Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

No, ale skora, tak szczerze dlaczego nie chcesz go wykasowac na fb? To twoja sprawa, ake myslalam ze ty razem naprawde chcialas z nim skonczyc.

Miałam ochotę tu przyjść i napisać że fajnie mi zleciał dzień, napisać że dałam radę się nie odzywać a jak przeczytałam jaka to jestem znowu beznadziejna i że na pewno mi się nie uda... to mi się wszystkiego odechciało. Dobranoc

Skora i nie obrazaj sie, bo cyba nie o to chodzi...poprostu proboje ciebie zrozumiec...ciagNiesznto juz tyle miesiecy, od czerwca, i ile razy sie z nim w tym czasie spotkalas? Pewnie mozna policzyc na palcah jednej reki. I fajnie, ze mialas super dzien i oby takich bylo wiecej...

LudZie ci tak pisza, zeby ci dac porzadnego kopniaka...zebys nato inaczej spojrzala. Nikt za ciebie przez to nie przejdzie, ale ty musisz sama chciec sie wyrwac z tego goowna, a ty niby chcialabyc, ale boisz sie....

nikt nie pisze,ze Ci się nie uda tylko,że jest podejrzenie,że skoro przez ponad pół roku nic nie zrobiłaś,to dlaczego niby teraz miałabyś coś zrobić,np odejść z forum na chwilę,wywalić go z Fb z wpisem,że koniec waszych kontaktow i to Twoja ostateczna decyzja.I niech juz sie z Tobą nie kontaktuje nigdy. A Ty swoim zwyczajem..coś nie na rękę,nie po Twojemu to myk i dobranoc. Nie pisze nikt,że jesteś beznadziejna,ale skoro sama tak myslisz to znaczy,że jest cos na rzeczy-jestes niekonsekwentna. I skoro nie chcesz nic zrobić,by to wreszcie przerwaćto nie mieszaj nas tu poszacych Ci od serca. Ja na pewno nie pogłaszczę Cię po głowie tylko dlatego,że Ty tego chcesz. Ja ci mogę kolejny raz napisać:jak chcesz weż przykład ze mnie-jedno konkretne cięcie i po bólu!! Byłysmy w tym samym czasie,ja zrobiłam ponad pół roku temu,(mimo,ze kochalam,cierpiałam,ale on o tym nie wie,bo mam język na uwięzi),idę przed siebie a Ty dalej w swoim bagienku. Nie oczekuj,że powiem iz białe jest czarne,by Ci zagłaskac rzeczywistość.Chcesz to gadajmy jak równy z równym a nie rzucasz sie,stawiasz i jeszcze probujesz przynajmniej mnie wepchnąć w poczucie winy,że mówię Ci prawdę taką jak czuję i odbieram. Pzdr.

bo mnie wkurza że ciągle czytam, że nic nie robię a jakoś się staram, wychodzi mi. Na razie to jeden dzień ale chyba od czegoś trzeba zacząć nie?

No to dlaczego nie zczac od usuniecia go z fb?

Skora, 2 tyg temu tez juz mialas kilka dni za soba...

Skóra,mówisz to samo od dawna i naprawdę nic nie robisz poza tym,ze dziś nie napisałaś hehe. Czemu go nie wywalisz z mediów?Pisze ci boleczka,Malinka,gość,ja to samo: zrób cięcie i chodż tu,będziemy Cię wspierać wtedy.Tak,jak do tej pory dostalaś tyyyyle wsparcia. Pzdr.

Nie ma Cię skóra więc idę. Gościu,dobranoc:)

