Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JaXcek88

Dziewczyny ze mną nie tańczą do końca.

Polecane posty

Gość JaXcek88

Cześć.Wczoraj zauważyłem na zabawie sylwestrowej że niektóre dziewczyny gdy ze mną tańczyły to przerywały taniec jeszcze przed końcem piosenki i odchodziły. Jak to należy rozumieć? tancerzem nie jestem, rzekłbym że tańczę bardzo bardzo słabo, może to ma z tym coś wspólnego. dla mnie to dziwne by tak odchodzić, nie wiem może piosenka była za długa a ja tego nawet nie zauważałem. Co o tym myślicie? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama tak mam ze jak facet prosi z zastkoczenia to głupio odmówić. I idę. Ale jak mi nie odpowiada to nie czekam do końca piosenki tylko z uśmiechem mowie dzięki i odchodzę. Ale z grzeczności się zgadzam chyba że pijany czy coś. Może nie umiesz prowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
pewnie nie umiem prowadzić bo tak jak mowiłem bardzo kiepsko tańczę, ale wczoraj chcialem potańczyć jak najwiecej żeby wlassnie nabrać wprawy. Trochę sie głupio czułem jak tak mnie zostawiały . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mówiły chociaż dzięki:)? Trening czyni mistrza. Może masz koleżankę, siostrę? Kuzynke która mogłaby Cię podszkolić:). Albo chodź tańczyć nie w parach tylko w grupach w kole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zafun duj sobie w tym roku Kurs tańca. Wniosek z tego sylwestra wyciągniesz po sylwestrze 2015/2016r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
Chyba mówiły, ale pewności nie mam bo było bardzo głosno. Niestety nie mam możliwości żeby pryawtnie się nauczyć przy kimś tańczyć. Z kuzykami nie mam takiego kontaktu dobrego aby się do nivh zwrócić o korepetycje. Najchętniej na kurs się zapisałbym ale tu znowu potrzeba drugiej osoby, a gdybym taką miał to bym się z nią nauczył po swojemu bez szkoł. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie trzeba partnerki. Tam co lekcję możesz tańczyć z kimś innym pod okiem instruktora. I podobno to wciąga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze wystarczy dezodorant?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
To dobra wiadomość, myślałem że na takie kursy chodzi się z kimś. Słabo tańczę ale najlepiej czuję się w jakiejś żywszej muzyce kiedy się trzyma, i tak idzie mi to kiepsko ale jakiś komfort lepszy. Najgorzej to jak jest taniec w którym tańczy się razem a osobno (bez trzymania). wtedy czuję się jak głupek i dziwnie, bo ruchy pokraczne bez pomysłu na jakiekolwiek ruchy, tylko gibam się jak rezus na nogach, co tez wcale dobrze nie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz wzrostu? Może o to tez chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
Wzrost mam wydaje mi się w sam raz bo mam jakieś 179 cm. Popełniłem błąd za młodu że nigdy nie chcialem tanczyc, nie sądzilem ze później będzie mi to tak doskwierać. Na weselu byłem 4 razy w swoim życiu, raz w tym roku (no w tamtym, 2014 :)] i trzy razy jako dzieciak i chłopaczek, więc tance byly z ciotkami (i tak wolałem uniknąc tańca) ktore też pewnie nie przestrzegaly zadnych podstaw tańca, czlowiek się poruszal ale nie wyciagnal i tak z tego lekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadrobisz. Nic się nie martw. Powodzenia bo widać ze fajny chłopak z Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem dziewczyną i też sama nie umiem tańczyć, ale mam to gdzieś szczerze mówiąc, jakoś tam podryguje do taktu. Z tym, że ja nie mam wielkich wymagań co do tańca, mogę tańczyc dowolnie bo i tak nie umiem, więc jak facet nie umie to nie problem, zwykle wypijam sobie ze 3 kieliszki na odwagę ;-P a potem mówię