Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karmi 71

Kości zostały rzucone, budujemy się na wsi:)

Polecane posty

Gość Karmi71
O widzę, że temat nieco się odświeżył i mamy nową opinię. Gościu z 14.01 ja też w dzieciństwie mieszkałam na peryferiach miasteczka a wtedy była to wieś po prostu. Także chciałam z tamtąd uciec jak najszybciej przynajmniej do tej mieściny w której obecnie mieszkam. Marzyłam jak to ludzie sobie w czyściutkich mieszkankach bloku mieszkają, ja wracałam ze szkoły i ziąb był w domu, trzeba było w centralnym palić, na podwórku błoto i spacerujące kurki:) Do miasta ponad 3 km oczywiście z buta chodziłam, a czasem to i 3 razy w ciągu doby jak się na imprezkę chciało to trzeba było latać. Zawsze zimno w domu bo trudno było go ogrzać. Tak więc jak poznałam swojego M i planowaliśmy przyszłość od razu mieszkanie w bloku bez zastanowienia wzięliśmy. No i pierwszych kilka dni byłam szczęśliwa dopóki upały się nie zaczęły, a tu siedź człowieku w tych murach, balkon jak patelnia rozgrzany, na miasto przecież nie polecę się chłodzić. Potem za kilka dni sąsiad zwrócił mi uwagę, że w drewniakach chodzę na strych i do piwnicy ( do dziś w nich chodzę:):):)). No i po jakimś miesiącu miałam dość i płakać mi się chciało. Zatęskniłam za spacerkiem wieczornym na łonie natury, za kawką na dworze, za szczypiorkiem na grządkach, za podziwianiem zimy jak wieje na polach...i było mi tego wszystkiego strasznie brak. Z rozrywek swojej mieściny nigdy nie korzystałam, po mieście nie chodzę, po pracy robię zakupy i zmykam szybko do domu. Jak chcemy się rozerwać to i tak do województwa jeździmy bo u nas tylko stokrotka i biedronka:) Nie wiem co będzie jak przeprowadzę się na wieś, może tez będę narzekać, ale przynajmniej nie będę słuchała odgłosów sąsiadów. W sumie to fajnie, że ludzie mają różne zdania i chętnie wszystkie wypowiedzi. A Tobie gosciu wcale się nie dziwię, że Ci się w mieście podoba, bo znam wielu zadowolonych ludzi mieszkających w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmi71 mam wrazenie ze czytam siebie :) jejku przechodze to samo co Ty ,codziennie bije sie z myslami.... co zrobic czy kupic mieszkanie male w wawie czy mieszkac na wsi w domku 35 km od warszawy.... jednego dnia jestem za tym a drugiego za innym.Szukam w necie roznych histori.. moje gg 9170331 odezwij sie prosze. P.S mam 41 lat i dwoje malych dzieci i to wlasnie o dzieci mi sie rozchodzi jak beda sie rozwijac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak będzie miałam domek z kominkiem to przydadzą ci się namiary na tani skład opału. My węgiel i drewno do kominka kupujemy w składzie opału w Krakowie http://www.skladopalukrakow.pl/. Tam mają duży wybór surowców opałowych, odpowiednio wysuszonych i w dobrej cenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warto juz teraz pomyśleć nad ogrzewaniem w domu. Czy będziesz miała kominek, czy piec. Ja bym ci doradziła zamontować w domu kominek z płaszczem wodnym. Jak nie jesteś zdecydowana to sprawdź ofertę firmy http://www.lechma.com.pl/. Oni mają duży wybór kominków. Na pewno coś od nich wybierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidze mieszkac w bloku ale jestem zmuszona bo mieszkam za granica.W Polsce mam dom i zawsze jak jade to wiem ze nigdzie indziej nie odpoczne tak,jak tam. Uwielbiam !!! Wystrarczy mi tydzien zeby w pelni sie zrelaksowac po mieszkaniu w bloku.nie ma nic gorszego od sasiada ktory drze sie cos na klatce albo sra i pierdzi za sciana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
