odkąd mieszkam sama mam lęki

to już 1,5 roku ale nie radze sobie kompletnie w momencie gdy się coś popsuję wcześniej nie miałam z tym problemów a teraz coś we mnie pęka tym bardziej że coś chwile coś mi się psuję a to muszę elektryka wzywać a to faceta od kablówki a teraz hydraulika, pękł mi wężyk pod zlewem i strasznie to przeżyłam nie miałam kogo poprosić o pomoc zadzwoniłam do ciotki przysłała jakiegoś sąsiada który zakręcił wodę bo ja nie mogłam żeby jeszcze było mało właśnie musiałam odłączyć od kontaktu dekoder bo zaczął mi buczeć:( niby problem z tyłka wczesniej sama organizowałam przeprowadzki wynajmowałam sobie sama mieszkania a teraz wpadam w histerie i płacze :( ja wiem że chyba to jest spowodowane brakiem faceta który by takie sprawy ogarnął a jest coraz gorzej wpadam w lęki :(

Nie lękaj się.

to jest silniejsze ode mnie tym bardziej że nie mam kogo poprosić o pomoc w razie awarii po prostu się rozklejam :(

a skad jesteś? może moglbym ci pomóc czasem

W-wa dzięki ale chciałam się wygadać tylko :(

ja niestety slask, te lęki to początek nerwicy lub depresji, to samo nie minie i będzie się ciąglo reszte zycia, wiem bo sam tak mam całe lata i cie rozumiem, gdybys mieszkala bliżej moglbym ci pomoc w razie jakiejś usterki, a na odleglosc niewiele mogę.

możliwe depresję już miałam kiedyś :(

to idź se pobiegaj

wezwałam pomoc techniczną do dekodera teraz został już hydraulik nie chce dać się nerwicy choć podejrzewam ją u siebie od dawna ale na lekach już byłam i miałam na nich jazdy :(

dekoder czesto wystarczy wyciagnac wtyczke z gniazdka i karte abonecką przetrzec styki palcami, wtedy sie resetuje i lapie kontakt, czesto to samo robi mechanik i wystacza do nastepnej takiej sytuacji

sama tego nie zrobie bo miałam ostatnio spięcie w mieszkaniu i to poważne więc stąd też lęki ale jutro ma przyjść technik