Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oświadczyć się jej???

Polecane posty

Gość gość
oswiadczyny w takim momencie to murowana katastrofa.odpusc teraz.trzeba przeczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"oswiadczyny w takim momencie to murowana katastrofa.odpusc teraz.trzeba przeczekac" też tak sądzę. Tak źle i tak niedobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość xyz
Gość z 16:28 Podsumujmy. Mam nie zamieszkać z moim facetem, bo... wtedy byłby szczęśliwy? Czyli mam świadomie wybrać, żeby go nie uszczęśliwić. A czy przyszło Ci do głowy, że może mnie też to uszczęśliwia? Mam unieszczęśliwiać dwie osoby w celu jakiegoś poczucia kosmicznej sprawiedliwości? Po co? To jest dopiero szczyt hipokryzcji... Natomiast to, co opisujesz dalej, to zwykły handel. Coś za coś. Nie zamieszkam z tobą, nie będę z tobą uprawiać seksu, nie dorzucę się do rachunków - dopóki nie dostanę obrączki. Czyli, twoim zdaniem, kobiety za obrączkę oddają siebie, swoje pieniądze, ciała i czas (kwestia sprzątania itd.). Oto szokująca informacja dla ciebie: nam obojgu jest lepiej mieszkać razem. Ja nie sprzątam, on to robi. Ja piorę. On myje ręcznie, a ja wstawiam zmywarkę. Zakupy robimy na zmianę albo razem. Rachunki w większości płaci on, bo się przy tym upiera. Seks uprawiamy zależnie od ochoty obojga. Gdybym miała wymienić to za obrączkę, to kim bym była? Prostytutką. Sprzedałabym siebie za obrączkę. Twoje rozumowanie mnie szokuje, po prostu nie mogę uwierzyć, że ktokolwiek może tak na to patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf
Meh, niby jestem sama babą, ale baby mnie przerażają. Zostawiać kogoś, bo się nie oświadczył? O kant d potłuc taką "miłość". Autorze, to że ona już "ma negatywne skojarzenia" z oświadczynami, że "to już nie będzie ta magiczna chwila" to tylko gadanie. Jakby tak jej zależało na magii chwili, to by nie poruszała w ogóle tematu, albo poruszyłaby raz żeby określić swoje oczekiwania i by się zamknęła. Na Twoim miejscu oświadczyłabym się dla świętego spokoju. Mówi się trudno. Zachowuj się, jakby wszystkich złych sytuacji po prostu nie było. Jak poleci do koleżanek chwalić się pierścionkiem to fochy jej przejdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej nie chodzi o to żeby polecieć do koleżanek i się chwalić. To dla niej nie jest żadna gratyfikacja ani awans społeczny. Przykre że oceniasz innych swoją miarą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość xyz
Autorze, to powiedz jej, że żałujesz tych wszystkich słów i że zależy Ci na niej. I oświadcz się bez tego wszystkiego, po prostu zostawcie to za sobą, szkoda życia i nerwów na takie rzeczy. Szczerze mówiąc zgadzam się z Twoimi zarzutami pod jej adresem, mimo że Ty żałujesz że je powiedziałeś. Ale moim zdaniem dobrze się stało, bo może do niej dotarło, jak to jest być po drugiej stronie. Ona myśli tylko o sobie, o tym, że sama chce. A gdyby miała odejść z powodu braku oświadczyn to najwyraźniej zależało jej tylko na pierścionku, a nie na osobie - a z kimś takim nie chciałbyś chyba być. Ja na Twoim miejscu odczekałabym i w odpowiednim momencie, kiedy będziecie się śmiali, będziecie zadowoleni... po prostu bym to zrobiła. Nie analizujcie, nie rozstrząsajcie już tego, co złe. Po prostu idźcie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją? Bynajmniej. A dla tej panny trudno mi znaleźć inną motywację. Jeszcze zrozumiałabym, gdyby ich związek trwał dłużej. Ale trzy lata to jest mało. Nie być gotowym na oświadczyny po tak krótkim czasie to nic zaskakującego. IMO to jest wręcz objaw, że poważnie podchodzi się do sprawy. Ileż ja znam facetów, którzy chcieli się żenić po pół roku, i efekt był taki, że po roku ślub, a po kolejnym rozwód! A ona chce wymuszać awanturami nie wiadomo właściwie co i po co, skoro facet jej powiedział, że ślubu chce. Ale ona musi mieć teraz, natychmiast. Nie rozumiem bab.