Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda len

Mamy rodzące w styczniu 2015

Polecane posty

Gość Magda len
W tym przypadku chyba zalezy to od sprzętu jak i od ułożenia córci, bo jak chodziłam na usg do mojej gin tam gdzie teraz to waga i wzrost zawsze szedł do góry, później w szpitalu pomiary były podobne do siebie a teraz znów na tym poprzednim sprzęcie u mojej gin jest taka malutka. Ale żeby jednego dnia ważyła 2500 a za tydzień 2300?! Schudła mi w brzuchu, zmalała ?? Skierowanie dostałam do kliniki gdzie moja gin robi specjalizację i zobaczymy, tam ma lepszy sprzęt i powiedziała, że będę pod najlepszą opieką.. Mam dość, nie mogę czekać na naszą myszkę w domu jak większość brzuchatek tylko co tydzień szpital... Dodam, że to ten sam sprzęt, który stwierdził ostatnio moje małowodzie co okazało się nieprawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia współczuje, ale lepiej iść do szpitala i to wyjasnic. Trzymam kciuki za Twoją kruszynke, zeby wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Albo znowu się zacięła kafe albo mój post przepadł. Kasisi to chyba jest kwestia sprzetu bo zawsze mialam usg u mojej gin na jednym aparacie i co wizyte byla wieksza, potem w szpitalu mialam usg ktore wykazalo ze dzidzia wazy 2500 a teraz znowu na jej sprzecie i wyszlo tak malo ?? jutro bede miec badania na dobrym usg i zobaczymy.. Dodam, ze te usg co dzisiaj wykazalo taka roznice to jest to samo ktore stwierdzilo malowodzie tydzien temu co nie bylo prawda do konca, bo to jest w mojej przychodni w gabinecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
O odblokowało się. Dziękuję Edi, dam rano znać co i jak. Eh.. Mam dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda będzie dobrze pomiar uzależniony jestem zarówno od sprzętu jak i od lekarza, bo jak nie umie dobrze zmierzyć i odczytać to później wychodzą takie hocki klocki a człowiek się stresuje. Daj znać jak po wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny cześć :-) Zaraz w "pytanie na śniadanie" na dwójce, ma się wypowiadać lekarz o pierwszych symptomach porodu. Może być ciekawie :-D Madzia, wszystko będzie dobrze, jakoś to przejdziesz, tak jak napisały dziewczyny, lepiej pójść, żeby się wyjaśniło co i jak. Też współczuję, bo raz byłam w szpitalu i za drugim razem już nie chciałam zostać. Jestem pewna, że jakoś zleci ten czas i już niedługo będziesz tuliła Maleństwo :-) Gusia, co u Ciebie? Jak się miewasz, jak Arturek? Wysypiasz się? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dzis sie w koncu wyspałam :) Nie mam nic ciekawego do napisania bo u mnie nadal nic się nie dzieje ;) Dzidzia do południa jak zawsze leniwa, dopiero później się rozkręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) Dla mnie dziś Wielki Dzień i... cisza. Ja też jestem zdania, że problem tkwi albo w wadliwym sprzęcie, albo w czynniku ludzkim. Mam nadzieję, że dziś wszystko się wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joaasia
Hej dziewczyny :) długo nie pisałam ale zaraz po wizycie u lekarza wylądowałam na szpitalu, bo dzidzia miała złe przepływy. Leżałam kilka dni a 2 stycznia urodziłam zdrową córeczkę :) Teraz to nie umie się porządnie wyspać więc musze zregenerować siły póki mała śpi :) Pozdrawiam wszystkie mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Joasia, gratulujemy! :-) W wolnej chwili napisz coś o porodzie, jak to było i o tym jak jest teraz, pozdrawiamy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasiu gartuluje! Ciesze się, ze u Was wszystko w porządku. Napisz nam cos więcej o córeczce i porodzie. Chociaż kilka słów :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Cześć dziewczyny Jestem po usg, dzidzia waży ok 2600, jest mniejsza, od początku ciąży tak jest a powiedzieli żeby to monitorować to będę tu leżała tydzień. Ja nie wytrzymam, bo jestem w imny szpitalu i tu jest okropnie, na sali leży 7 osób, szatnia gdzie musiałam sie przebierać za parawanikiem w piżamę znajduje się w zimnej PIWNICY !!! Wszystko jest tutaj