Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Helenka Zy

Przygarnę kota

Polecane posty

Gość Chelenka_
E tam, Chelenko, proszę mi darować tanią kokieterię... Porozmawiajmy lepiej o pogodzie albo o celebrytkach. Albo o gajach, bo tematy o gajach są bardzo modne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Może 5 lat temu byłabym w stanie porozmawiać na wiele tematów. Ale obecnie jestem przesiąknięta jedynie tęsknotą. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Policzki wołowe
No to, Chelenko, istotnie, nie dla Ciebie takie dyskusje. Widać jak na dłoni, że musisz doświadczalnie przejść etap rozczarowania aby w przyszłości móc docenić wartość mojej propozycji. Skoro jednak Twoje serce odczuwa nieprzeparte pragnienie złamania się, to im prędzej, tym lepiej. Tylko mi potem nie marudź, że Cię nie ostrzegano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Złamania? :( Moje serce nie chce złamania. Jest bardzo kruche. Ciężko byłoby je później poskładać. No i za stara już jestem, żeby pierwsze rozczarowania mieć przed sobą ;) A ta propozycja to... oweż rozgawory na tematy modne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienabyte rzeberka
Szczerze powiedziawszy, to mi się nie chce gadać na modne tematy, Chelenko. Szkoda czasu na nie. Nawet myśleć mi się nie chce, bo zresztą, hadko nawet i myśleć. Serca kobieta nigdy nie myśli sobie łamać ale i tak połamie. Przy czym, bez urazy, Chelenko, czymże jest ból złamanego mięśnia sercowego kobiety wobec takiegoż bólu w przypadku mężczyzny? Proszę zważyć, że trzy czwarte ambitnej literatury i większość Noblów literackich krąży wokół tej tematyki. Bo tak w rzeczywistości, Chelenko, ból męskiego serca to jest dopiero szczyt wszystkiego. Jednakowoż trzeba być mężczyzną, żeby tego doznać a los - jakby go nie nazywać - tego Ci wspaniałomyślnie oszczędził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psełdo, ale miałeś złamane serce, czy chodzi tu o empiryzm literacki li tylko? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto jest Kasia
Miałem wielokrotnie złamane serce. I nie jeden raz zamierzałem ująć mój ból w literackie ramy. Ale Pan Bóg nie obdarzył stosownym talentem, koniecznym do przeniesienia ogromu bólu na papier, co tylko pogorszyło moją sytuację. Bo złamane serce męskie doskwiera zwłaszcza wtedy, kiedy wszystko jest tłamszone w jego wnętrzu. A kto ma męskie serce, ten wie, o czym mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, taka miłość tragiczna i niespełniona zawsze nakręca emocje i pragnienie, wiec nie ma tego złego, co by z tych niedobrych łamaczek Twojego serca na korzyść nie wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadzić malinki
A jeśli zeznam, że nic dobrego z tego nie wynikło? Że nie zmieniło to na lepsze ani mnie, ani otoczenia ani nawet szeroko rozumianego świata? No więc, po co to komu było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitu pituuu
"A jeśli zeznam, że nic dobrego z tego nie wynikło? Że nie zmieniło to na lepsze ani mnie, ani otoczenia ani nawet szeroko rozumianego świata? " Jeśli tak zeznasz, to skłamiesz. Te dziewczyny, które złamały ci serce, są szczęśliwe z innymi facetami, a faceci są szczęśliwi z nimi. Tak więc otoczenie, a przynajmniej jego część, zyskało na tym, cholerny egoisto!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andante_
Ma się rozumieć. Zakładając oczywiście, że one są faktycznie szczęśliwe. Jednakowoż, jeśli się weźmie pod uwagę najczystszą statystykę, a, upraszam się baczności, z cyferkami trudno jest dyskutować, no wiec, kiedy się te cyferki weźmie pod lupę, to przynajmniej 50% z tych panien, co to złamały mi serce wcale nie jest szczęśliwych. Owszem, wyklinają swój los oraz subiektywnie rozumiane z****** szczęście, że natrafiły na takich panów, których w miłosnym uniesieniu uznały za królewiczów z bajki. A tymczasem zupełnie nie wiadomo, czy nie byłby szczęśliwe ze mną i dzięki mnie, gdyby nie wzgardziły moim wzniosłym i czystym uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Czyli że co? "Nie chcem ale muszem" :( Otóż nie zgadzam się! Współczuję serca wielokrotnie złamanego, Psedło. Opowiedz mi o tym. Chętnie nauczę się na Twoich błędach. Swoich mam już wystarczająco dużo na koncie. A że słaba kobieta ze mnie, więcej mogę nie udźwignąć. A czy po tych złamaniach Twe serce wciąż wypatruje nowych? Nowych złamań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżdżu
No więc, Chelenko, zaprawdę powiadam Ci, że na moich złamaniach uczyć się nie ma najmniejszego sensu. Mój przypadek jest absolutnie kliniczny, dlatego powinien być postrzegany jedynie w charakterze biologicznego wybryku. Od takich jak ja kobieta powinna się trzymać jak najdalej. I ja, ze swojej strony, dla dobra cywilizacji oraz gminy, w której mieszkam, powinienem jak najdalej trzymać się od kobiet. Tyle, że niemal wszystko, co powyżej napisałem, to teoria. Mądrość życiowa sobie, a życie realne sobie. Durnym się urodziłem, i durnym pomrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
O rany...wypisz, wymaluj ja. Tylko w wersji męskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thomas_T
Czyżbyś, Chelenko, otarła się o wielkość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Takie, widzisz, zboczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wywalajcie zboczone tematy,dzieci maja laptopy i tablety,a tu jakaś nimfomanka szaleje,albo gimby dla beki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nimfomanka w necie to oziebla kobieta w realu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieudany_Wurst
No i, Chelenko? No i, co Ty na to? Nieźle Cię podsumowali... Nie ma co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Sama prawda. Nie ma co się boczyć. Dodałabym jeszcze, że wyniosła. I tak silnie nacechowana chłodem, że wszystkim facetom w promieniu 50 metrów penisy odmarzają i odpadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie_nieudany_wurst
W obrębie tylko głupich pięćdziesięciu metrów? Dość marny zasięg. Swoją drogą co to dzisiaj za faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Och... nawet w tym wypadam blado... Zaraz sama sobie napiszę maila z komplementami, żebym nie czuła się do reszty beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Helęka aż taka beznadziejna to Ty nie jesteś❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Śmiesz ze mną dyskutować? I to na temat mnie? "Podłość ludzka nie ma granic!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
keine grenzen helęka, keine grenzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
To wszystko sen. Teraz pstryknę palcami i się obudzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
policz do dziesięciu czwórkami wstecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Nie umiem. Mogę tylko pstryknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóś zupełnie nie tak
(Aha! Zaczyna się. Owocnej i miłej konserwacji, Chelenko. Adję.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Ale co się zaczyna? Z Tobą to można pogadać. Płoszysz się jak leśna nimfa. Taaa... gdzie Ci mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×