Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

związek otwarty

Polecane posty

Gość gość

jak w temacie. co myślicie o takich związkach? zakochałam się we wspaniałym mężczyźnie. jest szalenie inteligentny i ambitny. jest też dobry - bezinteresowny, miły, opiekuńczy, czuły. ale jest kobieciarzem. my znamy się od lat, to naprawdę długa historia... w każdym razie kończy się tak, że on chce być ze mną, ale otwarcie mówi, że mu się mogą zdarzać skoki w bok, ale że to nie miałoby wpływu na jego uczucia do mnie itd. że nawet gdyby się zdarzyło, on będzie chciał być ze mną i będę dla niego najważniejsza. mówi, że potrzebuje kobiety, która to zrozumie, której nie będzie musiał oszukiwać. ja oczywiście w takim związku tez miałabym prawo do takich przygód. i pyta, co ja na to, a ja nie wiem, co myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skok w bok? zawiązek otwarty?... POmyśl, będziesz zaangażowana a on przyniesie niespodziankę do domu,.. baby ... wychowasz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no, on nie jest głupi. myślę, że gdyby taki związek miał tworzyć, to jednak z zachowaniem odpowiednich zasad bezpieczeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nawet... nie jestem z natury zazdrosna, więc może zniosłabym to jakoś. martwiłabym się tylko, że kiedyś się jednak zakocha niespodziwanie w jakiejś takiej swojej przygodzie. on twierdzi, że łatwo się odcina emocjonalnie od takich spraw i może to nawet prawda, mężcyźni tak chyba potrafią, ale przeciez nie przewidzi przyszłości, różnie może być. zwłaszcza, jak będzie starszy (i ja też), a w "ręce" mu wpadnie jakaś 20sto-latka. i on się przy niej poczuje jak młodzieniec :) i zakocha się w tym poczuciu. i co wtedy? zostawi mnie? czy będzie przy mnie dalej, ale nieszczęśliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on nie głupi, ty zachowujesz zasady bezpieczeństwa - a jego zdziry? myślisz,że będą grały wg twoich zasad, bo ty tak chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale beznadzieja ,żenujące ,płytkie obślizgłe rzygać się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no będzie nieszczęśliwy jak cholera :) raz że ty nie dasz mu się w pełni pokochać, być jego damą, przewodniczką życia,.... dwa ,że będzie miał swobodę, atrakcyjne laski za rogiem, żaden problem dla faceta... z takim podejściem moja droga kierujesz swój los ku jednemu... zgadnij :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak możesz chcieć takiego palanta ,nie szanujesz siebie ,jakaś desperadka jesteś ,chyba że też taka d***** z Ciebie z natury jak on pieprzyć wszystko co ma k****a albo pipę ale czuję że nie że chciałabyś go tylko dla siebie więc się upokarzasz ,rób jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ode mnie dostałby kopa w zadek i po pysku za obrazę mojej godności tą zawszoną propozycją :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym odpuściła w takiej sytuacji, bo chcę mieć faceta na wyłączność. to co on ci proponuje, to nie jest nawet namiastka związku. Jak w ogóle możesz to traktować poważnie? Że cię będzie kochał, szanował,że będziesz najważniejsza...a w między czasie będzie romansował z innymi? chora wizja chorego człowieka. Obłuda, kłamstwa i twoja ogromna naiwność przede wszystkim, że zastanawiasz się nad tym. Można kogoś kochać, ale trzeba umieć postawić granice,powiedzieć stop niektórym zachowaniom. albo to zaakceptuje albo odejdz i szukaj kogos normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze ale wrzuty :) spokojnie, przecież ja wcale nie powiedziałam, że go chcę. jestem zakochana, ale nie wiem, czy mogłabym z nim być - właśnie przez te w/w względy. wierzcie, mi, może jest babiarzem, ale ma tez takie cechy, że... jest się w czym zakochać :) poza tym to chyba dobrze, że jasno stawia sprawy. swoją poprzednią partnerkę permanentnie oszukiwał. to już chyba lepiej, żeby mówił jak jest od samego początku, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no lepiej,ja stawiam na oddanie wierność i milosc, w kims takim bym się nie zakochala,glaskanie kizimizi na mnie nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i piszecie, że nie mogę traktować poważnie jego uczuć do mnie. ale to w takim razie czemu chce być ze mną? czemu nie chce mnie po prostu przelecieć albo się zabawić - jak to ma w zwyczaju - tylko budować normalny związek? xx a co do mojej urazy - no nie, nie obraziła mnie ta propozycja, jestem normalna, nie sypiam z jakąś ogromną ilością