Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Katharina87

Mąż chce pomagac finansowo rodzicom

Polecane posty

Gość Katharina87

Pracujemy z mężem za granicą. Po ślubie mój mąż oznajmił, ze chciałby wspierać finansowo rodziców, którzy nie pracują i jeszcze nie nabyli prawa do emerytury. Rodzice męża mieszkają w domu jednorodzinnym z jego siostrą i wujkiem, którzy pracują. Ja mam swoje oszczedności, bo od 2 lat pracuje już za granica, a mąż dopiero zaczął pracować. Poza pieniędzmi, ktore zarobił w tym roku, nic nie wniósł do naszego małżeństwa, żadnych oszczednosci. Ma samochod, ktory zostawił siostrze. W tej chwili moi rodzice oddali nam swoj samochod. Mąż nie lubi oszczedzac, uwielbia zakupy i na nic sobie nie zaluje. W tym roku dalismy jego rodzicom 500 eur. On chcialby dawac 100, 200 euro kazdego miesiaca. Nie wiem jak postapic. Z jednej strony rozumiem chec pomocy, a z drugiej chce oszczedzac na moja wlasna rodzinę. Nie wiem jak rozwiazac ten problem? czy powinnam na to przystac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są jego pieniądze, więc niech robi z nimi co chce, po co się krowo wtrącasz i rządzisz nieswoją kasą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim i powiedz mu, że nie masz nic przeciwko pomocy rodzicom ale w granicach rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama krowa jestes. niech pomaga ale niech wezimie pod uwage ze zona bedzie utrzymywac dom i jego. i co on bedzie korzystał z jej pieniedzy a ona do niego ma sie nie wtracac. autorko ty terz rob co chcesz z pieniedzmi swoimi. ja tez nie chciałabym utrzymywac takiego meza ktory nic nie daje a sam oczekuje aby go utrzymac. ofszem trzeba pomuc ale tylko wtedy jak tego sytuacja wymaga. wam młodym kasa jest potrzebna. jak rodzice maja co jesc i dach nad głowa to niech sie ciesza. jak on nie bedzie sie dokładał do waszego utrzymania to ty tez go nie utrzymoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on chce wysyłać swoim 100 czy 200 miesięcznie? proszę bardzo - ale ty wtedy swoim również wysyłasz taką samą kwotę (nich ci odkładają w skarpetkę, będziesz miała jak raz na nowy start po rozwodzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina87
Pieniądze trzymamy razem i ufamy sobie. Problem w tym, że ja chcę pieniądze oszczędzać, a on nie chce sobie żałować. Ja chciałabym mieć jakieś zabepieczenie finansowe. Nie chce przejadac wszystkiego co zarabiam i nigdy nic nie miec. Demotywuje mnie dawanie pieniedzy jego rodzicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to nie twoje pieniądze tylko jego, pazerna szmato... sama ma kupe kasy na koncie i jeszcze jej mało i jeszcze będzie mężem rządziła co ma robić z kasą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on oddając im swoje pieniądze będzie ciągnął od niej. Czyli kontynuuje rodzinną tradycję bycia darmozjadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie SA jego pieniądze... to SA ich pieniądze. durne,wredne baby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś on chce wysyłać swoim 100 czy 200 miesięcznie? proszę bardzo - ale ty wtedy swoim również wysyłasz taką samą kwotę (nich ci odkładają w skarpetkę, będziesz miała jak raz na nowy start po rozwodzie) Katharina87 dziś Pieniądze trzymamy razem i ufamy sobie. Problem w tym, że ja chcę pieniądze oszczędzać, a on nie chce sobie żałować. Ja chciałabym mieć jakieś zabepieczenie finansowe. Nie chce przejadac wszystkiego co zarabiam i nigdy nic nie miec. Demotywuje mnie dawanie pieniedzy jego rodzicom xxx napisałam ci wyżej co masz zrobić żeby było sprawiedliwie a ty dalej swoje no to skoro tak mu ufasz i chcesz trzymać pieniądze razem to płać i płacz - przy takim podejściu nie odłożysz żadnych pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W malzenstwie kasa jest wspólna,ale ta patologia co tu siedzi, tego nie wie, bo niby skad,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z czego oni żyją skoro nie pracują? i jakie prawa do emerytury skoro nie pracują- bo nie kumam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina87
Z mężem różnimy się bardzo na tle finansowym. Ja jestem oszczędna a on lubi wydawać, "cieszyć się " zarobionymi pieniędzmi. Chcialabym znalezc jakis zloty srodek, ale w przypadku kiedy chce w jakim stopniu wspierac finansowo rodzicow powinien sie liczyc z codziennymi wydatkami Skonczył 30 lat i do tej pory nie mial nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina87
