Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mysss

babcia niedzielna

Polecane posty

Gość mysss

moja mama zajmuje się wnuczką tylko wtedy gdy musi, co zdarza się ewentualnie w co drugi piątek na 4 godziny bądź raz w ciągu 3 lat zdarzyło się,że została z małą 4 dni jak była chora i nie mogła iść do przedszkola. Uważa,że do rodziców należy opieka i wychowanie dzieci.Nigdy nie wyszła z propozycją zabrania Sary jakoś tak z soboty na niedziele byśmy mogli choć raz odbić sobie trochę pracę i wyjść ze znajomymi gdzieś. Jak to jest z Waszymi babciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zajmuje się moimi dwuletnimi chłopakami codziennie, ponieważ ja chodzę do pracy a mąż sam z dwoma lobuzami nie daje rady :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma dopiero 6 miesięcy. Moja mama z nią zostaje jak jest potrzeba, bo w sumie to jeszcze malutka jest:) ale z chęcią do niej przychodzi, zajmuje się, bawi. Z kolei moja teściowa widzi małą tylko podczas świąt i uroczystości rodzinnych. Ale akurat z nią bym dziecka nie zostawiła, więc w sumie cieszę się, że tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem określenie- kiedy musi. Babcia w ogóle nie "musi", może pomóc. I tak jak twoja mama uważam że opieka i wychowanie dziecka należą do rodziców. O pomoc prosiłam swoich rodziców albo teściową w sytuacjach podbramkowych już, kiedy nagle się okazało że np. mąż nie zdąży wrócić a ja muszę wychodzić do pracy. Ale unikam tego... I rodzice i teściowie pracują, nie są znudzonymi emerytami którzy nie mają co robić. Teściowa mieszka bliżej ale jest zawalona obowiązkami. Nigdy jeszcze nie odmówiła mi pomocy kiedy prosiłam, ale robię to możliwie rzadko, raczej raz na miesiąc- dwa a nie raz na dwa tygodnie. Nigdy też nie ukrywała że nie przepada za opieką nad maluchami, co doskonale rozumiem bo całe lata była samotną matką, nigdy nie deklarowała że będzie się wnukiem zajmować, dlatego każdą pomoc odbieram jak miły gest. Moi rodzice z kolei wiem że chętnie z małym zostają, ale mama pracuje na pełny etat, tata- jeszcze więcej, mają też inne wnuki... Częściej proszę o pomoc szwagierkę, szwagra albo siostrę, i sama też się oczywiście odwdzięczam opieką nad ich maluchami. Rodzice fakt, 1-2 razy do roku sami proponują że zostawią małego u siebie na noc, jestem im za to bardzo wdzięczna. Sama o to proszę tylko na rocznicę ślubu, w ramach rozrywek. Ogólnie rodzina pomaga poproszona na różne sposoby, nigdy nie zostajemy na lodzie, nawet jak się obrażamy na siebie to szybko wyczuwamy kiedy trzeba odpuścić, ale to działa w obie strony i niejednokrotnie pomagaliśmy obojgu rodzicom. Jest nas dwoje więc nie uważam żeby ze względu na małe dziecko należały nam się jakieś przywileje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysss
raz a dwa tygodnie napisalam ...tzn przeciez ze gora 2 razy w miesiącu. czyli tak samo moje jak i Twoje dziecko zostaje góra 2 razy w miesiacu u dziadków. piszesz,że nie należą się nam przywileje,bo mamy male dziecko,ale a roczice ślubu prosilaś o opiekę jak to sama zresztą napisałaś "w ramach rozrywek". Mnie się nie pytają czy chcę gdzies wyjsc ,. w Swoja rocznice slubu bylismy w domu bo nikomu się nie prosiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysss
a okreslenie"gdy musi" tzn. że w sytuacji gdy nie mamy wyjscia, bo przez 3 godziny w piatki nie ma kto sie nią zająć ,ponieważ oboje jesteśmy w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roszczeniowe, wredne szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysss
nikt tu nie jest roszczeniowy. moja babcia mną się bardzo często zajmowała... i wtedy to jakoś mamie mojej pasowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z moimi rodzicami tzn w jednym domu ale mamy oddzielne mieszkania i jeśli Chodzi o podrzucenie małej to nie ma problemu jak np chce iść do sklepu, problem się zaczyna gdy np chcemy gdzieś wyjść z mężem wtedy juz nie jest taka chętna żeby z nią zostać. Np wczoraj mieliśmy rocznicę ślubu i dobrze że musieliśmy wstawić się w urzędzie to wykorzystaliśmy wyjście wspólne również na obiad. Moje Dziecko ma 2 lata jak Narazie raz nie miałam jej w nocy ale to byliśmy na weselu i po 2 godzinach po powrocie juz wstała wiec koniec spania. Kiedyś miałam jelitowkę to nie spałam cała noc i rano zanioslam ja do mamy to po godzinie wpadł mój brat z wielką buzia ze moja mama zajmuje się moim dzieciakiem a ja sobie śpię wiec ja rzygalam a dziecko patrzylo się na to. Mój brat średnio co 2 tygodnie przyjeżdża z rodziną i wtedy moja mama zajmuje się ich dzieckiem dzień i noc a oni wysypiaja się całe noce. Moja mama wychodzi z założenia - chciałaś to Masz więc i tak dziękuję za pomoc która mam bo mogłabym mieć wielkie zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysss
faktycznie,masz wiele... mój brat też ma inne przywileje ;) Dziwi mnie to,że właśnie mieszkacie w jednym domu i tym bardziej w chorobie nie masz od matki pomocy. W tym przypadku to nawet prosić nie powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcia nie musi tylko może, jak ma ochotę, zająć się wnukami. Babcia to nie jest darmowa opiekunka i ma całkowite prawo żyć własnym życiem, mieć swoje sprawy i zainteresowania i nie poświęcać się wnukom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaiste, zgadzam się z Marikom ;) autorko musisz pogodzić się z tym, że twoja matka wcale nie zwariowała na punkcie twojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia nic nie musi :) Twoje dziecko-twój problem. Naucz sie korzystać z rozrywek razem z dzieckiem. Nie bedzie wiecznie małe.. bedziesz miec czas na "nadrobienie strat'. Kazda rocznica slubu jest fajna, a im dłuzsza tym lepsza:P Nikt mi nie pomagal, teściowa 120 km ode mnie, matka kompletnie nieodpowiedzialna, sama oczekujaca pomocy.. Jak chciałam jechac na wesele gdy córka miała 6 miesiecy to wynajełam opiekunke :) Ty tez mozesz :) Tez bede taka " niedzielna babcia ', ja nie jestem od wychowania moich wnuków, rodzicielstwo to nie zabawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam u babci co roku na cale wakacje i ferie. wiec rodzice mieli czas na swoje szaleństwa. w tej chwili gdy ja mam dziecko a moja mama moglaby mi pomoc , ona mowi,że to moj problem. a ja proszę o jedną noc na kilka miesięcy. noc- w ten czas dziecko śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowywanie dziecka przez babcie w sytuacji gdy ona zajmuje sie nią przez 8 godzi w miesiącu i ewentualnie jedna noc na 2 miesiące to myślę,że za duzo powiedziane. to tylko czas,ktory uważam babcia powinna poświęcic swojemu wnukowi/wnuczce jeśli w ogole chce nosić miano babci. bo gdyby nie te kilka godzin w miesiacu i ta noc (ktore nie sa naszymi planami na zabawe tylko jestesmy w pracy,badz na uczelni) to kiedy ona by spedzała z wnuczką czas? w ten czas nie mogłaby sie nazywać babcia, dziecko nie znałoby żadnej babci.to tak samo jak matką nazywa sie ta,ktora dziecko zostawila gdzieś na śmietniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie kazdy chce byc matka .. I nie kazdy chce byc babcią :D Zwłaszcza w takim wymiarze jaki wyobrazaja sobie tu co niektore :D Moja teściowa widzi moje dzieci srednio 1 w roku.. nie przeszkadza mi to.. I wiesz co ? Jest babcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, jeśli Babcia ma ochotę, niech widuje i zajmuje się z własnej woli dzieckiem nawet w jedno popołudnie na rok :) A to, jaką później więź będzie miała ze swoim wnukiem, to już zupeeeeeeeełnie inna para kaloszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czepiacie się:D moja teściowa powiedziałą że woli zapłacić za żłobek jak zająć się wnukiem. A teraz wielkie zdziwienie bo w wigilię sami zostali....skoro ma czas dla wnuka 2 razy do roku po 15 minut...to niech nie wymaga cudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to. W mojej rodzinie, dziadkowie wręcz zabiegają o częste kontakty z wnukami. Jesteśmy wszyscy bardzo rodzinni, spotykamy się często, dzieciaki dziadków uwielbiają, dziadkowie z kolei za dziećmi wskoczyliby w ogień. Dla odmiany, teściowie mojej siostry dla wnuków czasu nie mają w ogóle, jakieś jednorazowe, awaryjne sytuacje, które zdarzają się dosłownie kilka razy w roku, zawsze spotykają się z ich dezaprobatą i niechęcią. Nie pracują, siedzą w domu, ale wg nich oni swoje dzieci odchowali i niańczyć dzieci syna nie muszą. Kiedy wnuki już do nich przyjeżdżają, włączają im bajki i na tym polega całe ich zaangażowanie w zajęcie się nimi na tych kilka godzin. Efekt jest taki, że dzieciaki jeździć tam nie cierpią, o dziadkach wypowiadają się bardzo oschle, a ich jedynym skojarzeniem z domem dziadków jest to, że babcia Marysia ciągle pali na balkonie papierosy, a dziadek wychodzi z domu kiedy one tam przyjeżdżają. Dziadkowie natomiast są pierwsi do zdziwienia, kiedy przyjeżdżają np. do dzieci na ich urodziny, a maluchy zamiast wpadać im z entuzjazmem w ramiona, mówią "dzień dobry" i siadają na drugim końcu