Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest sens do niego pojechac?

Polecane posty

Gość gość
ROR - jezeli chcialby mnie odnalezc i niemoglby - to przeciez nie wiedzialabym o tym, wiec to chyba jest logiczne, ze nic by na to nie wskazywalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam akurat taka sytuacje zyciowa, ze nie mialam mozliwosci na zakladanie zwiazkow. Wiec, to nie jest kwestia zbyt slabych uczuc. Nie bede jednak wchodzila w te szczegoly - tym bardziej przed osoba, ktora raczej nie jest zyczliwa wzgledem mojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR i nie prosilam o ocene mojej osoby - ulzylas sobie tym, hm? X Autorka tez nie prosila o ocene jej osoby a jednak Ty za kazdym razem to robisz. Czy sobie ulżyłam tego nigdy sie nie dowiesz ROR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Masz prawo tylko Ty je masz innym prawa wyboru zabraniasz" xx nie wypowidaja sie prosze w moim iminiu bo jest zmuszony/a klamac badz zgadywac;/ Nie mozesz stwierdzic czy ja komuc czegos zabraniam czy nie - mozesz jedynie snuc domysly na podstawie wlasnej interpretacji... xx "Masz prawo pisac w tym watku , masz prawo wciskac autorece ,ze jest egoistka zle wychowana , masz prawo nie zgadzac sie , masz prawo nie liczyc sie z jej uczuciami" xxx tak samo jak ty masz prawo wciskac autorce - ja ze swojego prawa nie korzystam, nie mierz prosze wszystkich swoja miarka. Nigdzie nie wartosciowalam autorki jako osoby, jak sie dopatrzylaa/es takiego wartosciowania - no coz kazdy widzi co chce zobaczyc... xx ", masz prawo krzywdzic ja osadzajac o najgorsze ale nie dajesz prawa innym do takiego samego postepowania" xxx nie wiem czy mam prawo krzywdzic bo to sie nie miesci w moim swiatwopogladzie - na pewno z tego prawa nie korzystam. Ponownie wypowiedaja sie we wlasnym imieniu prosze a nie wimieniu ror bo ponownie musisz zgadywac lub klamiesz. To proste nie jestes mna i nie decydujesz jakie prawo komu daje/nie daje - ten caly akpit to jedynie twoja zgadywanka, tak uwazam. xx "Tak samo autorka ma parwo wyboru nie liczac sie z Twoim zdaniem i ewentualnymi konsekwencjami , poniewaz Ty tez takie prawo masz. Pokazujesz to z kazdym postem" xxx to co pokazuje kazdym postem to twoja interpratacja - bardzo watpie zeby kogokolwiek poza toba w ogole interesowala. Oczywiscie ze autorka moze olac moja opinie - nie widze w tym nic zaskakujacego, nawet mysle ze tak zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja nigdy nie bylam niegrzeczna wobec Ciebie. Na sile probujesz grac mi na nerwach i masz z tego satysfakcje. Inaczej tego nie mozna wytlumaczyc" xx bylas niegrzeczna (kategoria oceny grzecznosci na pewno sie roznimy, zdarza sie). W mojej nie miesci sie pisanie do kogos negatywnych epitetow - tak jak ty to zrobilas. Roznie sie z toba na temat poedkescia do sprawy ale nie uzywam epitetow pod twoim adresem z tego powodu, a ty to zrobilas. Jak widzisz wszystko mozna tlumaczyc - czy interepretowac - na wiele sposobow xx "ROR - nie chodzilo Ci o hipotetyczna sytuacje wzgledem tego "rozwalania zwiazku." xxx hahaha ;-) ;-) ;-) zobaczcie jak sobie pogrywa - ona wie o co mi chodzilo;-) jasne przesledzila proces w mojej glowie - uczciwszym byloby zwyczajne napisanie ze nie zgadzam sie z twoim punktem widzenia, a nie roszczenie sobie prawa ze sie wie o co komus chodzilo. Wypowiadanie sie w imieniu innym niz wlasnym uwazam za brak dobrych manier;/ xx "Napisalas, ze wedlug Ciebie, to tylko kwestia mozliwosci. To