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety jestem po stronie autora. Jego dziewczyna nie liczy się w ogóle z jego uczuciami. On za to liczy się z jej - powiedział, że myśli o niej poważnie i planuje oświadczyny, ale ona musi je mieć natychmiast, i wierci mu dziurę w brzuchu. Hej no! Gdyby byli ze sobą dłużej, to rozumiem, mogłaby się niepokoić, że on kręci. Ale ona psuje związek, bo pierścionka po trzech latach nie ma... To jest po prostu kiepskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość xyz - masz rację. Wiem że schrzaniłem swoim zachowaniem ale miałem już dość jej podejścia do sprawy. Fakt- dała mi wolną rękę, mogłem więc się określić i wycofać z deklaracji o małżeństwie. Za to należy jej się szacun, bo dużo ryzykowała, jednak wiem że zrobiła to bo mnie kocha i nie chce z Nas rezygnować. Mam tylko nadzieję, że za jakiś czas zapomni o tym wszystkim co jej powiedziałem...no i oczywiście mam nadzieję że na jakiś czas wyluzuje i przestanie poruszać ten temat żebym mógł się oświadczyć spokojnie... obawiam się jednak że np. powie nie, albo w ogóle nie zrobi to na niej wrażenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale ona psuje związek, bo pierścionka po trzech latach nie ma... To jest po prostu kiepskie." Tu będę jej bronić - sam jej dałem do myślenia rozmowami o miejscu na wesele, gościach, świadkach itp. Poprosiłem żeby mi pokazała jakie jej się pierścionki podobają. To jest trochę moja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość xyz To TYLKO moje zdanie, więc nie rozumiem dlaczego się czepiasz? Chyba masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, bo nigdzie nie napisałam, że kobiety " oddają się " za obrączkę. Odniosłam się do tych oświadczyn jedynie w kontekście tej wyżej, opisanej przez autora historii, a nie na szeroką skalę. Nie interesuje mnie twoje życie, twój związek, bla, bla, bla. To twoja sprawa, co robisz, z kim robisz i jak żyjesz, wisi mi to. Nie musisz się tutaj wychwalać swoim idealnym życiem, bo to nie ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale ona psuje związek, bo pierścionka po trzech latach nie ma... To jest po prostu kiepskie." Tu będę jej bronić - sam jej dałem do myślenia rozmowami o miejscu na wesele, gościach, świadkach itp. Poprosiłem żeby mi pokazała jakie jej się pierścionki podobają. To jest trochę moja wina..." Stary, ale jesteście ze sobą dopiero od trzech lat. Więc 1) to nic dziwnego, że jeszcze się nie oświadczyłeś 2) dziewczyna powinna być wręcz uspokojona Twoim "pokazywaniem pierścionków" bo ono oznaczało, że myślisz o tym poważnie, i że kiedyś przyjdzie na to czas. Litości, jak się pyta partnera, jakie imiona dla dzieci by wybrał, to też przecież nie jest to deklaracja "zróbmy sobie dziecko teraz, w tej chwili".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość xyz
Gość 17:51 To jest forum i można wyrażać opinię. Ty wyraziłaś taką, a ja przeciwną. Napisałaś, że jest głupie, żałosne i jest hipokryzją zamieszkanie z facetem bez ślubu. Dla mnie głupie i żałosne jest twoje rozumowanie. To, co odpisałaś to prostytucja. "Nie dam ci wszystkiego dopóki nie dostanę obrączki". Heh. Podział obowiązków natomiast opisałam, żeby pokazać ci, że nie zawsze jest tak, że kobieta musi być służącą swojego faceta. Zatem "ma wszystko na tacy" i "jemu w to graj" (w domyśle - bo wszystko robi kobieta) to wierutna bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajtforlajf - a myślisz że jak takie coś działa na umysł kobiety która bardzo czegoś pragnie? Jak się jej pokazuje pierścionki a później długo 0 tematu to chyba dość normalne że się laska