Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zdrada męża proszę o poradę

Polecane posty

Gość abbee
Autorko, masz bardzo trudną sytuację. I nikt nie powinien radzić na zasadzie- wybacz, nie wybaczaj. To Twoje życie i Twoje decyzje. Ja uważam, że wspólne święta warto rozważyć, przede wszystkim, żebyś na spokojnie wsłuchała się w siebie czy kochasz go jeszcze. Jeśli kochasz to na pewno jak radził ktoś wyżej warto udać się na terapię małżeńską. Terapia to długi, trudny i bardzo bolesny proces, ale pozwoli Ci podjąć słuszną decyzję. Przede wszystkim nie spiesz się z niczym, nie rób niczego pochopnie. Decyzja trudna, bo żałować możesz każdej. Jak nie dasz szansy Waszej rodzinie, a Twój były mąż za jakiś czas da w końcu spokój i ułoży sobie życie na nowo, to jeśli go kochasz nadal to też możesz wtedy żałować, że nie wybaczyłaś. Kwestia dziecka też nie jest bez znaczenia. Prawda jest taka, że nikt obcy, żaden nawet najwspanialszy partner nie będzie tak dobry dla dziecka jak własny ojciec, oczywiście ojciec kochający i mądry, ale tu nie masz przecież do byłego męża zastrzeżeń. Dobrych wyborów życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościneczka
Zgadzam się w 100 % z wypowiedzią którą wklejam poniżej. Kiedy będziesz zadawać sobie pytanie czy dasz radę odbudować to małżeństwo, zapomnieć o zdradzie i skupić się na tym co przed Wami zadaj sobie przede wszystkim pytanie czy chcesz walczyć o swoją RODZINĘ. Dziecko wychowywane bez ojca jest pozbawione nie dość że pewnych wzorców których nie przejmie od dziadka czy wujka ale ma w sobie pustkę. Twój ewentualny drugi partner nie prawdopodobnie nie będzie w stanie pokochać Twoje dziecko na tyle na ile zrobi to jego biologiczny ojciec. To będzie inna relacja na płaszczyźnie emocjonalnej. Z resztą zastanów się czy jesteś gotowa na budowanie nowego związku czy wolisz jednak wejść w to co znasz. Przez 5 lat budowaliście swój związek. Te lata nie były przecież puste. Zadaj sobie trud i spędź z nim tą wigilie. To tylko kilka godzin a będziesz mogła go poobserwować, porozmawiać o tym jak on sobie wyobraża Waszą przyszłość, czy jest w stanie zaopiekować się Tobą i dzieckiem na nowo (w końcu trochę miał przerwy ;) ) To tekst z którym się w stuprocentach zgadzam. Lepiej odbudowywać niż szukać czegoś nowego. "to moze i ja pozwole swoje zdanie wyrazic .Ja uwazam , ze kazdemu nalezy sie szansa .Zdrade uwazam za naganna , ale jestem pewna , ze niewiele osob moze powiedziec : nigdy nie zdradzilam /lem i nigdy tego nie zrobie . Twoj maz popelnil blad zdradzajac cie, a drugi blad -mowiac ci o tym. Sumienie , by ci powiedziec bylo egoizmem z jego strony.Jednym pociagnieciem zniszczyl swoja rodzine .Poczul sie lepiej ? Co dala Ci ta informacja poza ruina swego malzenstwa . Twoje dziecko bedzie wyrastalo w rodzinie rozbitej, bedzie nioslo wyobrazenie o niej przez cale zycie .Przeniesie je byc moze na swoje dorosle zycie . Postapilas rowniez bardzo egoistycznie od razu rozwodzac sie , odrzucajac argumenty , prosby , starania meza.Co osiagnelas ? Nic . Masz rozwalone malzenstwo , dziecko teskniace za ojcem , byc moze juz nigdy nie bedziesz gotowa byc z kims w zwiazku .Jaka twoja gwarancja , ze nowy partner nie popelni zdrady , ze zaakceptuje twoje dziecko , ze twoje dziecko nie bedzie dla niego balastem . Uwazam , ze nalezy myslec globalnie o rodzinie i spokojnie rozwiazywac problemy . Z twojej wypowiedzi nie przedstawia mi sie cynik , ktory lata za spodniczkami . Popelnil blad , odpokutowal , nalezy mu sie druga szansa .Twoje trwanie i mietoszenie "zdrady " niczemu dobremu nie sluzy .Bo ile mozna przezywac jedno w kolo ? Zgadzam sie z twoimi rodzicami , ze powinnas dac swojej rodzinie druga szanse . Jeszcze raz podkresle : uwazam zdrade za zlo . Ale to jeszcze nie koniec swiata .Jestem ateistka , ale nawet Pan Bog wybacza .Idzie Wigilia i to jest dobry czas, by zapomniec o wszystkim, wybaczyc i zrobic krok do przodu . Niezaleznie , jak postapisz zycze twojej rodzinie wszystkiego najlepszego . Elena."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