jest jednoznaczne i bardzo krzywdzace" xxx przeczytaj co napisalas powyzej, potem wez oddech i przeczytaj jeszcze raz - napisalam ze jest to jedna z mosliowsci a ty to zinterpretowalas ze jest to jednoznaczne;-) ;-) ;-) ;-) Z logicznego punktu widzenia to zdanie nie ma zadnego sensu, a co jest krzydzace jest subiektywne - dla ciebie moje wypowiedzi, a dla mnie brak szacunku dla interlokutora poprzez brak dobrych manier;/ xx "pomyslalm - o prostu nic moim zdaniem nie wksazuje ze on chce ja odnalezc ale nie moze, raczej ze jest niezainteresowany jej osoba To jest tylko Twoj punkt widzenia nic wiecej" xxx a napisalam gdzies ze jest to rozniez punkt widzenia krolowej angielskiej??? Proponuje nie mierzyc swoja przykrotka miarka - ja zawsze wypowiedam sie we wlasnym iminiu co jest oczywiste. xx "ROR - jezeli chcialby mnie odnalezc i niemoglby - to przeciez nie wiedzialabym o tym, wiec to chyba jest logiczne, ze nic by na to nie wskazywalo" xx jakby sie bardzo postaral to by cie znalazl, tak jak ty teraz zamierzasz to zrobic mimo braku podstawowych danych kontaktowych - juz masz albo zamierzasz jakos odszukac jego nr telefonu - ja wierze w zasade wzajemnosci i tyle;/ Uwazam, ze jesli ktos cie nie szuka to dlatego ze ma wazniejsze rzeczy do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Autorka tez nie prosila o ocene jej osoby a jednak Ty za kazdym razem to robisz" xxx nie, nie robie - nigdzie nie wywalam epitetow pod jej adresem. to inni pisza ze nazwalam autorke taka czy owaka - ja tego nigdy nie zrobilam i nie zrobie. Potem sie ci ludzie gubia w swoich konfabulacjach i an koniec myla swoje urokjenia z faktami. xx "Czy sobie ulżyłam tego nigdy sie nie dowiesz ROR" xx masz racje, tego nigdy sie nie dowiem;-) moze jestes wyjatkiem - ale takim jak ty - zwykle znizanie sie do wyzwiask pomaga osiagnac stan balnasu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR - caly czas wypisujesz, ze brakuje mi dobrych manier, i ze jestem egoistka. To sa epitety. Teraz po prostu pogrywasz. Caly czas wypisujesz, ze zle Cie interpretuje, wiec moze postaraj sie pisac klarownie i bez zlosliwosci abym nie byla zmuszona myslec, ze jestes niezyczliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmika
ROR jest uzależniona od Ciebie autorko,musi się tutaj podbudowywać ,i to się u niej poglębia,ja Ci zdradzę pewien sekret :-) jeśli chcesz by coś się udało nikomu o tym nie mów ( a mały szczegół: puste jałowe dyskusje tylko zabiorą Ci energię )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialam posluchac roznych historii. Nie myslalam, ze jedna osoba sie tak kurczowo przyczepi tematu. Mam nadzieje, ze ludzie ponownie zaczna sie wypowiadac ignorujac te proby skupienia na sobie uwagi przez poszczegolne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ROR - caly czas wypisujesz, ze brakuje mi dobrych manier, i ze jestem egoistka. To sa epitety." xxx klamiesz - nigdzie nie napisalam ani jednego epitetu pod twoim adresem. Nie ejstes w stanie zrozumiec (ani w przypadku eks) ani w przypadku innych ludzi - ze nie wszyscy kieruja sie tym samym co ty w zyciu - ja nie czuje potrzeby wartosciowania cie - dlatego nie uzywam epitetow. Proste. xx "Teraz po prostu pogrywasz. Caly czas wypisujesz, ze zle Cie interpretuje, wiec moze postaraj sie pisac klarownie i bez zlosliwosci abym nie byla zmuszona myslec, ze jestes niezyczliwa" xx nie napisalam ze zle mnei interpretujesz - nie wierze ze mozna zle czy dobrze interpretowac. Intrepretacja