Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

każdej nocy mi o sobie przypomina POMOCY

Polecane posty

Gość gość
Ojej,m tylko nie zawitaj znowu, nie! :-D Ale słodkich znów przyjmuję i życzę nazwajem. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. Gościu z 23.29 i z 00.05, masz talent poetycki. Kiedy wydasz tomik wierszy? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość 2015.02.12 P.S. Gościu z 23.29 i z 00.05, masz talent poetycki. Kiedy wydasz tomik wierszy?" Całkowicie się zgadzam! Ciekawie pisze. A moja "niewybudzanka" już się skończyła, on sobie kogoś znalazł. I tak smutno się kończy ta historia, akurat w Walentynki. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka :) U mnie na razie spokój. Nie myślę ani nie śni mi się w nocy. Bardzo się z tego cieszę i myślę, że to już koniec, że nie ukarze mi się już w snach. Gdyby było tak jak mówisz, to by się jakoś odezwał do mnie. I od razu- nie, nie czekam na to. Uwielbiałam z nim rozmawiać, zresztą on też zawsze podkreślał, że bardzo to lubi. Wiem, że teraz jest pewno z kimś innym i jest szczęśliwszy. Z bólem serca ale to przyjęłam, jeśli tak ma być, jeśli z nią jest szczęśliwszy to lepiej. Może i ja odnajdę spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy piękna noc zapada, księżyc bajki opowiada. Wszystkie gwiazdy go słuchają, bo na piękny sen czekają . Więc bez żadnych zbędnych słów, życzę Tobie miłych snów!!!! DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócę do pierwotnego wątku w tym temacie. Jestem dokładnie na miejscu Twojego ex, tylko od rozstania minęło znacznie mniej czasu. Zrobił raz źle, ale ludzie uczą się na błędach. Moja ex śni mi się co noc i budzę się po kilka razy w stanie przedzawałowym (mam 20 lat). Obawiam się, że nie ma na to lekarstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymyśliłam dzisiaj w nocy, aby spojrzeć w Twoje oczy, lecz na próżno me marzenie, więc przesyłam pozdrowienie.😴🖐️ dobranocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. Niestety ale mam powtórkę z rozrywki. Nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta ale piszę. Znowu sen z nim w roli głównej. Tym razem w egzotycznej scenerii, na wczasach. Nie wiem czemu. Nie byłam z nim nigdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do szeptuchy, niech cie oduroczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zaglądasz tu jeszcze? Jeśli tak, to daj znać. Miałam rację, jesteście sobie pisani. :-) Tak jak my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem :) zagdlądam czasem na forum ale nie myślałam, że wątek powróci. O co chodzi z tym co napisałaś/łeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* napisałaś miało być, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakis syndrom ,zadna milosc moze syndrom sztokcholmski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś jestem usmiech.gif zagdlądam czasem na forum ale nie myślałam, że wątek powróci. O co chodzi z tym co napisałaś/łeś?" Już jestem znowu. To ja Tobie pisałam kilka miesięcy temu, że też tak miałam z tym wybudzaniem się po snach z kimś, kogo wtedy już kochałam i z kim już nie miałam wtedy kontaktu. Ktoś tutaj wtedy napisał, że to znaczy, że ktoś o nas myśli i...miał rację. Wzięłam pod uwagę słowa tej osoby, bo to było jedyne wytłumaczenie, ale nie wierzyłam w to. W pewnym momencie po kilku miesiacach przestałam się