Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karmi 71

Kości zostały rzucone, budujemy się na wsi:)

Polecane posty

Gość petuniawer
Fajny temat, odświeżam, czytam z przyjemnością bo wiele osób ma te same dylematy życiowe :) m.in. ja też. Ja mam 42 lata i mieszkałem do 23-go roku życia na wsi, wychowałem się na wsi, szkoła itd.. od prawie 20 lat mieszkam w dużym mieście (dzielnica nie w centrum ale też nie na obrzeżach, blok wielka płyta), w bloku mieszkam 15 lat. Jeśli chodzi gdzie jest lepiej ? wg mnie, wszędzie są plusy i minusy. Mam działkę, obecnie jestem po dylematach jak autorka postu miasto czy wieś ? podjąłem decyzję kombinowaną, mieszkam w mieście, a działka to odpoczynek i zabawa (domu dużego nie buduję jedynie mały drewniany i altana). A podstawową sprawą jest moja 8 letnia córka, nie widzę jej na wsi, gdzie rówieśników mało (przynajmniej u mnie) a tu w mieście masa kolegów i koleżanek z przedszkola i szkoły, plac zabaw itd.... (infrastruktura super). A na wsi cicho i co tu dużo mówić momentami nudno. Dobre dla ludzi lubiących spokój i ciszę, dzieci które były wychowane w mieście pewnie każde młodsze będzie nieszczęśliwe, tym bardziej jeśli wyrwie się je w tym wieku z ich własnego świata, pewnie jak ktoś napisał wieś wsi nierówna ale w moim przypadku to tak widzę, spostrzeżenia co do córy i własne wspomnienia z dzieciństwa na wsi zadecydowały o mojej decyzji :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Petuniawer. Oczywiście, że masz rację 8 latka już nabrała nawyków miejskich i pewnie na wsi nudziłaby się, koleżanek to raczej zbyt dużo na pewno tam nie ma. U nas jest inna sytuacja bo córka skończyła już 17 lat i pewnie zanim się tam wprowadzimy to już będzie prawo jazdy miała i samochód jakiś mały. Ona już prowadzi całkiem inne życie niż mała dziewczynka, jej znajomi i tak przyjeżdżają do niej samochodami i ciągle gdzieś tam jeżdżą. Dla niej ten dom to raczej będzie taka przystań, bo wiadomo niedługo studia i bardziej samodzielne życie. W jakiej odległości macie działkę od domu w bloku? Bo ja jestem gotowa nawet wozić córkę do koleżanek żeby tylko w tym bloku się nie cisnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Lilka jestem pod wrażeniem Twojego domu, aż trudno sobie to wyobrazić jak ten taras wygląda. A ten mniejszy z salonu nie sprawdził się ? napisz jeszcze coś o tej swojej rezydencji ile masz pokoi i jak to wszystko wygląda? A jeśli chodzi o dzieci to z tego co zauważyłam raczej większość ludzi już nie buduje domów z perspektywą, że dzieci będą kiedyś z nimi mieszkały, bo one i tak pójdą w swoją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Ofca a jak to będzie sprzedacie ten dom i kupicie mieszkanie w Wołominie?. A ja mieszkam na Lubelszczyźnie zabitej dechami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Gościu z wczoraj 16:52 jasne, ze musisz spróbować i mieszkania w dużym mieście, a potem zobaczysz gdzie Ci lepiej. Może akurat zachwyci Cię miejski gwar. Niektórzy nie wyobrażają sobie bez niego życia. Ja oczywiście wybrałam wieś, ale gdybym miała mieszkać w jakimkolwiek dużym mieście to tylko Warszawa. Jakoś podoba mi się tam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmi71 ale masz problem ludzie na wsi tez mieszkaj i maja lekarzy sama mieszkam na wsi i jest super z dala od spalin natura to jest to gdzie mozna wyjsc do ogrodka nie zamiemilabym wsi za nic w swiecie a do miasteczka masz nie daleko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Gościu też tak myślę , tylko mi nieraz ludzie