jest zawzse subuektywna - sa osoby np. przewrazliwione ktore wszystko beda odczytywac jako zlosliwosc - to co dla ciebie byc moze jest zlosliwoscia dla kogos innego bedzie zwykla odmiennoscia opinii. Ty po prostu non stop piszesz o swoim ucziciach wylacznie ("obrazilas mnie" "czuje sie skrzywdzona", "jestes niesprawiedliwa" itd.) - to sa twoje uczucia wiec sama z nimi cos zrob. I tak nie masz wplywu na moje czy czyjes zachowanie - wydajesz sie stosowac taka zasad - nie podoba mi sie obrazek, to prosze go zabrac sprzed moich oczu, zamiast odwrocic wzrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ośćmika wczoraj ROR jest uzależniona od Ciebie autorko,musi się tutaj podbudowywać ,i to się u niej poglębia,ja Ci zdradzę pewien sekret usmiech.gif jeśli chcesz by coś się udało nikomu o tym nie mów ( a mały szczegół: puste jałowe dyskusje tylko zabiorą Ci energię )" xx o i wymyslila;-) zaraz sie zacznie liczenie moich postow i puste wywody o moim braku zycia;-) jasne przganial kociol garnkowi;-) to jest tylko zwykla rozmowa w necie - skad u innych takie napiecie na tym punkcie ze siedza i sie zastanawiaja jak jest ROR, co roi/mysli, uwaza, od czego jest/ nie ejst uzaleniona itd. - nie macie przyjaciol w realu ze moja osoba wam sie taka godna uwagi wydaje, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ROR nie jesteś godna mojej uwagi,żal mi Ciebie bo masz zaburzenia,pisałam do autorki więc nie wcinaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś Chcialam posluchac roznych historii. Nie myslalam, ze jedna osoba sie tak kurczowo przyczepi tematu. Mam nadzieje, ze ludzie ponownie zaczna sie wypowiadac ignorujac te proby skupienia na sobie uwagi przez poszczegolne osoby." xx aha -i ty nie jestes zlosliwa? ;-) ;-) ;-) jedno drugiego nie wyklucza - poza tym ja mowilam na temat o ktorym napisalas, to ty i inni zaczeli rozmawiac o mnie - jaka jestem - zmiast o temacie glownym i pomysle na rozwiazanie twojego problemu. Sama zminilas temat na moja osobe i teraz mowisz ze to ja - zawsze tak postepujesz w zyciu? Zawsze zwalasz konskewencje wlasnych poczynan na innych, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś nie ROR nie jesteś godna mojej uwagi,żal mi Ciebie bo masz zaburzenia" xx odezwala sie ta bez zaburzen ;-) ;-) ;-) odpisuje na moj post - gdybym nie byla godna twojej uwagi, zignorowlabys mnie - proste;-) xx "pisałam do autorki więc nie wcinaj się " xx taki ton rozkazujacy to proponuje zachowac dla swoich bliskich - ja nie mam w zwyczaju barc na powaznie ludzi ktorzy sa niegrzeczni;-) i oczywiscie nie masz zadnego wplywu na moje dzialanie - wiec proba rozkazywania mi to strata twojej enrgii i czasu, ale skoro niemasz nic innego do roboty to ok;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie bywam grzeczna dla osób które męczą innych ,odpisuję z kultury ale już wystarczy z mojej strony na dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś ja nie bywam grzeczna dla osób które męczą innych ,odpisuję z kultury ale już wystarczy z mojej strony na dziś" xxx tlumacza sie tylko winni, najpierw zrzucasz epitatemi - a jak ci ktos to wypunktuje to dostajesz wscieku (wiadomo czego), zaczynasz sie miotac, myli ci sie kto kogo obrzucil epitatami (czy ty kogos, czy ktos ciebie) a na koncu nastepuje klasyczne zaprzeczenie - "ja jestem grzeczna" to ZAWSZE winna jest druga strona - jasneeeee;-) a swistak siedzi i zawija;-) a co meczenie - to rzeczywiscie sa ludzi ktorzy mecza innych a wrecz zanudzaja - nie maja nic od powiedzenie w tamcie, to sie czepiaja rozmowcow w nieksomnczonosc - zenujace;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu do niego jechać, bo tylko się ośmieszysz po tylu latach miłość nie mogła przetrwać, jak pojedziesz to będzie myślał że jesteś jakaś desperatka co to za nim gania albo że z Tworków uciekłaś, lepiej skup się na teraźniejszości bo facet z przeszłości na pewno o Tobie nie myśli, pewnie już ma dawno swoje życie a ty fantazjujesz o jakiejś wielkiej miłości. Zresztą nigdy żaden związek się nie udał gdy to kobieta biega za facetem, ale jak chcesz się ośmieszyć to jedź, co Ci szkodzi, najwyżej będziesz sobie później w brodę pluła że tak się zbłaźniłaś w oczach "wielkiej miłości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Cie tak interesuje jak postepuje w poszczegolnych dziedzinach zycia? Nie wiem skad sobie ubzduralas, ze zwalam na innych konsekwencje swoich czynow. Prawde mowiac, wyrywkowo czytam Twoje wpisy. Czekam na opinie innych osob. Twoja juz znam. Nie zalozylam tego tematu, aby z Toba dyskutowac o Tobie. Nie potrafisz tego zrozumiec. Wiec, ROR, znam juz Twoja opinie i Ci dziekuje za Twoj czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 01.08 - dziekuje Ci za Twoja opinie. Nawet jezeli w takich sytuacjach dochodzi do odrzucenia, to nie jest to powod do kompromitacji. Nikt nie powinien sie wstydzic tego, ze poszukuje milosci. Bez niej zycie jest tak naprawde malo warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś A co Cie tak interesuje jak postepuje w poszczegolnych dziedzinach zycia?" xx bo widze tutaj peny wzor pomiedzy tym jak zachowujesz sie wzgldem rozmowcow i jakie problemy/kwestie masz do rozwiazania w zyciu (mam na mysli tego eksa, nie cale twoje zycie) xx "Nie wiem skad sobie ubzduralas, ze zwalam na innych konsekwencje swoich czynow" xx ja sobie nie ubzduralam - zebralam w calosc twje zachowanie. Ciagle masz jakies wrazenia na temat moich wpisow i nastepnie przymisujesz mi swoje wrazenia i chcesz zebym ja polemizowala z twoimi wrazeniami. Zmieniasz topik i coraz wiecej rozmawiasz o mnie(o tym jak ja pisze) niz o pierwotnej kwestii - a potem sie dziwisz ze moja osoba jest przedmiotem rozmowy, wrecz mi to zarzucasz - a sama do tego doprowadzasz, zas konsekwencje starsz sie przerzuccic na mnie xx "Prawde mowiac, wyrywkowo czytam Twoje wpisy. Czekam na opinie innych osob. Twoja juz znam" xx prawde mowiac to ci nie wierze, juz nie raz deklarowlaas cos i potem zachowywalas sie zupelnie inaczej (napisalas ze nie bedziesz czytac moich wpisow a dalej cztasz i tak w kolo macieju, zdecydowac sie nie mozesz;/) xx "Nie zalozylam tego tematu, aby z Toba dyskutowac o Tobie" xx i kolejny przyklad twojej niekonsekwencji - bo to ty zmienilas tor rozmowy na moja osobe, ja ci tylko - zgodnie z zasadami dobrego wychowania - odpisalam. To ty smarujesz posty na temat tego jaka jest ROR, czy to ja sama siebie tutaj zaczelam opisywac? otoz nie. to ty dociekas czy jestem tak czy owaka. xx "Nie potrafisz tego zrozumiec. Wiec, ROR, znam juz Twoja opinie i Ci dziekuje za Twoj czas." xx i znowu sie powtarzasz - tobie sie jedynie wydaje co ja potrafie/nie potrafie - to jest twoja ocena - nie jestes mna wiec nie wiesz jaka jest prawda, wiec moze zajmij sie tematem glownym - a nie rozkminkami co ja mysle, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"... lepiej skup się na teraźniejszości bo facet z przeszłości na pewno o Tobie nie myśli, pewnie już ma