Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda len

Mamy rodzące w styczniu 2015

Polecane posty

Mnie mój brzuch strasznie wkurza, tłuszcz pod skórą i taka wiotka. Jak będę mieć drugie dziecko i brzuch nie dojdzie do ładu, to będę zbierać na jakiś zabieg, bo widzę że trudno będzie znowu mieć tak napiętą skórę jak kiedyś:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia___
Kasisi im mniej karmisz piersią tym mniej tego mleka masz niestety... :( staraj sie jak najwiecej odciagac i przystawiac malego do piersi to powinno wrocic do normy albo moze Ci zanikac laktacja. Ja nie przezyje tego ze jak mi laktacja zaczela zanikac to akurat zepsul mi sie laktator i nie moglam pobudzic piersi a Amelia miala wtedy chimery i nie chciała z piersi w ogóle nic... 2 dni temu Amelia miała oficjalną przeprowadzkę z gondoli do spacerówki i z małej wanienki do dużej. W tej 86cm jak nogi wyprostowala to głową uderzała w tył wanienki a w tej 102 jest super :) wczoraj sie usmialam bo Amelia po kąpieli zawsze usypia mi na rękach ale nie pozwalam jej na to by zasnela całkiem i jak widzę że oczy zamknęła to odkładam ją do łóżeczka żeby się nie przyzwyczajała. No i wczoraj ją odkładam a ta gwiazda na całe gardło "NIEEE! NIEEE! NIEEE!" Prawie sie ze śmiechu popłakałam :P Amelia już od dawna się podnosi ostatnio w wózku jeszcze w gondoli miała oparcie podniesione bo ona na płasko nie polezy minuty i kurteczke jej ściągałam bo weszlysmy do galerii a ta gwiazda sama się podniosła do pionu i zaraz opadła spowrotem na plecy. Myślałam że mi oczy na wierzch wyjdą. Przekreca sie już od jakichś 2-3 tygodni swobodnie z pleców na bok czasem na brzuch z brzucha na plecy częściej. Ale ona sobie sposób znalazła świetny: otóż podnosi nogi do góry i w ten sposób opada na bok całym ciałem i wtedy próbuje na brzuch się przekrecic czasem się udaje czasem nie :P ogólnie już prawie się śmieje na głos. A jak ją pod pachy wezmę a nogami dotknie jakiejś powierzchni to nogami przebiera tak, że wygląda to jakby chodziła. I tak jak większość dzieci staje zawsze na palcach to ona normalnie na całej stopie. Agentka. Ahh to zaraz będzie 4 miesiące od porodu... ale ten czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
Dzien dobry :) my jestesmy po wizycie u kardiologa. Paulinka ma ^duzy otwor owalny miedzyprzedsionkowy^ czy jakos tak.. pan dr powiedzial, ze dziecko jest jak najbardziej zdrowe i zeby nie traktowac tego jako wade bo to pozostalosc z zycia plodowego i prawdopodobnie jeszcze zarosnie, a nawet jesli nie to 1/5 ludzi ma to przez cale zycie i nie wplywa to na jakosc zycia.. oczywiscie po powrocie troche poczytalam i mimo wszystko zaczelam sie martwic, no ale coz.. przyzwyczailam sie juz do tego, ze takie zycie rodzica.. jesli chodzi o sama wizyte to bylismy tam troche ponad dwie godziny. Pani pielegniarka zrobila ekg i byla przesympatyczna, pokonwersowala troche z mala (ktora nawet nie jeknela :)) no a potem czekanie na echo.. pan dr lekko snobistyczny, ale usilowal gadac do Pauliny jej jezykiem, co dalo nieco komiczny efekt, ale grunt, ze dziecko bylo zadowolone. lezala z usmiechem na twarzy i pociagala za kabel od glowicy hehe za pol roku kontrola, mam nadzieje, ze otwor zniknie. My dzis mamy 12 tygodni, nie mam wagi w domu, ale o 13 mamy druga dawke szczepien to dowiem sie ile wazy moj klopsik :D Kurcze chcialabym zeby moja tez juz tak sie podnosila i przekrecala jak Amelia.. :) Paulina poki co probuje siedac, ale tylko wtedy gdy lezy pod katem, no i glowe juz