Dziewczyny, facet, który zrywa, albo kobieta, która zrywa nie zachowuje się normalnie po zerwaniu, bo drgają emocje w człowieku, mieszają się myśli, człowiek chce walczyć o tą osobę zwłaszcza jeśli nadal kocha. Jeśli facet po zerwaniu odzywa się, walczy o kontakt, pokazuje troskę to znaczy, że coś nadal czuje, że ma nadzieję na powrót do kobiety. To nawet piszą w różnych artykułach psycholodzy. Ale jest ale....jeśli facet kobietę ciąga za długo, rani ją dalej, nie wraca, kombinuje z innymi kobietami no niestety tak być nie może. Kobieta widzi intuicyjnie czego facet chce, czy kocha, czy jest fałszywy, czy chce coś ugrać. Niestety trzeba myśleć, bo jeśli facet mówi tak jak w przypadku SKóry, on chce sie spotkać ale jest zmęczony i idzie pobiegać to sorry, śmiech na sali. Ważniejsze jest bieganie od Skóry i jak on zmęczony jest skoro idzie biegać??? Ja wiem ludzie wybaczają sobie nawet zdrady, kłamstwa, tajemnice i są ze sobą. Ale facet, który pisze po zerwaniu ale nic z tego nie wynika to juz ręce opadają. Facet powinien walczyć, pisać okazywać troskę itd. Mój walczył o kontakt, chciał często mnie widywać, pytał co u mnie, jak miałam problem był przy mnie, doceniam to, ale teraz to co mi z tego, jak koleś gra ze mną, jestem zabawką dla niego. Walczy, mowi kocha, ale on nie wie czy wróci, dba o siebie, robi co chce nie patrzac na moje uczucia i potrzeby, mowi ze nie chce ranic ale rani, przeprasza i dalej rani, mowi ze nie moze nic zagwarantowac a potem ze jestem jego dziewczyna i wiezie mnie do wlasnej matki na przyjecie i potem zachowuje sie faktycznie jakbym byla jego dziewczyna i rani bo ja chce sie przytulic a on odtraca, ja chce sie spotkac on mowi z enie wypada, zrywa kontakt potem znowu pisze, zrywa kontakt i znowu pisze. Co ja sie nasluchalam przez ostatnie dni od niego to tylko robi tak czlowiek porąbany. Tak samo jak i u skóry. Oni nie wiedzą czego chcą i ranią nas nawet nie zdając sobie sprawy, albo raniąc nawet specjalnie, bo chcą dla siebie coś ugrać. Chore to wszystko, popie.....przone

Cindi,oni wiedzą czego chcą : chca mieć Was/nas pod kontrolą i rasować swoje ego.Przeciez to proste. Przypadek skóry jest mega toksyczny,to trwa tak bardzo długo,że aż staje się niebezpieczne dla zdrowia,w tym nerwów. U niej ponad pół roku,u Ciebie ponad rok i trwa tyle na ile pozwalacie sobie trwać w takim bagnie. Ty próbujesz się odciąć,za jakiś czas na pewno Ci się uda wyjść z tej chorej sytuacji przez którą trochę przecieka Ci przez palce Twoje życie. Analizy nie powinny wchodzić w rachubę,tylko konkretne,chroniace siebie czyny.Inaczej zginiecie w sidłach tych niedojrzalych,egoistycznych patologicznie dorosłych chłoptasiów. Dobrego dnia!! Pzdr.

Cindi, nie rozmawiasz z nim, prawda? Dziewczyny... Nie jesteście trochę zbyt ostre?

Tak, on tym chceniem, zmęczeniem i bieganiem dał mi do zrozumienia, że mam spadać. Nie chcę pisać do niego bo wiem, że nie mam po co. Czuję się dzisiaj fatalnie. Dotarło do mnie, że on już nie przyjdzie, nie przytuli, nie pocałuje, nie będzie happy endu. Już nigdy. I jakby wszystko straciło sens. Ciężko było wstać z łóżka, łzy same napływają do oczu, nic nie cieszy. Miałam iść do kina ale zastanawiam się po co... To absurd. Żyłam bez niego tyle czasu, z nim-krótką chwilę a teraz wydaje mi się, że bez niego nie ma po co :( Rozsypka totalna :(

Skóra... jak to po co? ktoś Ci tu wcześniej napisał, żebyś pomyślała ile dni ze swojego życia tracisz, one znikają bezpowrotnie. Chcesz żeby Ci życie przez palce przeciekło?

Nie o to chodzi, że nei chcę. Tylko się wydaje że bez tej osoby to bez sensu...