wykrzywiają ten tok myślenie. Niektórzy są wielbicielami osiedli podmiejskich, domki z czerwoną dachówką, wszystko kostką wybrukowane, działki 10m na 10 m i kilka iglaków przed domem. I właśnie jak słyszę, że mogliśmy lepiej tam zamieszkać to mi tak jakoś ,, nijak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie sluchaj ludzi kieruj sie swoim przecuciem bo znsjomi jak to zwykle bywa beda zazdroscic wiem cos o tym sama to przechodzilam z mezem glupie teksty docinki s inni slodziudko z toba rozmawiaja a poza plecami zycza ci bardzo zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offca74
Fajnie,ze temat sie rozwija :) Ja osobiscie wolalabym mieszkac w malym domku z duza dzialka na przedmiesciach np.stolicy :) ale to tylko marzenia.... Gram w totka ale moze wygrana jeszcze przede mna:) Co do mojego domu na wsi to bym go zostawila,dla meza ewentualnie,hehe. Ciagle przegladam oferty mieszkan i te pokoiki sa takie male :( Gdyby to tak mozna by bylo pomieszkac ze swoja rodzina chwile w bloku i wtedy zadecydowac co robic,a tak to czlowiek zawsze marzy o tym czego nie ma. I takie to zycie,ciagle sie trzeba martwic najpierw o siebie potem o dzieci. Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Ofca pewnie trudno Ci będzie na początku przyzwyczaić się w bloku mieszkać, ale może akurat będzie ok. A co zrobicie z domem na wsi ? na sprzedaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Gościu 11:19 . Gdybym miała taki charakter, że niczym się nie przejmuje tylko do przodu to pewnie bym się w ogóle nie słuchała tego co mi ludzie mówią. Ale niestety jakoś biorę to do siebie i dlatego mam takie dylematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychablond
Karmi 71 sorka ze dopiero odpisuje ale dopiero dzisiaj znalazlam czas w pl mieszkam nauboczu miasta mozna powiedziec ze na wsi mamy gore w domku jednorodzinnym i duzy ogrod wiec mnie widac tez nie kreci miejski gwar kiedys probowalam mieszkac w Poznaniu i nie udalo sie w ktore okno nie spojrzalam wszedzie beton szok to ewidentnie nie dla Mnie.Wracajac do sprawy szwagra to mysle ze tutaj glownie chodzi o dzieci to sie juz inaczej odbiera wszystko ja jeszcze ich niemam wiec w przyszlym roku podbijam Polske.Jezeli chodzi o Wasz domek to naprawde same plusy cisza spokoj swieze powietrze samo zdrowie pewnie tez bedziecie mieli swoj ogrod i ekologiczne warzywa :) pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitalizm kapitalizm
Szef mówi : 1500 na rękę, więcej nie pasi to won, na Twoje miejsce 100000 chętnych. Na co Ci dom, rodzina. Jesteś DLA mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Mychablond widzę, że decyzja już podjęta:) No to zarabiaj kaskę na zadomowienie się i wracaj do swojego miejsca na ziemi. A u szwagra tak jak pisałam to właśnie kwestia dzieci, że tam zostają, bo dzieci bardzo dobrze sobie radzą i nie oszukujmy się przyszłość raczej tam będę miały lepszą. A jak by co to do ciotki z Polski na wieś( tzn do mnie :) )zawsze będą mogły przyjechać . A warzywa i sad mam tam już od dawna. jeśli to nie tajemnica to gdzie przebywasz na tej emigracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offca74
Karmi71 -dom zostawimy jesli zdecydujemy sie mieszkanie w bloku. Co do emigracji,to owszem zycie jest lzejsze,na wszystko Cie stac ale caly czas czuje sie czlowiek EMIGRANTEM i niestety jestesmy tam spostrzegani jako 2 kategoria.Pomimo,ze zna sie dobrze ichniejszy jezyk to i tak akcentu sie nie zmien.Dzieci??Owszem beda mialy lzej,ale nazwisko pozostanie polskie wiec nadal bedzie odczuwalo ze jest OBCY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