potrafi trzymac ladnie i kreci nia na wszystkie strony, zeby poogladac wszystkie interesujace rzeczy :) Ja pokarmu tez mam jakby mniej, ale mala juz nie placze, byc moze dzieki temu femaltikerowi troszke sie poprawilo.. mleczka jej starcza, tylko ja sie wkurzam, bo nie jestem w stanie nic odciagnac, a zbieralam mleczko w zamrazarce bo czeka mnie zabieg a nie chce jej przezucac tak g***townie na mm.. mam nadzieje, ze jeszcze sie to zmieni.. Pozdrawiam Was drogie Panie i zycze duuzo sloneczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
Mialo byc przerzucac oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
Wyslalm na maila zdjecia mojej Paulinki jakbyscie mialy ochote poogladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala, Amelia ma już 16 tygodni skończone więc jest spora różnica między Pauliną a Amelia :) spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
Wiem wiem :-) jeszcze ma czas.. Dzis bylysmy na drugiej dawce szczepien, plula rotawirusami jak nie wiem, chyba za bardzo byla najedzona hehe przy skojarzonej tez dzis byl ryk, ale na szczescie krotki :) mala wazy 6 i pol kilo :) Mam pytanie: czy nosicie swoje dziec***ionowo, przodem do swiata w takiej jakby siedzacej pozycji? Paulina tak uwielbia, ale podobno to niezdrowo, bo za wczesnie jeszcze.. problem w tym, ze ona sie przyzwyczaila i w innych pozycjach sie buntuje... No i druga rzecz: czy wybieracie sie na basen z dziecmi? Tutaj sa takie dwa dla niemowlat, o ktorych wiem no i przymierzam sie do tego, zeby z nia pojsc na takie zajecia z instruktorem jak juz bedzie miala 3 miesiace, ale mam jeszcze troche watpliwosci.. nie mowiac o tym, ze po ciazy to w kostiumie kapielowym bede wygladala wprost uroczo.. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mirabelka
Hej dziewczyny, podczytuję Was od samego początku, moja córeczka też jest z początku stycznia :) Nazywam się Asia. Alu, ja moją Myszę moją zabrałam na basen jeszcze przed ukończeniem przez nią trzech miesięcy - i był to strzał w dziesiątkę. Nasze zajęcia są w grupach (10 niemowląt z rodzicami) i to jest coś fantastycznego - różne ćwiczenia, dzięki którym dziecko oswaja się z wodą (a rodzice uczą się trzymać prawidłowo dziecko w wodzie :) ), układanie i "pływanie" w wodzie na brzuszku, na pleckach, zabawy w kółeczku, chlapanie, używanie różnych akcesoriów. Mysza wodę bardzo lubi, kąpiele domowe uwielbia - a na ostatnich zajęciach tak jej się podobało, że śmiała się na głos :) Chodzimy od miesiąca co tydzień - nie złapała nawet kataru - jedyne czeog pilnuję, to żeby ją dobrze wymyć po basenie, bo jednak ta woda basenowa wysusza skórę. No i widzę, że naprawdę super to wpływa na jej ogólny rozwój. A figurą się nie przejmuj - przecież wszystkie mamy tam są kilka miesięcy po porodzie - nikt cudów nie oczekuje :D Co do noszenia przodem do świata - z tego co ja wiem, to dla takich niesiedzących jeszcze dzieci to jest to fatalna pozycja - przeprost kręgosłupa (zamiast pozycji w kształcie literki c) i nóżki nie układają się w żabkę, poza tym spora część ciężaru dziecka opiera się na kroczu - co też nie jest zdrowe. Generalnie, nie jest to pozycja fizjologiczna i źle wpływa na rozwój. :( Ja motam córkę w chustę i jak chce być dłużej noszona to jest to super rozwiązanie - bo jak jest dobrze zawiązana to ma prawidłową pozycję, wycisza się bo jest przytulona a ja mam obie ręce wolne i mogę coś w międzyczasie robić. A jak mała chce sobie pooglądać świat to główkę przekręca na boczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Asiu, ja też myślałam, żeby zapisać małego, ale u mnie akurat zajęcia już się zaczęły a to u nas są takie jakby "semestry" od marca do czerwca, potem pewnie od września dopiero... Jutro idziemy na kontrolę bioderek, jak nie zapomnę, to spytam lekarza jak nosić w pionie i czy w ogóle można. Dobrej nocki, dziewczyny;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