dawno swoje życie a ty fantazjujesz o jakiejś wielkiej miłości. Zresztą nigdy żaden związek się nie udał gdy to kobieta biega za facetem, ale jak chcesz się ośmieszyć to jedź, co Ci szkodzi, najwyżej będziesz sobie później w brodę pluła że tak się zbłaźniłaś w oczach "wielkiej miłości". " xx bardzo trafnie napisane. Mysle, ze to rpoblem wielu ludzi ktorzy sie pogubili emocjonalnie i jako rozwiazania uczepili sie jakiego fragmentu/ osoby z przeszlosci i zaczynaja ta przeszloscia zyc;/ Czesto gubia sie pomiedzy rzeczywistoscia a tym jakby chcieli zeby ona wygladala - i rzeczywiscie gdzies na koncu sie nierzadko kompromituja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś Gosc 01.08 - dziekuje Ci za Twoja opinie. Nawet jezeli w takich sytuacjach dochodzi do odrzucenia, to nie jest to powod do kompromitacji. Nikt nie powinien sie wstydzic tego, ze poszukuje milosci. Bez niej zycie jest tak naprawde malo warte." xxx autorka - w mojej opinii - nie widzi roznicy pomiedzy szukaniem milosci a narzucaniem sie. Nikt przeciez ie mowi ze poznawanie nowych ludzi celem zanlezienia milosci jest czyms zlym. Mowa o tym ze zawaracanie komus glowy, nie przyjmowanie odpowiedzi "nie" bo wlasne widzimisie jest inne - to jest naganne w jakims stopniu. Poza tym, patrzenie na to z tylko wlasnego punktu widzenia "bo ja chce" bez realnej oceny czy druga strona i jej zachowanie wskazuje lub moze wskzywac na to samo - ba, nawet ignorowanie znakow, ktore mowia o tym ze jest inaczej;/ Mysle tez ze duzo latwiej jest znalezc milosc z kims, jak sie juz znalazlao i poczulo milosc do siebie samego - ale to czesto wymaga wyjscia z comfort zone i umeiejetnosci spojrzenia na siebie troche z boku, niewiele osob ma chec podjac takie ryzyko;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jest za dużo niewiadomych to warto to sprawdzić i się przekonać :-) więc jedz ,jak nie wyjdzie to nie wyjdzie ale próbować można ,czasem dobrze coś zrobić z natchnienia ,nie da się wszystkiego obliczyć i skalkulować ,człowiek ma moc stwarzania nowych rzeczy więc jeśli nie ma wielkich przeszkód wszystko jest możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR nie przyjmowanie odpowiedzi "nie" bo wlasne widzimisie jest inne - to jest naganne w jakims stopniu. x Brak kontaktu to nie znaczy "nie". Autorka tez nie kontaktowała się z ukochanym przez te 5 lat a jednak chce nawiązać kontakt czyli "tak". Załóżmy ,ze ten watek zakłada jej ukochany i zastanawia się czy odnaleźć ja i zapukać do jej drzwi. Odpowiedziałabyś jemu ,ze jeżeli autorka nie odzywała się 5 lat wiec jest na "nie ". My znamy już odpowiedz autorki ale nie znamy odpowiedzi jej ukochanego , wbrew logice autorce powinno nie zależeć i być na "nie " ale jest na "tak" wiec możemy przypuszczać ,ze jej ukochany jest 50% na "tak" lub 50% na "nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprawka wbrew logice autorka jest na"tak" a powinna być na "nie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wątku ścierają się dwa obozy , twardo stąpających po ziemi i marzycieli. Nigdy nie dojdzie do porozumienia ponieważ każda ze stron nie jest w stanie zrozumieć drugiej. Inne punkty widzenia , inne założeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe wiem, czy jest to wylacznie dyskusja pomiedzy marzycielami a osobami twardo stapajacymi po ziemi. Chyba wszyscy mamy troche I jednych i drugich cech. Mam znajoma, ktora po dwoch miesiacach znajomosci pobrala sie z czlowiekiem, ktory w ogole do niej nie pasowal. Dzisiaj sa juz kilka lat po slubie i sa szczesliwi. Moim zdaniem to bylo istne szalenstwo - za szybko - nie postapilabym tak, ale nie zabieralam glosu, poniewaz w jej przpadku takie ryzyko byc moze bylo uzasadnione. Dlatego, pisze, ze nie mozna oceniac sytuacji innych tylko wedlug tego co by sie samemu zrobilo. Jezeli mialabym za jakis czas odejsc z tego swiata, to bardzo zalowalabym, ze przynajmniej nie sprobowalam jego ponownie odszukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiedzma
