Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość musi spytać

Co wstydliwego jest w pracy sprzątaczki?

Polecane posty

Gość sprzatam u innych
myje te kible-jak to niektorzy mowia i wyciagam miesiecznie 4500 na czysto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatam u innych
oczywiscie w PL mialo byc na chwile ale tam mi sie spodobalo,ze jestem w tych domach juz 10lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie to gooowno obchodzi <)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretynki. Mieszkam w Anglii i znam, osobiście, a nie z opowiadań, Rosjankę, która pracowała w szpitalu jako sprzątaczka. Od razu dodam, że wykonywana praca w żaden sposób nie odzwierciedlała jej możliwości intelektualnych, bo babka jest mądra, oczytana, bystra i ma wyjątkowo zjadliwe poczucie humoru. Poznała Anglika, informatyka, pracownika NATO, pokochali się, pobrali i obecnie mieszkają razem w Australii, bo akurat tam trafił na placówkę. Najlepszą przyjaciółką mojej babci jest pani laryngolog, która ma męża po zawodówce. Mądry człowiek nie znaczy wykształcony, a już zwłaszcza w kraju, w którym tzw wyższa uczelnia jest w każdej miejscowości z populacją 1 plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawne jesteście. Zarzucacie hh myślenie stereotypowe, ale same tworzycie nowe stereotypy - każdy śmieciarz i sprzątaczka to super inteligentni i wykształceni ludzie. Jasne, że zdarzają się wyjątki, ale generalnie te 2 zawody są nieprzyjemne i ludzie wykonują je niechętnie. Nie wymagają żadnych umiejętności, stąd wykonywane są najczęściej przez osoby bez jakichkolwiek umiejętności. Pewnie, że obecny rynek pracy jest taki a nie inny i często ludzie łapią się każdej pracy, choć maja wyższe kwalifikacje. Zaznaczam, że nie pogardzam ani śmieciarzami ani sprzątaczkami, ani innymi ludźmi pracującymi uczciwie. W mojej pracy sprzątaczka jest lubiana, rozmawiamy z nią, ale nie jest to przedstawicielka elity intelektualnej, która została sprzątaczką z nudów. Jej sposób ubierania się, mówienia, malowania wskazuje na jej intelektualną miałkość, tak jest i wisi mi, jeżeli kogoś tym urażę. Kolega syna ma mamę sprzątaczkę. Jest miła sympatyczna, bardzo zadbana i atrakcyjna, ale nie porozmawiam z nią na większość tematów. A jak już z nią rozmawiam to zupełnie inaczej niż z koleżankami z pracy czy rodziną, bez aluzji, skrótów myślowych czy używania trudnych słów. Ludzie są różni, ale wmawianie, że wszystkie sprzątaczki mają doktoraty z fizyki nuklearnej a neurochirurdzy to przygłupy, jest po prostu śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same tworzycie nowe stereotypy - każdy śmieciarz i sprzątaczka to super inteligentni i wykształceni ludzie. x Chyba długo nie myślałaś nad tym bełkotem, co? :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są różni, ale wmawianie, że wszystkie sprzątaczki mają doktoraty z fizyki nuklearnej a neurochirurdzy to przygłupy, jest po prostu śmieszne. - a kto tak twierdzi? pokaż mi, bo chyba przeoczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciu, bo to chodzi o bycie dobrym czlowiekuem ;), a przeciez dobrze wyksztalcony jest zly i pazerny, a malo wyksztalcony ma golebie serce ;). ot taka bajka z kafeterii rodem z hollywood ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce wyższe wykształcenie absolutnie nie odzwierciedla możliwości intelektualnych, bo tutaj takie wykształcenie ma praktycznie każdy. A dlaczego? Dlatego, że poziom na studiach jest żenująco niski, każda Krysia czy Zenek może zapłacić i zostać zaocznym magistrem. Znam ludzi po studiach, ba - po dwóch fakultetach i rozmawiać się z nimi nie da, bo w życiu nie przeczytali niczego poza podręcznikiem szkolnym, a najtrudniejsze słowo, jakie opanowali, to kolokwium. Za granicą bez pudła słychać, przede wszystkim, że masz do czynienia z osobą wykształconą, ale tam studia wyższe faktycznie kończą ludzie mądrzy, bo żeby je skończyć czymś się jednak należy wykazać. W Polsce wystarczy zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez wiadomo, ze sa studia i studia. nikt nie mowi, ze na kosmetologie na prywatnej uczelni ida geniusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiecie jak skończą wasze dzieci? Skad ta pewność do przyszłości? Ja tez chce jak najlepiej dla dziecka ale ręki uciąć nie dam kim zostanie. Ja sprzatalam , teraz pracuje w sklepie. Moja mama sprzatala, siostra też. Za to siostry dzieci są po studiach. Dla mnir ważne będzie aby moje dziecko miało średnie, studia? O studiach samo zdecyduje, ale jak pisalam chcialabym jak najlepiej. Żadna praca nie hanbi i każda wnosi cos dobrego i ważnego w codzienne życie człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh29 Ale jaka kosmetologia, wszystkie kierunki wyglądają tak samo. Nawet medycynę można studiować wieczorowo, wymagają mniejszej ilości punktów przy rekrutacji, bo nadrabiasz forsą, tak że nie wyjeżdżaj mi tutaj z jakimiś bzdurnymi kierunkami. W Polsce, żeby zdobyć wykształcenie, nie musisz być ani specjalnie mądra, ani wykazać się wiedzą, pieniądze wystarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze ludzie jada po Hh29, nie tyle ze wzgledu na jej poglady, co sposob ich wyrazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" bo często ludzie poznają się na studiach, w pracy, ale są i tacy, którzy mają przepaść w pozycji zawodowej i wykształceniu, a zakochali się w sobie, chcą założyć rodzinę. Zastanawia mnie czego może nauczyć matka dziecka, która gardzi innymi ludźmi i ich pracą? " przede wszystkim kto mowi o gardzeniu, hm? Jesli ja nie lubie muzyki Britney Spears to czy to od razu oznacza ze gardze jej sluchaczami, hm? A tak bardziej serio - rodzice przekazuja dzieciom pewien zespol wartosci/ pogladow itd. a takze zachecaja do jakiegos stylu zycia (oczywiscie czasem sie zdarzy ze ktos sie wylamie) ale na ogol dzieci ludzi z porzadnymi zawodami - same maja fajne zawody (niekoniecznie w tej samej branzy), moim zdaniem to nie jest wynik przypadku. Jesli chodzi o prace sprzataczki to uwazam ze to pozyteczne zajecie i nieraz z takich uslug korzystam - osobiscie jest mi obojetne z jakich powodow inni ludzie wybieraja sobie taka a nie inna sceizke zawodowa. Ale skoro jest mi obojetne to nie bede tez poklonow bic bo ktos jest kasjerka albo inzynierem - to mnie nie interesuje - nie rozumiem skad wiec u ludzi wykonujacych takie zawody jak np. kasjerka/sprzataczka tak silna potrzeba akceptacji. Prawda jest tak ze wiekszosc ludzi mogac wybrac inna sciezke wybiera inna - ale sa tez jednostki ktore lubia prace przy kasie czy sprzataniu i ok. Natoamist nie wierze w milosc a przzede wszystkim budowanie rodziny na takich zasadch - czasy Pretty woman czy tez Kopciuszka juz dawno minely, wpsolne zycie to nie tylko milosc i dom to tez potrzeba ludzi (na ogol) ktorzy rozumieja nas samych, nasze wybory zyciowy a przede wszystkim podzielaja styl zycia - dlatego lekarce/lekarzowi i jego wspolmalzonkowi/wspolmalzonce zajmujacej sie zawodowo wywozem szamba nie wroze zadnej przyszlosci. Sama nie zwiazalabym sie z kims zbyt odleglym (w ktorakolwiek strone) od mojej plaszczyzny zawodowej - ale jak dla nie elementem fascynacji drugiej osoby/ a wiec zakochiwania i milosci sa takze jego wybory zyciowe, a wiec i zawodowe, ale nie tylko (rowniez swiatopogladowe i polityczne a takze wybor stylu zycia - nie zwiazalabym sie z kims kto ma diametralnie inne podejscie do sportu ode mnie). Dlatego tez w realu zwykle sie nie spotyka takich par, oczywiscie jak ktos ma taka fantazje i znajdzie sobie kogos zupelnie od siebie roznego (zawodowo) kto zechce sie z nim zwiazac - to czemu nie, nie ludzie robia co lubia byle sie od innych nie domagali w tej kwestii specjalnych laurow;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gość wczoraj Skad wiecie jak skończą wasze dzieci? Skad ta pewność do przyszłości? Ja tez chce jak najlepiej dla dziecka ale ręki uciąć nie dam kim zostanie. Ja sprzatalam , teraz pracuje w sklepie. Moja mama sprzatala, siostra też. Za to siostry dzieci są po studiach. Dla mnir ważne będzie aby moje dziecko miało średnie, studia? O studiach samo zdecyduje, ale jak pisalam chcialabym jak najlepiej. Żadna praca nie hanbi i każda wnosi cos dobrego i ważnego w codzienne życie człowieka." xxx to czy praca hanbi czy nie - to zalezy od pogladu