mężczyzn, ale nie jestem pruderyjna. najwyżej się nie zgodzę, ale żeby się od razu obrażać nie widzę potrzeby. xx swoją drogą, on już od miesiąca czeka na moją odp., co chyba najlepiej pokazuje, że... wcale zdesperowana, żeby w to wejść nie jestem, pomimo moich uczuć do niego. jak poprzednio mężczyzna mi się oświadczył, to usłyszał "tak" w tej samej sekundzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jest babiarzem..tak masz klapki zakochanej i zle skończysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jesteś mezatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak na mnie nie krzyczcie, że się zakochałam w szmaciarzu. serce nie sługa. a to jest najbardziej inteligentny mężczyzna, jakiego znam. który od lat był przy mnie, zawsze mi pomagał i zawsze mogłam na niego liczyć. ale nie mówię, że przez to zakochanie zgodzę się na wszystko... wiadomo, miłość to nie wszystko i nie trzeba się jej zawsze słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem mężatką. byłam narzeczoną przez parę lat... to też długa historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakochany naprawdę facet jest oddany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok nie sługa ale gust masz spaczony ,nisko mierzysz,omotał Cie babiarz tak ze analizujesz czy w to wejść od miesiaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm... może i omotał :( ale gdybyście wiedzieli, jak on całuje... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym nie powiedziałabym, że nisko mierzę. on ma swoje zalety, naprawdę i życie miałabym przy nim wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczęście się nie dowiem jak caluje a po innych babach np. popołudniowych na wieczorny pocałunek jego miałabym odruch wymiotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem... nie oceniam tego aż tak jednoznacznie źle. czasem myślę, że on to taki trochę Piotruś Pan z jakimiś problemem z poczuciem własnej wartosci. wyszumi się trochę, jeden albo drugi romans się skończy i mu przejdzie. 40stka stuknie, ojcostwo też potrafi odmienić mężczyznę. i będzie przykładnym tatusiem i mężem. ale może się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwaliło ci z tej miłości, szkoda gadać. Bierz jak chcesz, ale potem nie narzekaj, że musisz się dzielić z 100 innych. Zakochany naprawdę, zrezygnowałby dla ciebie z dotychczasowego życia lekkoducha, bo rozsądny facet wie, że mądra kobieta nie zgodzi się w życiu na taki chory układ. I tak doceń go za szczerość, że tobie przynajmniej mówi wprost, że oprócz ciebie będzie sypiał z całym haremem. Serio...Ja się cenię i postawiłabym sprawę jasno,albo ja i normalny związek albo niech wraca do swojego świata fantazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, czy zrezygnowałby, gdyby kochał. poprzednią partnerkę niby też kochał, a zdradzał. ale może mu tak powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jednak ludzie tak robią. słyszałam ostatnio jakieś naukowe prognozy, że takie małżeństwa mają być coraz częstsze w krajach UE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To,ze boisz sie,ze moze zakochac sie w innej podczas takiego skoku w bok dotyczy tak samo jego. Jest takie samo albo nawet wieksze prawdopodobienstwo,ze Ty podczas swojego skoku w bok zakochasz sie szybciej. Bo jesli bedziesz mogla to robic i nadarzy sie kiedys okazja,ktos Ci sie spodoba to skorzystasz. Moim zdaniem mozesz sprobowac nic Ci nie szkodzi, po pol roku bedziesz wiedziala mniej wiecej jak to funkcjonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oglądaj telewizji bo będziesz miała w głowie glizzdy :-) tak tak będą się zdradzać a Ty jak baran w stadzie wchodzisz w to jak w masło,nie masz własnego mózgu i inni będę Ci mówić jak masz żyć,a że z nim wygodnie?typowe dla bab:-) koleś nie jest zdolny do uczuć wyższych to świnia a Ty jesteś głupia baba ,dziecko mówisz?ale z Tobą?bo z innymi też może wpaść.w sumie pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pół roku to może nie... z tego, co on mówił, to raczej raz na parę lat takie historie mu się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na pare lat?? To chyba cos kreci. Jak sie jest takim niestalym partnerem to na pewno to czesciej wychodzi. Skoki w bok zdarzaja sie z osobami ktore sa tylko przecietne,ladne badz przyzwoite. To przelotne znajomosci. Co pare lat to jesli ktos naprawde wpadnie w oko. Bo jak takim sie jest to pare lat sie nie wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×