Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzisiejsze związki to jedno wielkie udawanie miłości

Polecane posty

Gość gość
"Nic na sile ,czekac cierpliwie a w koncu sie zjawi. " X Fiku Miku czeka 25 lat i nic.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Miłośc istnieje! ale to wszystko polega na zaspokajaniu potrzeb. Otóż faceci pragną pięknych ciał, oralu kiedy zapragną, seksu przez parę godzin, chcą być samcami i dostawać seks wtedy kiedy chcą. Kobiety za to pragną rozrywek, nowych ubrań, butów, wyjść na randki, wiadomo pragną też bezpieczeństwa i bliskości, Mężczyźni również ale nic tak nie uwieńcza wieczoru jak świetny seks po romantycznej kolacji i zakupach w nowym centrum handlowym. cos w tym jest, jak kobieta nie będzie zaspokajać mężczyzny seksualnie to on się odkocha i pojdzie do innej u ktorej to dostanie to proste jak drut ;p z kobietami jest tak samo gdy facet przestanie im dogadzać i spełniać ich zachcianki to ona sobie znajdzie innego jelenia ktory będzie za nią biegać, ktoremu ona bedzie robic loda a ten przynajmniej kupi jej kwiatki i zabierze do kina. Cos za coś. Dlatego nie można niczego oczekiwać nie dając nic w zamian. Dla mnie to prosta matematyka ". Bzdury i jeszcze raz bzdury znałem i znam mnóstwo kobiet dla których tylko seks się liczy z jedną taką spotykałem się na weekendy i jedyne co nas łączyło to seks poza tym nawet razem na kolacji nie byliśmy i nic jej nie kupowałem od czasami wleciałem z kwiatami ale to z własnej inicjatywy bo nie chciałem iść z pustymi rękoma tym bardziej że my kochaliśmy się ile wlezie i żywiła mnie przez ten czas pobytu u niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy! 3 Listopada 2014 ruszyliśmy w Polsce z nowym portalem społeczno-randkowym! Poszukujemy dziewczyn, które byłyby zainteresowane współpracą. Oferujemy atrakcyjne prowizje i masę zabawy. Jeśli jesteś zainteresowana czatowaniem, zabawą na kamerce lub po prostu uwielbiasz robić sobie zdjęcia bądź kręcić filmiki i dzielić się nimi z innymi, a przy okazji poznawać nowych ludzi to oferujemy Ci idealne do tego warunki na naszym portalu. Nie krępuj się i w razie jakichkolwiek pytań pisz na maggi@amateurcommunity.com. Czekamy na Wasze zgłoszenia!‏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet "małejmarudy" chyba czyta kafe i ona bardzo chce go przekonac, że go kocha 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Majeczka_28 dziś Witamy! 3 Listopada 2014 ruszyliśmy w Polsce z nowym portalem społeczno-randkowym! Poszukujemy dziewczyn, które byłyby zainteresowane współpracą. Oferujemy atrakcyjne prowizje i masę zabawy. Jeśli jesteś zainteresowana czatowaniem, zabawą na kamerce lub po prostu uwielbiasz robić sobie zdjęcia bądź kręcić filmiki i dzielić się nimi z innymi, a przy okazji poznawać nowych ludzi to oferujemy Ci idealne do tego warunki na naszym portalu. Nie krępuj się i w razie jakichkolwiek pytań pisz na maggi@amateurcommun ity.com. Czekamy na Wasze zgłoszenia!‏ No właśnie i to jest współczesna tzw. miłość. Oko za oko, ząb za ząb tylko dlaczego dupa za pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Kazdy ma taki zwiazek jaki chce miec. Jakos tak to widze. Pi razy drzwi. Oczywiscie wylaczajac sytuacja kiedy ktos sie zmienia na zle np w trakcie malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaczy czyta i piszesz po to zeby to przeczytal. Za inteligentny nie jest jesli lyka jak pelikan te bujdy,wyksztalcony tez nie ale kazda kobieta ma takiego faceta jakiego umie przy sobie zatrzymac. Jedne maja facetow z wyzszej polki inne ciesza sie ze maja z dolnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanii
Śmiechu warte. Po co próbujesz na siłę wmówić komuś swoje rację? Rozumiem i staram się szanować Twój pogląd na życie w związku i na temat miłości. Ale nie próbuj na siłę szukać drugiego dna. W miłości nie zawsze jest pięknie,jest ona ciągle wystawiana na próbę. Jest dobrze i jest źle. Tak zazwyczaj już jest. Skoro masz takie zdanie na temat miłości to lepiej zatrzymaj je dla siebie a nie wciskasz swoje kity szczęśliwym parom. I więcej szacunku do kobiet. :) A co do miski,która daje jesc. Próbujesz mnie obrazić? Ani razu mnie nie widziałes a sugerujesz,że takie rzeczy piszą "brzydcy".. Nie będę tego komentować. Bawcie się dobrze na tym forum :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Sanii :-D kafeteria jest pelna frustratow Takie male wijace sie po ziemi gnidy myslace "niewazne jak byle by komus dosrac" i to godne pozalowania udowadnianie swoich "racji"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznalam fajnych facetow ale nic z tego nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy tacy mądrzy! A niech mi ktoś powie, kiedy po świecie chodziły same szczęśliwie zakochane pary? W czasach naszych rodziców, dziadków, pradziadków? Ja bym powiedziała, że wtedy było nawet nieco gorzej, bo jak ktoś nie spotkał szczęścia wcześniej, to do akcji wkraczały swatki. Bo trzeba, bo stara panna, bo co na starość. Teraz przynajmniej nikt nikomu nie truje o staropanieństwie i starokawalerstwie kiedy na torcie zgaśnie 25 świeczek. Jak nie spotka miłości to każdy może albo sam znaleźć coś, co mu w miarę odpowiada, albo jak zechce może po prostu być sobie sam. Tylko ludzie w szczęśliwych związkach marudzą, że teraz ludzie się nie kochają. Kochają tak samo jak 40 lat temu. Tylko czasy troszkę inne, bywa, że zanim dojdzie do ślubu to miłość przeżyje już kilka wzlotów i upadków i pary będące ze sobą przez 7 lat to tak jakby małżeństwo po 7 latach wspólnego życia. Fakt, że sama znam wiele związków działających na zasadzie "nikogo lepszego nie spotkam" albo "przynajmniej on/ona mnie kocha" (co myślą obie strony, a w rzeczywistości ani jedno ani drugie nie kocha). Ale znam również wiele szczęśliwych par, które są ze sobą na dobre i na złe i planują wspólną przyszłość. Ja sama jestem jedną z tych, którzy nie spotkali na swojej drodze miłości. Nie zamierzam się deklarować jako szczęśliwa singielka, bo do tego mi daleko. Ani szczęśliwa, ani singielka. Wszystkie pary w mojej najbliższej rodzinie są oparte właśnie na szczerej miłości i za nic nie mogę zrozumieć, czemu w takim razie ja nie mogę być w szczęśliwym związku. Jak na razie mam wybór - albo substytuty miłości, albo samotność. I chyba jednak wolę samotność, niż coś oparte na kłamstwie... Ale na pewno nie zamierzam sobie wmawiać, że wszystko przez to, że teraz ludzie nie potrafią kochać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byle kogo nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:49 boże jak ja kocham kiedy coś napiszę ,a ktoś mi napisze, że co innego napisałam, wgl miałam coś innego na myśli <3. nie czyta, póki co staram się coby nie zobaczył, że pisze tutaj i to jeszcze na zalogowanym, bo mi trochę wstyd. ciut ciut. gdybym miała napisać coś co on miałby przeczytać miałoby to więcej polotu. mój ukochany zdecydowanie jest z wysokiej półki skoro dzielisz ludzi na półki a także jest inteligentny(z innym bym się nie umówiła bo inteligencja jest bardziej pociągająca). bujd też nie napisałam tylko samą prawdę. nie wiem czemu Cie boli, że ktoś może mieć interesującego partnera? jakieś kompleksy, że jedziesz tutaj po mnie i po nim? bo wiesz za elegancko to nie wygląda, źle o Tobie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesca8
