Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zdrada męża proszę o poradę

Polecane posty

Gość gość
więc żyj własnym życiem, dla siebie dziecka, może wkrótce poznasz jakiegoś miłego pana, jeśli nie też tragedii nie będzie, nie musisz całkowicie zrywać kontaktu z byłym, zobaczysz co się będzie działo, nic nie rób pochopnie, daj sobie troszkę czasu, święta możecie przecież spędzić razem niezobowiązująco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Widzisz autorko co najmniej 2 osoby radzą Ci tak samo i maja nawet podobne argumenty. Chcialas opinii osob Ci obcych i swiezego spojrzenia na Twoj problem? To wiesz jakie nasze zdanie." Naprawdę bardzo Wam dziękuję i cieszę się, że tutaj napisałam. Teraz wiem, że moje wątpliwości są słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice tez byli wsciekli na mojego meza za tamto, nie chcieli go znac, ale potem? Sam tata mi mowil, ze warto dac szanse, ze sie wszystko ulozy. Wsparta doswiadczeniem zyciowych rodzicow teraz uwazam, ze dobrze zrobilam, dajac mezowi szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj,to twoje życie. Zrób jak czujesz..nie pytaj nikogo, Z ta decyzja i jej konsekwencjami ty będziesz żyła, nie..ta zgraja tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź żałosna
Napisałaś sama, że nie umiesz wybaczyć, to jak chcesz z nim żyć. Małżonkowie są równorzędni w związku, a TY się płaszczysz i jego zdradę uzasadniasz, obwiniając siebie, bo w ciązy przytyłaś. I co z tego kobieto, miałaś do tego prawo, urodziłaś dziecko wasze dziecko a on zachował się jak gnojek i ci ę zdradził z pierwsza lepszą dziunią. Nie ma usprawiedliwień 1 razowa zdrada, czy 4 letnia znajomość z kochanką, zdrada to zdrada i koniec. Ja inaczej bym załatwiła sprawę/. Zdradziłabym go z innym facetem, najlepiej z jego kolegą i tak by się o tym dowiedział a potem rozwiodła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby byl wyrachowanym zdradzaczem pozbawionym uczuc do ciebie, to trzymalby gebe na klodke w obawie, ze rodzinna "idylla" sie skonczy, jednoczesnie dalej prowdzilby swe podboje, bo ta adrenaalinka wciaga. On zamiast tego zalowal, przyznal sie, mial wyrzuty sumienia. Przeszedl depreche, zwolnil sie z pracy i lata za Toba juz tyle czasu. Twoj powrot do niego ma sens jedynie wtedy, gdy nie bedziesz patrzyla wstecz a skupisz sie na podsycaniu i odbudowywaniu tej milosci bez wyrzutow, awantur. Ale to juz sama najlepiej wiesz, czy jestes w stanie dac mu ta szanse, czy bedziesz sie meczyla wciaz majac przed oczami tamta zdrade. Jesli to ostatnie, to lepiej daj sobie spokoj, bo zniszczycie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:11 tak, wiem o tym, ale warto poznać opinię innych. Ktoś pisał wcześniej, że zaniedbywałam męża i nie wiadomo jak ja zachowałabym się w takiej sytuacji. A to nie prawda! Nie zaniedbywałam go! Starałam się najlepiej jak potrafię, dbałam o siebie, szybko wróciłam do formy sprzed ciąży, świetnie dawałam sobie radę z dzieckiem, w domu zawsze było posprzątane, codziennie czekał na niego obiad, nie unikałam sexu, mimo że czasami naprawdę byłam bardzo zmęczona. Nie czuję się winna, bo jakbym tak myślała, pewnie nawet do rozwodu by nie doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama napisalas, ze mialas mniej czasu dla meza po narodzinach dziecka. Ja tez jestem matka i moj maz nigdy nie moglby mi zarzucic, ze choc w malym stopniu go odepchnelam po porodzie, bo nas narodziny dziecka zblizyly na maksa pod kazdym wzgledem, liczylismy sie dla sieebie na rozwni, tak samo, jak bylismy bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Napisałaś sama, że nie umiesz wybaczyć, to jak chcesz z nim żyć. Małżonkowie są równorzędni w związku, a TY się płaszczysz i jego zdradę uzasadniasz, obwiniając siebie, bo w ciązy przytyłaś. I co z tego kobieto, miałaś do tego prawo, urodziłaś dziecko wasze dziecko a on zachował się jak gnojek i ci ę zdradził z pierwsza lepszą dziunią. Nie ma usprawiedliwień 1 razowa zdrada, czy 4 letnia znajomość z kochanką, zdrada to zdrada i koniec. Ja inaczej bym załatwiła sprawę/. Zdradziłabym go z innym facetem, najlepiej z jego kolegą i tak by się o tym dowiedział a potem rozwiodła." O czym Ty piszesz? Nie uzasadniam jego zdrady ani nie usprawiedliwiam. Chciałam poznać opinię innych na ten temat, a jak oni mogliby mi coś poradzić, gdybym nie opisała całej sytuacji i