nie macie narzędzi żeby wszystko zanalizować :-) macie tylko ślepia i mizerne umysły,cała siatka powiązań i zależności jest przed wami ukryta ,ukryta :-) nawet nie macie pojęcia że istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Brak kontaktu to nie znaczy "nie". Autorka tez nie kontaktowała się z ukochanym przez te 5 lat a jednak chce nawiązać kontakt czyli "tak". " xxx widzisz ja wierze w to ze brak odpowiedzi jest tez forma odpowiedzi - idac dalej jesli ktos chce byc obecny w Twoim zyciu to jest, jesli nie - to nalezy to uszanowac. Poza tym tutaj mowa o romansie jesli ten koles bylby nia zainteresowany na obecnym etapie zycia - to ona by o tym wiedziala. Jesli on nie dazy do kontaktu z nia - nie jest zainteresowany (oczywiscie mozna to sobie tluamczyc ze moze zgubil telefon albo polamal wszystkie palce - ja w to nie wierze...). Mniejsza o to jak wyglada jego sytuacja (czy jest ziwazany z kims innym czy nie) - fakt glowny jest taki, moim zdaniem, ze na linii autorka- jej eks nie ma zainteresowania z jego strony.... xx "Załóżmy ,ze ten watek zakłada jej ukochany i zastanawia się czy odnaleźć ja i zapukać do jej drzwi. Odpowiedziałabyś jemu ,ze jeżeli autorka nie odzywała się 5 lat wiec jest na "nie ". xxx szczrze? tak, tak wlasnie bym mu odpowiedziala. Jezeli ludzie rozstaja - nie chodzi mi o zerwanie - tylko zaczynaja zyc osobno, nie maja ze soba kontaktu, wypadaja ze swojego zycia - to kazde z nich chcac nie chcac buduje swoje zycie od poczatku. Ja jestem przeciwniczka "odgrzewania" osobiscie i wierze ze w przeszlosci grzebia tylko te osoby ktorym terazniejszosc nie wychodzi. Bylam "odnaleziona" i niewiele to zmienilo (kilka maili, rozmowa przez tel.) - dlatego ze ja zbudowalam sobie fajna terazniejszosc to nie mialam potrzeby odkopywania przeszlosci. I mysle ze to jst zasada w przypadku sporej grupy ludzi. xx "My znamy już odpowiedz autorki ale nie znamy odpowiedzi jej ukochanego , wbrew logice autorce powinno nie zależeć i być na "nie " ale jest na "tak" wiec możemy przypuszczać ,ze jej ukochany jest 50% na "tak" lub 50% na "nie" xx mi sie wydaje ze jego stanowisko jest jasne - nie jest zainteresowany, spotykali sie 12 lat temu, potem jeszcze mieli jakies namiary na siebie (autorka pisala ze kontaktowali sie 5 lat temu) i on nie zabiegal o odtworzenie tego zwiazku (przynajmniej autorka tego nie podala). To jest tak samo jak po 2 m-sciach nie oddzwania do ciebie pracodawca - myslisz ze oddzwoni zeby powiedziec ze ostatecznie jest niezainteresowany, hm?? skoro nie oddzwani to nie ejst zainteresowany - dlaczego ludziom tak ciezko to zrozumiec? czy jesli chodzilas narandki z kims 10 lat temu i przestalas to musisz teraz po 10 latach wydac oswiadczenie na pismie - ze nadal pozostajesz przy swojej decyzji??;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boisz się że jakaś niunia odwiedzi Twojego misia? i dlatego piszczysz w kółko o tym samym? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×