wkurzyła. Ja bym się też wkurzyła. Jasne że to nie jest najważniejsze. Z tego co autor opisuje jej nie chodzi już o sam ślub. Jej cały światopogląd i wiara we wspólna przyszłość i partnera zostały podkopane. Weź pod uwagę że on też święty nie jest. Też powiedział dużo bardzo przykrych słów, sprzedawał jej dziwne wymówki, a to że kasy brak, a to że nie jest gotowy. Kasa? Ślub cywilny kosztuje chyba 150 zł, ew. skromne stroje (200-500 zł, facet zawsze jakiś garnitur ma)i kolacja w restauracji dla najbliższych (2-3 tyś) to nie są duże koszta prawda? Laska nie jest głupia, pewnie czuła że nie jest szczery i że robi ją w huja. Obydwoje macie swoje racje, ale musisz pamiętać że kobiety są bardzo emocjonalne i inaczej odbierają nawet subtelne przesłanki. A jej zachowanie jest tylko odpowiedzią na Twoje zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Napisałaś, że jest głupie, żałosne i jest hipokryzją zamieszkanie z facetem bez ślubu. Dla mnie głupie i żałosne jest twoje rozumowanie. To, co odpisałaś to prostytucja. "Nie dam ci wszystkiego dopóki nie dostanę obrączki". Heh." Jeżeli o Nas chodzi to decyzja o wspólnym zamieszkaniu była wspólna. Ona chciała trochę wcześniej, ale powiedziałem że jeszcze nie czas i ona to uszanowała, odpuściła. Później sam chciałem i zamieszkaliśmy razem. Mamy wspólne konto, ja płace więcej na jedzenie (jem więcej) oraz na opłaty (więcej zarabiam). Nasz związek opiera się na partnerstwie, ona uwielbia gotować, ale nie lubi zmywać więc ja zmywam. Nie lubi sprzątać więc ja sprzątam, a ona robi pranie, dba o czyste ręczniki, pościel itp. Zakupy robimy często razem. Seks? Nie tylko ja go inicjuję, jeśli ona ma ochotę też idziemy do łóżka. W związku z tym nie widzę żebym tylko ja miał z tego profity...nigdy bym z nią nie był gdyby chciała zamienić obrączkę na wszystko to co wymieniłem powyżej, bo to zwykłe k******o...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"fajtforlajf - a myślisz że jak takie coś działa na umysł kobiety która bardzo czegoś pragnie? Jak się jej pokazuje pierścionki a później długo 0 tematu to chyba dość normalne że się laska wkurzyła. Ja bym się też wkurzyła. " Zgadzam się, pod warunkiem, że rzeczywiście to jest DŁUGO. Trzy lata związku to nie jest długo. Smutno psuć udany, trwały związek, bo ślub musi być zaraz, natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xyz, wiesz to mieszkaj sobie ze swoim facetem i nie ma sprawy. Nie wiem czemu sie tak obnosisz z tym jak w Twoim zwiazku jest cudownie i jak Cie facet do szpiku kosci kocha. Ale zenic sie nie chce :-D Najwazniejsze, ze taki uklad obydwojgu Wam pasuje, nie wiem wiec po co przekonujesz caly swiat o wyzszosci swiat Bozego Narodzenia nad wielkanocnymi? To nie topik na ten temat. U tej pary opisanej w topiku sytuacja jest inna bo maja do tego rozbiezne podejscie. Tobie gra bycie konkubina, tej dziewczynie nie. Kapisz? To zupelnie inna sytuacja. Ta dziewczyna czuje sie nieszczesliwa a Ty radzis facetowi zeby olal jej wartosci, przekonania i uczucia bo on ma inne :-D Takie laski jak Ty zawsze przedkladaja swiatopoglad faceta i jego potrzeby nad wlasnymi. Byle z kims byc. I nazywaja to idealnym zwiazkiem :-D A tu widzisz dziewczyna ma inne podejscie do zycia. Ma pewne zyczenia i nei boi sie o nich otwarcie mowic z partnerem. To raczej on zachowuje sie jak smarkacz ktory sam nie wie czego chce. Dlatego mowie, ze on sie oswiadczac nie powinien. Ale z drugiej strony nie powinien tez takiej dziewczynie rujnowac zycia i wpuszczac ja w manowce jakimis niezrealizowanymi obietnicami. Po prostu autor do tej dziewczyny nie pasuje. Jak ma troche honoru to da jej spokoj a ona sobie ulozy zycie z czlowiekiem, ktory wie czego chce i ktory naprawde bedzie ja kochal do szpiku kosci :-D Czego