facetowi, że kręci mi się w głowie i nie dam rady tańczyć. Oni mówią, chodź zatańcz, pomożemy! No i idę i kompletnie nie współgram z facetem jak tańczymy, nadeptuję na nogi!!! a oni zawsze krzyczą ty w ogóle nie umiesz tańczyć! Ja przepraszam, śmieję się, nie przejmuję się i traktuję cały ten taniec jak żart, także chętni dalej są, a nawet niektórzy mnie proszą kilka razy. Tańczę dla śmiechu a nie dla tańca!! Zawsze znajomi się ze mnie śmieją: myślą, że ja się tak wygłupiam dla jaj, a ja nie umiem tańczyć, ale im o tym nie mówię. Może więcej dystansu, jak cię jedna zostawi próbuj z drugą, nie przejmuj się tylko próbuj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zapraszaj do tańca jakies fajne dziewczyny, a nie zarozumiałe lale, jak masz jakąś kumpelkę zabawową ze studiów czy coś, to zatańcz z nią, powygłupiaj się, popróbuj, ostatecznie popatrz na dziewczyny i powybieraj te które mają więcej dystansu i nie zależy im na idealnym tańcu i idealnym partnerze, tylko przyszły trochę się powygłupiać i tańczą ze wszystkimi znajomymi!!! Wybieraj jakieś zabawowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
@gość dziś Będe sie starac, Dzieki :) @gość dziś Też na trzeźwo nigdy nie tancze, musze sie najpierw nastroic konkretnie. Staram sie nie przejmowac, czasem tylko jest to uczucie ze inni to widzą jak mi idzie. Raczej nikt nie zwraca na to wiekszej uwagi, ale co zrobic gdy często mi to towarzyszy uczucie. Poza tym w oczach takiej partnerki tez raczej nie plusuje i pewnie trace przez to na atrakcyjności czy coś. :) @gość dziś dobra rada! nastepnym razem sprobuje sie przyjrzec trochę wcześniej zanim poproszę do tańca. Wczoraj akurat bralem jak leci. :D no i właśnie jedna z takich spokojnych/sztywniejszych mnie porzucila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jedna czy wzzystkie? Jak to się zdarza raz na 3, 5 to luz. Bywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odchodzę od tancerza gdy: nie odpowiada mi wygląd, podczas tańcaglupio zagaduje , jest podpity, bardzo spocony (mokry) albo brzydko pachnie, mijają 2-3 piosenki a my wciąż w tańcu nie możemy się zgrać; chce sobie podotykać, jest niższy. Wszystkie możliwe opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
Kilka, tak jak piszesz zdarzało mi się to wlasnie jakieś 1 na 3 lub 4 próby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
Dlaczegp godisz sie na taniec z osobą której wygląd Ci nie odpowiada lub niższą żeby później od niego odejść. Chyba ze wcześniej nie udalo sie wychwycić urody czt wzrostu. jaPodczas tańca czasem lubie zagadać na rozluźnienie atmosfery, jak dziewczyna jest wesoła to mniej sie przejmuje tym że źle tańcze. A niekiedy temat żartów moze zejść na moje nieudolne proby tanca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna dziewczyna napisała, że tak wybiera sobie kandydatów z kim tańczy etc. A ja np. dajmy na to, jak idę na jakąś imprezkę typu domówka czy na impreze do akademika to nie ide sobie szukać, męża, partnera seksualnego, czy niesamowitego związku. Ot po prostu idę się powygłupiać, coś wypić, pogadać ze znajomymi, dowiedziec sie co u kogo, poznać nowe osoby, potańczyć i nie mam problemu, żeby zatańczyć z facetem niższym, spoconym - bo sama jestem jak tańczę z pół godziny, podpitym bo sama jestem, chyba tylko bym uciekła od zboczonego macacza ha ha ha, normalnie idę sie pobawić, potańczyć, głupio pogadać i pożartować bo to imprezka, a nie debata oksfordzka ;-P więc tańczę z każdym kto się nawinie, no chyba, że byłby niesamowicie nieśmiały i przez to koszmarnie zdrętwiały, ale to się raczej nie zdarza nigdy, zresztą i tak bym zatańczyła, zazartowała, że coś kiepsko nam idzie