No widzisz Ofca to nie ma problemu, jak zostawiacie dom to super zawsze można kiedyś wrócić na wieś. Kiedy przeprowadzacie się pewnie latem? A o emigracji się nie wypowiadam bo nie byłam, znam tylko relacje szwagra. Oni mieli tu naprawdę ciężko, także nie dziwię się, że teraz są szczęśliwi. A na pełnej akceptacji to im widzę, że nie zależy, mają swój świat, pracę, znajomych i godne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedliskowa
Już pisałam wczoraj, że budujemy się 15 km od dużego miasta. W ogóle nie mamy dylematów, czy się przeprowadzać, bo transport jest ogólnodostępny i zróżnicowany. Ale moim i męża marzeniem zawsze była prawdziwa wieś, hektary ziemi i zwierzęta. Chcemy więc mieć taką możliwość, ale na razie mając małe dzieci musimy być bliżej miasta. A teraz budując dom rodzinny równocześnie powoli szukamy ziemi pod siedlisko marzeń (gdy jeszcze ziemia jest tania, bo za kilka lat będzie już trudniej). Zatem, by dom nie był inwestycja - studnią! zleciliśmy projekt architektowi tak, by stworzył dom pod nas, ale i możliwy do sprzedaży. Dom jest nieduży, ekologiczny = tani w utrzymaniu, w świetnej lokalizacji (to najważniejsze przy ewentualnej sprzedaży). Zatem mamy nadzieje, że za 10- 15 lat będzie szansa go sprzedać.... i potem rozwinąć marzenia z sypialnianej wsi na wieś bieszczadzką. Może zatem pomyśleć o domu jako o inwestycji? Jak się zmieni sytuacja to i zmienimy plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Jak najbardziej Siedliskowa mam na uwadze, że może kiedyś trzeba będzie sprzedać ten dom. jest nieduży i ekonomiczny. No z lokalizacją trochę gorzej;) Ludzie zdecydowanie wolą bliżej miasta, ale w razie czego pewnie ktoś się skusi. Mam jednak nadzieję, że nie będę musiała się stamtąd wyprowadzać pod ZOZ . Ja raczej chciałabym już tam zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offca74
Karmi to nie jest takie proste jak piszesz ze jak nam sie nie spodoba mieszkac w bloku to przeprowadzimy sie na wies.chodzi oczywiscie o finanse.Jesli zainwestujemy w mieszkanie w bloku i urzadze tak jak chce to wydamy nasze wszystkie oszczednosci.jesli sprzedam mieszkanie to i tak strace na urzadzaniu go.Bo kupujacy placi za metr kwadratowy a nie za wystroj w srodku.Ja duzo wagi przywiazuje do wystroju domu wiec sporo kasy by nam na to poszlo.dlatego rozwazam jak postapic.Czy zakonczyc budowe domu i urzadzic go tak jak chce,czy kupic male mieszkanko(ok 60m2)i cisnac sie w nim,bo jadalni raczej nie mialabym :( ale dzieci mialyby ....lzej,lepiej??? Trudno powiedziec.Gdybysmy nie byli ograniczeni tak mocno srodkami finansowymi to nie mialabym takich dylematow a tu trzeba rozsadnie do tego podejsc.Maz mi tlumaczy ze co z tego ze bedziemy mieszkac w miescie ,ktore wszystkie wydamy oszczednosci a nie bedzie nas stac aby dzieci korzystaly z przywilejow ktorych nie byloby pod reka na wsi np.basenu?Tlumaczy mi ze bedac i mieszkajac w domu to bedzie nas stac aby dzieci wozic np.wlasnie na basen(to jest przyklad) czy do kina.Dlatego mam taki metlik :) ja wychowalam sie w malym miasteczku,on na wsi(bez gospodarki)ja skonczylam szkole srednia on studia i to nie jedne,wiec mi tlumaczy ze wszystko mozna zdzialac na wsi :) chociaz ograniczenia mial.Musial jechac kilka km do stacji PKP rowerem,nie raz byl mokry od deszczu i schnal w pociagu i tego wlasnie chcialabym unikac dla moich dzieci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Ofca na ja to raczej nie poprę Cię w