stołu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja mówiłam- zabiegać o miłość dla mojego dziecka nie będę. Ale później niech nie płaczą że wnuk ma ich gdzieś.I nie będę miałą żalu do niego jeśli na starość dziadkami nie będzie chciał się opiekować bądź odwiedzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:08, no i o to chodzi. Zagonić do opieki nad dzieckiem babci czy dziadka nie masz prawa, bo wyłącznie od nich zależy, czy tego chcą czy też nie. Ale jeśli nie chcą - to będą ponosić naturalne tego konsekwencje. To tak samo jak fakt, że urodziłaś dziecko jeszcze nie czyni Cię matką, którą dziecko będzie kochać, ufać, szanować i być z niej dumną. Na takie rzeczy pracuje się całe życie, relacja z dzieckiem (czy to matki, ojca, babci, dziadka, siostry czy brata) to ciągła, nieustanna praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wroccławskamyszka
psychiczna- moja teściowa myśli że jak 3 razy do roku wpadnie do małego to jest super babcia. NIGDY nie zabrała go nawet na spacer.Jeszcze niedawno byłam baaardzo wyrozumiała. Ale młody miał kiepski dzień i ciągle pytał o babcię. Poprosiłam żeby przyjechała do niego dosłownie na 10 minut(mieszka 2km ode mnie) to powiedziałą że nie ma czasu bo jedzie kupić dla jakiejś obcej rodziny prezenty(coś jak SzP) To przelało czarę goryczy....a potem były pretensję że wigilię spędziliśmy u siebie( uprzedziłąm ją miesiąc wcześniej)a i tak były żale. I wiesz co? Mam to kobietę gdzieś-na jej własne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy córka skończyła 2 miesiące ( a ma juz prawie 4 lata ) kazda sobotę albo niedziele spędza u moich rodzicow . Zostawiamy mala z dziadkami a sami z mężem jedziemy na wycieczke rowerowa albo idziemy na basen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wroccławskamyszka
szczerze zazdroszczę, my od 3 lat nie mieliśmy szansy nawet pół dnia spędzić we 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysss
też zazdroszczę tym,które mają tak dobrze.Jak słucham,że jakas babcia po nocce w pracy bierze dziadka, trojkę wnucząt (rok,3 i 6 lat) i jadą z Nimi na wycieczkę. Moja na spacerze dobrze z dziadkami nie była,a z przedszkola awaryjnie została odebrana i po 15 min przejęta przez któregoś z Nas. Za to jak nie byłam jeszcze w ciąży to było, ale kiedy,już na Was czas, my chcemy mieć siłę bawić sie z wnukami...i proszę. ja właśnie zabiegam o to by były dobre relacje dziadkowie-wnuczka, ale wiecie co... macie rację. idzie nowy rok...czas na zmiany. Zobaczymy jak teraz druga strona się postara. Sami niech budują relację z wnusią, a ja będę się martwiła tylko i wyłącznie o relacje matka-córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, że babcia nic nie MUSI, ale jak zechce-to może... tylko jakoś dziwnie się słucha, że zarówno mną, jak i mężem zajmowali się głównie dziadkowie. Nie ciotki, nie opiekunki, właśnie babcie, dziadkowie. Żeby rodzice mogli pracować/studiować, wyjśc na "prywatkę". A teraz wzdychają z łaską jak poproszę o przenocowanie córki z soboty na niedzielę, bo od 4 lat nigdzie sami z mężem nie byliśmy. Rozumiem, że nie powinno się obarczać opieką nad własnym dzieckiem NIKOGO, ale czy dziadkowie nie czerpią radości ze wspólnie spędzonego z wnukami czasu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice są spoko, jak trzeba to się zajmą wnuczką. Jakoś im palma nie odbiła, a ja nie mam serca ich zostawiać dłużej z moją córką, bo by nie nadążyli ;) wiem jednak, że mogę na nich liczyć i nie waham się poprosić o pomoc. Uważam, że nie mają obowiązku się zajmować moim dzieckiem, ale mam świadomość, że w razie czego chcą być pomocni, więc to jest ok. Głupio by było, jakby na głupi spacer nawet nie chcieli zabrać. Teściowie mieszkają daleko, ale wiem że na nich mogłabym również liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż to. Jestem w identycznej sytuacji.Ja spędzałam masę czasu z dziadkami aby moi rodzice mogli pracować. Mam dojeżdżała a weekendy... nie wierzę,że nie wykorzystali żadnego wieczora na to by wyjść gdzieś, czy spotkać się ze znajomymi. a w tej chwili usłyszę "że ona też chce mieć coś od życia" :) a ja proszę o jedną noc (wtedy dziecko śpi)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pieprzone suki, narodziły i najlepiej niech babki bawią, po huj wy je rodzicie jak nie dajecie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedział pewnie ten który nie ma nawet kobiety i rozpoczął swoją pierwszą pracę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×