to po pierwsze. Po drugie o jakiej 4 letniej znajomości z kochanką piszesz? On nawet tej kobiety tyle nie znał. A po trzecie pisałam, że mało przytyłam w ciąży (10 kg) i szybko wróciłam na formy po urodzeniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:24 to chyba oczywiste, że jak urodzi się dziecko ma się mniej czasu dla męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,taka specyfika tego forum. Tu wszyscy wiedza wszystko lepiej od ciebie... dlatego do tych rad trzeba podchodzic z dystansem. O zaniedbywanie,odpychaniu itp..tylko ty wiesz jak było,wiec madrosciami innych się nie przejmuj. Jak juz pisalalm to twoje życie. Ale pomimo wszystko twój maz wydaje się być fajnym wartościowym mężczyzną.Jedz może na te święta. Zobaczysz jak będzie... to taki maleńki kroczek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl o dziecku, które za 15-20 lat może mieć do ciebie pretensje za twoje obecne decyzje, pamiętaj że dla twojego męża też jest to trudna sytuacja i gdyby nie zależało mu na tobie i na waszym dziecku wcale by się nie starał, w żadnym razie nie chcę pisać, że jest on dobrym człowiekiem (nie znam go), ale musisz pamiętać że to dziecko jest tu najważniejsze i że jeżeli kiedyś nie zgodzi się z twoimi decyzjami może po prostu zostawić i ciebie (i twojego przyszłego partnera)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie ma usprawiedliwień 1 razowa zdrada, czy 4 letnia znajomość z kochanką, zdrada to zdrada i koniec." Przepraszam, nie doczytałam dokładnie i stąd to moje zdziwienie o jaką 4 letnią znajomość chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda, ja ogarnialam wszystko jak maz byl w pracy, jak wrocil, to wszystko robilismy razem przy dziecku a gdy dziecko spalo, to mielismy czas dla siebie. Zawsze bylismy RAZEM i dziecko tego nie zmienilo, wrecz umocnilo nasza milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostalas porade, jesli jestes w stanie dac kredyt zaufania i zaczac wszytko od nowa nie wracajac do tamtej zdrady, to daj mu szanse. Jesli jednak bedziesz ciagle rozgrzebywac stare rany, to lepiej bedzie dla Was wszystkich, ze posotanie tak, jak jest. Czegos nie zrozumialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, że zdradził RAZ, a to ten raz się nie liczy? Faceci sobie pozwalają na zdrady, bo są przekonani, że im się upiecze! Bo zawsze się znajdzie jakaś wymówka "a bo to pierwszy raz...", a potem będzie kolejny i "do trzech razy sztuka", potem "to już trzeci i ostatni raz", a za czwartym "kryzys" itd. itd. Skoro autorka sobie dobrze radzi bez tego pajaca, to po co jej do tego wracać. Już nie przesadzajmy z tą całą rodziną, lepsza niepełna rodzina, lecz szczęśliwa, niż wybaczyć, ale już zawsze mniej lub bardziej świadomie będzie się ciągnęło za nimi jakieś "ale"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
"Nieprawda, ja ogarnialam wszystko jak maz byl w pracy, jak wrocil, to wszystko robilismy razem przy dziecku a gdy dziecko spalo, to mielismy czas dla siebie. Zawsze bylismy RAZEM i dziecko tego nie zmienilo, wrecz umocnilo nasza milosc." ja tego nie napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez, gdy autorka wybaczy, to zadne "ale" nie powinno im juz zycia zatruwac. Ale ona to taki typ chyba rozgrzebywaczki, przezywaczki. Idz autorko, d**y nie zawracaj. wiaadomo ze na forum ilu ludzi tyle opinii. Kieruj sie sercem, zdrowym rozsadkiem, urazona duma,.. czym tam tylko sobie chcesz. Powodzeniaa zycze w podejmowaniu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb1
Rozumiem, że jesteś z gatunku tych nieomylnych i wszechwiedzących. Zatem już teraz należy rozpocząć proces twojej beatyfikacji... Co do twojego męża to głupio zrobił zdradzając cię. Natomiast szczytem idiotyzmu było to, że się do tego przyznał. A teraz leży i skomli u twoich stóp... albo zupełnie brakuje mu honoru albo mu na tobie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