No wlasnie bede musiala Pauline odzwyczaic od takiego noszenia. Dzis rozmawialam ze znajoma fizjoterapeutka i ona powiedziala, ze przez chwilke to mozna tak ponosic, ale nie za dlugo, takze od jutra odwyk heheba chuste wiazac sama sie nauczylas czy bylas na jakims kursie? Co do basenu to dodalas mi odwagi :) mam tylko nadzieje, ze malej sie spodoba :) fajnie by bylo gdyby to stalo sie nasza wspolna rozrywka :) a Twoja dzidzia od razu polubila czy za pierwszym razem plakala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mirabelka
Tak teraz przemyślałam, że generalnie to te informacje o noszeniu przodem do świata to dotyczą głównie noszenia w chuście i w nosidle - podejrzewam, że mając dziecko na ręku można zadbać i o krzywiznę kręgosłupa i o to żeby miało nóżki "w żabkę" bo można przecież drugą rękę tak pod dziecko podłożyć żeby było prawidłowo - w każdym razie ja tego nie robię, również dlatego, że byłoby mi po prostu niewygodnie i ciężko.. Alu, ja chustę najpierw wiązałam sama, na podstawie instrukcji do chusty dołączonej. Sporo też przedtem czytałam na forach chustowych. No i spoko, mała była zadowolona. Mimo tego kiedy po jakimś czasie kumpela podesłała mi namiar do "doradcy chustowego" - to skorzystałam - żeby miec pewność że wszystko dobrze robię i żeby Myszy krzywdy nie zrobić. Wyczytałam co i jak - że nóżki mają być właśnie w żabkę itp - i kolanka podciągnięte wysoko, na wysokość pępka dziecka, właśnie po to żeby miało tę właściwą pozycję. Wpadła jednak ta dziewczyna do mnie i wszystko pokazała raz jeszcze i jeszcze inne wiązania (tzn. na plecach oraz w chustę kółkową) i super. Co prawda do tej pory to jedno wiązanie wiązałam dobrze :), ale ona mi pokazała wszystko po kawałku, dzięki czemu dużo szybciej mogłam zamotać i przede wszystkim dokładnie dociągnąć chustę. I jestem bardzo zadowolona z tego doradztwa. Poszukaj może u siebie w okolicy "chustomam" - może gdzieś sie spotykają, one zazwyczaj chętnie pomagają - albo może są prowadzone jakies warsztaty - to na pewno taniej wychodzi niż takie indywidualne. Jedno co wiem - nie brać chusty elastycznej - tylko tkaną skośnokrzyżową - i najlepiej używaną, bo nowe często są sztywne i ciężko je dociągnąć co może zniechęcić - ja miałam nową i teraz mi się o niebo lepiej dociąga niż na początku. Mysza polubiła od razu basen - ale ona każdą kąpiel domową celebruje - strasznie lubi się chlapać i to jest chyba jej ulubiona aktywność (oprócz jedzenia może..) Ale spokojnie, był tam tez taki maluch, który całe pierwsze zajęcia przepłakał, a teraz już też się cieszy jak do wody wchodzi :) W sumie po to te zajęcia są! Kasisi, u nas tez tak wlaśnie były te semestry - marzec - czerwiec i dlatego zapisałam małą zanim skończyła trzy miesiące - bo inaczej pewnie bym zaczekała aż będzie troszkę większa. Strasznie się stresowałam przed pierwszymi zajęciami (to moje pierwsze dziecko i trochę się nad nią trzęsę :) ) ale okazało się, że jest super, w końcu ci instruktorzy jednak nad wszystkim czuwają i korygują na bieżąco. Znów się rozpisałam.. kolorowych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morciek
