Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninka1

alimenty na dzieci studiujące i kredy na dom

Polecane posty

Gość ninka1

Jestem przed złożeniem pozwu o rozwód, alimenty i podział majątku. Mam prośbę do Was, powiedzcie ile może zasądzić sąd alimentów na studiujące dzieci? drugie pytanie dotyczy kredytu na dom, czy miał ktoś z Was doświadczenia podczas podziału majątku w tym zakresie? i jak banki ustosunkowują się do tej sytuacji? Nadmienię, żeby nie spadła na mnie lawina oszczerstw, ze chcę zostawić mężowi dom, ale sprawa kredytu jest ważna dla mnie, bo nie chciałabym spłacać kredytu za dom jeśli nie będę w nim mieszkała. Mój mąż to wieczny bawidamek, ciągłe zdrady itp. przez rok mieszkając w tym samym domu, właściwie nie odzywał się do dzieciaków kiedy przyjechały na weekend, no może raz w miesiącu zapytał co się dzieje. Zero zainteresowania czy mają to czego im trzeba itd. Mimo wszystko nie chce mi się grzebać w tym bagnie i zakładać sprawy z orzeczeniem o winie, mimo licznych świadków różnych sytuacji, dla zdrowia dzieciaków i mojego spokój będzie lepszy. Czekam teraz jak podejdzie do sprawy mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ile może zasądzić sąd alimentów na studiujące dzieci?" To zależy jakie są twoje możliwości zarobkowe. Jak niezbyt duż zarabiasz to nawet i z pół pensji ci mogą zabrać. "Mój mąż to wieczny bawidamek, ciągłe zdrady itp. przez rok mieszkając w tym samym domu, właściwie nie odzywał się do dzieciaków kiedy przyjechały na weekend," A nie lepiej napisać z orzeczeniem winy? Jako kobieta-strażniczka domowego ogniska nie wypełniłaś swoich powinności i obowiązków. Nie dbałaś o właściwą, miłą i przyjazną atmosferę w domu. O ciepło i miłość. Więc powinnaś z pokorą poprosić o orzeczenie twojej winy. Tak byłoby sprawiedliwie - nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka1
zarabiam więcej niż mąż, poza tym i tak będę dawała swoim dzieciom tyle na ile pozwalają moje możliwości i ich potrzeby. Wyprowadzają się z domu razem ze mną. Rozumiem, że koszty są po połowie, dlatego zastanawiam się czy jeżeli wystąpią dzieciaki/no bo są już dorosłe i to one muszą wystąpić o alimenty/ o 800 zł od ojca na jedno to będzie możliwe przyznanie im takiej kwoty. Do tego dodać należy oczywiście 800 z mojej strony, bo utrzymanie w Warszawie studenta, ubrania, książki... inne kosztują. Nie chcę od ojca więcej niż potrzebują, ale też nie chciałabym, żeby rzucał dzieciakom jakieś marne 300 zł. Najbardziej jednak boli mnie i dzieciaków jego obojętność wobec swoich dzieci, to jest najgorsze, ale cóż. w sprawie orzeczenia o winie, zgadza się, mogłabym wystąpić, ja zajmowałam się dziećmi, w szkole ja, dodatkowe ich zajęcia ja, prowadzenie domu ja, więcej zarobków ja, byłam jak ten koń pociągowy, który dostaj***atem, żeby szybciej zasuwał... a mąż pracował tylko, bo jego praca ważniejsza, bardziej wymagająca, od rana do wieczora - czytaj - czas na inne kobiety, a zarobki wiele mniejsze niż moje, no i oczywiście z tych swoich zarobków wydawał jeszcze kasę na kobiety. Mogłabym wystąpić, ale jak mam słuchać od nowa ja i jeszcze dzieciaki /no bo ja ich chroniłam i nie mówiłam ileż to kobiet ich ojciec przerobił/ mają tego słuchać, wzywać świadków, babrać się w tym gooownie...nie mam siły na to....chyba, że mąż będzie chciał mnie oskarżać o coś wymyślonego, nie będzie chciał alimentów płacić, czy inne sprawy jakieś to wtedy nie będę miała wyjścia... Na razie chcę rozliczyć się z nim z naszego życia i mieć święty spokój, swoje zarobki na siebie i dzieciaków a nie na niego i jego kochanki. Nie zarabiam strasznie dużo, ale normalnie i chcę normalnie żyć, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co komu kolejny polski bachor wychowany na mentalu komunizmu 333 www.youtube.com/watch?v=s9hkMOSlMtU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba rozwiązać równanie; Dane: x - jego zarobki y - liczba dzieci z - spłata wspólnego kredytu x-=P Pytanie: czy P wystarczy na jedzenie, opłaty i d****i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci dorosłe = muszą same wystąpić o alimenty. Orzekanie o winie ma średni sens w twoim przypadku - naszarpiesz się przez 3 lata, wydasz kasę na prawników - szkoda czasu i zdrowia. Żeby móc wystąpić o podzial majątku, trzeba mieć rozdzielność (albo poczekać do rozwodu) Kwestia kredytu - zależy od banku. Bank będzie badał, czy mąż sam ma wystarczającą zdolność kredytową, jeśli nie - nie zgodzi się na zwolnienie ciebie z odpowiedzialności. Wtedy pozostanie sprzedaż domu, spłata kredytu i podzielenie się resztą (o ile coś zostanie). Jeśli kredyt jest we frankach, to sytuacja się komplikuje - nie ma praktycznie szans na aneks, trzeba by przewalutować kredyt na zlotówki. W podziale majątku sąd może zobowiązać jedną stronę do splacania rat - ale uwaga: bank nie musi się do tego stosować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka1