O widzę temat troszkę się ruszył:) Gościu z 23.02.2015r. co ja Ci mogę odpowiedzieć? ja tez się trochę boję jak to będzie z tą przeprowadzką na wieś..... Prace budowlane u nas już ruszyły także odwrotu już nie ma. W sumie to już nie ma nad czym debatować, ale podrążyć temat zawsze można. Teraz jest tak pięknie na działce że właściwie mogłabym tam przebywać cały czas. działka jest duża tak że plac budowy nie koliduje z rekreacją. Warzywnik już imponujący, wszystko się zazieleniło i jest cudnie...Chyba właśnie dla takich chwil chce tam mieszkać. A zimą się okaże najwyżej ponarzekam trochę i już. My niestety mamy tylko jedno dziecko i to już 17 letnie także trudno mi powiedzieć jak jest z maluchami na wsi. Nasza córka jeździ do szkoły do dużego miasta i w ogóle jest bardzo miejska, ale na naszej wsi chce już mieszkać i nie może się doczekać jak będzie miała całą górę do swojej dyspozycji. a towarzystwo i tak ma zmotoryzowane to co za różnica czy przyjadą tu czy tam?Póki co zaprasza ich na grile i ogniska i zachowuje się tam jak prawdziwa gospodyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkałam do 19 rż na wsi i NIGDY nie wrócę. Ploty, wszędzie daleko, autobus do liceum o 6.30. Jak ja wysiadałam z niego o 7,15 to koledzy dopiero wstawali. Bardzo niefajnie wspominam zycie na wsi. Wakacje samemu, bo koledzy daleko, wyobcowanie, bo oni się widywali a na tym zadupiu. Wiadomo, jak wieś jest pod miastem i są normalne autobusy a nie PKSy (ostatni o 20) to można zyć, ale mieszkanie na takim wyp******ewie, gdzie ja mieszkałam to dramat. Nigdy swojemu dziecku tego nie zrobię. Teraz mieszkam w sporym mieście i w końcu jestem szczęśliwa, wszędzie blisko, do pracy piechotą. PS: w jakich blokach wy żyjecie, że sąsiadów słyszycie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze jak sobie przypomnę te wiecznie brudne buty, bo wszędzie na wsi chlapa to masakra. Wszyscy czyści a ja zawsze up********a jak szatan. Musiałam pokątnie myć te buty w umywalce, ale mimo wszystko nie wyglądały najlepiej :/ Aha, koszt domu na wsi jest dosyć duży. Nie ma ciepłowni, więc same koszta węgla to kupę kasy. Po podliczeniu wychodzi sporo drożej niż mieszkanie (a wszystko wokół musisz zrobić sama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS: w jakich blokach wy żyjecie, że sąsiadów słyszycie? x w każdym słychać. nie ośmieszaj się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, koszt domu na wsi jest dosyć duży. Nie ma ciepłowni, więc same koszta węgla to kupę kasy. Po podliczeniu wychodzi sporo drożej niż mieszkanie (a wszystko wokół musisz zrobić sama) xxxxxxxxx Ty chyba analfabetko liczyć nie umiesz, albo nigdy domu nie miałaś, bo u mnie wygodne życie w domu wychodzi duuuuuuużo taniej niż wegetacja w slumsowej norze z hałaśliwymi sąsiadami za ścianą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu, ale z was chamidła x w moim bloku nie słychać. W poprzednim tez nie było. x mój dom rodzinny to koszt 4 tys zł rocznie na sam węgiel, ale nie ejst to domeczek 100m2 tylko normalny, duży. Do tego dochodzą remonty, które nie są w cenie. No chyba, że ktoś faktycznie mało dba o to co ma. x powtórzę, ale z was chamidła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie chcecie jej wmowic ze kiszenie sie w bloku jest lepsze od wlasnego domu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam cos. Cale zycie mieszkalam w domu, najpierw na wsi pozniej w miescie. Na studiach przeprowadzilam sie do krakowa i bylam zmuszona mieszkac w kamienicach i blokach. Nigdy wiecej! Jeszcze przez jakis czas tak pomieszkam ale za chwile bedzie upragniony domek. Nie ma porownania. Dom to dom, pewien komfort zycia. Mieszkanie to wegetacja. Ten kto mowi ze mieszkanie lepsze to albo nigdy nie mieszkal w domu albo po prostu zazdrosci autorce. Co do ogrzewania, autorka wspomniala ze bedzie miala nowoczesny