Gość optymalistka Napisano Marzec 19, 2015 Albo mam jeszcze lepszy pomysł, Blubber ugotuj sobie kompot z jabłek bez cukru oczywiście, pektyny są idealnym nośnikiem nawadniającym dla wody. Woda musi mieć jakiś nośnik, żeby w czasie treningu nie doszło np do przegrzania organizmu, odwodnienia, bo sama woda przelatuje przez człowieka i nie nawadnia go, to nie musi być cukier, ani miód, ani ksylitol jeśli ktoś się odchudza a nie trenuje dyscypliny sportu, zwykły kompot z jakiegos owocu Maxi, też słyszałam o piciu wrzątku, nawet próbowałam, ale nie wiem czemu zawsze mnie mdli po filiżance wrzątku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maxi_ja 0 Napisano Marzec 19, 2015 Ale na co wpływa ten wrzątek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka Napisano Marzec 19, 2015 Moja szwagierka jak jest gdzieś w gościach, to prosi o filiżankę wrzątku ze szczyptą soli i to pije, ale za licha nie wiem dlaczego wrzątek, muszę jej zapytać. Dodam tylko, że jest chuda jak gałązka i ma szmergla na temat odchudzania i zdrowego żywienia. Chociaż staram się nie poruszać tych tematów za często, bo to u niej woda na młyn i człowieka potrafi zamęczyć wykładami o zdrowym żywieniu:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 19, 2015 Optymistka - nawet jeśli to cukier pochodzenia roślinnego i jest zdrowy to ja mu nie mowie nie :)używaj do czego chcesz ale miód w tym napoju jest poprostu celowy nie tylko ze względu na węglowodany miód ma swoje właściwości poprostu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka Napisano Marzec 19, 2015 Carmen a co w takim razie z ludźmi nietolerującymi miodu? Glukoze można pozyskać niekoniecznie z miodu i nie każdy izotonik ma w składzie miód:P, a ja sie czepiam, bo miodu nie jadam :P, a izotonik sobie zrobię i będzie bez miodu :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 19, 2015 Optymistka jeśli masz ochotę zrob sobie napój z Czego uważasz ja jestem dużym zwolennikiem miodu a napojów Izotonicznych nie pije :)tylko konkretne gatunki wody i mi jest dobrze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777 Napisano Marzec 19, 2015 Cześć dziewczyny . Ja grzecznie dietuje puki co bez wiekszych wpadek . W sobote szykuje sie impreza i będzie cięzko . Mam zamiar jeść tylko białowo no i jakieś % też będa .Mam nadzieje że jakoś sobie poradze i wiekszych efektów ubocznych nie bedzie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rybitwa 0 Napisano Marzec 19, 2015 Cześć Wam :) Tak , to ja wypijam szklankę wrzatku na czczo, właściwie wlewam wrzatek, a potem jest już tylko bardzo goraca woda oczywiście:) Wrzatek jest dla trawienia, jak zmieniłam żywienie na dietetyczne, to zmienił się też rytm hmm - wypróżnień. Były przestoje, a goraca woda na czczo ma pomagać. To po pierwsze. Po drugie (to już myślenie magiczne ;) działa uspakajajaco, leczy duszę - można się śmiało i głośno z tego śmiać :) Pozwalam :) Pije się na poczatku słabo, ale dla mnie to już przyzwyczajenie i taka wolna chwila spokoju, jak przy kawie tak by złapać poranny rozruch. Kawę piję potem. Jutro staję na wagę po tygodniu, zobaczymy co pokaże. Zaciekawilyście mnie tym pulsometrem, jednak trochę chodzę, a i gadżeciara jestem, ale na takie cacko mnie nie stać :( Miłego wieczoru! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rybitwa 0 Napisano Marzec 19, 2015 Cześć Wam :) Tak , to ja wypijam szklankę wrzatku na czczo, właściwie wlewam wrzatek, a potem jest już tylko bardzo goraca woda oczywiście:) Wrzatek jest dla trawienia, jak zmieniłam żywienie na dietetyczne, to zmienił się też rytm hmm - wypróżnień. Były przestoje, a goraca woda na czczo ma pomagać. To po pierwsze. Po drugie (to już myślenie magiczne ;) działa uspakajajaco, leczy duszę - można się śmiało i głośno z tego śmiać :) Pozwalam :) Pije się na poczatku słabo, ale dla mnie to już przyzwyczajenie i taka wolna chwila spokoju, jak przy kawie tak by złapać poranny rozruch. Kawę piję potem. Jutro staję na wagę po tygodniu, zobaczymy co pokaże. Zaciekawilyście mnie tym pulsometrem, jednak trochę chodzę, a i gadżeciara jestem, ale na takie cacko mnie nie stać :( Miłego wieczoru! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maxi_ja 0 Napisano Marzec 19, 2015 To mam nadzieję, że wrzątek się sprawdza, próbować jednak nie będę;) Zaraz spadam, wiec tak tylko przegląd dnia: śniadanie: dwa jaja z wody, trochę kiełbasy, oliwki, pomidor i kabaczek z oliwą, lunch: warzywa z patelni z paskami wołowiny, obiadokolacja: dwa zawijasy z indyka (indyk, ser szynka parmeńska), kiszona kapusta i oliwa z oliwek, mam nadzieję, że juz nic więcej dziś nie zjem:) Do jutra:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aqua_marine 0 Napisano Marzec 19, 2015 A wiecie co? Jak tu wcześniej zaglądałam z telefonu, w pracy, to właśnie trafiłam na te wpisy o wodzie i postanowiłam spróbować. Jak gotowałam wodę (na szczęscie nie w plastikowym czajniku! :D ) to mi się to takie dziwne wydawało, ale jak spróbowałam, to taka gorąca woda lepiej mi wchodzi niż zimna. Zimna musi być gazowana, albo z jakimś smakiem, a gorąca jakoś tak ... uspokaja :D Tylko mnie w gardle drapie od niej, nie mam pojęcia dlaczego, ale mam tak, jakbym chrypkę miała przez ten czas, co piję :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 19, 2015 Rybitwa- jesli chodzi o pulsometr z sama funkcja mierzenia pulsu to sa tez duzo tansze zabawki to co pokazalam ja ma pare bajerroow i stad cena natomiast Decathlon jest duza gama do wyboru czy na allegro:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 19, 2015 Dziwewczyny czyjak Wam idzie wolno waga w dol to Wy sienie frustrujecie ..? bo ja bardzobo jak sobie pomysle zeza 6miesiecy bede zgrabna a mam jakies opoznienia tomnie drazni chce za kazdy tydzien utracony kg miec bo jak nie ......oj jak mnie drazni a Wy jak macie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777 Napisano Marzec 19, 2015 Carmen ja odchudzam sie już trzeci rok więc do przestojów przywykłam , tak już iest . Zobaczysz jak po takim przestoju z dnia na dzień spadnie Ci kilogram jaka to jest radość . Po takim przestoju spada systematycznie aż do następnego razu . Odchudzanie to złożony proces , raz jest lepiej raz gorzej . To sinusoida i czym prędzej sobie to uświadomisz tym lepiej dla Ciebie . Nie przytyłaś w miesiąc i nie schudniesz w miesiąc ,na to trzeba czasu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 19, 2015 chmurka777- 3ci rok z jakiej wagi wyjsciowej ?i caly czas na tej samej diecie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aqua_marine 0 Napisano Marzec 19, 2015 Ja się kilkudniowymi zastojami wagi czy skokami w ogóle nie przejmuję. To normalne - jak mi skoczy waga 1,5 kg w ciągu dwóch dni, to wiadomo że z diety 1600kcal to nie jest tłuszcz :D :D. No, chyba że mi waga stanie na dwa tygodnie, to wtedy przemyślę sprawę :P I oczywiście nie mam zadnego planu, że do tego i tego dnia będę mieć taką i taką wagę, bo tego nie da się przewidzieć przy takiej nadwadze. Nie da się przewidzieć jak ciało będzie reagowało za kilka miesięcy, jak szybko będą znikać kilogramy. W końcu przyjdzie ten dzień... Poza tym ja działam według sugestii lchf - nie liczę kalorii, nie planuję posiłków jakoś szczególnie, po prostu jem według zasad, czyli pilnuję