Tak przelatuje mi życie przez palce bo czuję ból, bo jest mi źle i mysle i analizuję, a analizuje bo cierpie i chce wiedziec za co. Moze glupie to no ale.... Ale tez staram sie walczyc, tłumaczyć sobie, nie płakać itd. Nie poddaję się.

no i znowu napisal, z pytaniem co mnie, ehhhh p***********ec. Normalnie ma coś z banią..

Skora, czy mzesz odpowiedziec dlaczego nie chcesz go wykasowac na Fb? Liczysz, ze napisze, ty chcesz napisac? Czy o co chodzi?

Cindi, a może zablokuj jego nr w telefonie? Nie będziesz widziała, że pisze. Może będzie Ci łatwiej. Skóra, Gość ma rację. Powiedz nam, czemu nie chcesz go wykasować z fb?

Malinka on jest zablokowany, tylko ja mam taki telefon, ze mam oprogramowanie blokujace ktore zapisuje jego smsy

u mnie w tel jak kogoś zablokujesz to nie widzisz, że do Ciebie pisze... kurde a nie ma takiej opcji, żeby nie zapisywało?

No widzisz Cindi,ne chcę,żeby niby moje było na wierzchu,ale widać,że on chce mieć Cię pod kontrolą.Z Toba nie,ale bez niego też nie. Ja kiedyś od razu kasowałam takie smsy,bie odczytywałam. Może Ty też tak zrób,albo ostatecznie zmień numer telefonu i zastrzeż w telefonii. Inaczej się wykończysz,bo wciaż nie masz dystansu.Na to potrzeba czasu,ale drugi rok to już długo za dlugo.. Może jakiś mechanizm blokujący wyobraznie jest?Fakty przeczą,krzycza NIE dla niego a wyobraznia wcina Ci te lepsze strony. Pzdr.

skóra tej osoby jak go nazywasz nie ma juz od wielu miesiecy a ty dalej swoje.ciagnelo sie,bo ty pisalas.tem ktos ma swoje zycie a ty mu sie wcinasz a on ma ubaw,co jest chore.

Ja nie chcę pisać. Może jeszcze trochę liczę, że sam się odezwie. A może kiedyś, za długi czas, jak emocję przejdą całkiem to ten kontakt może mi się do czegoś przydać. Za jakiś niedługi czas będę potrzebowała wiedzieć czy wybiera się na kolejne wyjazdy-może będę chciała z nich zrezygnować.

No wlasnie nie mam takiej opcji blokujacej w telefonie innej, tylko ten program bo dzwonilam do sieci i mi powiedzieli zreszta sama przesperalam telefon tysiace razy. Ide dzis na impreze wieczorem to moze sie rozerwe bo juz mnie zdenerowal Gosciu dopoki on pisze to mnie rozwala, dlatego trace grunt Malinka zerwałaś już kontakt z tamtym znajomym co pije?

Oj skora, oszukujesz sama siebie....przyda ci sie do niego kontakt???? Hehe, smieszna jestes.

Skóra, brak mi słów do Ciebie, do czego Ci sie moze przydac? chyba do tego zeby poraz setny poczuć się jak scierka do podlogi bo tylko do tego gosc jest zdolny :o przeciez wy chyba nie przezywaliscie za duzo razem, chodziliscie do kina? wyjezdzailiscie gdzies razem, sami? czytalam, ze on sam wyjezdzal, myslisz ze sam? ja mysle ze nie, gosc ma prawie 40 lat i na pewno duze potrzeby, prawdopodobnie juz w trakcie waszej relacji Cie zdradzał. nadal nie wiem za czym tesknisz, a juz tekst ze liczysz na to ze on sie odezwie, no Panie nasz...nic sie nie zmienilo w Twoim mysleniu, raz mowisz ze juz wiesz ze nic z tego a za chwile piszesz ze liczysz ze sie odezwie, to jest CHORE

cindi a co on Ci wypisuje? i czemu nie chcesz tego uciąć krótko? "nie chce Cie w swoim zyciu juz, nie pisz do mnie?" u Ciebie to tez juz za długo trwa, dużo za długo...nie wiem jak wy mozecie tak pozwalac soba pomiatac.

Gościu z 13.09 a możesz sobie to już odpuścić? Jest mi dziś wystarczająco źle, żeby czytać takie rzeczy.