przeprowadzce do miasta bo dla mnie basen do żaden argument. Jesli do Wołomina macie 15 km to jest blisko i tam pewnie dzieci do gimnazjum kiedyś by chodziły a do liceum to i tak Warszawa. Moja córka dojeżdża do miasta wojewódzkiego właśnie 30 km do liceum i nie chce słyszeć o mieszkaniu w bursie lub internacie. Busy co 15 minut dla niej to pestka, mówi, że nawet lubi te dojazdy bo po drodze życie towarzyskie oczywiście się toczy. Od nas mnóstwo młodzieży tak dojeżdża. jak Ty bidulo w 60 m wytrzymasz jak teraz w domu mieszkasz. A na basen czy inne dodatkowe zajęcia można dzieci podwozić przecież. Ale to jest tylko moje zdanie. A tak w ogóle to super, że macie kasę odłożona na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LilkaLilka1111
Odnośnie domu - mój to żadna rezydencja- fakt na początku szukaliśmy czegoś mniejszego ale projekt mnie i męża zauroczył i jest taki większy. Na dole standard salon z jadalnią, gabinet, kuchnia, łazienka, hol, pomieszczenie gosp. Na górze 3 sypialnie, łazienka, biblioteka, wyjście na taras. Ten mniejszy taras (wyjście z salonu do ogrodu)praktycznie jest nieużywany gdyż mamy po prostu lepszy na górze. Gdyby nie to pewnie byłby używany. Offca ja był budowała ten dom - ale widzę że podjęłaś już decyzję (mieszkanie) więc życzę powodzenia ;) W ogóle odnośnie domu to najlepiej byłoby wprowadzić się do jakiegoś wybranego na próbę pomieszkać przez 1 m-c spisać wszystkie za i przeciw na kartce, i dopiero wtedy budować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offca74
Lilka z Twojego opisu domu,wyglada na to ze jest duzy i piekny.Ja zawsze preferowalam male domki ale z poddaszem. Co do podjecia decyzji,to jeszcze nie podjelam.Wzielam sobie kartke podzielilam ja na dom i mieszkanie.Zaczelam pisac plusy i minusy. Patrzac na realia polskie i koszta w utrzymaniu to taniej wychodzi mi utrzymanie domu.Moze dlatego ze piec mamy na wegiel a gaz na butle. Wielkim minusem jak dla mnie jest czynsz za mieszkanie ok 600zl/mc :( i to mnie az odpycha,drugim minusem sa metry kwadratowe.Plusy to wszedzie blisko,nie trzeba robic zakupow na zapas:) Nie musze daleko wozic dzieci na rozne dodatkowe zajecia( o ile bedzie mnie stac mieszkajac w bloku) Rozmawialm tez z kolezanka powiedziala mi ze latwiej dzieci uchronic od np.zlego towarzystwa.Jej syn wlasnie wszedl w doroslosc i szweda sie po blokach,po autobusach z kolegami.Jeden przed drugim sie popisuje.Chociaz wiem ze to nie regula. I tak ciagle sie motam,dzis mowie sobie ze zostane na wsi jutro jak mam gorszy dzien to wmawiam sobie ze na wsi nie zostane,bo nawet ubrac sie ladnie nie ma sensu bo ciagle bede na swoim podworku i takie rozne bzdety chodza mi po glowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmi71
Ofca a tak w ogóle to Ty pracujesz? Bo jesli tak to przecież i tak musisz się codziennie ubrać:) Ja to akurat lubię sobie pochodzić w roboczych ubraniach i pobrudzić. A potem odstrzelić się na laskę j jechac do miasta. Ale to takie moje zboczenie związane z dwoistością mojej natury. A prawda jest taka, że ani Ty ani ja nigdy do końca nie będziemy zadowolone ze swojej decyzji bo jak sama piszesz będą plusy i minusy. Dlatego warto sie pokierować nie tylko rozumem, ale i sercem. Ja tez mam mnóstwo minusów swojej decyzji, ale jestem już dorosła i świadoma, że nie ma ideału i trzeba sobie trochę ideologii dopracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę do Was, wygadam się ;-) wychowałam się w bloku, ale zawsze marzył mi się dom. Z narzeczonym wykończyliśmy wielki