piec. W takim piecu to zaden provlem rozpalic i utrzymac temperature. Nawet wegla nie potrzevuje bo ma ekogroszek. Z tym odsniezaniem tez nie przesadzajcie. Co to jest odgarnac troche sniegu, a jak sie ma odsniezarke to juz w ogole. Autorka wspomomniala tez ze mieszka w miescie 7 tys. I ma tylko 10 km do pracy, przeciez to chwila moment autem a miasto tez nie jest tak przerazajaco wielkie zeby przeprowadzka do wioski to byl dla autorki szok i roznica, powiedzialabym nawet ze biektore wioski tyle maja. Takze autorko gratuluje dobrej decyzji. Lepiej wybrac nie moglas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w mieszkaniu 100m w bloku 5piętrowym z windą. Mam grube ściany z cegieł i nie słyszę niczego od sąsiadów. Nad sobą mam bardzo cichego sąsiada, ale jednak gdy odwiedzi go czasem jakaś panna w szpilkach, to ich stukot (tych szpilek) jest nie do wytrzymania. Czy ktoś a Was wie może, jak mogę sobie wygłuszyć sufit?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posluchajcie.Bardzo was prosze zachowajcie troche osobistej kultury na tym topiku.Ludzie szanumy sie nawzajem!Kazdy oczywiscie ma prawo wypowiedziec sie nawet jesli nie podoba nam sie ich ocena ale bez brzydkich wyrazow -prosze. Mam juz tylko 2 mc na podjecie decyzji czy kupic mieszkanie w bloku w wolominie bo za 3 pokoje w stoicy nie dam 350 000(srednia cena) czy tez dokonczyc dom na wsi.Obawiam sie jedynie wlasnie tego co napisala ta osoba( z wlasnego doswiadczenia) :( gość wczoraj mieszkałam do 19 rż na wsi i NIGDY nie wrócę. Ploty, wszędzie daleko, autobus do liceum o 6.30. Jak ja wysiadałam z niego o 7,15 to koledzy dopiero wstawali. Bardzo niefajnie wspominam zycie na wsi. Wakacje samemu, bo koledzy daleko, wyobcowanie, bo oni się widywali a na tym zadupiu. Wiadomo, jak wieś jest pod miastem i są normalne autobusy a nie PKSy (ostatni o 20) to można zyć, ale mieszkanie na takim wyp******ewie, gdzie ja mieszkałam to dramat. Nigdy swojemu dziecku tego nie zrobię. Teraz mieszkam w sporym mieście i w końcu jestem szczęśliwa, wszędzie blisko, do pracy piechotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Super, że wypowiadacie się w moim temacie. Gościu z wczoraj 16.03 wiem właśnie, że dużo ludzi ma uraz do mieszkania na wsi z tych samych powodów co Ty, ale mam nadzieję, że teraz to inaczej wygląda...Butów to raczej na pewno nie będę miała upier......ych w błocie bo gdzie tam błota szukać , jedyne miejsce to warzywnik zwany grzędami, gdzie można sobie buty uwalać:) My nie prowadzimy gospodarstwa także u nas cała działka to jeden ogród od dawna zagospodarowany. Z dojazdami to raczej zdajemy się na własny transport, do miasta i naszych prac jest niecałe 9 km , poza tym wiem, że kursują tam busy to w razie czego można skorzystać. Właśnie wszyscy nas tak bardzo straszą tą odległością bo teraz mieszkamy w centrum miasteczka i niby tak cudownie mamy....... Nie wiem jak będzie na tej naszej wiosce w praktyce to wszystko wyglądało , ale wiem doskonale jak wygląda mieszkanie w bloku. U nas naprawdę słychać wszystko , jak sąsiedzi mają gości to podgłaszam telewizor bo nie chce mi się słuchać ich opowieści;) O odgłosach łazienkowych nawet nie wspominam..... A pieniądze mówicie, że węgiel 4000 zł na zimę to wyobraźcie sobie że my płacimy 700 zł samego czynszu miesięcznie w tym jest zimna woda, a bolier mamy elektryczny . Remontów w naszym bloku to raczej żadnych nie przeprowadzają, a w domu i tak wszystko na własny koszt robimy łącznie z wymiana np kaloryferów. Także ze względów finansowych musimy stamtąd uciekać. Piec Co będzie z podajnikiem i komputerem, palić będziemy najprawdopodobniej ekogroszkiem , dom raczej dobrze zaizolowany to mam nadzieję, ze ogrzewanie