Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość Malinka373
"Zwykle wiemy, jaki powinien byc nasz następny krok, ale jest on tak błahy, ze umyka nam z pola widzenia. Skupieni na dalekiej przyszłości, widzimy jedynie poważny i przerażający przełom zamiast prostego zadania. Dlatego czekamy. I czekamy. Czekamy, jakby plan ma zycie miał rozwinąć sie u naszych stop niczym czerwony dywan. A przeciez i tak nie mielibyśmy odwagi na niego wejść." - jesli nie wiesz co dalej po prostu zrób następny właściwy krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexandra_Xandra
Czy sa tu dziewczy ktore dostaly ta nadzieje, a pozniej powrot? Czy poki co same po rozzstaniu i z tesknota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie było powrotów z nadzieją w tle.POwroty to jak odgrzewane kotlety.Trzymanie w niepewności to tylko przeciąganie odejscia definitywnego,gdy z inną wyjdzie. Dziewczyny nie sa same lub same z wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powroty,literówka,sorki*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka373
Bolączka opowiadała ze były chciał wrócić :) ale powrotów jako takich nie było. I całe szczęście. Po co wracać do toksycznych związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidzę go!!! Jak on mnie niszczy. Robi sobie wspólne zdjęcia z kochanka i synem i robią z siebie super rodzinne ale w roku szkolnym nie pomoże mi przy dziecku bo nie chce się ze mną spotykać. Nienawidzę go. Dziecko to tez obowiązki a on ma to gdzieś. Zaluje ze taki ktoś jest ojcem mojego dziecka. Życie nie jest sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka373
Juslan A czemu Ty pozwalasz zeby Twoje dziecko spotykało sie z kochanka byłego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juslan
Skaplikowane to wszystko. Były najpierw nagadal synowi o wakacjach a potem zapytał mnie czy może go zabrać i od razu zaznaczył ze jak nie dam mu syna to nasle policje na moja rodzinę i zgłosi porwanie. Skutek był taki ze nie chciałam narażać rodzicow Na nieprzyjemne sytuacje i stres. A dziecku nie umialam wytłumaczyć czemu nie pozwalał na te wakacje. No i spędził 6 dni z tata. Gdzie maz blokował telefon bym nie mogła dzwonić do syna itp. Niby znalazłam panią która pomoże mi przy synu ale dopiero w połowie września no i miałam nadzieje ze przez dwa tygodnie były pomoże mi przy synu. Błędne me myślenie bo tej pomocy nie uzyskam. Dalej robię błędy. Czuje się tak jak bym szła po omacku . Boje się każdego kroku. Mam wrażenie ze wszystko co robię pogarsza moja sytuacje. Boje się wziąć na siebie 100% odpowiedzialnosci za syna. Czuje się wspolwinna tego ze nigdy nie będzie miał pełnej rodziny. Boje się jak go wychowam, bo czy kobieta sama może wychować syna bez wsparcia męskiego autorytetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pierniczysz kocopoły dziewczyno, tyle dzieci jest z rozbitych rodzin i jakoś nie wyrastają na patologię, tyle że mają normalne matki, a Ty na normalną mi nie wyglądasz. jesteś uzależniona od bycia z kimś, najgorsze jest to, że na posiadanie dzieci należy się przygotować indywidualnie i przewidywać wszystkie scenariusze, łącznie z takim, że mąż któregoś dnia odwali numer i wyprowadzi się ("nie znasz dnia ani godziny" - znasz takie powiedzenie?), a Ty myslalas, ze jak zrobicie sobie dziecko w wieku 20 lat to będziecie razem do końca życia. sorry ale z Twoich postów wyłania się wizerunek osoby dość głupiutkiej i nie znającej życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juslan
No tak jestem głupia bo wierzylam w miłość i ufalam mężowi. A większość ludzi mówi ze w związku musi być zaufanie no i ja ufalam bezgranicznie. Kochalam na 100% i dlatego nie myslalam ze tak może się stac. Nie masz pojęcia jak wygląda moje życie. Większość osób ma wsparcie Przyjaciół rodziny. Ja nie mam mamy mieszkającej kilka ulic obok która w razie czego pomoże. Nie mam przyjaciółki która wesprze słowem. Ja tak byłam wychowana ze rodzina jest najważniejsza. Na tym forum pisze dlatego bo czuje taka potrzebe by porozmawiać z kims. By ktoś cos doradził albo tylko wysłuchał. Nie chce czytać ze jestem głupia naiwna itp. Ja juz dosyć dostaje po tulku. Konstruktywna krytyka to cos innego niż kopanie lezacego. Staram się cos naprawić a właściwie stworzyć od nowa ale to nie jest łatwe gdy jest się samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro IDE zgłosić groźby na policje bo były zadzwonił i powiedział ze zrobi mi zadyme w pracy i mnie zwolnia. Powiedział tez ze mnie zabije i ogoli na lyso. Wszystko nagralam. Mam nadzieje ze policja cos zrobi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka373