Oboje pracowali w fabrykach po 20 lat, niestety stracili zatrudnienie i od dluzszego czasu nigdzie nie pracowali. W tej chwili wydaje mi sie ze nie sa juz w stanie podjac jakiejkolwiek pracy. Finansowo pomaga siostra, wujek bo mieszkaja w tym domu i gotuja razem. Poza tym jeszcze siostra jego taty, ktora nie ma swoiich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze świadczy o Twoim mężu że myśli o rodzicach,ale musicie przedyskutować czy ta pomoc jest niezbędna w tym momencie, bo jeśli jakoś sobie radzą, nie brakuje im na jedzenie, leki, to może najpierw zaoszczędźcie troszkę dla siebie? Rozumiem Cie,że masz wątpliwości skoro to Ty odkładasz a mąż głównie wydaje. Może to też trzeba mu uświadomić,że jeśli ma wydawać na niepotrzebne rzeczy to niech te pieniądze wydawane na głupstwa odkłada na pomoc rodzicom. PS. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak bez powodu wyzywają jeden drugiego, jejuuu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego? teraz zaczynasz go tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szlak by mnie trafił gdyby mojej maż wysyłał swojej mamuś 100/200 euro. Dobrze ci ktoś poradził żeby też do rodziców wysyłać swoich tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoi rodzicie nie potrzebują pomocy autorko? też im tyle wysyłaj - a jeśli nie potrzebują to niech odkładają wysłane od ciebie pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie pisz, że teść nie może się gdzieś nająć do pracy jako cieć czy pilnujący parkingu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu jest różnie mądrale, trzeba zrozumieć drugiego człowieka,a tym bardziej rodzica, w potrzebie! Tak jak piszesz autorko, trzeba znaleźć złoty środek. Może zaproponuj, żebyście wydatkami na Wasze życie dzielili się po połowie, każdy też niech odłoży ze swojej wypłaty na Wasze wspólne konto oszczędnościowe, a z reszty swojej wypłaty mąż niech wysupła na pomoc rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina87
Chwilę byłam nieobecna. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Rodzice mojego meza nie podejma juz pracy, w tej chwili sa bardzo malo zaradni, zadna patologia typu alkohol - po prostu sa zagubieni, byc moze malo motywacji - trudno okreslic. Co do podzialu wyplaty to maz poza tym ze chce jaka czesc przeznaczyc rodzicom to nie wylicza mi pieniedzy, odkladamy wspolnie i wspolnie wydajemy - choc czesto o to wlasnie sie klocimy, gdyz oszczedny nie jest. Wychodzi z zalozenia ze z zycia trzeba korzystac, nie chce byc staruszkiem z kasa, ktory juz nie moze zaszalec. Nie moge mu wytlumaczyc, chociazby na przykladzie jego rodzicow, ze zeby cos miec trzebba oszczedzac. Pieniadze moge oczywiscie dawac swoim rodzicom, choc oni nie sa w potrzebie i tak wiem, ze je tylko przechowaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóżcie jedno wspólne konto dla was (opłaty miesięczne, wyżywienie, wychodne), drugie dla was samych żeby zaoszczędzić i tych oszczędności nie ruszać aż do emerytury, i trzecie dla jego rodziców tyle, ile zostanie. Rozumiem chwilową pomoc dla rodziców, nie mniej jak wam zabraknie, to zabraknie dla wszystkich. Trzeba się trochę ubezpieczyć na przyszłość (brak pracy, wypadek, auto się zepsuje itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazam ze jezeli rodzice sa jeszcze sprawni, to twoj maz powinnien pomoc im w inny sposob, dac im wedke a nie rybki, czyli najzwyczajniejw swiecie zmobilizowac ich do pojscia do pracy, uwazam ze to jedyne dobre wyjscie latwo powiedziec ze sa niezaradni, jakby nie mieli co jesc, to moze wtedy by sie ockneli jezeli nie chce isc do pracy, nie szukaja jej, ja nie chcialabym im pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma rację rodzicom trzeba pomóc. Będziesz odkładała nikomu nic nie dasz i w końcu cię okradną, pamiętaj chytry dwa razy traci. Takich żon można mieć 10, a rodziców ma się jednych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźmie taka chłopa i już myśli że rodziny nie ma. Bardzo dobrze że chce pomagać dobrze o nim świadczy nie jest egoistom tak jak ty. Ty widzę to byś 1 euro nie dała swoim rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech pomaga to jego forsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieniadze nie sa jego tylko wasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyna rada, to oddzielne konta I opłaty po połowie. Bo ty się wykończysz. A jak zachorujesz I on będzie miał Ci finansować opiekę, to nie bedzie I tyle. Sobie radź. My mamy oddzielne konta , bo ja pracuję 2xtyle I zawsze więcej zarabiałam. Mój chciał wspólne, ale wtedy stracił mnóstwo na jednej inwestycji I teraz jest oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za glupoty wypisujecie.pieniadze sa po to zeby tracic.chlopak sie chce podzielic ma dobre serce.Po co z nim slub bralas?wlasnie przez takie sknery jak ty rozpadaja sie malzenstwa.niech pomaga rodzica jak moze .ty mozesz tez dawac twoim rodzica troche grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice mojego meza nie podejma juz pracy, w tej chwili sa bardzo malo zaradni, zadna patologia typu alkohol - po prostu sa zagubieni, byc moze malo motywacji - trudno okreslic. xxx skoro tak to pracujcie na ich i im wysyłajcie - w czym problem, skoro ich bronisz i tłumaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×