Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kroplarosy

Jakim tekstem zażyła was teściowa?

Polecane posty

Gość gość
Moja po 13 latach nadal mojego nie pamięta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak to Ty?po imieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupiłam mojemu mężowi, wtedy jeszcze narzeczonemu w lumpeksie kurtkę.Kurtka była,fajna i nowa kosztowałaby ok 300 zł.W sklepie niby sprawdziłam czy z ową kurtką wszystko ok. a w domu okazało się,że jest byle jak zszyta.Teściowa umie szyć i zna się na rzeczy,więc wpadliśmy na pomysł,że jak będziemy u niej to poprosimy bo zszyła kurtkę porządnie i tak jak powinno być.Po zobaczeniu kurtki teściowa spytała:"Szarpałaś go"?:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, zębami hahaha dobre, rzeczy piszecie :P uwielbiam czytać o teściowych, mimo, że sama takowej nie mam, ale trzeba się przygotować prawda? swoją drogą, mam nadzieję, że same na stare lata też takie nie będziecie i sobie też mogę tego życzyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa ma dwóch synów. Ja jestem żoną starszego i przez długi czas (8 lat) byłam jedyną synową. Różnie się między nami układało ale nigdy nie było jakichś większych awantur. Czasem zdarzało się nam mieć inne poglądy ale, że obie jesteśmy dobrze wychowane to się szanowałyśmy... może nie kochałyśmy ale lubiłyśmy i szanowałyśmy. Na pewno miał na to wpływ fakt, że ja jestem osobą dość ugodową i nie lubię niepotrzebnych konfliktów tylko dla draki. Tzn. nigdy nie pozwoliłam sobie wejść na głowę ale też w wielu sytuacjach proponowałam kompromis, byśmy obie były zadowolone. xxxx Dwa lata temu mój szwagier (młodszy syn) się ożeni... i matko i córko.... z synowej tolerowanej stałam się pupilką. :P Druga synowa jest bezkompromisowa, bezczelna i momentami chamska. Gówniara ma 24 lata a całą rodzinę męża (włącznie z moim mężem i mną) próbuje pod siebie ustawiać... np. na którą godzinę Wigilia u teściów ma być, czy w które weekendy czyimi dziećmi teściowa ma się zajmować. xxxx Teściowa ma z nią staranie boskie bo jak w czymś się młodej sprzeciwi to tamta robi awantury i buntuje męża przeciw matce. Ja w to nie wnikam i nie staję po żadnej ze stron ale żal mi teściowej bo często dzwoni do mnie z płaczem, że tamta znów ją szantażuje emocjonalnie (np. że gdyby była dobrą babcią i teściową to wzięłaby urlop w pracy i pomagała jej przy chorym dziecku). xxxxx Ja z tą drugą synową żyję w relatywnej zgodzie ale mi też potrafi czasem podnieść ciśnienie jak do mnie dzwoni i oznajmia, że w ten weekend teściowa bierze jej dziecko a nie moje (mimo, że już byłam z teściową umówiona) bo ona (synowa) jest zmęczona i musi wyjść do ludzi a moje dziecko już duże i ja nie potrzebuję pomocy. No tak, bo jak moje dziecko ma 5 lat to mi się chwila wytchnienia nie należy... O xxxxx Zgadzam się, że czasem teściowe to prawdziwe smoki ale niektóre synowe to też niezłe jaszczurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa miała kiedys biegunkę i powiedziała, że ktoś ją zaraził po czym rzuciła mi wymowne, obwiniające spojrzenie :) dodam, że ja wcale nie miałam sraczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy ZAŻYŁA?? to jakiś regionalizm ? bo pierwszy raz się spotykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z teściową mieszkaliśmy dłuższy czas. To ona gotowała, sprzątaniem zajmowałam się ja. Pracuję na dwie zmiany jak miałam na popołudnie to z obiadem czekała aż wyjdę do pracy a na ranną zmianę to na obiad musiałam czekać od 14 do 17.30 bo wtedy mąż wracał z pracy. W końcu mąż powiedział, że będziemy sami gotować to tak jakby tego nie słyszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też lubię temat teściówki,a te historie z życia wzięte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi tesciowie żyją ze sobą jak pies z kotem, kłócą się z byle powodu. Kiedyś na jakiejś zakrapianej alkoholem imprezie rodzinnej tesciowa karciła jednego ze swoich synów, że gada głupoty, na co tesc odpowiedział, ze jego syn mówi bardzo mądre rzeczy tylko teciowa ma za mały łeb, żeby to pojąc. Ona na to, że tesc ma za to za małego ptaka, dlatego takie ich dzieci teraz niedorobione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUNECZKA 86