węgli żeby było mało i tłuszczu, żeby było dużo - i tym sposobem raz jest 1400kcal, raz, tak jak dziś 1800. Za jakieś 3 miesiące może już będzie widać jakich dni jest więcej, to mniej więcej będę mogła określić kiedy się zbliżę do celu - teraz jest to zupełna niewiadoma :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 19, 2015 Aqua_marine -przyznam, że masz dużo cierpliwości :)nie dałabym psychicznie rady :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maxi_ja 0 Napisano Marzec 20, 2015 hej, wróciłam z winka:) i trochę pszenicy łyknęłam:( Carmen - własnie dlatego nie stawiam sobie granic typu schudne tyle kg w miesiąc, czy rok, bo mój organizm aż tak nie zalezy od mojej woli - sam ma swoje uwarunkowania i o wszystkch nie wiem - jeszcze;) Przypuszczam, że jak sobie postanowisz chudnąc np. kilogram na tydzień to jest bardziej mobilizujące przy trzymaniu się planu, ale własnie jak coś nie pójdzie to sie rodzi frustracja... a może niepotrzebnie, bo pracujesz i to w końcu zejdzie tylko w innym tempie niż byś chciała... Trochę jak z porodem - miałam wyobrazenie, a rzeczywistość - mimo najlepszych chęci - poszła swoją drogą:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka Napisano Marzec 20, 2015 Witam przy kawusi:) Carmen, bardzo się frustruję, ja i tak zawsze opornie chudnę i mam chyba jakiś defekt (może to wina tarczycy), ale jeśli spada cokolwiek jestem zadowolona, jeśli waga stoi, to jeszcze nie ma tragedii, ale jak waga rośnie, to ogarnia mnie przygnębienie i zniechęcenie do dbania o dietę, mam nadzieję, ze tym razem mi się tak nie zdarzy, chyba że rzuciłabym się na słodycze, ale od kiedy stosuję dietę optymalną, to nie miałam zachcianek ani napadu głodu. Bardzo bym chciała dojść do takiej formy, żebym dobrze się czuła we własnej skórze, nie krepowała się na basenie, plaży, bez zadyszki spędzała aktywnie czas z rodzinką, kupowała ciuchy jakie mi się podobają, a nie jakie na mnie pasują - bardzo bym tak chciała, ale póki co trzeba walczyć i mieć nadzieję, że się uda:D Maxi, to nieźle zabalowałaś:), mam nadzieję, ze nie nagrzeszyłaś zbytnio Aqya-marine i chmurka macie rację, że się nie przejmujecie, w sumie logiczne że jak dieta jest dobrze ułożona i nie było odstępstw, to chwilowy przestój czy nawet wzrost wagi na pewno nie jest spowodowany tyciem i trzeba przeczekać. Dzisiaj mam w planach jajecznico-żółtkownicę na śniadanie, dorsza z warzywami na obiad i dukanowską bułeczkę z masłem i pasztetem na kolację. Zamówiłam sobie wczoraj książkę Ukryte terapie, powinna koło wtorku przyjść, a wczoraj wysłuchałam wykładu Zięby o witaminie c i jestem pod wrażeniem. Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 20, 2015 Maxi_ja- dla mnie zdecydowanie bardziej moblizuzujace jest zalozenie celu. generalnie wiekszosc badan pokazuje ze na odpowiednim dobraniu diety kg powinnismy spac i faktem jest ze na wszytkich dietach jakie robilam zawsze spadlalam 1kg na tydzien i nidy nie mialam zastoju (ale nigdy nie robielam diety bez sportu dla mnie to nierozlaczne )sam dietetyk mimowi jesli zdazylby sie ze mamay zastoj 2tygdonie trzeba robic ruchy w diecie poniewaz podawanie podobnych skladnikow kazdego dnia powoduje przyzwyczajenie organizmu i wowczas trzeba cos robic a nie sie frustrowac :) optymistka-ja mam taka nature zecokolwiek mnie denerwuje jak weszlam na diete ktoranie spelnialamoich oczekiwan to ja zwyczajnie zmienilam na inna.Prawda tez taka ze cale zycie powtarzam to samo ze trudnomi schudnac, choc moze nie trudno mi utrzymac wage ale teraz wiem czemu i mam nadzieje ze tym razem tak zle nie bedzie. A obecny dietetyk i trenerto wyrazmojej