Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do matek, czy nie brakuje wam

Polecane posty

Gość gość

czasami takiego beztroskiego zycia, jakie bylo przed narodzinami dzieci?Takiej spontanicznosci?Teraz musi byc wszystko dokladnie zaplanowane, przemyslane .A jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kritka1
Nie powiem, są momenty kiedy myślę sobie, że kiedyś to było takie proste, żeby spotkać się z przyjaciółką. Teraz muszę wziąć pod uwagę milion czynników takich jak karmienie, temperatura na zewnątrz itd. Ale jak patrzę na moją córeczkę to wiem, że nie chciałabym wracać do tego, co było kiedyś :) To normalne, że pewien etap się zakończył, przyszedł kolejny- wspanialszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, brakuje mi najbardziej takich spotkań z koleżanka na kawie, gadania bez końca o wszystkim i o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze tak, nie mozna sobie pozwolic na wieczorne szalenstwo, mily wieczor z winem i dobrym filmem, bo wczesne wstawanie, bo trzeba byc na chodzie od rana, brak spontanicznego chodzenia po sklepach bo trzeba posprzatac, ugotowac itd, ale kocham moje dzieciaki i bez nich byloby nudno, one dostarczaja mi adrenaliny, spontanicznosci- juz nie powinno nas byc w domu a tu sliwa pod okiem w ramach wyscigu po domu. jest cudnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami bardzo brakuje, ale tylko przez chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, teraz jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez najbardziej beztroskie sa wlasnie wyprawy z bachorkami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kritka1
Myślę, że dużo zależy od trybu życia, jaki się wiodło przed narodzinami dziecka. Ja na przykład "szalone" życie wiodłam w liceum, później się uspokoiłam :) Z mężem wiedliśmy raczej spokojne życie, staliśmy się domatorami, jakieś wyjścia oczywiście raz na jakiś czas, ale bardzo rzadko suto zakrapiane imprezy do białego rana. Jedynie lubimy bardzo podróżować- ale to będziemy kontynuować jak córcia trochę podrośnie ;) Tak więc my nie przeżyliśmy takiego szoku, jaki może przeżyć ktoś, kto prowadził bardzo imprezowy i swobodny tryb życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×