Oj dziewczyny tez nie macie lekko. Ja wychodząc za mąż miałam 24 lata, widziałam że teściowa się wtrąca we wszystko i mąż wcześniej narzeczony jej na to pozwalał. Ale myślałam że magicznie po ślubie się zmieni wszystko. Teraz wiem ze najważniejsze by zawsze stawać po stronie swoje tzn żona męża mąż żony. I szanować rodziców ale żyć po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem staraliśmy się o dziecko 2 lata teściowa o tym wiedziała i po tych 2 latach nadal nic i w końcu mówi do mojego męża aby mnie zostawił bo mu nigdy dziecka nie dam:-( ja to słyszałam tydzień ryczałam jak głupia a po 2 miesiącach zaszlam w ciąże to zamiast się cieszyć zazucila mi że to na pewno nie jest dziecko mojego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to żmija!Też bym ryczała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra *_*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie nie mogę narzekać na teściową bo jest w porządku i nigdy nic głupiego mi nie powiedziała :) ale zawsze ZAWSZE zawsze wiem że zadzwoni jeśli w tv np mówią, że indyki/kurczaki/świnie/owce czy inne zwerzaki chorują :p dosłwnie słyszymy coś takiego w wiadomościach i za chwilę teściowa dzwoni NIBY w innej sprawie ale w rozmowie porusza temat czy słyszeliśmy i żeby lepiej na razie nie kupować takiego mięsa...:D dosłownie teraz już odliczamy ile czasu mamusia będzie potrzebowała na wymyślenie po co dzwonić i jak zapytać żeby nie było że siewtrąca, ale żeby powiedzieć to co chce :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kupi mi auto jak urodze jej wnuka; d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja tak się mną cieszy, że swojego synka nieraz olewa. Jak oboje chorowaliśmy na grypę żołądkową to jemu kazała się mną opiekować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozazdrościć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa mi powiedziała że dziecko było owinięte pępowiną bo w ciąży nosiłam łańcuszki na szyi. Kiedyś by la naprawdę podła ale akurat nieszkodliwa bo byłam bardzo asertywna i mogła mi po prostu skoczyć( mój mąż zawsze był po mojej stronie). Teraz się uspokoiła i jest ok, nie bawię się w wypominanki bo jej córki już dają do wiwatu więc ja jest ta lepsza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna zaboboniara...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa by mnie zabiła po prostu za to, że zabrałam jej synusia i zwyczajnie z tego powodu nienawidzi mnie od początku. Synka (prawie 40 lat) traktuje jak małe dzieciątko, setki razy pyta czemu jej nie odwiedzi, podczas gdy ten lata do niej co trzeci dzień. Do nas latała multum razy bez zapowiedzi, do momentu aż ją wygoniłam z domu, bo psuła nam plany. Chce niby opiekować się wnukiem (naszym dzieckiem) a ledwie chodzi i nie widzi nawet niebezpieczeństwa że mały pod jej opieką wpadnie pod auto, zanim ta w ogóle zreflektuje się gdzie on jest. Chce nam planować życie, bo swoje ma zj****e (była mężatką 5 lat, mąż miał jej dość, tak jak i ja). Nienawidzimy się i to oficjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem chyba lepiej oficjalnie się nie znosić niż udawać kochającą rodzinkę,mamusię i synową... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem tego zdania i nie kryję co mnie drażni w teściowej, mówię jej to wprost. Ona zaś zawsze gra cudowną teściową, do mnie zawsze mówiła zdrobniale, powiedzmy Basiu, a jak mąż z nią rozmawia przez telefon i ma ustawione na funkcję głośnomówiącą, to wtedy mówi: "a Baśka to robiła dziś obiad?" A propos obiadów, zawsze jak przychodziła, to niby mimochodem, ale zawsze zaglądała na piec w kuchni, czy przypadkiem się nie opierniczam, bo synuś musi przecież mieć zupkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny Napiszę parę przykładów ,które mnie bardzo zabolały przez 22 lata mojego małżeństwa... Jak jeszcze byliśmy na etapie chodzenia z mężem walnęła mi ( jak mąż wyszedł z pokoju ) " jak mi wezmiesz mojego syna na doopę to cię przeklnę ... Wypytywała czy byłam dla męża "pierwsza " powiedziałam tak ( zgodnie z prawdą ) palnęła -" jaaasne to się robi pierwszy raz jak się ma okres "...zatkało mnie bo nie wiedziałam,ze są takie metody... Mężowi cały czas wmawiała - "po co ci dziecko w tak ciężkich czasach "... Kiedy jeszcze 10 lat po ślubie nie mieliśmy dziecka ,nazwała mnie " wyjałowioną krową "i teksty do męża - "taka piękna Beata mieszka obok Z CZYM ty się ożeniłeś "... Cały czas nazywa mnie " gołodupcem " który wcisnął doopę na gotowe ..pomimo,że włożyłam w dom męża 63 tyś.dolarów na remont ... Dwa lata temu powiedziała,ze mam znowu jechać za granicę na zarobek bo dom wymaga remontu -kiedy powiedziałam stanowcze NIE - usłyszałam " ja cię i tak zakopię albo wykopię "... Miarka się przebrała i zerwałam z tą panią kontakty ( ale i tak nastawia męża ) Oj było tego jeszcze dużo ...dodam tylko,że teściowa miała 4 mężów i KAŻDY zmarł na zawał .Pozdrawiam dziewczyny i nie walczcie z teściowymi bo "spalacie" tylko swoje zdrowie ...Najlepiej skończyć znajomość ( oczywiście ,ze nie do końca to się udaje bo są np.imprezy rodzinne -komunia itp. ale traktuję ją wtedy uprzejmie i jak powietrze ....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z godz. 12:40. Masz rację, żeby nie tracić czasu na walkę z teściowymi. Zgadzam się z tym w 100% Mi wszyscy radzili, olewaj ją, rób co uważasz. I tak jest, olewam ją, robię co uważam za słuszne, ale to nie zmienia faktu, że teściowa nadal bruździ w moim życiu i nie wpływa to na mnie bynajmniej pozytywnie. Moja teściowa ma taki charakter, że jak jej nie wykrzyczysz w twarz, to nic do niej nie dotrze, udaje że nie rozumie aluzji, pali głupa. Proszona o coś i tak robi na przekór, byle na złość, byle wyszło na jej. Szkoda tylko że dzieje się to kosztem mojego dziecka, który zmuszony jej słuchać naszych kłótni. Mówię do niej od początku na 'PANI' i w ogóle nie wyobrażam sobie żeby miało być inaczej. Matka, to dla mnie ktoś kogo się kocha i szanuje. Naprawdę dziwny zwyczaj ktoś wymyślił, żeby określać teściową mianem "mama".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma wybitnie brzydką córkę, trądzik różowaty itp, no fatalna ogólnie panna.Do mnie przed ślubem teksty, ale włosy to ci nie rosną, masz takie słabe, do tej sukni masz za mały biust, do tej fryzury trzeba mieć ładną twarz. Po weselu wywabiła niby inteligentnie teścia do ogrodu i zaczęła po mnie jechać,że ciasta te co zostały mamy po domach gościom rozwozić. Na pytanie przez tel jak wesele, grobowym głosem do meża powiedziała:przyjedziecie to porozmawiamy si esię rozłączyła. Takich akcji byłą cała masa, raz poazywała mi jak smażyć kotlety schabowe, powiedziałam,że chyba swojej córce powinna pokazać, bo coś słabo sobie radzi.Pyskowałam jej zawsze i odpowiadałam na te złośliwości, dzisiaj po kilu latach modli się jak mnie widzi, abym była w dobrych humorze, bo inaczej skręcę jakąś awanturę rodzinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za kilka lat też będę teściową ale postaram się nigdy nie być taka jak moja ...wiem co ja przeszłam i nie zafunduję drugiemu takiego syfu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×