tak wybudzać po snach z nim i niebawem się okazało, że cały ten czas kiedy się budziłam, on robił coś, żeby pokazać mi swoje uczucia. Czyli to prawda, myślał wtedy o mnie bardzo intensywnie. :-) Wybudzałyśmy się, bo Oni jednocześnie się złościli po naszych sprzeczkach. Kiedy w końcu doszliśmy do tego, że sobie wszystko wybaczyliśmy, On śnił mi sie znowu, ale już się nie budziłam i zamiast poczucia, że to koszmar, stało się to miłe. Okazało się, że tak się objawia ta prawdziwa miłość. Spotkałaś tego jedynego, a to że tak reagowałaś to dlatego, że Twoje serce o tym wiedziało lepiej niż Ty i On. Zaufaj sercu i nie wątp w tą miłość. A jeżeli nie jesteście jeszcze razem i chcesz wiedzieć, co zrobić, to poczytaj o bliżniaczych płomieniach. To prawda. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzięłam pod uwagę słowa tej osoby, bo to było jedyne wytłumaczenie, ale nie wierzyłam w to - nie wierzyłam w to, że On może o mnie myśleć, to chciałam powiedzieć. A jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość 2014.11.16 Może być też tak, że to on myśli i stąd ten sen. Zależy od poziomu Twojej wrażliwości, intuicji, rodzaju relacji was łączących itp." To właśnie post tej osoby, która wtedy powiedziała tak bardzo mądrą rzecz. Miała rację. Jeśli ludzi łączy silne uczucie, to odbieracie swoje emocje. gość 2014.11.16 "nas nie łączą żadne relacje. Wiesz wiem jakie to głupie ale ja tak bardzo go kocham ciągle.. z jednej strony nie umiałabym żyć z nim bo ma naprawdę trudny charakter a z drugiej.. Ale bardzo staram się nie myśleć, odcinać. Teraz jest znacznie lepiej niż dawniej ale właśnie teraz mi się śni i to tak często" i gość 2014.11.17 wiem, że o mnie nie myśli. Nawet się nie łudzę. " Tu masz odpowiedzi. Kochałaś Go mocno i na pewno jeszcze kochasz. On Ciebie też, a wątpienie jest tu normalne. Właśnie takie sny się nasilają wtedy, kiedy się odcinasz, poddajesz i próbujesz zapomnieć. Zranienia są normalne, bo dzięki nim Wy się stajecie lepsi, zmieniacie się. Napisałaś "Wiem, że teraz jest pewno z kimś innym i jest szczęśliwszy. Z bólem serca ale to przyjęłam, jeśli tak ma być, jeśli z nią jest szczęśliwszy to lepiej" - czyli Tobie się udało przebaczyć Mu i go pokochać bezwarunkowo, chcieć dla Niego przede wszystkim najlepiej, chociaż sama Go kochasz. A to znaczy, że On też już to samo czuje albo już niedługo dokładnie to samo poczuje do Ciebie. Mam na myśli miłość z pełną akceptacją Ciebie takiej, jaka jesteś, bo kocha Cię mocno od samego początku. Na pewno jesteście bliźniaczymi płomieniami tak samo, jak my. Dalej trwaj w tej miłości, pozwól sobie się cieszyć tym, że czujesz coś tak wspaniałego, wytrwaj w tym braku oczekiwań i uświadom sobie, że dla Niego też jesteś kimś tak wspaniałym, że nie dał rady znieść tak dużych emocji. One w tym przypadku są ogromne. NIe naciskaj, nie pisz, tylko kochaj nadal nie oczekując powrotu. Żyj swoim życiem i zadbaj o to, żeby najpierw się nim cieszyć i żeby nie być zależną od nikogo (nawet emocjonalnie od Niego, ale to już Ci się udało) i od niczego (np. uzależnienia, oczekiwania czegoś od Niego). Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się też ona śni praktycznie co noc, ale unika mnie w tych snach, a ja się przed nią chowam żeby mnie nie zobaczyła. Kocham ją nad życie i nie wyobrażam sobie go bez niej. Czy te sny to stąd, że umieram z tęsknoty po prostu, czy kryje się za tym coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi od okolo pol roku bardzo czesto sni sie byly w ktorym bylam zakochana jak nigdy przedtem i nigdy pozniej , od naszego rozstania minelo 16 lat te sny sa bardzo meczace i wplywaja ngatywnie na moje samopoczucie oraz relacje z moin obecnym mezem ( jestesmy malenstwem 11 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, z 23.41 i nast. Każdemu czasami śni się były czy była i to jest normalne i nic nie znaczy. Ale jeżeli śni się sen z unikaniem, a Wy wiecie, że kochaliście tą osobę jak nikogo innego i kochacie nadal, poza tym poznaliście się w bardzo nietypowy sposób - takie zbiegi okoliczności, że to wygląda na niezwykłe, czasem nawet przez to mało brakowało, żebyście się nie poznali, to są to właśnie bliźniacze płomienie. Sny są czasem o unikaniu, bo któreś z Was właśnie unika drgiego naprawdę, jest to ten uciekający (runner). Okres separacji od czasu poznania może trwać kilka lat, a u niektórych nawet jedną czy dwie dekady i ludzie w tym czasie mogą mieć innego męża/żonę. Bo mimo ogromnego uczucia strach był tak silny, żeby zostać z tą osobą (strach przed odrzuceniem, jeśli ta osoba pozna tego uciekającego naprawdę, ale to fikcja, bo bliżniacze płomienie i tak znają się na wylot) , poza tym każde z Was też nie nauczyło się w życiu tego, co powinno dzięki doświadczeniu. I taki mąż/żona Wam to ułatwiają. Ale bliźniacze płomienie nie rozbijają nigdy związków ani ich nie porzucają dla siebie. Bo tak bardzo się kochają, że chcą szczęścia drugiego przede wszystkim. Po prostu we właściwym czasie będziecie mieli możliwość być razem. Przed spitkaniem zaczniecie widzieć wciąż te same godziny na zegarze, a potem te same liczby w różnych miejscach. Jeżeli to są bliźniacze płomienie, to już je kiedyś widzieliście, przed ich spotkaniem. Mąż czy żona w czymś Wam ich przypominają. Potem będą tzw. znaki. Ale najpierw musicie się sami zmienić. Bez zmiany każdego z Was nie da się iść dalej. Bo musi Was łączyć prawdziwa, bezwarunkowa miłość i musicie być niezależni od nikogo,w każdym sensie. Jeśli jedno z Was zmieni się, na drugie to też wpłynie, pomoże mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:48 To ja właśnie mam tak w tych snach i od zawsze miałem nawet jak byliśmy w bliskiej relacji, w związku nie byliśmy, ale kochalismy się ale okoliczności nie sprzyjały. Raz tylko śnił mi się nasz sex i innym razem ze się do mnie pieknie usmiechala.. a tak to zawsze miałem sny że albo ja się przed nia chowam, albo ona mnie nie widzi albo to udaje i tak jest do teraz. Dzisiaj mialem sen że miała piękne flugie blond włosy splecione, podczas gdy naprawdę ma zupelnie inne.. ale nie podobals mi się w nich, innym razem miala ściete na krotko i zafarbowane na rudo. A między nami była miłość od pierwszego wejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 16.08, no to właśnie masz wszystko, co typowe dla bliźniaczych płomieni. :-) Jedni są ze sobą po to, żeby niedługo się to rozpadło, inni nie są ze sobą w ogóle albo się przyjaźnią, ale się poznają po to, żeby się zranić. A jest też tak, jak u nas, że on w moim życiu był obecny już kilkanaście lat wcześniej zanim go poznałam, A gdy go poznałam, od pierwszej chwili czułam, że to ten jedyny. To się wie od razu, tylko zaraz zaczynasz w to nie wierzyć. Bo taka miłość i ten człowiek wydają się zbyt piękne, żeby były