie nie ma zwyczaju zdejmowania butów, ściąga, kto chce (latem mało kto, jesienią/zimą większość gości). A już kapcie przechodnie to jest żenada nad żenadami...

gość dziś nie rozumiem tekstow uwazam sie za kulturalna gosciom butow nie kaze sciagac a sama sciaga ! ludzie poczytajcie troche savouir vivre! czy w filmach widac zeby ktos sciagal buty wchodzac do kogos do domu? ] czy ty jestes umyslowo opóźniona? wzorujesz sie na filmach??? :D :D :D :D to jest tak debilny argument, ze ze smiechu juz mi sie nie chce nic wiecej pisac :D :D :D :D i czego nie rozumieszw tym, ze ktos nie nalega by sciagac u siebie buty ale sciaga u innych? ŚCIĄGANIE butow to jest wlasnie przejaw kultury, jezeli gospodarzowi nie przeszkadzaja buty to mowi, zeby je nie sciagac :O tak samo jak z ustapieniem w drzwiach, podawaniem reki czy przejsciem na TY z tego wspomnianego przez ciebie Savoir-vivre. nie czytalas tego, nie? nie znasz w ogole tych zasad? no, glupie pytanie,skoro wzorujesz sie na filmach to oczywiscie, ze nie znasz :O

dziś A gdzie mieszkasz? Mieszkając tam gdzie Ty nie bałabym się nie mieć zrobionego pedikiuru i mieć grzybicę stóp!

Obecnie Francja. Mieszkałam też we Włoszech i Luksemburgu, nigdzie tam nie było takiego zwyczaju. Pewnie w większości innych europejskich państw też nie.

Francuzi na przykład to brudasy i im nie przeszkadza:D he he he

gość dziś z tr00lami nie rozmawiam

Włosi ciapaci i inni szoguni! Nie będę się wzorowała na obcych kulturach! Równie dobrze mogłabym się wzorować na plemionach afrykańskich! Jest teraz taka moda przecież w piercingu. -Żenada. Pozostańmy przy swoich zwyczajach bo tylko one są naprawdę nasze!

Jak pojadę do Francji to nie zdejmę buciorów! Ale jak francuz do mnie przyjedzie to ma zdjąć i koniec kropka!

A folię z dywanów i kanap zdejmujecie czy też nie? :D

na szczęście nikt do ciebie oszołomie nie przyjedzie:D

u mojej znajomej na wersalce i otelach są nakrycia żeby się nie niszczyło:D

u mnie sie ściąga buty i juz. jak sie komuś nie podoba to trudno. nie musi mnie odwiedzac :) ja u kogos robie jak ktos sobie zyczy. wchodze i sciagam buty skoro sama tego zwykle wymagam , chyba ze gospodarz mi przerwie i powie nie sciagaj butów bo np : i tak nie sprzątane :)