nas nie zrujnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Gościu z 14.15 napisz o jaką wioskę chodzi tzn. czy daleko będziesz miała do pracy, czy jest tam ulica i dojazd, jaką macie działkę i jaki dom tam planujecie wybudować? Ja też mam nadal dylematy chociaż budowa ruszyła i już wiadomo , że tam będziemy mieszkać. Aha a zależy jeszcze czy korzystacie z miejskiego życia, bo my to na pewno nie. Jeździmy ewentualnie do województwa na zakupy do galerii, czasem na jakąś potańcówkę, ale raczej rozrywki to mamy takie całkiem wyjazdowe. Mamy grupę przyjaciół i jak chcemy się rozerwać to wyjeżdżamy na weekend i bawimy się :):):) Kina restauracje itp nie interesują mnie w ogóle, bardziej spotkania towarzyskie które w bloku są wiadomo jakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIGDY wrrrrr, podziwiam tych ktorzy decyduja sie zamieszkac na wsi. Owszem jak ktos ma dobry stabilny samochod to jeszcze pol biedy. BRak sklepów nudaaa, i jednoo wielkie pole z tym mi sie kojarzy wies. W dziecinstwie tak lubilam jezdzic do babci DZIS tez ale nie na NOC. Tak sie wyszalec wyszalec i wrocic do siebie do miastaa NO i za CICHooo. Ktos przyzwyczajony do odglosow miasta tak latwo do martwej ciszy sie nie przyzwyczai :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Gościu z 14.49 pewnie masz racje , jak ktoś kocha miejski gwar na wsi będzie nieszczęśliwy, dlatego warto wiedzieć co się lubi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychablond
Karmi71 ja uwazam ze dla kazdego co innego jezeli pragniesz i marzysz o domu na wsi to go buduj i zyj w nim szczesliwie ja mam teraz inna sytuacje ale tez chodzi o marzenia zyje na emigracji 5 lat i tak jak mowisz w pierwszej wypowiedzi ze siedze sobie i sie okazuje ze ja niechce to zyc mieszkacchce wracac do pl do swojego miasta domu i w dupie mam kase wszyscy mi podcinaja skrzydla ze co tam bedziesz robic a praca a kasa nawer maz a ja juz wiesz czego pragne i bd sie cieszyc jak juz bd siedziala na swoim tarasie i bd sie usmiechac w koncu i to jest to trzeba walczyc o swoje marzenia zycie jest jedno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mychablond dziś xxx mam takie samo zdanie jak Ty i podobną sytuację też mam kasę w 4 literach ! uzbierałam tylko na dom nie chce dłużej być w miejscu którego nie lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Aha samochód mamy dobry i stabilny, do tego skuter, 3 dobre rowery i w planach jeszcze jeden samochód ( jakiś niedrogi oczywiście). A jeśli chodzi o brak sklepów to faktycznie jest tylko mały spożywczak. Ale za to oprócz domu mieszkalnego mamy domek drewniany z bala z werandą, kąciki ogrodowe i ławami i stołami, zagrodzony plac rekreacyjny do opalania z basenem na lato, warzywnik, spory sad owocowy, miejsce na grilowanie i ognisko. Powiem Ci że ja jakoś nie tęsknie za sklepami, a znajomi i tak ciągle przyjeżdżają do nas na działkę bo podobno u nas najfajniej:) Dobra już się nie chwalę;) ale przez 6 lat każdą wolną chwilę tam właśnie spędzamy i włożyliśmy tam ogrom pracy, wszystko stworzyliśmy sami, naprawdę ciężko pracowaliśmy aby stworzyć tam taki azyl i dlatego brak sklepów jakoś mnie nie obchodzi wcale. Tylko muszę się nauczyć robić inne zakupy oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychablond
gosc 1506 mozemy sie wymienic doswiadczeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Mychablond no cóż trudna sytuacja, mój szwagier na emigracji 5 lat i zachwycony także znowu widać, że upodobania są różne. Właśnie najgorsze jest to, że trudno jest podjąć decyzję, Tobie pewnie też, ale jeszcze gorsze są właśnie opinie i doradzanie ze strony bliskich. Mi osobiście jest bardzo przykro jak rodzice krytykują nasz pomysł, także rozumiem Cię i wyobrażam sobie jak Cię straszą jak to w Polsce jest trudno. Bo faktycznie jest bardzo trudno,zarabiamy po prostu grosze , przynajmniej ja. Ale może wolisz to trudno ale na swojej werandzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