kazdego czlowieka, sa pewne zawody ktorych ja bym sie nie podjela bo uwazam ze sa hanbiace - i to nie chodzi mi tutaj o prace sprzataczki ale np. o sprzedaz wysoko-oprecontowanych kredytow osobom z oczywsita skolonnoscia na kandydatow na klientow defaultowych - uwazam ze zupelnie niepozyteczna praca;// ale jak ktos mysli inaczej to niech sobie taka prace wykonuje. Wiec z Twoim zalozeniem sie nie zgodze. Z reszta wazniejsze jest co my myslismy o swoim wyborze lub dlaczego tak bardzo jestesmy uzaleznienie od opinii innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są różni, ale wmawianie, że wszystkie sprzątaczki mają doktoraty z fizyki nuklearnej a neurochirurdzy to przygłupy, jest po prostu śmieszne. - a kto tak twierdzi? pokaż mi, bo chyba przeoczyłam. xxxx Oczywiście to jest napisane z przesada, tak aby kafeterianki zrozumiały. Choć widzę, że to dla niektórych za trudne. Ale dla przykładu kilka wypowiedzi: Jeśli mam być szczera to poznałam więcej ludzi inteligentnych niewykształconych niż wyksztalconych , a inteligentnych. Najgorsza patologia jaką znam to właśnie nauczyciele, mieszkałam wśród nich i każdy chlał i się zdradzał, ten kto tego nie robił to stał na uboczu. Na tylu nauczycieli co znam, a znam mnóstwo dosłownie może z 5 było naprawdę w swojej dziedzinie obeznanych Więcej nie chce mi się szukać. Nie twierdzę, ze kupienie papierka magistra czyni człowieka inteligentnym. Mam w pracy osoby po maturze, które inteligencja i wiedzą ogólną biją 99% piszących tu osób. Ale to mimo wszystko osoby wykształcone, choć tylko z wykształceniem średnim. Owszem, znam tez osoby po "studiach". które są prostackie i mało inteligentne, ale mimo wszystko prezentują wyższy poziom intelektualny od znanych mi sprzątaczek. Choć już długo żyję na tym świeci jakoś sprzątaczki i śmieciarze oczytani, tryskający ciętym dowc**em i z ponadprzeciętnym IQ omijają mnie szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo argumentów, które padły w dyskusji było chybionych, między innymi te zacytowane wyżej, bo to rzeczywiście bzdurki. Jak również najazdy personalne na hh29 bo to w ogóle poniżej krytyki - jak wszelkie ataki na osobę zamiast odpowiadania na argumenty. Natomiast jeśli chodzi o samą dyskusję, to ona ożywiła się od momentu, kiedy hh29 zaczęła pisać o tym, że wg niej/ jej rodziny/jej wykształconych znajomych - osoby bez wyższego wykształcenia to hołota i niziny społeczne oraz podpierać się opiniami typu, że wszystkie fryzjerki są idiotkami. Pisała też na przykład w innym temacie, że wielojęzyczność u dzieci jest gwarancją porażki edukacyjnej, i że takie dzieci są gorzej wykształcone i idą do zawodówek. No i te opinie, delikatnie mówiąc, nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdą. Twierdzenie, że ogólny poziom obycia i kultury jest wyższy u sprzątaczek niż u fizyków jądrowych jest pozbawione sensu, ale tak samo jest pozbawione sensu twierdzenie, że mgr oznacza automatycznie wysoki poziom IQ... A pisanie o ludziach hołota jest zwykłym brakiem kultury - ale tym nie tylko hh29 się wykazała ale też i wiele jej przeciwniczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsze to niż bezrobocie moja znajoma tak pracuje w Norwegii pracę znalazła dzięki pracaidealana.pl jest zadowolona moze sporo odłożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
STAWKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnlyDreams
nie wiem.. niby nic, bo to zawod jakby nie bylo bardzo potrzebny w naszym zyciu. Smieci ktos sprzatac musi. Mi zawsze mowiono tak: jak nie bedziesz sie uczyc to zostaniesz sprzataczka! chcesz zostac sprzataczka? bez wyksztalcenia? - no.. czyli glownie chodzi o to, ze wbili mi do glowy, ze sprzataczka to zawod dla bezmozgowcow. Jestem bardzo tolerancyjna osoba, chetnie rozmawiam z ludzmi ktorzy wykonuja te, badz podobne zawody. Nic do nich nie mam. Sama jednak wstydzilabym sie tego zawodu, tzn nie chcialabym sprzatac, mimo iz tu gdzie mieszkam, sprzataczka zarabia bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzątaczka to zadna wstydliwa praca. Wstyd to w zusie czy us pracować. A jeszcze większy wstyd to z rządu byc! To dopiero