obskurne, atmosfera jak w umieralni, czuję się jakbym wróciła się do innej epoki.. Chcę się wypisać stąd na własne rządanie.. Co wy o tym myślicie ?? Skoro nie jest tak źle jak mówiła wczoraj moja gin ? Nie wytrzymam w tym szpitalu dwóch dni a co dopiero tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu ciężko jest tak doradzić.. Jakbyś miała możliwosc kontrolowania dzidzia codziennie np. dochodząć do szpitala to byś sie nie zastanawiała, moze zapytaj czy jest taka możliwość. Ja byłam w szpitalu tylko raz w życiu jak byłam dzieckiem, więc nie wiem jak to jest leżec w szpitalu i to cały tydzien. Z drugiej strony jesli tak zadecydowali lekarze to pewnie mają racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Byłam teraz na badaniu i dzidzia może wychodzić jak chce, tylko chodzi o to, że na wszelki wypadek będą mi podawać tabletki na rozwój płuc (lekarz powiedział wyraźnie, że to tylko dla wspomagania, bo ciąża terminowo donoszona) i jakieś witaminy, ale jeżeli dziecko nie będzie przyrastać to mi wywołają poród, bo spokojnie sobie może dzidzia rosnąć na zewnątrz a jeżeli będzie przyrastać to będą mnie tu trzymać to terminu porodu !!! A teraz ciekawostka: Mam znajomą położną w tym szpitalu, w którym leżałam ostatnie dwa razy (tam chcę rodzić) i ona mówi, że moja gin specjalnie skierowała mnie akurat to tego szpitala konkretnie w którym ona robi specjalizację, bo jeżeli ta wizyta skończy się rozwiązaniem w tym szpitalu to za to, że skierowała mnie tutaj oni dostają jakieś pieniądze czy coś tam większe niż bym sama sobie wybrała szpital. A ja tu nie chcę rodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
I ta położna mówi, że mi załatwi wizytę u tego ordynatora w szpitalu gdzie leżałam i zobaczymy czy powie to samo. Ja mogę leżeć nawet w tym moim szpitalu, bo tam jest dobrze, ale nie tutaj, nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, uściski! :) Hm. Ja też byłam w szpitalu raz w życiu, jako dziecko i to na migdałki, wiec zupełnie bez porównania... Myślę, że lekarze rzeczywiście wiedzą, co mówią, ale skoro Ty się stresujesz, to to też nie jest dobry bodziec dla maleństwa, prawda? Nie mam pojęcia, co poradzić, ale chyba bałabym się wychodzić na własną prośbę. Czy rodzina ma warunki, żeby Cię często odwiedzać? Może warto zacisnąć zęby? A już tak niemoralizatorsko. Mnie od poniedziałku chyba też czeka szpital. Na samą myśl skręca mnie w żołądku, więc Cię rozumiem. I jeszcze bardzo boli mnie to, że jak ktokolwiek z moich bliskich leżał w szpitalu, to latałam ja na zmianę z moją mamą. Bo trzeba z chorym posiedzieć, coś dokupić, pogadać z lekarzem... nie mam tego nikomu za złe, ale teraz, jak mnie to czeka, to cholera nie ma nikogo, żeby mnie wesprzeć. A na dźwięk zdawkowego "będzie dobrze" i "poradzisz sobie" dostaję gęsiej skórki. Wiecie co. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardy tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, jakie to typowe... jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze... wiesz, przeczytawszy Twojego posta aż się gorzko zaśmiałam... niby XXI wiek, niby Unia, a mentalność PRLowska. Właśnie dlatego wybierając lekarza do prowadzenia ciąży, wybrałam ordynatora. Oczywiście, fachowcem jest świetnym, mówią tak wszyscy, którzy o nim ze mną rozmawiali, ale faktem jest też, że jego pacjentki są lepiej traktowane na oddziale. Smutna polska rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu, ja na Twoim miejscu wypisałabym się na własną prośbę i pojechała do szpitala, w którym chcesz rodzić. Jeśli już musisz być obserwowana i to konieczne, to ok, dla dziecka wszystko, ale kwestia szpitala to już chyba bardziej Twoja decyzja. To moje zdanie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamusie: nick______data porodu_____imie dziecka___wymiary___sn/cc Monia_____29.12.2014_______Amelka_______3740/56___cc Gusia_____30.12.2014_______Arturek_______3800/57___sn dariaaa24__30.12.2014_______Asia__________3450/53___cc Aniusia31__31.12.2014_______Zuzia________3550/57____cc Joaasia____02.01.2015____ kwiatek.gif Ciężaróweczki: aska1234____01.01.2015____ morciek_____08.01.2015____ karolina29___10.01.2015____ Kasisi_______18.01.2015____ edi1212_____19.01.2015____ martulaaa82_24.01.2015____ gosc angela__25.01.2015____ Magda len___25.01.2015____ maaajusia____27.01.2015___