i Tobie zycze choc pewnie tego nie zaznasz bo jestes zbyt nieowlnicza w stosunku do facetow i ich typowo machocentrycznych pogladow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba się powtórzę, bo dyskusja zdecydowanie nie poszła w kierunku mojego problemu. Czy uważacie, że ona zapomni i że uda się "odczarować" oświadczyny i ślub z negatywnych odczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Autora, wiesz co? Jestescie obydwoje mlodzi i niestety rozbiegacie sie w niektorych - bardzo waznych - pogladach na zycie. Uwazam, ze to zdecydowanie z awczesnie zenic sie w wieku 25-29 lat. To jest wiek kiedy sie jeszcze podrozuje, zdobywa dodatkowe wyksztalcenie, buduje kariere itd. W Polsce to jest chore, ze ludzie w tak mlodym wieku mysla o zeniacce. Wszedzie gdzie mieszkalam (USA, UK, Francja, Niemcy) dziewczyny zaczynaly myslec o malzenstwie i rodzinie tak w wieku 30 plus lat. Po prostu wczesniej licza sie inne wartosci: studia, doswiadczenie zawodowe, kariera. Tylko, ze tez zadna nie bawila sie w dom jak to jest u autora. Owszem, spotykaly sie z chlopakami ale nie mieszkaly z nimi. Ta dziewczyna popelni blad jezeli wyjdzie za autora. Bo ona jest za mloda a on jest zbyt niedojrzaly. On a ma jeszcze mase czasu i powinna pospotykac sie z roznymi ludzmi, pojezdzic po swiecie i sie wybawic a odpowiedni facet sie znajdzie chocby nawet i za 10 lat. Co do autora to nie jestem taka pewna :-D Bo taki 35 letni Piotrus Pan, ktory nie wie czego chce nie znajduje zbyt duzo nabywcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak da sie .Bo musi kochac cie szczerze , jesli nie odeszla jeszcze od ciebie .I to pomimo przykrych slow , ktore padly z twojej strony . Weszlam sprawdzic, czy dojrzewasz do decyzji czy nie , ale chyba TAK.Ale powaznie -nie przeciagaj struny .Bo czasem moze sie urwac i mozna gorzko zalowac .Wszysto da sie odkrecic , oby nie zaszlo za daleko .To jest ta granica, ktorej nie mozesz przekroczyc , bo szkoda byloby stracic cudowna kobiete . Na swiecie jest tak malo prawdziwej milosci i cudownych kobiet . Widzisz co sie dzieje wokol . Szczerze powiedz jej , jak na spowiedzi o swoich dotychczasowych dylematach .Nie udawaj macho , bo w milosci nie ma wazniejszych , grajacych pierwsze skrzypce .Milosc to droga w jedna strone , nawet jesli czasem trafia na wyboje . Jesli ja kochasz prawdziwie odczaruj dla niej magie , urok i wielkosc zareczyn . To deklaracja , ze przelamales wszystkie swoje leki , obawy , ze jest kobieta twego zycia .Ze dla niej jestes w stanie pokonac wszystko , by zatrzymac jej milosc . Uda Ci sie , jesli zobaczy w tobie kochajacego mezczyzne , ktory zlozy jej do stop swoje serce . tego ci zycze z calego serca . Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elena, uwazam ze to niedobrze ze go przekonuejsz do tej decyzji. Bo to musi wyjsc od serca, od siebie. A autor pod pruykrywka kalsycznego "i chcialbym i boje sie" zwyczajnie sie miga. Moim zdaniem on nie dorosl do malzenstwa i nie powinien sie zenic. Zreszta jego dziewczyna tez jest za mloda. W zasadzie powinni ten zwiazek zawiesic na kolek, zyc swoje zycie i zobaczyc za 10 lat czy nadal jest miedzy nimi jakas chemia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W zasadzie powinni ten zwiazek zawiesic na kolek, zyc swoje zycie i zobaczyc za 10 lat czy nadal jest miedzy nimi jakas chemia " za 10 lat? czyli on będzie mieć 40, a ona 35...