Mój mąż jest fizjoterapeutą i sam nosi Małgorzatę w ten sposób. Uważa przy tym, by kręgosłup małej nie przechylał się w prawo bądź w lewo. P. mówi, że jeżeli dziecko jest na tyle silne, że unosi i trzyma stabilnie głowę, samo garnie się do siadania i piszczy, kiedy za długo leży, to nie ma sensu się z nim "kłócić". Bardziej obciążająca jest pozycja przodem do niosącego, bo prędzej czy później te niestabilne jeszcze plecy się zaokrąglają. Reasumując, nosząc dziecko tyłem do siebie, zapewniacie kręgosłupowi dziecka oparcie. Ale pewnie jak w każdej w kwestii, tak i w tej, ile ludzi, tyle opinii. Mąż przytargał z pracy choróbsko. Zważywszy na to, że Małgosia śpi z nami, luby skazany jest na upojną noc z maseczką na twarzy. :D U mnie w rodzinie problem. Pisałam Wam o mojej kuzynce, która dwa lata temu zmarła tydzień po porodzie. Dziewczyna lat trzydzieści, mąż... sześćdziesiąt! Od czasu tamtej tragedii, mała za dnia była u dziadków, czyli mojego wujostwa, na noc zabierał ją ojciec. Na początku roku zmarł ten mój wujek, ciocia została sama z wnuczką i okazjonalnie zięciem (facet przypomniał sobie, że koniecznie MUSI zwiedzić cały świat, włączając w to USA, Wietnam i Indie). Przed Wielkanocą bujał się jeszcze po Japonii, a ciotka, wiadomo, siedziała z małą, która zaczęła traktować ją jak mamę, co jest zresztą całkiem zrozumiałe. W święta ojciec dziewczynki zabrał ją w swoje rodzinne strony, prawie na drugi koniec kraju. Od tego czasu ciotka i dziewczynka się nie widziały. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co obie teraz przechodzą. Bo co tatuś i zięć w jednej osobie czują, to wiem. Wszakże pojechał do siebie z nową przyjaciółką, lat... dwadzieścia parę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morciek
Dziewczęta, pytanie do szczepiących NFZtami. :) Ile jest kłuć i w jakie miejsca? Bo już zgłupiałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguśka1234
Ala mój maluszek także za drugim razem pluł tą szczepionką. Czyżby pierwsza dawka smakowała lepiej? Dziwne. I dlaczego byliście u kardiologa? Czy lekarz coś wysłuchał predzej? Czy sami lekarze Wam zlecają badania tylko, żeby sprawdzić? Jak u Was jest z karmieniem? W dzień i w nocy? U mnie za dużo się nie zmieniło. Czasem i co godzinke chce. No i spanie. Nigdy nie wiem ile będzie spał :) ostatnio w ciągu dnia spał 3h tylko raz, bo te 5minutowe drzemki nie liczę. :) Czy, któraś z Was myślała już o drugim dziecku? Ja stwierdziłam, że dopiero za 2 lata moglibyśmy się starać. Prędzej chyba bym zwariowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
dzien dobry :) Aguska co do szczepienia, to pomyslalam sobie, ze moze sie dzidziom zmysl smaku wyostrzyl i w zwiazku z tym smak nie odpowiada.. kto to wie.. :) U kardiologa bylysmy, bo pani dr podczas wizyty szczepiennej wyslyszala szmer nad serduszkiem i dala skierowanie :) teraz sie diwiedzialam, ze syn szwagra tez mial taki duzy otwor, ale po 3 miesiacu wszystko sie zamknelo :) mam nadzieje, ze u nas bedzie podobnie :) Jesli chodzi o karmienie, to moja w nocy jadla raz ok 4 juz od dluzszego czasu, a od dwoch dni spi po 7-8 godzin, dzis np wstala o 6 na amciu dopiero. Cieszylabym sie z tego, ale przez ostatnie 4 tygodnie przybrala nieco ponad pol kilo i zastanawiam sie czy nie zaczac jej budzic w nocy na jedzonko.. w dzien je co ok 2 godziny, ona nigdy nie siedzi dlugo przy cycu, czasem to jest 5, a czasem 15 minut. W dodatku caly czas mam malo pokarmu. Wczoraj znowu byl krzyk bo nic nie lecialo i sie wsciekala. Mleka troszke bylo, bo potem probowalam laktatorem, ale nie chcialo leciec.. Ciekawa jestem jak to sie pouklada, chcialabym karmic piersia minimum 4 miesiace (wylacznie)m mam nadzieje ze da rade. Morciek, historia rodem z TRUDNYCH SPRAW czy innego takiego.. biedne dziecko, pewnie juz nic nie rozumie... a ze strony prawnej pewnie niewiele mozna zrobic, bo to tatus.. ciekawe tylko, czy mu dziecko nie przeszkadza, skoro ma tak mloda kolezanke.. ah ten swiat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