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariaaa24
Madzia, to Ty będziesz rodziła i to Ty masz prawo wybrać sobie szpital, w którym chcesz rodzić. Niektórzy lekarze mają gdzieś ciężarne i tak naprawdę robią to, co przyniesie im jakas korzyść... A to Twoje życie, Twoje maleństwo i każda kobieta zasługuje na szacunek i normalne warunki w szpitalu. A komfort psychiczny jest dla kobiet w ciąży bardzo ważny... Walcz o swoje i tyle. Trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Dziękuję dziewczynki za wsparcie A więc tak: wypisałam się na własną odpowiedzialność, rozmawiałam z położną (tą z mojego szpitala) i zapytała o wagę dziecka i jak to wszystko wygląda, powiedziała, że mam się wypisać czym prędzej, bo skoro (jak się okazało chwilę poźniej) dzidzia waży 2700 to jest okej, a ona od początku ciąży była za mała, bo być może niedokładnie jest obliczony termin porodu, to w końcu tylko maszyna. Ja też byłam mała jak się urodziłam 2900 i 50 cm. A moja dzidzia jak tydzień temu miałam usg to ważyła 2500,więc urosła. Ta położna powiedziała, że mam dalej chodzić na ktg a ona mi załatwi, że będę mieć też usg razem z ktg a za tydzień ja sobie pójdę prywatnie do lekarza i niech jeszcze raz zbada. Mam już lekko skróconą szyjkę i miękką macicę, więc może coś się ruszy. Jeżeli cokokwiek na ktg albo usg wyjdzie nie tak to jestem kierowana do mojego szpitala. Mi nie chodzi o pobyt w szpitalu, tylko o sam szpital. Tam było dziś brudno, smutno, jak w horrorze, nawet mój mąż się przeraził. Tragedia. Kiedy powiedziałam o tym, że się wypisuję to spotkałam się z jeszcze gorszym traktowaniem. Położne były okropnie niemiłe i dały mi wyraźnie odczuć, że jestem nienormalna. Joasiu gratuluję Ci !;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowanie personelu świadczy tylko o braku profesjonalizmu i braku przeszkolenia jak traktować pacjenta. Nie ma co się przejmować, dobrze zrobiłaś. One były złe, bo im mniej pacjentów u nich, tym mniej kasy dla szpitala. Dlatego chcą na siłę trzymać, żeby u nich rodzić, bo dobrowolnie, to pewnie nikt nie chce... Dawaj znać Madzia, jak się czujesz i jak mała. Waga 2700 jest spoko, zostało Ci jeszcze przecież trochę czasu, nie dajmy się zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość karolina29
Magda len gratuluje ci odwagi i ciesze sie ze sie nie dalas zastraszyc na pocieszenie napisze ci po dokladnie sobie to teraz obliczylam do gpterminu masz jeszcze 18 dni :-) ja termin mam na sobote na 10 a dzien przed wigilia bylam na ostatnim usg czyli 19 dni przed terminem i wyszlo ze nasza malutka wazy 2600 ja tez bylam zdziwiona ze tak malo ale moj lekarz uspokoil mnie ze oo pierwsze waga na usg sie waha nawet o 300 g a po za tym ostatnie 2 tygodnie to najwiekszy przyrost masy wiec spokojnie moze przybrac jakies 700 g a wtedy waga urodzeniowa bylaby 3200 a to juz jest srednia krajowa bo tak sie rodza dzieci w polsce 3200- 3500 - 3800 wiec uszy do gory bo wszystko bedzie dobrze Tak jeszcze na maeginesie ja przytylam az 20 kg i jak bylam wczoraj na ktg to polozna spytala o wage i stwierdzila ze po moim brzuchu myslala ze dzidzia wieksza ale dziewczynki zwykle sa mniejsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość karolina29
Joaasia gratuluje :-) na pewno cudownie jest juz wrocic do domku ze zdrowym maluszkiem :-) Chodziaz dziewczyny ja musze sie przyznac ze straszniw sie boje tego wszytskiego tego nawalu obowiazkow, odpowiedzialnosci i ogolnie czy sobie poradze :-( Ja jeszcze tylko jutro i w sobote rano do szpitala i czekamy na rozwiazanie w szpitalu, mam nadzieje ze sie dowiem przy przyjeciu jakie moj gin ma plany no i jakie plany ma moja corka hehe :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×