"Zapytam wprost: ile/ilu z was było od początku zauroczonych waszymi obecnymi partnerami/partnerkami, a jaka część z was musiała dopiero z czasem się ,,przekonywać''? A może trwa to do dzisiaj? Może był ktoś o kim ciągle myślicie? Może rozglądacie się i teraz na boki?" - od pierwszego momentu, ale po pierwszym spotkaniu nie widzieliśmy się 2 lata, a potem przypadkiem zaczęliśmy smsować, po 3 dniach pojechałam do niego i nigdy nie wyjechałam. Po ponad 5 latach i po kilku rozstaniach wiemy, że nie jesteśmy w stanie bez siebie żyć. On odchodził, szukał kogoś ciekawszego, bo ja byłam nudna (kiedy stracił pracę, ja rzuciłam studia i zaczęłam nas utrzymywać, wypruwałam sobie żyły, żeby dać radę opłacać mieszkanie, rachunki, utrzymywać 2 samochody, nas i psa, a on zaczął się denerwować, że jestem nudna i zamiast korzystać z ostatnich lat młodości, to ciągle myślę o obowiązkach). Szukał uciech, rozrywki, ale po kilku tygodniach zawsze wracał. I nawet, kiedy odchodził, to wciąż mieszkaliśmy razem, bo chyba oboje czuliśmy, że to tylko chwilowy kryzys. Z czasem ja też zaczęłam zastanawiać się, co by było, gdyby nie on, zastanawiałam się, czy ktoś może być lepszy, bo wydawało się, że nudne jest bycie z jedną osobą, ale zwykle wystarczyło parę spotkań z kimś innym (zwykłych spotkań, bez żadnych "wyskoków") i czułam, że pora wrócić i wziąć się za poprawianie naszych relacji. Rozstają się zawsze powtarzaliśmy sobie, że i tak kiedyś będziemy małżeństwem. I pewnie kiedyś będziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ nesca8 wczoraj ,,On odchodził, szukał kogoś ciekawszego, bo ja byłam nudna'' x Brawo! Właśnie czegoś takiego szukałem, tzn. ty go kochasz bezgranicznie, a on ciebie wcale. :) BTW: szczęściarz z niego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hee naiwna :) głupiuśna , faceto baluje imprezuje nastepnie wraca do niej ! o nie ! własnie takie kobiety same wychowujecie sobie takich drani i łachmutów dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnesca8
Heh, widać, że i tak nic nie rozumiecie... on za każdym razem wraca mądrzejszy - dojrzewa sobie w innym tempie, za każdym razem jest lepiej, wszyscy to widzą, nasi znajomi, nasze rodziny. Choć i tak ciężko nazywać to powrotami, skoro ciągle jesteśmy razem, tylko czasem przez kilka tygodni on zachowuje się gorzej. Nie wyobrażam sobie mieć żądań, dawać mu zakazów, zmuszać do czegokolwiek, prosić o coś. Sam do wszystkiego dojrzeje. Nigdy o nic nie poprosiłam, nigdy nie zwracałam uwagi - sam na własnych błędach, krok po kroku uczy się, co jest ok, a co jest przekroczeniem granic. Nie chciałabym, żeby np. przestał wychodzić z kolegami na całonocne balangi dlatego, że ja wtedy płaczę i jest mi potwornie przykro - jeśli płakałam, to w ukryciu. Długo mu to zajęło, ale w końcu sam przyznał, że to nie jest fajne, kiedy ciągle zostawia mnie samą w domu. Kiedy zdradził, a ja wysłuchałam tej historii i spokojnie poszłam przygotowywać Wigilię, jak gdyby nigdy nic - to on płakał błagając o wybaczenie. Ma swój rozum, jest dorosły, niech sam do wszystkiego dojdzie, niech sam sobie dojrzeje. Nie będę nigdy o nic prosić, ja po prostu jestem obok. Zresztą, on wtedy, kiedy jest potrzebny też nigdy nie zawodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ani kasa ani inteligencja ani zaradnosc itp promowoane w mediach i podchwytywane przez zidiociała młodzież, nie jest odpowiedzialna za tego typu udawanie. Oni śa poprostu patrz wyżje głupi jak but i rosiewaja leniwą głupote i pazernosc tak jak im każa pany z mediów gazet i innych zzsyfiałych meijsc nastawionych tylko i wylacznie na zarobek- j****i młodzi murzyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości przypadków tak - ale to tylko i wyłącznie wina wpojonego nam stereotypu we wszystkich mediach. Jak to wygląda na każdym filmie? Pierwsza randka, gadka szmatka, przystojniak, lalunia i seks na koniec. Dawno nie widziałem filmu, w którym by tego nie było... Inna rzecz? Jakieś poradniki dla dzieciaków w podstawówce, akceptowanie skoków w bok i innych rzeczy w społeczeństwie... Sami sobie na to zasłużyliście. A teraz najlepsze, za co pewnie mnie zjedziecie od góry do dołu - jako praktykujący katolik zamieszkam z narzeczoną dopiero po ślubie i przez ten czas do ślubu się poznajemy, a nie tracimy go na pieprzenie się jak te króliki. Możecie powiedzieć - "głupi katolu, głupot Ci nagadali i tracisz połowę przyjemności w życiu". - ale przynajmniej żyję już od kilku lat w udanym i wypracowanym związku a nie jakiejś przykrej jego imitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiązłość jest grzechem za który się płaci nieudanym małżeństwem włącznie z rozwodem. Niestety korzystanie z życia też ma swoją cenę /uzależnienia, choroby, traumy, lęki itp./ Wybór należy do człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a "wczorajsze" związki są OK? - bo mnie się tak nie wydaje, kiedy widzę ramoli polujących na młódki, te zaś tylko na suty portfel, co widać na przykładach sławnych nazwisk jak kaziuk z Gorzowa, biegacz korzeniowy, aktor, który się ożenił z kobietą w wieku prawnuczki, wielu innych, a najbardziej widocznych na portalach randkowych, gdzie każdy dziadzio szuka laleczek w wieku wnuczek, a żadne walory kobiet rówieśniczek nie maja znaczenia, bo sa wiekowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćnesca8 dziś Heh, widać, że i tak nic nie rozumiecie... on za każdym razem wraca mądrzejszy - dojrzewa sobie w innym tempie, za każdym razem jest lepiej, wszyscy to widzą, nasi znajomi, nasze rodziny. Choć i tak ciężko nazywać to powrotami, skoro ciągle jesteśmy razem, tylko czasem przez kilka tygodni on zachowuje się gorzej. Nie wyobrażam sobie mieć żądań, dawać mu zakazów, zmuszać do czegokolwiek, prosić o coś. Sam do wszystkiego dojrzeje. Nigdy o nic nie poprosiłam, nigdy nie zwracałam uwagi - sam na własnych błędach, krok po kroku uczy się, co jest ok, a co jest przekroczeniem granic. Nie chciałabym, żeby np. przestał wychodzić z kolegami na całonocne balangi dlatego, że ja wtedy płaczę i jest mi potwornie przykro - jeśli płakałam, to w ukryciu. Długo mu to zajęło, ale w końcu sam przyznał, że to nie jest fajne, kiedy ciągle zostawia mnie samą w domu. Kiedy zdradził, a ja wysłuchałam tej historii i spokojnie poszłam przygotowywać Wigilię, jak gdyby nigdy nic - to on płakał błagając o wybaczenie. Ma swój rozum, jest dorosły, niech sam do wszystkiego dojdzie, niech sam sobie dojrzeje. Nie będę nigdy o nic prosić, ja po prostu jestem obok. Zresztą, on wtedy, kiedy jest potrzebny też nigdy nie zawodzi. xxxxxx podoba mi sie zwlaszcza fragment JESTEM OBOK mozna cale zycie przezyc OBOK kogos zamiast Z KIMS jesli to dla ciebie jest wzorem to pozostaje zyczyc ci szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ludzie są ze sobą bo nie potrafią sami ze sobą wytrzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
< Nie będę nigdy o nic prosić, ja po prostu jestem obok. Zresztą, on wtedy, kiedy jest potrzebny też nigdy nie zawodzi. > Po prostu jestem obok bo nie chcę być sama? Kiedy jest potrzebny to nigdy nie zawodzi i zawsze służy potrzebującym....hehe. A gdzie tu miejsce na miłość? Bardzo dobry przykład udawanej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Na tym topiku mechanizm ataku jest prosty: Ci co nie sa w zwiazku usiluja udowodnic tym co sa w zwiazkach, ze ich zwiazki sa bezwartosciowe. Wydaje im sie ze maja taka realistyczna odarta ze zludzen postawe, widza wiecej, rozumieja lepiej. A ja tu naprawde jestem obok. I sie smieje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze jak to z toba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tralcia dziś Na tym topiku mechanizm ataku jest prosty: Ci co nie sa w zwiazku usiluja udowodnic tym co sa w zwiazkach, ze ich zwiazki sa bezwartosciowe. Wydaje im sie ze maja taka realistyczna odarta ze zludzen postawe, widza wiecej, rozumieja lepiej. A ja tu naprawde jestem obok. I sie smieje usmiech.gif I tu się mylisz. Jestem jedną z osób będących w związku. I zgodzę się z Tobą, że rzeczywiście jestem osobą , która jest obdarta ze złudzeń i iluzji, widzę i czuję więcej, ponadto obserwuję realia życia małżeństw mojego środowiska. Mam prawo na tej podstawie twierdzić, że w związkach nie ma miłości. Dużo o tym mogła bym pisać ale po co? Może lepiej niektórym żyje się w nieświadomości, iluzji, marzeniach o wielkiej miłości. A tak naprawdę każdy w związku żyje obok oszukując siebie samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×