żartujesz sobie chyba. To jest jasne że z upływem lat żar powoli się wypala, pozostaje przyjaźń, szacunek i miłość. Radząc mu żeby zaczekał robisz mu kisiel z mózgu. Nikt nie mówi że już dziś ma paść przed nią na kolana z pierścionkiem, powinien zaczekać, ale kilka tygodni, miesięcy, może rok. Ale 10? po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przekonuje go do tej decyzji , jesli kocha szczerze. Oczywiscie , ze moze tylko robi zaslone dymna , by z nia byc bo...... ( wpiszcie co chcecie tu). Ale jesli rzeczywiscie jest ta kobieta , to glupota jest zaprzepascic uczucie , by tylko udowodnic , ze gramy po mojemu . Jest dziewczyna , ktora preferuje tradycjonalne wartosci .Ma prawo , komunikuje to , zreszta dostala takie komunikaty , ze autor tez tak widzi przyszlosc . I tylko , by udowodnic , ze ja rozdam karty -stracic dziewczyne ? Ona nadal jest z autorem .Ona czeka i mysle , ze warto byloby zatrzymac ta milosc . Tu napisala jedna kobieta , ktorej historia mnie wzruszyla . 8 lat czekala na slub, a nie widzac zadnych postepow wziela w swoje rece sprawe.Ale moze gdyby rzeczywiscie stalo sie wczesniej , urodzilaby dziecko ( w wolnym zwiazku nie chciala macierzynstwa) .Byc moze ten czas bylby jej szczesliwa chwila . Z wiekiem plodnosc zmiejsza sie i moze nie zazna macierzynstwa juz .In Vitro nie zawsze daje efekt i jest bardzooo przykra procedura do przejscia . Nie nalezy przeciagac w czasie , bo mozna duzo stracic , jesli jednej stronie uciska sytuacja . Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ta to inna rozlozy nogi .u nas mnogo dupodajek za free

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor eweidentnie na tkie liczy :-D Tylko czemu porzadnej dziewczynie w glowie zawraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość xyz
Nie wiem, gdzie widzisz obnoszenie się ze związkiem. Reaguję żywo na to, co ktoś pisze. Napisałam dość długą odpowiedź do autora, po czym ktoś (ty?) zaczął się do mnie personalnie odnosić. Wkurza mnie takie podejście uzależnionych od obrączek lasek, na zasadzie "jak się nie oświadcza tzn. że tobą manipuluje i jesteś idiotycznie naiwna". Rozwala mnie ta jednopłaszczyznowość takich poglądów i współczuję osobom, które w ten sposób postrzegają świat. Usiłowałam pokazać, że nie zawsze jest tak, jak sądzicie - proste. Nie obnoszę się z niczym ani nie przekonuję nikogo, że taka droga jest lepsza. Każdy ma swoją. Nie radzę autorowi, żeby olał, poczytaj sobie moje wypowiedzi. Napisałam jasno i wyraźnie, żeby zostawili to, co złe za sobą, przestali analizować i żeby się oświadczył, więc o co ci, kobieto, chodzi? Masz problem z rozumieniem treśc***isanych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, dzięki za ten wątek - pokażę go swojemu nie-narzeczonemu. Może zmieni zdanie póki jeszcze ma okazję. a tak na poważnie, po 3 latach powinieneś wiedzieć czy chcesz z nią być zawsze czy nie. Jeśli tak to nie rozumiem braku ślubu. Jeśli nie to nie trać jej i swojego czasu. Kobiety nie chcą wymuszonych oświadczyn, ale ile można czekać. Rok i dwa i "w te albo we wte".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczekam aż atmosfera się oczyści...chciałbym też mimo wszystko sprawdzić jej szczerość. Czy uda jej się wytrzymać dłużej bez mówienia o tym. Mam nadzieję, że przez ten czas sam z siebie zacznę tego chcieć. Jak na razie to się zblokowałem i rzygam tematem. Więc to czy tak naprawdę się ułoży zależy od niej. Powiedziałem jej o tym. Zabrzmiało jak warunek, jak szantaż...ale trudno. Ja też muszę mieć pewność że nie zależy jej tylko na obrączce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś totalnym egoistą...a gdzie jej pewność? Jak ona ma się upewnić na czym Ci naprawdę zależy? Dlaczego ona ma być pewna że ją kochasz i chcesz wziąć z nią ślub z miłości? Związek i miłość to wzajemna pewność obojga. Na razie brzmi to jakbyś rościł sobie do niej prawa niczym do konia zakupionego na aukcji i poddajesz go kwarantannie ponieważ chciałbyś się upewnić że jest na pewno zdrowy...Powinna Cię kopnąć w dupę z takim podejściem serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×