Gardzę kobietami co pracują za tysiąc coś i cieszą się że nie są kurami domowymi

dla mnie to jest upokarzanie się gorsze niż prostytutka

A ja gardzę podludźmi, których kwalifikuję jako odpady i pasożyty społeczne zwanymi przez nie same PANIAMI DOMU( oczywiście nie swojego)

bie zam zadnej co zarabia ponizej 2 tys

17.06- a dlaczego nie swojego ? to kobieta wg ciebie nie może być włascicielką mieszkania ? islamista jesteś ?

Spadaj tępa dzido

Ja gardze tymi co gardzą cięźko pracującymi kobietami i stawiają wyźej prostytutkę od osoby uczciwie pracującej.

Dlaczego nie swojego? Dlatego, że żyję z tego aby taką kurę domową puścić w samych skarpetkach.

kobieta jest Panią swojego domu jeśli notarialnie go ma zapisanego a ty możesz wypiertalać żulu von

Popatrzmy na powyższą wypowiedź. Gdzie takie zero nie czytate i nie pisate miałoby pracować. Nawet najniższa krajowa to zbyt wysoka kwota dla takiego bezmózga. Więc gary i szmata , usługiwanie swojemu panu.

a ty jak tyrasz za tysiaka jakiemus ciapatemu i podajesz szarmę to nie usługujesz panu ? hahahahahaha

nie wiem do kogo to było

praca za tysiaka to nie jest usługiwanie Panu ? a często niejedna jeszcze lache ciągnie szefowi w ramach wypłaty

gardze takim pasozytem jak autorka czekajaca na kase mezusia

ja gardzę idiotkami i pustaczkami czyli takimi jak autorka

moj mężuś zarabia duże pieniądze i jest mężczyzną z klasą i nie musze tyrać na piwsko dla męża- żula jak wy

Mnie zawsze zastanawia dlaczego ludzie mierza wszystkich swoją miarą. To, że tobie z łaską ktoś musiałby dać 1000 zł i jeszcze musialabyś mu zrobić loda to nie znaczy, że wszystkie kobiety mają takie kwalifikacje jak ty. Mądre kobiety potrafią sobie poradzić i w bardzo wielu przypadkach lepiej zarabiają od facetów.

to nie ma znaczenia co dostajesz od faceta chodzi o Twoje bebechy wewnętrzne czyli płyciznaaaaaaaaaaa

temat jest o kobietach co zarabiają tysiąc coś, nie dotyczy kobiet dużo zarabiających więc idź swoje racje gdzie indziej tlumacz

poza tym sama masz naturę d*****,tylko masz jednego klienta

Nawet jeśli zarabia 1000 zł- to zarabia, nie jest pasożytem , nie żeruje na nikim. Ma bynajmniej na własne wydatki. A nawet można odłozyć rocznie na fajne wakacje- 12000 zł - wystarczy.Nalezy szanować taką osobę.

Mam nadzieje ze twój maz przejrzy na oczy i cie puści w skarpetach, nierobie i pasozycie smierdzacy

Takie to najwięcej dra ryja przy rozwodzie, szczuja męża, przeszukują mu kieszenie, sprawdzają i kontrolują bo się boja ze maz je kopnie w d**e

bywało że pracowałam za małe pieniądze ale nie sprzedałam się (wygodne małżeństwo)żadnemu bogatemu choć i przystojni też byli ,bo chciałam tylko bratniej duszy i nie lubie być całkowicie zależna od faceta

Gardzę głupimi ludźmi,dobrze na tym wychodzę i wam radzę to samo!

Ja tez szukalam bratniej duszy ale się przejechalam. Ale zawsze to dla mnie było priorytetem a nie wygodne życie w zamian za wypinanie tylka

szacunek mam dla ciężko pracujących zawsze i wszędzie ,łatwe lalki potrafią tylko gardzić innymi nie mają wyższych wartości