Aha jesli chodzi o kolejne dziecko, to owszem, przeszla mi przez glowe taka mysl, ale nie wiem czy bym podolala.. zreszta jak poszlam na kontrole do ginekologa, to poinformowal mnie grzecznie, ze zaleca sie odczeka dwa lata do kolejnego zajscia po cesarskim cieciu i chyba tak zrobie :) po macierzynskim rok popracuje i wtedy zobaczymy co los przyniesie :D a tak na marginesie: posylacie swoje dzieci do zlobka? Ja bede musiala.. Kasisi daj prosze znac co powiedzial ortopeda o tym noszeniu bo dreczy mnie to nieustannie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, niektórym takie historie kojarzą się z Trudnymi sprawami, a dla innych samo życie. Ja drugiego dziecka nie planuję. Zachwyt męża nad córką słabnie, niby tam pomaga, ale raczej żeby się nie zmęczyć. A jak chce mieć milusie fotki i chwalić się przed rodziną i znajomymi, to niech sobie szczeniaka kupi. Jestem po drugim szczepieniu. Małgosia dobrze zniosła cały proces, teraz odpoczywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Moja śpi w nocy 7-8 godzin, budzi się na karmienie między 5, a 6 rano i później jeszcze 2godzinki snu :) Kolejne spanie ok. 11 śpi 45min, następnie ok. godz. 15 śpi 1h i pod wieczór znów troche śpi, ale to różnie bywa, zależy od dnia. Ja karmie teraz znów tylko naturalnie,kupki są rzadko i mała się trochę męczy przez to... Jeśli chodzi o drugie dziecko to na razie sama nie wiem. Kiedys myslałam, ze szybko zdecydujemy się na drugie, ale teraz to sobie nie wyobrażam. Mieszkam u tesciów, mamy jeden duży pokój, ale to za mało, za ciasno dla 4 osób. Budujemy dom, więc nie chcemy wynajmowac mieszkania, bo w tedy nie odłożymy kasy. ( W sumie to ja bym wolała wynająć mieszkanie i dłużej budowac dom, niż tu się męczyć, ale mój mąż jest innego zdania). Na dzień dzisiejszy to wiem, że nic nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanko. Czy sadzacie sobie dzidzia na kolanach? Bo różne opinie na ten temat słysze, a mój teść jak dorwie małą to ją tak sobie sadza, a ja się tym denerwuje, bo wydaje mi się za wczesnie ( Moja dziś skończyła 3 miesiące). Jesli chodzi o noszenie, to ja dużo nosze pionowo tzn.przytuloną dzidzie do piersi, podtrzymuje pupke i plecki, czasami "przodem do świata", ale mi jest tak niewygodnie ze względu na biust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia___
Amelia zawsze zasypia miedzy 19 a 20, miedzy 1 a 3 je potem dopiero budzi sie miedzy 6 a 8 bawimy sie potem zasypia na chwile kolo 10 potem spacer to troche spi bo teraz w spacerowce wiecej widzi potem zasypia kolo 17 na chwilke tylko :) a wczoraj zjadla pol butli czyli jakies 90ml bo zamiast jesc sie smiala to ja polozylam do lozeczka na plecki bo chcialam cos zrobic a ona zasnela i w nocy obudzila sie ale wsadzilam jej smoczek i spala bez mleka do 7 nakarmilam ja polozylam sie z nia do lozka i spalysmy do 10. Dzisiaj dosyc duzo spi. Godzine temu polozylam ja na mala drzemke to spi i pewnie dopiero w nocy sie obudzi :) martwilam sie ze od ojca sie zarazila bo ten ma