Mój były mąż nie był typem tzw. wiecznego kawalera. Przed ślubem byliśmy ze sobą bardzo długo, bo aż od liceum (czyli 8 lat plus 5 jako małżeństwo). Myślałam, że dobrze go znam i zdrady z jego strony nie spodziewałam się. Najwyraźniej pomyliłam się co do niego. Nigdy nie dawał mi powodów do zazdrości, nawet ani razu przy mnie nie obejrzał się za inną kobietą i to on był zawsze o mnie zazdrosny. Jak widać nawet taki pozornie "nieskazitelny" mąż może zdradzić. A co do wspólnych świąt muszę to jeszcze rozważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaje że ciągle go kochasz. Jakbyś go nie kochała nawet nie zastanawiałabyś się co robić :) takie jest moje zdanie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwię się że tak łatwo przekreśliłaś 13 lat związku i nie dałaś mu szansy :o .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to on przekreślił te lata, ale święta razem to dobry pomysł,może wtedy podejmiesz decyzję co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze ze autorka rozwiodla sie. Wtedy sytuacja byla jasna - byla zdrada i byl rozwod. Autorka nie wiedziala czy moze mezowi zaufac i moim zdaniem podjela wtedy dobra decyzje. Teraz sytuacja sie odwrocila. Byly maz udowadnia ze zalezy mu na rodzinie i z tego co mi sie wydaje nie raz to udowodnil. Nic nie stoi na przeszkodzie by dac mu druga szanse. A on jest tego swiadomy ze autorka drugi raz mu nie wybaczy bo przeciez rozwiadla się z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl o waszym dzieciątku. Ono jest jeszcze bardzo malutkie. Gdyby udało Wam się odbudować małżeństwo ono może nawet nie pamiętać tego kryzysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Ciebie nadal kocha. Dziecko też kocha, ale można być dobrym ojcem i nie być w związku z matką dziecka, a on najwyraźniej chce odbudować to co było kiedyś między Wami. Dobrze ktoś napisał wcześniej, że jakby chciał to korzystałby z życia,a on nie związał się z nikim. to o czymś świaadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób jak uwazasz ale ja zostałam zdradzona i wybaczam do tej pory jest tylko gorzej mimo że on się stara ja z każdym dniem zamiast zapominać czuje większą nienawiść. Moim zdaniem powinnaś ułożyć sobie życie z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa 22:08 układanie zycia z kimś innym nie jest takie proste gdy ma sie dziecko. To wręcz duże ryzyko! Przyjdzie nowy pan, dziecko będzie czuło się nieswojo, a gdy już się przyzwyczai partner matki może się wycofac i kolejna trauma dla dziecka. I co wtedy? nowego pana matka ma szukac? Ojciec to zawsze ojciec. Wtedy dziecko nigdy matce nie wypomni, że nie probowała odbudować rodziny i sama nie będzie żałowala, że nie spróbowała dac szansy rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny biedny, pijany, niewinny i uwiedziony misio. nigdy bym nie wróciła do zdrajcy. teraz dupkowi się przypomniało, że miał rodzinę, bo żadna inna go nie chce. X przestańcie jej truć o tym dziecku. lepiej wychowywać samotnie niż w toksycznym związku ze zdrajcą. po co dziecku jako wzór tatuś, który wsadza w pijaku w pierwszą lepszą, kiedy tylko żona zniknie z horyzontu? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez jestem w sytuacji ze wybaczylam,on pol roku chodzi na kolanach ale z dnia na dzien wlacza mi sie coraz wieksza nienawisc-on mi dzis powiedzial ze juz nie ma sily dalej a z mojej strony obojetnosc-warto sie jeszcze starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, naprawde nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Ale skoro facet mając żonę i dziecko, upił się jak świnia i zamoczyl w jakiejś lafiryndzie, która ma opinię szmaty, to chyba coś tu jest nie tak. Swoją drogą to chyba tak strasznie pijany nie był skoro był zdolny do seksu. A z drugiej strony mógł ci o tym nie mówić, żeby cię nie ranić i dalej byście byli małżeństwem. Ale czy warto być z kimś kto pijaku nie umie utrzymać ptaka w spodniach.... nie, ja bym go chyba już nie chciała. Ale z drugiej strony to teraz niemal każdy zdradza, chodzi po burdelach, więc ideału nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wy wiecie co on tam robi, czy nie korzysta z życia? Czy na seks sie nie umawia? Wszystko możliwe. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej, ze to było po pijaku niż na trzeźwo. Dajcie mu szansę, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taktosie jest jak sie nie modli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mu szansę !! widać, ze się stara , żaden facet by nie zabiegał o kobietę tak długo! wróć do niego bo na lepszego możesz nie trafić, jesteśmy tylko ludźmi i jeśli sam się przyznał i żałuje to myślę, że jest to szczere!!! wiem, że wybaczyć jest ciężko , sama byłam zdradzona, ale warto dać szansę, on cały czas Ci to udowadnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
także uważam, że warto dac szansę, on to udowodnił. A skąd wiecie jaki bedzie inny partner autorki, czy też nie zdradzi, jaki będzie dla jej dziecka. A to zawsze były mąż i ojciec jej dziecka i własnie dlatego warto spróbować. Nikt jej nie karze od razu z nim zamieszkać itp, ale małymi krokami spróbowac jakos się dogadać, może i zbliżyć. Te wspólne swieta do dobry pomysl i mogą byc przelomowe. Skorzystaj z tego zaproszenia, bo mozesz pozniej zalowac. Naa pewno gdyby jemu nie zależało już dawno olałby sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie glupie. skoro im sie dobrze ukladalo, autorka nie przytyla po ciazy itp itd, a mimo to facet zdradzil, znaczy to jedno- po prostu ma taka nature. i zdradzi ponownie, jak tylko poczuje sie pewnie i bezpiecznie w zwiazku. wstydzilabym sie miec takiego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:29 a Ty taka mądra? Sama pewnie nie wiesz co Ciebie kiedyś może spotkać i jak zareagujesz w takiej czy innej sytuacji. czasami warto dac komuś drugą szansę, wg mnie on na nią zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wg mnie nie zasluguje, bo nie mial obiektywnego powodu do zdrady, a mimo to narazil na szwank malzenstwo, stan psychiczny zony, dziecka. po pijaku. skrajnie nieodpowiedzialnie. co innego, gdyby np. zdradzil, bo zona po porodzie rok nie chciala uprawiac seksu. tez dranstwo, ale obiektywna przyczyna istnieje. a tu przyczyny obiektywnej BRAK. z czego wynika, ze przyczyna jest w nim, pewna slabosc. i ta slabosc uaktywni sie ponownie w sprzyjajacycfh okolicznosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak widać nawet taki pozornie "nieskazitelny" mąż może zdradzić." właśnie tak to działa od zawsze żadna zdradzona żona nie spodziewała się ciosu cios zadany z uprzedzeniem to już nie zdrada gdybys się spodziewała, to byś się z nim rozstała a skoro nie rozstałaś się, to się nie spodziewałaś totalne zaskoczenie to po prostu istota zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
Witajcie. Jak wspominałam wcześniej, nawet nie zastanawiałabym się nad propozycją byłego męża gdyby nie moi rodzice. Wg Was powinnam zgodzić się na te wspólne święta, czy lepiej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej nie, chyba, ze wiesz, ze nie dasz mu sie przekabacic. jezeli nie masz tej pewnosci- nie ryzykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
13:29 raczej nie dam się mu przekabacić, znam siebie i wiem, że jestem "twarda". Zastanawiam się tylko czy zgodzić się na te święta ze względu na to, że namawiają mnie rodzice - od tak dla świętego spokoju, żeby mi nie wypominali, że się nie zgodziłam i nie zobaczyłam jak to będzie, co on będzie mówił itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to skoro masz pewnosc i wiesz, ze wytrzymasz towarzystwo zdradzacza i ze nie popsuje Ci to swiat, zgodz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
13:36 akurat raczej jestem pewna, że te święta w jego towarzystwie nie będą dla mnie udane. Jedynie dziecko będzie miało trochę radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonaautorka
ps. poza tym jestem zła na rodziców, bo tak naciskają na mnie. Nie wiem czy oni o wszystkim zapomnieli, czy może widzą to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty jesteś chrześcijanka ? Jakie święta ? Lepiej jedz na narty . Obca Ci jest doktryna chrześcijaństwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×