Brawo Juslan :) Co Ci powiedzieli na posterunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Policja to porazka. Policjant spisał notatkę i stwierdził ze nie mogą mu nic zrobić bo mam tylko jedno nagranie. Stwierdził ze maz powie ze nie mówił tego serio ze mnie zabije i ogoli na lyso. Ze mówił tak w nerwach. On nawet nie dostanie pouczenia. Nikogo nie obchodzi ze boje się nawet jak siedze w domu. Myslalam ze zaloza chociaż niebieska kartę ale nie mogą bo juz nie mieszkamy razem. A ja wiem ze on naprawdę może zrobić mi krzywdę. Na co mam czekać AZ mnie pobije?jedno wiem juz nie kocham Meza i dobrze się stało ze juz z nim nie jestem. Zmarnował mi prawie 9 lat życia a mógł dużo więcej. A ja kiedyś się podniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super fagasa sobie wybralas to zrobienia sobie z nim dziecka, i Ty nam mówisz że mamy Cie nie krytykowac tylko moze jeszcze glaskac po główce, bo spędziłaś 9 lat z psycholem, bo jak go inaczej nazwać? widzialy gały co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juslan
Jakiś dziwny czas się u mnie zaczyna. Niby rozumiem Że dobrze ze odszedł teraz niż później ale jakoś mam takie poczucie ze cos ważnego stracilam. Jestem jakaś rozdarta. Wczoraj minęło 4 miesiące jak odszedł i dalej nie do konca rozumiem dlaczego tak się stało. Dlaczego mnie zdradzał tyle lat. Po co ze mną był? Po co brał slub? Co dalej ze mną będzie? 4 miesiące a jedyne co się zmieniło to to ze mniej płacze. Mam coraz więcej pytań a odpowiedzi brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki tu spokój... Na na na na

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do juslan:ja nie mam przy sobie nikogo(poza Pl),sama z dziecmi i bez trudu daję radę a Ty jojczysz od dawna młodym dziewczynom,bez dzieci.I jeszcze wzdrugujesz sie na krytykę.Wciąż na kogoś liczysz zamiast spiac dupkę i zacząć ufac sobie.Nie mozesz na niego liczyć,ale..liczysz na tę pomoc.Weż Ty sie ogarnij,bo nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Masz małe dziecko,w każdej chwili mozesz zmienic miejsce zamieszkania blizej rodziny,kolezanek,wcześniej wyszukując sobie pracę. Kobieto,zdradzał Ci eiles lat i Ty nic nie wyczuwałaś?przeciez to śmierdzi z daleka!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juslan
Dawno tu nikogo nie było. Powoli uczę się organizować jako samodzielna mama. Wychodzi różnie. Doszlam tez do wniosku ze narazie nie warto wchodzić w nowy związek. Póki nie uporam się z tym co bylo. Przede mną długa droga. Mam nadzieję ze wyjde z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jednego nie zalatwilas juslan a juz myslisz o drugim?niby nie warto,ale pewnie bys chciala..znow przylazlas zawracac d..e mlodym,bezdzietnym dziewczynom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te mlode I bezdzietne dziewczyny maja wiecej empati i zrozumienia dla mnie niż Ty. Zazdroszczę Ci ze nie masz takich problemów jak ja i ze tak świetnie radzisz sobie ze swoim życiem. Nie rozumiem jednak co ci tak przeszkadza ze szukam wsparcia u innych. Gdyby nie dziewczyny w szczególności malinka i ciao to nie wiem czy jeszcze chodzila bym po tej ziemi. A Ty przypominasz mi tych wszystkich dziennikarzy i tym podobnych ludzi co to wszędzie mówią ze kobiety to są takie silne, samotne matki świetnie radzą sobie z dziecmi ,praca, żaden facet nie jest im potrzebny bo są samowystarczalne. Bycie siglem jest super i tym podobne zdania. I taka role mamy grać? Bo taka moda? Bo nie ma miejsca dla słabości. Najlepiej zamknąć się w sobie nikomu nie mówić co czuje się w rzeczywistości. Kobieta