czy próbujemy jakiś inny taniec etc. Ale różne sa dziewczyny, tak szczerze mówiąc to wiele z moich znajomych nie tańczy z nikim, tańczy z najprzystojniejszymi, wybrzydza, bo dla nich taniec z kimś to już prawie jak małżeństwo chyba ;-P Ja jestem dziewczyną z dystansem, mam mnóstwo kolegów i odpowiednie podejście do tej całej sprawy. Ostatnio tańczyłam z gościem 160 cm a ja mam 180 cm i co kupa śmiechu była, krzyczałam, żeby mnie nie upuścił i się śmialiśmy. Dystansik i tyle, oczywiście wiadomo, że jakieś zawistne dziewczyny komentowały to między sobą, ale nie ma co się przejmować, to ich problem ;-) Co ja się wtedy wybawiłam to moje. Inny gościu kompletnie nie umiał tańczyć i mu mówiłam, że mam już dość, a ten klękał przede mną dla żartu i mówił, żebym sie zgodziła ostatni raz. To mówię: Nie ma sprawy! Wytańczyłam się za wszystkie czasy, z każdym chętnym na wygłupy, a nie na taniec turniejowy i już! Faceci mają więcej dystansu niż kobiety, więc wiesz...nie wiem co ci doradzić, bo ja jestem takim żeńskim wyjąteczkiem, że zachowuję się jak facet, żartuję, wygłupiam sie, wydurniam - a dziewczyny często udają damy... radzę ci na początek wybierać nawet te mniej atrakcyjne dziewczyny, ale sympatyczne takie co się pośmieją, pogadają, nie patrzą na twój talent taneczny to może cię nie spotka chamstwo, bo faktycznie wydajesz się normalnym spoko gościem ;-) Dziewczyny sobie czasem za dużo wyobrażają po tańcu, oczekują nie wiadomo czego, a to tylko zabawa, więc tańcz z tymi co chcą tańczyć i się wygłupiać, a nie takimi naburmuszonymi pannami, na imprezkach sa wszystkie typy więc znajdziesz bez problemu...! I pokaż że masz dystans i się nie przejmujesz, że nie umiesz tańczyć, że to tylko zabawa, żeby się poruszać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
Fajnie że ktoś jeszcze tu zajrzal. :) nie wiem jak dokladnie mnie postrzegają partnerki w tańcu ale podejrzewam że pewnie jako zdrętwiałego w tancu, zwykle staram sie zamienić to w zart jak sobie wyczuję osobe. Pamietam jak bylem z dziewczyną na studniowce kiedyś, tam to sie dopiero ona ze mną umęczyla, a ja przy tym tezx. Od pierwszej muzyki ciągnela mnie na parkiet, a ja ciągle to przekładałem bo byłem za trzezwy. W koncu jak ruszyliśmy już z mojej inicjatywy bo nie chcialem żeby jej przykro bylo skoro przyszla sie bawić, to dopiero sie zaczęło, bo chyba przecenila moje umiejętnosci. Ciagle deptanie, trącanie, brak koordynacji też się wlaczyl,a byl to taniec wolny 2 na 1 (wtedy jescze nie wiedzialem ze to coś takiego:D). i slyszalem tylko "ale ruszaj się coś". :) dalej poszlo bo już byłem wstawiony ale taniec moj sie nie poprawil przez to. dla mnie nie ma znaczenia z kim tancze, chociaz wiadomo ze jak sie trafi do tanca na osobe ladna to oczywiście fajnie, jeszcze przy tym jak nie jest zmanierowana to super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj jacek jacek, no to drętwy jesteś faktycznie z tego co tu piszesz....ale wiesz, naprawdę sensownej dziewczynie by to nie przeszkadzało, każdy tańczy jak umie, a jak cię zostawiały to znaczy, że jakies chamski niekulturalne to były i tyle, do końca tańca powinny wytrwać, mówi ci to dziewczyna. Także się nie przejmuj tylko próbuj i nie trać dobrego humoru. Nie wszyscy są mistrzami tańca, baw się a nie zamartwiaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
dzieki za rady :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaXcek88
Cześć, to znowu ja. pisze bo mi smutno jakoś, czasem sie zaglebiam w tym smutku i daje się ponieść roznym myślom ale nastepnego dnia chcialbym o tym zapomniec i żyć patrząc bardziej optymistycznie. Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×