siara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wam teraz powiem !!! Mieszkam w de. Moja kuzynka sprzata, ma ok 3000€ na reke, co roku jezdzi na karaiby, czasem 2 razy w roku. Na wszystko ja stac. Moj maz chodzi pod garniturem, szef duzej firmy, zarabia ok 5000€ .. Ja, zeby nie siedziec w domu, nie placic opiekune do dzieci ide sprzatac. Nie musze, ale chce. Dobrze zarobie, elastyczny czas pracy, nikt nie truje jak mam dziecko chore i nie moge przyjsc. Te pieniadze sobie odkladamy i co roku mamy super urlop, pokazujemy dzieciom swiat. Moj maz nigdy mnie nie traktowal bez szacunku, wrecz przeciwnie. Moi rodzice nie sa wyksztalceni mimo to moja siostra ma Dr. a ja mgr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w budżetówce. przed świętami podłapałam fuchę przy sprzątaniu. przez miesiac pracowałam po 2 godz dziennie na umowe zlecenie. na sprzataniu zarobiłam więcej niż w biurze na stanowisku inspektora w urzędzie na poziomie wojewodzkim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra jakaś.... 1000 razy bardziej wolałabym mieć męża śmieciarza który jest dobrym człowiekiem niż super wykształconego buraka ... musiałabym na głowę upaść żeby wybierać męża po wykształceniu i zawodzie :/ a co do sprzataczek to ktoś też musi to robić bo panie biznesmenki raczej po sobie nie posprzątają bo nie wypada i to poniżej godności człowieka... gdyby nie ci wszyscy ludzie sprzątający wokół nas dawno byśmy utonęli w syfie i raczej należy im się dziękuję niż pogarda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niekoniecznie to jest tak że osoba która sprząta ma skończoną podstawówkę, znam mnóstwo osób z maturą, a również i takich z licencjatem które dorabiają w ten sposób aby mieć na na studia mgr, potem oczywiście pracę sprzątaczki zmieniły, w naszym kraju w tej chwili większość osób kończy jakieś studia, lepsze czy gorsze , prywatne czy nie bo taka jest moda, w związku z tym brakuje fachowców, bo nikt nie chce isć do zawodówki, każdy chce być mgr i jest ich od nawaleni np. marketing i zarządzanie, a w głowie pustka, dla mnie ktoś jest wykształcony wtedy jak studiował na państwowej uczelni i jakimś porządnym kierunku np skończył prawo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli komuś brakuje pokory to uważa tę pracę za wstydliwą. Trzeba być gotową wykonywać polecenia wielu osób, bo jako sprzątaczka masz najniższą pozycję. Np. pani sekretarka mów: "proszę za mną", idę posłusznie. Pokazuje mi palcem brudną muszlę klozetową i mówi: "dlaczego ta muszla tak wygląda? proszę natychmiast to wyczyścić!" Odpowiadam: "Dobrze" i idę po środki. Wracam, pani sekretarka stoi i czeka, pokornie kucam obok muszli i czyszczę. Patrzy mi na ręce, zalewam muszlę domestosem i używam odświeżacza powietrza. Mówi do mnie: "Tak ma wyglądać każda ubikacja, pani ma o to dbać, bo inaczej trzeba będzie poszukać innej pracy. Zrozumiano?" Ze spuszczoną głową odpowiadam: "Tak, proszę pani". Pani sekretarka odchodzi, a ja idę szorować kolejne toalety. Ta praca naprawdę uczy pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice, zwlaszcza wyksztalceni, zdaja spobie sprawe, ze jesli dziecko rowniez bedzie wyksztalcowne, bedzie mialo wiekszy wybor - moze pracowac jako -np inzynier, a jesli ma taki kaprys albo sytuacje - rowniez jako sprzataczka. w druga strone to nie działa. Zawsze lepiej mieć wieksze pole manewru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 11:36 - akurat to jest przykład bardzo chamskiej sekretarki. Nie wyobrażam sobie, żeby u mnie w pracy ktoś tak odezwał się do sprzątaczki. Raczej wyraża się to w formie prośby, choć to należy do jej obowiązków. A jak sprzątaczka umyje podłogę, to wszyscy siedzą karnie przy biurkach, żeby nie nabrudzić, choć ona mówi, że nie ma problemu, może jeszcze raz przetrzeć. Mimo wszystko nie chciałabym być sprzątaczką i możecie mnie ukamienować, ale jako dziecko wstydziłabym się, gdyby moja mama nią była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna praca nie hańbi! A po jeszcze więcej pieniędzy zapraszam do www.igortreneronline.pl, gdzie można wygrać dziesięć tysięcy złotych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×