teraz zapalenie oskrzeli ale nie ma temperatury ani nie czuje się źle, jest pogodna :) dzisiaj zjadla dynie z ryżem i kurczaczkiem ale w polowie jej sie znudzilo to dolalam cieplej wody do butli i zjadla to z butli :) i chyba sie najadla skoro nie budzi sie na jedzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, U nas z bioderkami ok, nie trzeba więcej kontroli, aczkolwiek lekarz powiedział, że ćwiczyć można nadal 2-3x dziennie, na pewno nie zaszkodzi, tak do 5-6 m-ca. Co do noszenia w pionie, lekarz powiedział, że na początku nie wolno dziecka tak nosić, że teraz już można. Że ważne żeby miał oparcie jeśli tyłem i najlepiej nóżki w żabkę, czy przodem czy tyłem. Pokazał mi jak go trzymać, żeby będąc tyłem do mnie miał nogi w żabkę, ale mówił, że takie standardowe trzymanie za pupę i klatkę piersiową też nie jest złe, z tym że nogi tak zwisają wtedy jedynie. Tyłem to wygląda tak(wersja dla osoby praworęcznej), że opieram go o siebie po prawej stronie przy ramieniu, prawą ręką między nogami od przodu wsuwam pod pupę/lewą nóżkę. A lewą rękę już nie między nogami też pod pupę/prawą nóżkę. Nie wiem czy to jasno opisałam ;-) chodzi o to, żeby ciężar spoczywał w większości na prawej ręce a nóżki były w żabkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Iwo coraz słabiej śpi w nocy, wcześniej potrafił spać do 4rtej, kilka razy nawet do 5tej. Teraz potrafi obudzić się o 24... Tak więc nie wiem jak to będzie dalej... Dziecko kolejne planuję, ale myślę że za jakieś 3 lata, chyba że wcześniej będzie jakaś niespodzianka ;-) Nie chciałabym jednak, żeby był jedynakiem, uważam że lepiej się dziecko rozwija jak ma rodzeństwo i potem w życiu też troszkę inaczej patrzy na świat ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, chodzi o to, ze dodałaś wody do tego jedzonka? Edi, ja sadzam małego u siebie na kolanach, ale tylko tak, żeby był w pozycji półsiedzącej, czyli oparty o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ala
Morciek przepraszam za to porownanie, glupio napisalam. chodzilo ni tylko o to, ze czasem trudno uwierzyc w to co ludzie maja w glowach i jakimi potrafia byc egoistami. Kasisi Twoj opis pozycj troche zdjal mi kamien z serca bo tak wlasnie ja nosimy, przynajmniej na tyle na ile moje myslenie abstrakcyjne pozwala mi to sobie wyobrazic :) Co do snu, to u nas jakis czas temu tez byl kryzys, dokladnie trzy noce mala spala gorzej, budzila sie co dwie trzy godziny, ale zauwazylam, ze po tym zaczela byc taka jakby bardziej obecna i zywiolowam, takze tlumacze sobie to jakims skokiem rozwojowym :) W dzien paulina raczej niewiele spi.. tyle co spacer i pozniej jakas godzinke, ale co pare dni jest taki jeden, ktory przesypia prawie caly. Nie wiem dlaczego tak ma. Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasisi tak, dolalam do tego obiadku wody tak ze mial konsystencje zbliżoną do mleka i wypila cale :) Amelia jak byla mniejsza mniej spała co chwila sie budzila nie szlo jej uspac, ale potem mądra matka zajarzylam ze dziecko nie spi zawsze tylko potrzebuje aktywnosci by sie zmeczyc. I przestalam ja usypiac na sile. Widze ze marudzi i jest zmeczona to fru do lozeczka boczek smoczek pielucha i zasypia. Czasem pomarudzi czasem musze ja przytuloc na chwile a czasami jak na rekach marudzi to jak ją odloze jest spokój bo też czasem może być jej niewygodnie. Śmiać mi się chce z tego, że Amelia nauczyła się że jak jest głodna albo chce sie jej pić to mlaska tak smiesznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×