17:30 nie wiem czy te wspólne święta do dobry pomysł. Bronie się przed tym rękami i nogami, tylko nawet rodzice mnie namawiają żebym to przemyślała, bo to niby niezobowiązujące. A ja myślę wręcz przeciwnie, bo boję się, że on odbierze to tak, że daję mu szansę i później w razie czego będzie trudniej wrócić do stanu takiego jaki jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo! A wiecie dlaczego? Bo gdyby to byla realna sytuacja to facet w żadnym wypadku nie dałby jej rozwodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja tez zawsze czekam na meza z cieplym obiadem. W domu posprzatane, placek na niedziele zawsze, ja zadbana, z sexem nie ma problemu, kolo dziecka maz nie musi nic robic, nie jestem rozrzutna i w ogole wydawac by sie moglo ze facet powinien to doceniać i nie rozglądać sie na boki. Nic bardziej mylnego. Glupia bylam. Trzeba bylo lage polozyc na wszystko i wtedy by zabiegal o mnie i nie szukal dodatkowych wrazen. Za dobrze mial ze mna. Autorko daj na luz. Byly zabiega? A prosze bardzo. Ale Ty się w to nie wciagaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 46 - Chyba za dużo telenowel się naoglądałaś i dlatego cały czas w głowie masz ten popularny tekst - "nie dam Ci rozwodu" :d :D :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie oglądałam żadnych seriali :P pomyśl logicznie - po co by się z nią rozwodził skoro by mu na niej zależało? To się nie trzyma kupy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy wszyscy tak radzicie łatwo jak byście sami mieli bezbłędne życie, jakby ludzie nie popełniali błędów to by życia nie było. A ci co dają rady w stylu nie wybaczaj i rzuć to sami mają za uszami pewnie sporo. Autorko, przede wszystkim to trzeba mądrze działać. Kochasz go? To pytanie na rozważenie dla Ciebie. Jeśli tobie zależy i jemu to powinniiście rozważyć terapię małżeńską. To naprawdę pomaga jeśli dwie strony chcą- to jest warunek konieczny. Łatwo jest tu radzić żebyś sobie życie układała dalej a nie będziesz żałować że nie spróbowałaś? Podam ci taki przykład jaki moja mama mówiła mi kiedyś, jej koleżanka złapała męża na zdradzie wywaliła z życia rozwiodla się, potem była sama. I wiesz co powiedziała mojej mamie po 20 latach, że żałuje że mu nie przebaczyla. Wiem, może być tak że się sparzysz ale uważam że jak nie sprobujecie jeśli się kochacie nadal to możesz żałować. Ja bym doradzila wspólna terapię i dobrego psychologa. Poza tym to daj sobie czas, dobrze robisz. Ale pamiętaj, że jeśli powrocicie do siebie to zamykacie ten temat. Nie ma kontrolingu i wypominania bo to jeszcze gorsze niż się rozwiezc i bardzo destrukcyjne. Także ciężki orzech Masz do zgryzienia ale pamiętaj, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Może być też tak, że na terapii dojdziesz do wniosku, ze jednak nic z tegonie bbędzie ale wtedy zrobisz to świadomie i zamkniesz ten rozdział swego życia. Zaczniesz nowy. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie chciała z nim być, to nie mógł jej na siłę zatrzymać, pewnie próbował, autorka tego nie napisała, temat może i jest prowokacją ,ale bardzo na czasie i dlatego rozwinęła się ciekawa dyskusja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
17:46 o czym Ty piszesz? Dla ciebie może to być i "prowo" Dziękuję za wszystkie opinie. Dzięki temu wiem, że moje obawy nie są bezpodstawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoncz juz skomlec, nie chcesz dac szansy, nie chcesz jechac na te swieta to NIE ! Taka ofiare z siebie robisz, a podswiadomie imponujke Ci fakt, ze byly lezy u Twych gir smierdzacych. Nie chcesz z nim byc, to mu wprost i dobitnie powiedz, daj odczuc, ze Was juz nie ma. A nie dama sie zastanawia, waha, slucha innych- byc moze facet faktycznie Cie kocha, zaluje, chce powrotu a Ty mu mydlisz oczy bo schlebia Ci jego kajanie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 56 - prawa nie znasz a mądrzysz się jak adwokat! Dobrze ktoś napisał, ze seriali się naoglądałaś :P Każdy małżonek może żądać rozwodu i nie musi być na to zgoda drugiego małżonka, a tutaj są jeszcze mocne okoliczności (zdrada).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno. A co wy kobity macie z tym teoriami, że faceci mają zawsze wytłumaczenie i że uważają ze maja prawo zdradzać. Może i tak uważają i głupio gadają że to instynkt. A kobiety to co robią? A faceci to z kim niby zdradzają tę żony swoje? Z kozami jak w Pakistanie? To nie Pakistan! Druga sprawa. Jedna dziewczyna tu wspomniała. Za bardzo się staracie. Gotujecie obiady sprzątacie, wyreczacie we wszystkim. Facet musi mieć obowiązki, musi wiedzieć że nie wszystko jest na godzinę jak w zegarku. To durne tłumaczenie, które słyszę często miał wszystko i dlaczego to zrobił?! No właśnie dlatego, że miał wszystko :) wszystko podane na tacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×