prawdziwe. Jesteś przekonany, że ta osoba nie odwzajemnia Twoich uczuć (to nieprawda) albo że i tak niedługo Cię zostawi. I okoliczności też nie sprzyjają. Często niedługo po poznaniu przchodzicie w swoim zyciu przez jakiś poważny kryzys. A jeszcze do tego Gościa, który ma męża 11 lat: w Twoim wypadku to sie domyslam, że to Ty się wycofałaś z tej relacji, to Ty jesteś tym uciekającym, bo masz męża. Ten ścigający zwykle po spotkaniu swojego bliźniaczego płomienia z nikim się już nie wiąże. Nie potrafi, bo za bardzo kocha tego bliźniaka. Tylko uciekający nie kocha jeszcze na tyle mocno, że potrafi żyć z kimś innym i rani tak naprawdę tego męża czy żonę, bo nie kocha go, chociaż tak mu się wydaje. Boi się związać z tym, kogo kocha, a ten mąż czy żona są potrzebni do tego, żeby wreszcie coś w życiu zrozumiał. Ale jeżeli to Ty zostawiłaś go, wycofałaś się, to Ty będziesz musiała zrobić pierwszy krok, jeśli okoliczności tak się ułożą, że będziesz kiedyś wolna. Ale najpierw musisz się zmienić, bo strach Ci na to nie pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ten blizniaczy plomien spotyka się w tym życiu czy w innym wcieleniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz tyle o bliźniaczych płomieniach, jak je rozpoznać i takie tam? Mi wydaje się, że kogoś takiego spotkałam, ale zaraz potem wydaje mi się że sobie to wmawiam. Kocham go od paru lat, paru zmarnowanych lat niestety. Nie jestem w stanie pokochać nikogo innego, myśli ciągle zaprząta mi on. Co zabawne budzę się o np. 06:06 gdy przypadkiem spojrzę na zegar jest 12:12 itd. ale chyba nie potrafię wierzyć już w te bajki to już tak długo trwa że coraz częściej mam myśli samobójcze jedyne co mnie jeszcze trzyma przy życiu to myśl co by było gdyby on mnie jednak kochał i że mogłoby go to zranić :(. Jednak czuję że już dłużej nie dam rady. Paraliżuje mnie na jego widok, czuję się jakby serce miało mi zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej, on ma najpiękniejsze spojrzenie i głos na ziemi. Tęsknię za jego spojrzeniem, tym głębokim którym mnie parę razy obdarował, chciałabym mu choć raz jeszcze spojrzeć w te piękne oczy. Zamiast tego nie robię nic by go spotkać, chyba nawet boję się że go spotkam i zdradzę się z tym co do niego czuję o ile już tego nie zrobiłam :(. Czasami mi się śni, jeden sen był wyjątkowy, czułam się jakby naprawdę był obok mnie, jakby to był świadomy sen a to co w nim zrobił :(. Nie wierzę że to wszystko tu piszę, chyba powinnam się leczyć. Czuję się jak wariatka, jeszcze parę minut temu gdy spojrzałam na zegar była 17:17 a teraz nabijajcie się ze mnie bo sama gdy to czytam nie wierzę że mogę być tak głupia by myśleć że on coś do mnie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, przyznam się, że jeszcze nie zdążyłam tego wszystkiego przeczytać ale na pewno to zrobię :) czytałam tylko to, co napisałaś zaraz potem jak jak się odezwałam. że tutaj jestem. Przyznaję, że nie bardzo rozumiem to, co napisałaś. Powiedz mi, czy Ty jesteś z tym facetem? Skąd wiesz to wszystko co napisałaś? Przepraszam ale naprawdę nie bardzo rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ale ten blizniaczy plomien spotyka się w tym życiu czy w innym wcieleniu?" Niektórzy twierdzą, że w tym życiu, jeśli dacie radę oboje zrobić to wszystko, co powinniście, żeby być dla siebie osobami niezależnymi i nietoksycznymi. Inni, że w innym wcieleniu, jeśli się nie zmienicie - ale to zależy moim zdaniem od tego, czy ktoś wierzy w reinkarnację. Bo tacy ludzie dla siebie istnieją, niezależnie od tego w co się wierzy albo nawet czy jest się niewierzącym. To po prostu ludzie z kompatybilnym zestawem cech, którzy się kochają i którzy muszą się zranić, by mogli dzięki temu zacząć się zmieniać. Konieczne staje się wejrzenie w głąb siebie (duchowość, do której możesz dotrzeć dzięki intuicji). Reszta to kierowanie się swoją własną wiarą, dlatego nie znajdziesz jednej religii wśród takich osób, bo jej po prostu nie ma. To nie jest żaden *****ludzi, jak chcą wmówić Ci, którzy kogoś takiego nigdy nie spotkali. Po prostu takie osoby łączy silna więź i wspólne odczucwanie silniejszych emocji, pojawia się telepatia. Każdy to potrafi, ale taką więź można nawiązać tylko z osobami bardzo bliskimi. " gość dziś Skąd wiesz tyle o bliźniaczych płomieniach, jak je rozpoznać i takie tam? Mi wydaje się, że kogoś takiego spotkałam, ale zaraz potem wydaje mi się że sobie to wmawiam. Kocham go od paru lat, paru zmarnowanych lat niestety. Nie jestem w stanie pokochać nikogo innego, myśli ciągle zaprząta mi on. Co zabawne budzę się o np. 06:06 gdy przypadkiem spojrzę na zegar jest 12:12 itd. ale chyba nie potrafię wierzyć już w te bajki to już tak długo trwa że coraz częściej mam myśli samobójcze jedyne co mnie jeszcze trzyma przy życiu to myśl co by było gdyby on mnie jednak kochał i że mogłoby go to zranić". Wiem, bo przecież wyraźnie tutaj piszę, że ja kogoś takiego też spotkałam. Czuję i widzę wszystko, co się między nami dzieje. Jest też dużo takich ludzi. Kiedy zaczynasz rozwijać swoje wnętrze, wyjaśnienia się same znajdują. Tak trafiłam właśnie najpierw tutaj, szukając najpierw wyjaśnienia, dlaczego się budzę w nocy ze snu z nim jak z koszmaru i odpowiedziała tu mądra osoba, że to z powodu intuicyjnego wyczuwania, że on o mnie myśli. Potem tak samo trafiłam na temat bliźniaczych płomieni (szukaj pod "twin flame stages", "twin flame signs" "twin flames runner and chaser"). Potem zaczynasz znajdować literaturę, która dalej to wszystko wyjaśnia. Tak, na pewno ten, o którym piszesz, to Twój bliźniaczy płomień. Tak, właśnie to spojrzenie paraliżuje tak, bo dzięki temu od razu przy pierwszym spotkaniu takie osoby wiedzą, że to właśnie ta wyjątkowa osoba. Ta i żadna inna. Niektórych to tak przeraża, że mimo wielkiego uczucia, trzymają dystans albo nawet udają skutecznie, że im nie zależy. Głos? Ha, ha - no właśnie. NIe, nie jesteś głupia, bo on Cię kocha, możesz być pewna. Ja też nie wierzyłam, a przekonałam się i to wiele razy. Ale nic się nie zmieni, dopóki nie wyleczysz najpierw depresji, a potem nie przestaniesz zmieniać siebie i swojego życia. Musisz przestać mieć wątpliwości co do jego uczuć i przestać się tego bać. Słuchaj głosu wewnetrznego, serca. Ciesz się tym i nie oczekuj nic od niego. To ma Cię nauczyć docenienia tej miłości, ale przede wszystkim stania się osobą, która się zmieni i nie będzie potrzebować nikogo, nawet jego, do tego żeby umieć cieszyć się życiem. To ostatnie jest najważniejsze. Nie możesz być z nim, dopóki nie naprawisz siebie i dopóki nie będziesz myślała, że to on da Tobie szczęście. Każdy z nas ma je w sobie. :-) Szybko lecz depresję! Koniecznie! I idź na terapię, bo masz myśli samobójcze, a to bardzo źle. Jeżeli to Tobie pomoże, to pamiętaj o tym, że On Cię na pewno kocha. Walcz o siebie. Ale przede wszystkim dla siebie. Zmienić możesz się tylko wtedy, kiedy Ty będziesz tego chciała i dla siebie, nie dla kogoś. Autorko - jeszcze nie jesteśmy razem, ale teraz już nie mam żadnych wątpliwości, że mnie kocha tak jak ja jego, bo mi to pokazuje. Ja jemu też dałam to do zrozumienia w odpowiedzi, ale żadne z nas tak naprawdę nie musiało tego robić. Bo wiedzieliśmy to od samego początku. Musielismy tylko zrozumieć, że problemem było to, że każde z nas w to wątpiło. Bo nie wierzyliśmy w to, że ktoś taki może nas pokochać. Bo uczono nas wszystkich, że miłość jest za coś. A to nieprawda. Poza tym dobrze wiem, że on też się bardzo zmienił. To po prostu wiesz dzięki tej więzi. Poza tym możesz znaleźć też potwierdzenia w rzeczywistości, racjonalne. Takie osoby po prostu do siebie pasują. A wątpić i zapomnieć i tak Wam się nie uda, bo te znaki i wspólne odczuwanie Wam na to nie pozwolą. Tak jak Wy, próbowałam wszystkiego, żeby o nim najpierw nie myśleć, potem go zapomnieć. To niemożliwe. To Wasza szansa na lepsze życie. Bo jeśli czujecie się przez Wasz bliźniaczy płomień zranione, to nie dlatego, że ta osoba miała złe intencje, tylko dlatego, że w Was lub w Waszym życiu jest coś, z czym czujecie się źle. Zastanówcie się, co to takiego i szukajcie rozwiązania. I tak nie macie wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest żaden ********ludzi, jak chcą wmówić Ci, którzy kogoś takiego nigdy nie spotkali - tak mało być, ale Kafe ocenzurowało. Spotkacie się z takim poglądem wielu osób, nawet z próbą klasyfikacji i straszenia, że to jakaś sekta. Oni nie spotkali kogoś takiego i nie wiedzą, że takie coś występuje. Więc boją się jak wszystkiego nowego. Poza tym temat podłapały też osoby, które nie spotkały takiej osoby, ale zwietrzyły szansę na zarobienie przez pomoc takim osobom, nie bardzo wiedząc, o co w tym chodzi. I wpisują tam różne dziwne teorie, nawet o Atlantydzie czy wymyślając teorie o końcu świata. To są bzdury, końców świata mamy każdego roku kilka. Ale takie osoby stwarzają dla tych z zewnątrz wrażenie, że to rzekomo sekta. Omijajcie te bzdury. Będziecie wiedziały, gdzie leży prawda, bo właśnie Waszym zadaniem jest jej szukać. Przede wszystkim w sobie. Jest dobra rada jednej kobiety, która już jest ze swoim mężczyzną, dla tych, którzy razem wcześniej nie mieli okazji dobrze się poznać (np. być ze sobą w związku czy dłuższej przyjaźni). Żeby mężczyzna nie wątpił w Waszą miłość, powiedzcie mu wyraźnie, za co go cenicie i uwielbiacie. Bo wielu mężczyzn na tyle jest racjonalnych, że często nie dowierzają nawet własnym uczuciom. I jeśli od kobiety usłyszą, że ich kocha takich jakimi są, to chociaż to prawda, bo w pradziwej miłości kocha się za nic, to to pozwoli im po prostu mniej się bać, że np. może nie jesteście z nimi szczere w mówieniu o uczuciach. Oni czują, że ich tak kochacie, ale po prostu ich strach przed tak wielkim uczuciem jest tak samo duży jak Wasz i gdy dopadnie ich zwiątpienie, znowu mogą się wycofać. Bo pomyślą "a nie mówiłem? Przecież to niemożliwe, że ona kocha mnie tak po prostu". Możliwe, ale strach jest tak duży, że mogą znowu w to zwątpić, znowu nie wierzyć w to, co czują. Bo z tym racjonalnym myśleniem czują się jako mężczyźni bezpieczniej. A tak mają wtedy jakiś powód dla tego swojego rozsądku, żeby zwalczyć te wątpliwości i zostać z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli się czuje że to ta osoba, blizniacza dusza itd i wszystkie te opisy pasuja ale rozdzieli ich choroba np. albo niepelnorawnosc czy inne trudne okoliczności. Czy to wtedy jest ta blizniacza dusza czy nie jak to poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z 17 23
Sama już nie wiem ciągle wydaje mi się że sobie to wmawiam a on nic nie czuje. Myślę sobie że jeśli nawet istnieją twin flames to dlaczego akurat mnie miałoby to spotkać. Dzisiaj jestem jakaś rozdrażniona i czuję że sobie nie poradzę. Masz rację mam depresję ale ona jest już bardzo silna, chyba za długo nic nie robiłam aby się z niej wyleczyć że teraz nawet nie wierzę że jest to możliwe. Jeśli on jest moim twin flame to nigdy z nim nie będę, kocham go bezgranicznie ale siebie nie potrafię a z tego co czytałam jest to konieczne :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DodajęNick
ona z 17 23 - tutaj nie ma nawet dyskusji: KONIECZNIE IDŹ JAK NAJSZYBCIEJ NA LECZENIE DEPRESJI! Widziałam osoby w tak poważnym stanie jak Ty, nie ma z tym żartów. Dopiero wtedy możesz coś z tym zrobić, zrobić coś lepszego ze swoim życiem. A zacząć na terapii od siebie. Zmiana myślenia jest konieczna, bo nie możesz myśleć, że nie jesteś nic warta. Ale to choroba nasila Tobie takie myślenie. Nie czekaj ani dnia dłużej z leczeniem depresji, sama dobrze zauważyłaś, że robi sę gorzej. I samo się nie poprawi. " gość dziś A co jeśli się czuje że to ta osoba, blizniacza dusza itd i wszystkie te opisy pasuja ale rozdzieli ich choroba np. albo niepelnorawnosc czy inne trudne okoliczności. Czy to wtedy jest ta blizniacza dusza czy nie jak to poznać?" Poznać to może tylko Twoje serce, nikt Ci tego nie powie. Nawet jeśli są osoby, które potrafią to zauważyć, np. inne takie osoby jak my. Choroba ani trudne okoliczności tego nie zmieniają, one są nawet typowe. Właśnie po to, żebyście musieli zastanowić się nad własnym życiem i priorytetami, zobaczyć co jest najważniejsze i zmienić się. To po to się ranicie, po to się spotkaliście. Żebyście mogli razem naprawić wszystko to, co Wam nie pozwalało być...sobą. Co Wam nie pozwalało stworzyć związku bez oczekiwań czegoś od partnera i z pełną akceptacją siebie nawzajem. Lecz chorobę, nie zaniedbuj jej i zastanów się, czego Cię ta sytuacja nauczyła. We wszystkim jest coś pozytywnego. :-) Każdy z nas myśli na początku, dlaczego to nas miałoby spotkać. To dobrze, że tak myślisz, bo to znaczy, że jesteś pełna pokory i masz zdrowe podejście do tego, co Cię w życiu spotyka. Tylko nie wątp w jego miłość. Poza tym chyba chcecie, żeby Wasi ukochani byli szczęśliwi i się dobrze czuli? To dbajcie o to, żebyście Wy się tak czuły i wracały do zdrowia. Bo jeżeli Wy jesteścioe w złym stanie, to oni też. Jeżeli jedno z Was szybciej zaczyna zmiany, szybciej się rozwija, to to drugie też odczuwa pozytywny wpływ tego na swoje życie. To przez tą bardzo bliską więź, płynącą z silnej miłości. Ale dajcie sobie czas i najpierw zajmijcie się sobą, by odkryć siebie. Swoje zalety, umiejętności i potrzeby. Zmieńcie to, co Wam zawadza w swoim życiu. Najpierw musicie być szczęśliwe i wdzięczne za to, jakie macie życie. Za to, że ten ktoś stanął na Waszej drodze i dzięki temu dał Wam możliwość dokonania wielu zmian w swoim życiu. To wymaga wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×