dzięki za informację no właśnie szkoda zdrowia na orzekanie o winie w sprawie alimentów, wiem , że dzieciaki muszą same wystąpić, bo są dorosłe /mam nadzieję, że tatuś sam się zobowiąże w sądzie i oszczędzi dzieciakom stresów/ znalazłam taki kalkulator kosztów i jestem zaskoczona ile rzeczywiście wydaje się kasy na dzieciaki i co bierze się pod uwagę a kredyt w złotówkach, no właśnie tego się boję najbardziej, że bank nie będzie chciał uwzględnić jednego kredytobiorcy oficjalnego, a ja nie będę się godzić, że będę w papierach a on że niby spłacać będzie, bo różnie może być, a ze sprzedażą domu nie jest prosta sprawa, zastój niestety, może któraś jego kochanica weźmie na siebie zobowiązanie kredytowe i mnie uwolni =D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka1
a z równania wychodzi mi, że może nie starczyć na d****ki... a bez tego mój mąż nie będzie mógł egzystować, w związku z tym spodziewam się niestety, że nie będzie chciał płacić dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciaki wcale nie muszą same wystąpić. Wystarczy że dadzą ci upoważnienie do reprezentowania w sądzie w rzeczonej sprawie. Oczywiście uświadomisz im że przez te kilka lat będą dostawały pieniądze, a jak nie to podadzą go do komornika, ale już nigdy nie będą miały ojca!! A ten "kalkulator" to powinnaś koniecznie wypełnić, wydrukować, powielić w setkach egzemplarzy i.... spróbować wsadzić sobie w ..... Kolejna kwestia - on zarabia mniej niż ty i chcesz mu wetknąć dom z kredytem i doj..ać alimenty używając dzieci? A na kiego mu ten dom?? Może ty weź ten dom i podziel się kredytem z tymi setkami fatygantów, którzy cię obsiądą. Jak mniemasz. Albo z tym jednym którego masz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka1
szkoda, że koś tu wyżej nie znając sprawy tak mnie oczernia dom jest na działce, którą on dostał od rodziców swoich, zresztą obok jego rodziców, to on chciał się tutaj budować i koniec, i on ten dom chce dla siebie, ale chciałby żebym kredyt spłacała nie mieszkając z dzieciakami tutaj a alimenty, jeżeli wziąć pod uwagę to, że on swoją pensję przez wiele lat miał na tzw. swoje potrzeby, a moja pensja szła na dom i dzieci to uważasz , że robię ojcu krzywdę tym , że ma płacić alimenty teraz przez w sumie 3 lata na jedno i na drugie 5 lat? w sumie może masz rację, na pewno to dla niego ogromna krzywda, skoro tyle lat nie dokładał się na utrzymanie, to po co teraz ma dawać w ogóle jakąś kasę, a ja tyle lat to znosiłam , bo miałam nadzieję, że chociaż ojcem będzie dobrym, ale niestety, nie doczekałam się tego, moje dzieciaki znerwicowane strasznie, bo tatuś ma ich w d*****pie... a dałbym wiele za to, żeby był dla nichh dobrym ojcem, dzieciaki nawet nie wiedzą o ojca d****ach, żeby ich chronic, żeby chronić ich relacje z ojcem, a on ma to głęboko ... więc nie pisz mi tutaj jaką to ja krzywdę robię biednemu tatusiowi, bo trzeba najpierw poznać indywidualną sytuację...niech się ciesz, że chcę ugodowo się z nim rozstać, bo zawsze mogę zawalczyć o wkład mój w małżeństwo 70 do 30 i na to świadków jest pełno nawet z jego rodziny, nawet jego brat rodzony z bratową wiedzą co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka1
fatygantów nie posiadam ani kilku ani jednego a o sytuacji mojej nie wiedział nikt do tej pory, dopiero w tym tygodniu najbliższa mi rodzina dowiedziała się o moich zamiarach i przyczynach , bo tak ukrywałam jego zachowanie, że świeci jako ten super facet, tylko nie mogą uwierzyć , że tak jest nie jestem osobą, która oczernia wszem i wobec kogoś, więc zastanów się zanim kogoś skrzywdzisz pomówieniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie zapluj sie za mocno w tej swojej wspaniałości i poświęceniu. Tudzież świętości. Dzieciaki znerwicowane, ty utrzymujesz dom, płacisz kredyty, inwestujesz 70/30, chłop za d******* lata - co z ciebie za żona i matka??? Menopauza ci sie na mózg rzuciła? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka1
a możesz sobie ulewać ten swój jad ile wlezie niech ci ulży ale masz rację w jednym powinnam go w**** ze swojego życia wtedy kiedy nie pracował, bo mu się nie chciało, wtedy momentalnie zacząłby z****ć no ale i tak całe życie był i będzie nadal czyimś utrzymankiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musi mieć sztywną marchewę. Chyba druga taka ci się nie trafi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poki nie rozwiaze sie sprawa domu i kredytu za nic sie nie wyprowadzaj, bo bedzie tak ze nie bedziesz tam mieszkac a spłacać kredyt, bo banki bardzo niechetnie zwalniaja kogos z kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×