No ja już spadam wiadomo gdzie:) Jutro będę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, wszystko zależy od tego jaki się ma charakter. Co się lubi. Mnie wieś się źle kojarzy, bo nie miałam mozliwości nigdzie jechać (moi rodzice akurat lubia wieś, bo mają dobre auta, są niezależni, a ja niezależna nie byłam). Jak ktoś faktycznie lubi ogródki, ma dobre auto, to wieś jest dla niego OK:) Poza tym trzeba mieć twardą dupę, bo ploty wioskowe są z gatunku tych najniższych niestety. Ja na szczęście mam mieszkanie które mi wystarcza (65m), mieszkam w nim tylko z mężem więc więcej nie potrzebuje. Klatkę sprzata za mnie firma, odsnieża firma. Auta nie potrzebuję, bo pracę mam 1km od mieszkania. To są sprawy jakie cenię. Pewnie w obecnych czasach, gdy nawet ubrać się można przez internet byłoby łatwiej, ale jak ja byłam nastolatką nie miałam ani internetu ani komórki, bo nie było czegoś takiego :) To były lata 90 :) Buty były upierdolone, bo asfalt doprowadzono dopiero 10 lat temu, wcześniej była to droga gruntowa, a że do PKS miałam 1 km to nie było łatwo. Dom jest w porządku, ale na przedmieściu. Mój mąż jest typowym mieszczuchem, więc za wsią nie tęskni. Planujemy co najwyżej kupić sobie dzialkę gdzieś nad rzeką i wybudować tam domek plus ruską banię. Tyle nam wystarczy :) 15 lat mieszkam w bloku i naprawdę nie tęsknię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychablond
Karmi71 dokladnie wiem ze jest trudno w pl ale kasa to nie wszystko tylko kwestia tego czy twoj szwagier mowi prawde bo na emigracji nie jest tak latwo jak sie wydaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie , piszę z własnego doświadczenia, życie na emigracji jest OK gdy ktoś lubi ten dziwny styl życia nie wiem gdzie Wy dziewczyny jesteście ale w tym kraju gdzie jak jestem , codzienność wygląda tak : praca, obowiązki dom, tv chwila dla siebie , jak jest pogoda to jakieś wyjście spacer i koniec dnia , szykowanie się do pracy i tak w kółko :O Weekendy też niczym się nie różnią , tyle że jest ciszej bo każdy siedzi gdzie? Ano w domu w swych czterech ścianach przed TV Oczywiście organizuję sobie czas jak mogę i według moich zainteresowań ale mimo to, trudno tu o kogoś kto w ogóle ma jakiekolwiek zainteresowania poza pracą i mówieniem o kasie i urzędach :O Także mnie to stanowczo nie pasuje nie odpowiada i ja się w tym kraju męczę i duszę . Obiecałam sobie tylko zdobyć kaskę na mój dom na wsi , na takiej wsi gdzie właściwie sąsiadów koło mojej ziemi nie ma i nie będzie :) a areał jaki posiadam , pozwala na "nie natknięcie się " na żadnego z nich nawet jak się przypadkowo przypląta :) Tak lubię żyć i tego właśnie pragnę ! Do ludzi lubię wyjść od czasu do czasu a i to tylko w doborowym towarzystwie z podobnymi zainteresowaniami oraz podobnym postrzeganiem życia ,świata i ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Witam się o deszczowym poranku. Mychablond powiem Ci, że nie wiem czy mój szwagier jest szczery, on na emigracji jest z żoną i 2 dzieci. Twierdzi, że nie chce wracać do Pl może jak będą już starsi . Ich dzieci bardzo dobrze się tam zaklimatyzowały. faktycznie życie towarzyskie trochę ubiogie, ale im to zbytnio nie przeszkadza. na razie są bardzo zaangażowani w wychowywanie dzieci i widzę że tym żyją. Odpowiada im spokój i przewidywalność które tam dominują. Nie wiem jak jest naprawdę, ale wracać nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×