najwiekszej frustrracji bo ja juz bylam na etapie figury i sprawnisci ze faceci wiedzac ze mam meza dawali kosmiczne proozycje. Szafemam pelna sexownych ciuchow i to kim jestem teraz to nie ja moja natura jest inna niz okragla. Wiec sie wscieklam i powiedzialam sobie skoro tyle lat sie okdchudzam i ciagle mam problem znaczymusze siekogoscporadzic zeby podszedl do mnie jak do zadania i zrobie wszytko zeby na swoje urodziny byc sexowna jak diabli !koniec kropka:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Carmen0000 0 Napisano Marzec 20, 2015 DZIEWCZYNY JAK CHCECIE PORADZIC SOBIE ZE SWIETAMI macie juz jakies przepisy dietetyczne tak abysmy nie przerwyaly diety bo ja mam ciasto od trenerki fitness podaje przepis" Przepis: płatki owsianek zalewam wrzatkiem, czekam chwile az nasiakna wodą. Dodaje odzywke białkowa, dzis u mnie smak czekoladowo-truskawkowy, białko jaja, do smaku odrobine kako naturalnego oraz kawe rozpuszczalna plus siemie lniane oraz szczypte proszku do pieczenia. Calosc umieszczam w blenderze i miksuje, po czym wylewam do foremki i umieszczam w piekarniku na 20 minut, temp 180st. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maxi_ja 0 Napisano Marzec 20, 2015 Ja chyba nic nie bedę robić na Wielkanoc, bo pewnie gdzies pojedziemy, znaczy mam nadzieję... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka Napisano Marzec 20, 2015 U mnie święta nie kłócą się z moją dietą:), muszę tylko dbać by nie przesadzić z ilością, alkoholem no i słodkim, ale rodzina będzie miała świeta optymalne:D barszcz biały z wędzonką, jaja w różnej postaci, półmisek wędlin, pasztet, bigos, geś pieczona lub kaczka-czyli stół bez węglowodanów (zielone sałatki tylko ale to niewiele wegli), ciasta bez mąki lub minimalnie czyli serniki, tort Pawłowej, beziki i kokosanki. Jak ktoś będzie chciał chleba lub babkę, to sobie swoje przyniesie:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka Napisano Marzec 20, 2015 Moi będą jęczeć, bo zawsze robiłam pyszne chałki i paszteciki kruche do barszczu, ale w tym roku nie będzie, a jak chcą to raczki mają sami sobie zrobią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aqua_marine 0 Napisano Marzec 20, 2015 No, ja też sie świąt nie boję, bo na tej diecie to caly czas są święta - tłusto, mięsnie i bez chleba :D Optymalistko, też mam zamiar porwać się na sernik i kokosanki :D No i może jeszcze bezy z erytrytolem - ponoć się da ;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 20, 2015 Erytrol jest bardzo zdrowy, kiedyś był jeszcze droższy, teraz na allegro ceny są przystępne, choć akurat ja kupiłam zawilgocony, a więc nieco mnie oszukano, gdyż wilgotny waży więcej :O Można zrobić zobie super pastę do zębów z sody (tej bez dodatków chemicznych), oleju kokosowego, olejku miętowego i erytrolu - zarówno kokosowy jak i erytrol wykazują silne właściwości antybakteryjne. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iwi57 Napisano Marzec 20, 2015 Witam . Carmen ja zaczynałam od wagi 115 kg . Ogólnie odchudzałam się wielokrotnie zwykle robiłam to w szybkim tempie i zawsze mi wracało z nawiązką . Teraz ma to być moje ostatnie odchudzanie wraz ze zmianą nawykow zywieniowych . Odchudzam się wolno co jakiś czas jak waga staje robie przerwe 2-3 miesiące ze stabilizacją wagi i potem wracam do diety .Diety zmieniałam teraz jestem na dukanie . Przy tym systemie udaje mi się utrzymać utracone kilogramy . Mysle że pośpiech w tych sprawach nie jest najlepszy , Chce czasem też bez większego stresu zjeść coś zabronionego i nie cierpiec z tego powodu . Na swieta jedziemy w góry i robie sobie maly urlop w diecie ,choć u