Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nigdy wiecej rozwodnika z dzieckiem

Polecane posty

alez facet ma takie same obowiązki jak kobieta, jeśli idzie o własne dzieci kiedy to wreszcie zrozumiesz, ograniczona kobieto? właśnie przez takie durne myślenie, że dziecko to obowiązek jedynie dla matki - tak źle dzieje sie kobietom z dziećmi nie możesz tego pojąć? że dziecko jest tak samo obowiązkiem dla matki, jak i dla ojca? że tak samo, jak przy matce, może też zostać przy ojcu i to on będzie się nim zajmować przez 24 h na dobę? dopóki będą takie tępe baby jak ty, to faktycznie, dla ojców dzieci będą tylko okazjonalnym adresatem prezentów, a dla matek całodobowym obowiązkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a który z tych rozwodników o których ty mowa zajmuje się dzieckiem 24 godziny na dobę??? twój przecież również nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walka o forse faceta, jakie to poniżające jaka szmate musisz z siebie autorko robić żeby wypominac facetowi pieniądze bo daje za dużo córce idź i zarób ku/rva a co myślałaś ? że jak srake rozłozysz to ci będzie wszystko fundował bo taka wspaniała jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxxxxxxxxx
jak pisałam,jestem zakochana w rozwodniku,on ma dziecko 3 letnie,boje sie wlasnie co bedzie,czy nie tak własnie ze ja zawsze będe tą drugą,po dziecku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walka o forse faceta, jakie to poniżające jaka szmate musisz z siebie autorko robić żeby wypominac facetowi pieniądze bo daje za dużo córce idź i zarób ku/rva a co myślałaś ? że jak srake rozłozysz to ci będzie wszystko fundował bo taka wspaniała jesteś xxxx Jesteś totalnym debilem, który nie potrafi czytac ze zrozumieniem. To ojciec dziecka najpierw jej coś wypomniał, wtedy dopiero ona i tak delikatnie się odgryzła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez jakiś czas dziecko mojego M. mieszkało z nami i może nie wymagało całodobowej opieki, bo nie było niemowlęciem ani niepełnosprawnym, ale tak, opieka należała do M. przez cała dobę a to, który ojciec zajmuje sie dzieckiem na stałe, zalezy od tego, jak sie rodzice podczas rozwodu umówią niestety, 99% matek-polek walczy o dziecko jak lwica a potem jęczy i wyje jeszcze głośniej niż lwica, jaka to jej się krzywda dzieje, bo sie tym dzieckiem musi zajmować nie bierz dziecka do siebie, zostaw je ojcu i będziesz wolna jeśli tak chcesz a jak bierzesz dziecko do siebie, to się nim zajmuj i nie jęcz, jak to ci źle, bo musisz sie nim zajmować proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że zawsze będziesz druga i on będzie Ci to pokazywał na każdym kroku. Uciekaj od niego. Albo od razu wyłóż karty na stół i porozmawiaj z nim jak on sobie to wyobraża, powiedz mu, że dziecko akceptujesz, ale nie godzisz sie na ciagle bycie na 2 miejscu w tym układzie. Ale obawiam sie ze on powie "oczywscie masz racje", a bedzie robił swoje. Wiec lepiej uciekaj i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko się nie zabij o ścianę. A może jednak niech porozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Ewy to może zrób sobie ze swoim rozwodnikiem dziecko, a jak on odejdzie a ty zostaniesz z dzieckiem sama to wtedy pogadamy o tym jak oddać dziecko ojcu, który ma je w nosie i nie chce się nim zajmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta co nie ma dziecka jak zawsze najlepsza w teorii!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wybrałam sobie faceta, który ma swoje dzieci w nosie i nie jadę po nim za to, że nie ma ich w nosie taka między nami różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ale masz dupka w domu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewo,masz dużo racji w tym co napisałaś. Przezyłam swoje(dwa razy się rozwodzilam) i dużo widziałam, kobiety są różne.Jedne tak jak mówisz walczą jak lwica o dziecko i nie pozwalają na kontakty ojca z dzieckiem, albo robią z niego kartę przetargową. Ojcowie też są różni,jak sama widzisz,jeden chce uczestniczyć w wychowaniu własnego dziecka adrugi nie dość że bierze rozwód z matką,to jeszcze rozwód bierze z dzieckiem i żyje jak kawaler.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupowanie dwóch smartfonów w ciągu pół roku nie jest "uczestniczeniem" w zyciu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorzej jak rozwodnik ma więcej niż jedno dziecko , zdecydowanie GORZEJ!!!! dlatego jak mój aktualny z którym się związałam miał by więcej niż jednego dzieciaka to w życiu bym na to nie poszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno dziecko całkowicie wystarczy, aby rozjebać związek ciągłym wynagradzeniem dziecku rozwodu uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co bierzecie tych rozwiedzionych facetów? aż tak mało macie ambicji że zamiast założyć swoją rodzinę wpieprzacie się w cudzą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to się robi
Trzeba po prostu od początku ustalić zasady drogie Panie a nie jechać na tym "że kochamy się i jakoś to będzie"U mnie zasady są proste. Dziecko może u nas przebywać max 3 dni czyli prawie połowę tygodnia i ani dnia więcej, w wakacje na wczasy jeździ się dwa razy - najpierw we dwoje potem on z córką, obydwoje wkładamy taką samą kwotę do wspólnej puli pieniędzy, więc nie może być tak że on na dziecko wyda 3/4 swojej pensji. Jak dziecko jest u nas zajmuje się nim mąż, a nie ja, ja jestem po prostu miła, odpowiadam gdy dziecko do mnie mówi i podaje kolacje dla dodatkowej osoby. Gdy dziecka u nas nie ma jego temat mnie nie interesuje - to znaczy nie słucham o tym co mała zrobiła, zjadła i jaki miała kolor kupy. Tylko, że ja moi drodzy byłam szczera ze swoim partnerem od początku - to znaczy od razu powiedziałam mu, że będę jego dziecko po prostu TOLEROWAĆ i nic poza tym. Wasz problem polega na tym, że zamiast szczerze wyłożyc karty na stół gracie matki teresy, altruistki, a potem jesteście zdzione, że znowu Wasze potrzeby są na drugim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to się robi
Wmawiacie sobie facetowi i otoczeniu, że będziecie traktowac jak swoje. Nie ma się co oszukiwać i być szczerym od początku. Bo taka postawa to dopiero rodzi problemy. Bo jak ktoś na poczatku gra taka altruistkę, a potem w trakcie związku z dzieciatym nie wytrzymuje jednak sytuacji i zaczyna okazywac wobec dziecka obojętność to otoczenie pyta "Co ci nagle odbiło?" i wychodzicie na głupie - dlatego powtarzam aby być szczerym od poczatku - przed facetem i przed samą sobą "Kocham Cie ale nie stać mnie na nic więcej w stosunku do twojego dziecka jak tylko "tolerowanie go".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo "tak to się robi" w końcu jakiś głos rozsądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxxxx
jak pisalam dziecko jest male i na razie problemu nie ma...ale boje sie co bedzie potem,ale nie bede''wykladac kart''jak piszecie, bo wyjde na sucz podłą co dzieci nie lubi,gdybym to ja miala dziecko i facet jakiekolwiek takie uwagi robił nie wiem jak delikatnie i tak odebralabym to w ten własnie sposób,wiec wole milczec:(kocham go strasznie ale boje sie co bedzie za pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 100% racji. Ja nie lubię jego dziecka. On o tym wie i pewnie mu przykro z tego powodu, ale ja też od początku nie grałam lepszej niż jestem, więc wiedział jak będzie. Ja po prostu nie przeszkadzam mu w kontaktach i to by było na tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to się robi
jak pisalam dziecko jest male i na razie problemu nie ma...ale boje sie co bedzie potem,ale nie bede''wykladac kart''jak piszecie, bo wyjde na sucz podłą co dzieci nie lubi,gdybym to ja miala dziecko i facet jakiekolwiek takie uwagi robił nie wiem jak delikatnie i tak odebralabym to w ten własnie sposób,wiec wole milczecsmutas.gif kocham go strasznie ale boje sie co bedzie za pare lat xxxx Juz widzę, że popłeniasz wielki błąd. Własnie ten strach, że wyjdzie się na "sukę co dzieci nie lubi" jak to ujęłaś jest poźniej powodem tych setek tematów na kafeterii i cierpienia na późniejszym etapie związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to się robi
Jak milczysz na początku to potem też będziesz cały czas milczeć jak Twoje potrzeby będą regularnie spychane na margines? Nie licz na to, że tak nie będzie. Niestety w takich związkach trzeba bez przerwy pilnować swego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to się robi
Jak partner zareaguje na Twoje słowa agresywnie to znaczy, że szukał po prostu frajerki co da mu d**y i będzie zajmować się jego dzieckiem jak własnym, a swoje potrzeby ignorować. To jet proste jak drut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to się robi
Wytłumaczę Wam dlaczego bezwzględnie należy wyłożyć karty na stół i być szczerym do bólu na początku i nie można grać na siłę altruistki. Zrozumcie jedno - z dzieciatymi facetami jest tak, że dasz im dłoń, a oni zeżrą ci od razu całą rękę. Raz odrobisz z dzieckiem lekcje - ani się obejrzysz jak partner uzna to za Twój obowiązek, raz zgodzisz się pójs na film 3d dla dzieci, ani się obejrzysz, a Twój partner pomyśli, że Ty nawet to lubisz (przecież nie powiedzialaś ze nie) i następnym razem też pójdziecie na taki film. I tak dalej i tak dalej. Przyjdzie taki moment, że bedziesz chciała własne dziecko i nie zdziw się jak wtedy usłysz : "ALE PO CO? PRZECIEŻ JUŻ MAMY DZIECKO" Są dwa wyjścia: albo akrt na stół albo facet bez zobowiązań. Granie lepszej niż się jest to oszukiwanie samej siebie i w końcu kończy się albo na kozetce albo w kieliszku, a na pewno łzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to się robi - dobrze piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Granie lepszej niż się jest to oszukiwanie samej siebie i w końcu kończy się albo na kozetce albo w kieliszku, a na pewno łzami xxxx 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćalicja79
Podpisuję się całą sobą pod tym co piszesz tak to się robi. Ja właśnie takie wieczne udawanie matki teresy przepłaciłam alkoholizmem. To było strasznie frustrujące i zaczęłam sięgać coraz częściej do kieliszka bo bałam się odezwać, że wyjdę właśnie na taka sucz. Może w alkoholizm nie wpadniecie, ale na pewno jakoś zdrowiem za to zapłacicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×