Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Texi

Jak można tak kogoś traktować

Polecane posty

Gość gość
Pewnie trafił na typową pannę której się wątroba przewraca jak facet ma koleżanki i po trupach go od wszystkich odcina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Texi
Cóż, każdego szkoda... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
texi, bywasz tu jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Texi
Tak, jestem. Przebolałam wszystko, ale historia jeszcze się nie skończyła. Parę dni po tym jak to pisałam mieliśmy wspólną imprezę (konieczność). Usłyszałam "cześć" no to odpowiedziałam, potem poszłam się bawić. Cały czas się na mnie gapił, wiem od znajomych, którzy zaczęli wnikać co jest, bo nienormalne, że ze sobą nie gadamy. Skoro na dzień dobry usłyszałam "cześć" to to samo zrobiłam na do widzenia. Wtedy przyciągnął mnie do siebie i stwierdził, że to nieporozumienie jakieś i o tym pogadamy. OK... i tak już przebolałam to, że przyjaciele czasem są fałszywi. I tak jak się spodziewałam nie odezwał się do pory. Więc po co te szopki po raz kolejny? Wielka skr***a? Teraz sylwester przede mną. Jeśli jemu wydaje się, że po ostatnim tekście wszystko jest OK to się grubo pomyli. Dla mnie nic nie jest OK, bo nikt nie będzie mnie w ten sposób traktował. Szczerze mam nadzieję, że jednak będziemy się unikać, bo jeśli nie to tym razem ja go uświadomię, że jednak faktycznie nie mamy o czym rozmawiać. Nie powiem, że mnie to nie zaboli, ale mam dość gierek i niepoważnego traktowania. Swoją drogą na pewno będzie miło jego nowej pannie jak będzie się całą imprezę na mnie gapił, jak to on potrafi. Szczerze trochę mi jej żal. Nic tu dziewczyna winna, że się zakochała, ale pewnie skończy jak wszystkie poprzednie. No ale cóż, świata nie zbawię i w to się wtrącać nie będę. Zamierzam się dobrze bawić i nie zamierzam tego wnosić w nowy rok :) Żal i tak pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty jesteś sfrustrowana baba Texi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ocho, troll się obudził. Napisał jedno zdanie i poszedł. Ludziom się nawet nie chce przeczytać tematu w całości, ale do trollowania pierwsi. To pokazuje kto jest sfrustrowany. Napisać żeby tylko napisać. Texi dobrze robisz. Baw się i nie pozwól, żeby dalej żerował na Tobie kiedy będzie czuł taką potrebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie troll tylko prawdę ktoś napisał. frustratka taka, że szok normalnie. mało się nie zesra za tym chłopem a on ją ma serdecznie w dopie i pewnie razem ze swoją dziewczyną mają z niej nieziemski ubaw gdy kretynka kombinuje jak koń pod górę co tu zrobić żeby tylko na nią spojrzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
Ja Ci proponuje zając się sobą i pac się łudzić. Bo prawda jest taka, ze może zauroczenie minęło, ale uczucia nie minęły musisz być twarda i przestać rozpamiętywać przeszłość. Jesteś emocjonalnie uwiązana do tego faceta, w ten sposób zamykasz sie na inne być może bardziej wartościowsze znajomości. Myślisz, o nim i czemu on się nie odzywa, i jak tak mógł potraktować bla bla bla. Przestań myśleć w tej chwili. Jego nie ma rozumiesz? Tak Cię potraktował i go nie ma ma dziewczynę i nie ma go zapamiętaj to raz na zawsze, nie rozmyślaj. Żyj swoim życiem bądź szczęśliwa nie rób miny zbitego psa, pokaż ze potrafisz się dobrze bawi bez niego. Ty tego nie widzisz, ale to nie była przyjaźń to była chora relacja, był seks, było odrzucenie z którym niby ty sobie poradziłaś ale jak widać, nie bardzo. Facet najwyraźniej się boi i nie chce brać odpowiedzialności za twoje emocje i uczucia, nie chce żebyś sobie wyobrażała nie wiadomo co, nie chce żebyś narobiła mu kłopotów z jego nowa dziewczyną i to jest oczywiste i normalne natomiast twoje zachowanie nie jest normalne. Gdybyś sobie radziła to nie rozmyślałabyś tak, nie czepiłabyś się jego jak rzep psiego ogona i nie pisała tutaj tych żali. Daj mu spokój, on dla Ciebie nie istnieje. No chyba, że chcesz być jego podnóżkiem i rezerwową laska gdyby mu nie wyszło z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy widzi to jak chce. Ja wyczytałem, że autorka sama już nie chce z nim rozmawiać ani się kontaktować. Trudno jednak, żeby dla jego widzi mi się rezygnowała jak wcześniej wspominała z opłaconej i planowanej imprezy sylwestrowej.Czytajcie ze zrozumieniem. Było-minęło. Wcale się nie dziwię, że zabolało ją olanie po kilkuletniej przyjaźni, ale jak widać sama to też już olała i też chce to zakończyć. A facet jest jakiś dziwny skoro sam prowokuje awantury, a potem znowu zmienia zdanie i prowokuje rozmowę i wyjaśnienia wiec to nie z autorką jest coś nie tak, a z facetem. Sam nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Texi
Eh, to, że mnie zabolało na początku to nie znaczy, że wiecznie będę tym żyć. Minęły 2 tygodnie. Widywać się musimy tak czy inaczej więc zapomnieć się nie da. Ja przyjęłam sytuację taką jaka jest- nie znamy się, nie rozmawiamy itp. Traktuję go ja powietrze. Tylko to nie ja teraz stoję całą imprezę i się na siebie gapię. Nie ja szukam kontaktu. Ktoś tu nie umie być konsekwentny i tym razem nie jestem to ja. Owszem, na początku było mi smutno i przykro jak widać po tym temacie, ale to nie znaczy, że będę się tym gnębić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Majaczysz kobieto. :D Świadomie zerwał z tobą kontakt i nie chce cię znać po to, żeby przez całą imprezę stać i się gapić na ciebie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Texi
Właśnie tego nie kumam. Jest tak jak chciał- dla mnie nie istnieje, traktuję go jak powietrze. To po co od nowa kontaktu szuka? Tu niby cześć, tu niby musimy pogadać... Skąd taka zmiana jak zaczęłam go z wzajemnością olewać? Nie ogarniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Texi
Sytuacja z dziś. Wolne świąteczne więc zrobiliśmy dodatkowy trening. Na treningu olewka cały czas. Wychodzę z klubu a ten czeka koło auta i twierdzi, że musimy pogadać. Stwierdziłam, że czas na gadanie się skończył, ma czego chciał i nie ma już nic do dodania. Coś jeszcze mówił, ale wsiadłam i pojechałam. Teraz to już totalnie nie ogarniam. Jak ja sobie to poukładałam w głowie przez 2 tygodnie. Stało mi się obojętne to znowu coś... czego nie rozumiem ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Texi dziś Właśnie tego nie kumam. Jest tak jak chciał- dla mnie nie istnieje, traktuję go jak powietrze. To po co od nowa kontaktu szuka? Tu niby cześć, tu niby musimy pogadać... Skąd taka zmiana jak zaczęłam go z wzajemnością olewać? Nie ogarniam... x może chce cię jednorazowo zaliczyć, bo jego dziewczyna ma okres :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Texi
"może chce cię jednorazowo zaliczyć, bo jego dziewczyna ma okres smiech.gif" A wiesz, że to by było w jego stylu ;) Nie komentuje już tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×