dom/bliźniak, który budowali jego rodzice i tam mieszkaliśmy przez 10 lat. Ostatecznie dom sprzedaliśmy, trochę wbrew sobie, ale nie dogadaliśmy się z drugim właścicielem i chcieliśmy w dobrym momencie uciec. Teraz mieszkamy w bloku. Od razu byłam zadowolona, bo dom był położony na peryferiach i wszędzie trzeba było dojechać. Wprawdzie komunikacja doskonała - miejska - ale jednak przy dzieciach to trochę kłopotliwe. W bloku widzę przez okno szkołę, przedszkole, sklepy... Tęsknię za przestrzenią, za kawałkiem ogrodu, za swoim tak na prawdę. Chcę się budować już od dawna, ale ciągle nie zgadzamy się w kwestii "gdzie". Mąż najchętniej wybudowałby dom pod ratuszem - musi być blisko wszędzie, bo ma dość wożenia /nawoził się jak mieszkaliśmy za miastem/. Ja z kolei nie cieszę się na dom w dużej,******iwej i hałaśliwej dzielnicy. Chcę mieć ciszę, spokój... Mnie ciągnie na wieś, mąż wsi nienawidzi. Szukam jakiegoś kompromisu, ale co znajdę już działkę to mąż zawsze na nie, bo za daleko... Nie mogę się zgodzić na budowę w mieście, nie ma tego klimatu i wcale mnie taki dom nie ucieszy, a chciałabym żeby to było nasze miejsce na ziemi na długie lata. Wiem, że ważna jest dostępność do szkół i innych miejsc, że dzieci jednak wolą się przemieszczać same, ale i tak irracjonalnie trochę myślę o ucieczce na wieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up podnoszę temat :) Dziewczyny jakie decyzję podjęłyście ??? My właśnie kupiliśmy działkę ok 5 km od centrum o jakieś 600m od przystanku komunikacji miejskiej, dzieci w wieku gimnazjalno - licealnym powinny dać sobie radę tym bardziej że budowa dopiero za rok ruszy... Już się nie mogę doczekać kiedy sobie - jak któraś tu pisała - wyjdę z kawą i omletem na własny taras i to w szlafroczku :) Pozdrawiam i liczę że się odezwiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmi71
No pewnie, że się odezwiemy:) Myślę, że każda w końcu podejmie decyzję o zamieszkaniu na wsi. U mnie wątpliwości coraz mniej na szczęście. Domek już nabrał widocznych kształtów i wszystko nareszcie stało się realne. jeździmy sobie co dzień oglądać jak postępują prace budowlane oraz korzystamy z uroków rekreacji na świeżym powietrzy na własnej ziemi. fajnie zbierać truskawki z własnych grządek, nie wspominam o innych owocach i warzywkach. Wkurza mnie tylko, że muszę to wszystko zrywać i w reklamówkach do domu przywozić, ale już niedługo wyskoczę sobie przez taras po szczypiorek i koperek i wszystko będzie na miejscu. Latem to w ogóle nie ma chyba żadnego przeciw zamieszkania na wsi, oczywiście jeśli ktoś lubi prace ogrodowe, bo roboty jest naprawdę mnóstwo. Mi na szczęście ta praca przynosi ogromną satysfakcję i mogłabym cały czas tylko tam pracować. A zimą ? Zobaczymy... Na razie chodzę sobie po tych dziwnych pomieszczeniach w domu i patrzę jakie widoki przez okna będę miała z poszczególnych pokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej napiszę w skrócie co tam u mnie. Dom w stanie surowym już stoi gotowy, nawet okna już założone, dach pokryty, prąd podłączony i czekamy na zimę. Bliżej wiosny pewnie rozpoczną się prace wykończeniowe. No i cóż mogę powiedzieć na razie nie żałuję decyzji, ale i w sumie na razie w moim życiu nic się mieniło oprócz tego, że jakoś tak bardziej żal wyjeżdżać stamtąd do domu w bloku. Teraz mam nowy dylemat:) A mianowicie czy robić kominek, panowie budowlańcy wszystko przygotowali juz pod jego budowę tzn miejsce wentylacyjne szyby itp., ale ja nie jestem przekonana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×