ma być piękna wiecznie usmiechnieta i samowystarczalna. Tylko ja nie jestem robotem. Jestem człowiekiem slabym i marnym ale chce zyc i szukam drogi by uporać się z problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najprosciej jest uzalac sie nad soba i jak to powiedzialas "skonczyc chodzic po tej ziemi", no tak, dlatego ze Cie facet zostawił to Ty zostawilabyś swoje dziecko na pastwę losu, a co tam, przecież jakiś fagas który Cię zdradzał tyle lat był wazniejszy i dla niego warto sie zabic :o juslan, nie mam dla Ciebie sympatii, bo Ty ze swoich problemów robisz conajmniej kataklizm, myslisz ze Ty jedna na swiecie przechodzisz rozstanie? otoz zaskocze Cie - NIE. jestes strasznie irytująca w tym upieraniu się przy swoim, ile to Ty masz problemów ble ble, kazdy z nas je ma, ale nie każdy jęczy o nich na lewo i prawo robiac z siebie męczennice. swoją drogą tak płaczesz za tym frajerem, a będąc z nim tyle lat nie zauwazylas ze Cie zdradza i robi na lewo? mysle, ze po prostu nie chcialas wiedziec i tu jest clue problemu - trzymalas sie go jak bluszcz bo "milosc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JUslan,gadasz jak nastolatka.Sorry,infantylizm i koniec.nIkt nie mowi,ze bycie singlem to super,och i ach.Mowi sie,ze to tez ma swoje plusy,gdy ktos nas zostawia lub ty odchodzisz.Wtedy jest czas na przewartosciowanie,czas dla siebie,dla dziecka. A Ty jestes ludzkim bluszczem-nie chcesz i nie umiesz,i niewiele robisz,by aktualny stan w miare zaakceptowac i polubic,w tym samą siebie. Mija iles czasu a Ty pierdaczysz wciąż to samo,stąd moje wnioski. Nazywasz empatią uzalanie sie mlodym dziewczynom,bezdzietnych co praktycznie maja prawo niewiele wiedziec?(poza ciao,ale ona z kolei mieszka za granica wiec inaczej jej problemy sie rozkladaja,ale tez jest samotna i gdybys uwazniej ją czytala,w tym o jej samotnosci,to juz dawno poszlabys do przodu). Jestes zaborcza tym gęganiem a oczekujesz empatii,hehe,dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa2121
czesc dziewczyny, co u was? U mnie zaraz minie 5 miesiecy a jest coraz gorzej. Nie potrafie sie z tym pogodzic ze to koniec. Odzywam sie co jakis czas do niego, a on mi opowiada jak to bardzo kocha nowa a na mnie ma wywalone. tak sie nie da zyc... nie umiem tego ogarnac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tratwa,jejku,co Ty wyprawiasz?nawet Ci ta tratwa nie pomaga na której mogłaś się uratować?! Pozwól mu życ.Daj mu oddychać swoim powietrzem.Dlaczego masz tak mało miłości do siebie samej,by nie zacząć życ samej tylko eksa zadręczać. Co musi Ci jeszcze powiedziec,moze nawet znieważyć bardziej ten ktos bys sie ocknęła i zaczęła życ swoim życiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal to czytać, jak kobieta może sobą tak poniewierać, dramat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa212121
Najgorsze jest to, ze ja wiem jak to wyglada i jak sie zachowuje, a nie moge przestac... Dzisiaj nie pisalam juz do niego. Po prostu nie moge sobie wyobrazic ze jest z kims innym, ze robi z nia to co ze mna,no po prostu nie moge. On mnie nie kocha,kocha ja, a ja nie potrafie sie z tym pogodzic od 5 mscy...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tratwa,to pokazuje jak niebezpieczne jest Twoje uzaleznienie od niego.Pojdz moze na jakąś sesje terapeutyczną,bo Cię zniszczy ta fobia na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa212212
myslalam ze sobie sama jakos poradze..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wybacz,ale myślisz jak dziewczynka('myslalam,ze sobie sama poradzę') a jestes inteligentną dziewczyną.Skoro tyle czasu masz wręcz obsesje na jego punkcie i nie dociera do Ciebie,że w tym waszym zwiazku było zle więc odszedł i zrobił Ci tym przysługę,to poradż się specjalisty.Niech fachowiec czuwa nad Twoim stanem przy Twoim udziale i współpracy z terapeutą,bo wpadniesz w paranoję,jesli juz w niej nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam dziewyczyny? Tratwa, ogarnelas sie? Malinka, a jak ty z tym nowym? Leczy sie? Skora co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×