mnie dużo białka malo węglowodanów , będę sobie radzić. Nawet jak wskoczy jakis dodatkowy kilogram to odrobie po swiętach . Miłego dnia wszystkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Blubber 0 Napisano Marzec 20, 2015 co wy z tymi świętami :D jeszcze dwa tygodnie, teoretycznie to ze dwa kilo jeszcze można by zgubić :P u mnie w wiosennej aurze oglądałam zaćmienie słońca :) myślałam nawet żeby może już rower odkurzyć a tu ZONK bo w niedzielę ma być 1 stopień Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Blubber 0 Napisano Marzec 20, 2015 lwi57 - o kurcze gratulacje !!!! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sisja Napisano Marzec 20, 2015 Lwi,tak zdecydowany szacun:) Przede wszystkim za to spokojne tempo.U mnie zawsze było szybko i niestety krótko. To może przedstawię się i na tym wątku(który podglądam również od początku):niedawno stuknęło mi 5 z przodu,ważę 105(170cm)i mam wiele,wiele diet za sobą.Chudłam więcej niż 10razy,spadki były duże,szybko osiągane ok 20-30kg(średnio 20,ale raz schudłam 37kg)niestety najdłuższy efekt to może 4miesiące zupełnie stabilnej wagi,a potem powoli wzrastała,albo od razu po schudnięciu gwałtowny wzrost z gigantycznym jo-jo :( Zawsze były jakaś przyczyny powrotu do złych nawyków,które u mnie mają jedną postać:słodycze w ilościach tak hurtowych,że kto nie widział ile tego potrafię zjeść,nie uwierzy:P Podobnie jak lwi57 ,czuję,że to ostatnia moja dieta i albo się uda albo....hmm,będzie źle,bo już zaczynam odczuwać swoją otyłość w bardzo nieprzyjemny sposób Mam problemy z sercem i otyłość to bardzo nasiliła,od roku bolą mnie kolana,biodra,stopy;przy drobnej budowie jaką mam "tam pod spodem" takie obciążenia to tragedia...możnaby wymieniać. Od października starałam się zabrać za dietę,co było tak nieskuteczne,że w tym czasie utyłam jeszcze ponad 20kg i stąd dzisiejszy trzycyfrowy wynik -przekraczający dotychczasowy rekord o 13kg!!Nigdy tyle nie ważyłam,ani nie miałam tylu lat:P a ta para razem wzięta stanowi niemiłe ,utrudniające życie towarzystwo.Wieku się nie pozbędę,więc trzeba przegonić zbędne kilogramy.Ile? Oj,chciałabym dużo;żeby wrócić do wagi jaką miałam/fakt niezbyt długo/ ok trzy lata temu,czyli 58kg.Wiem,że to trudny cel,dlatego jako pierwszy etap wyznaczym realniejsze 70kg,później 65kg a potem.... Potrzebuję wsparcia,bo chyba jestem zdeterminowana,ale nie wiem,czy do końca czuję motywację,taką jak kiedyś,gdy zaczynałam diety! Tyle razy chudłam bez trwałego efektu,że pewnie stąd taki sceptyczny nastrój...ale przynajmniej zaczęłam pisać na obu wątkach,może to jakiś początek będzie. Dieta? Taka jak zwykle,jednak,czyli ograniczenie węglowodanów prostych,dużo warzyw o niskim indeksie głównie,białko,zdrowe tłuszcze..Może spróbuję rozdzielnej...Na razie mam malutki ale najtrudniejszy etap:wytrzymać pierwszy dzień bez słodyczy...potem drugi,trzeci:-O Po tygodniu pomyślę dokładnie co dalej. Carmen,chciałabym mieć choć 5%Twojego entuzjazmu,więc może chociaż ogrzeję się tutaj w ogniu Twoich pozytywnych emocji:) Pytasz o Swięta...ja się ich boję;boję,bo jeśli zacznę,mogę na nich polec(90% moich diet trwających,albo dopiero co ukończonych w bolesny sposób rozbijało się o Swięta),a jeśli jednak nie zacznę,to znów będzie 3kg więcej Póki co/bo chyba za bardzo się rozpisałam/ dzisiaj od rana: szklanka ciepłej wody sok marchwiowo-selerowy+wtarte w niego duże jabłko i łyżka nasion chia zaraz będzie obiad zupa mixowana jarzynowa z oliwą -nieograniczona ilość i ryba (dorada) robiona na parze ......???????....oby nie czekolada!! Pozdrawiam serdecznie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach