Tymczasowa przeprowadzka do rodziców i brak prywatności

Oczywiście wiem, że to ich dom itd ale uważam, że skoro sami zaproponowali takie rozwiązanie powinni trochę liczyć się z naszą prywatnością, a oni odwalają takie numery :o Chodzi o to, że na czas remontu tj. na około dwa miesiące przeprowadziliśmy się do moich rodziców, ale nie mieszkamy w jednym budynku, tylko oni w domu a my w gospodarczym dostosowanym do mieszkania, który latem jest wynajmowany turystom. W każdym razie nie ma możliwości przeszkadzania sobie, albo blokowania kuchni, łazienek. Jednak moi rodzice przychodzą do nas kilka razy dziennie a najgorsze jest to, że kiedy ktoś nas odwiedza oni przychodzą kilka minut po nim i siedzą aż nie wyjdzie :o I wszystko jedno czy to nasi teściowie, rodzina czy znajomi, ktorych oni nawet nie znają. Jezcze cały miesiąc musimy to znosić :o Już mnie szlag jasny trafia :o i jeszcze za tą wątpliwą przyjemność płacimy tysiąc miesięcznie plus rachunki. Żałuję, że nie wynajęliśmy od obcych ludzi. Nie dość że w naszym miasteczku mielibyśmy taniej to jeszcze mielibyśmy święty spokój i prywatność. I to moi rodzice! Strasznie mi za nich wstyd :o No to się wyżaliłam :p

A nie możesz z nimi o tym porozmawiać?

Rozmawiałam delikatnie z mamą i wywnioskowałam, że oni myślą że mieszkamy razem i goście są wspólni.

Ten miesiąc jeszcze jakoś wytrzymacie

Ale nie mieszkacie razem a oni nie robią Wam żadnej przysługi bo biorą za to kasę :/ faktycznie lepiej by Wam bylo u obcych, chociaż mielibyście prywatność :/ ostatecznie miesiąc to juz nie dlugo a masz nauczkę na następny raz ;)

Na szczęście nie przewiduję następnego razu :D Jeśli chodzi o płacanie to sami zaproponowaliśmy bo pierwotnie mieliśmy zajmować budynek w sezonie, kiedy mogli się trafić turyści i nasza oferta byla niezwykle korzystna bo nie ma tych letników tak znowu dużo. Teraz zalapanie chętnego na pokój to bylłby mały cud :p