czy przyjmujecie księdza po kolędzie

pytam tak z ciekawości. Przyjechałam teraz na kilka dni do teściowej, dziś akurat był tu ksiądz po kolędzie i przyznam szczerze, że jestem w wielkim szoku. Na dzień dobry przy modlitwie powiedział już żebyśmy modlili się o zdrowie bo leki drogie a zamiast na leki lepiej by było dać na kościół (!). Ja w swoim domu księdza nie przyjmuje i po dzisiejszej akcji to już w życiu nie przyjmę. Jeszcze bezczelnie ogłosił, że zbiera pieniądze na remont plebani i wystawienie pomnika i składka wynosi ok 150 zł od rodziny. Ja tak dyskretnie odpowiedziałam że to dużo bo tak jak np teściowa jest sama i ma te 700 zł renty to przecież dużo to on odparował że są też młodzi i zamiast na przyjemności mogą się dorzucić bo kościół to wspólnota. Ja pierdziele u was też tak na kase łakomi? jak dla mnie brak słów...

nie, u mnie nawet pieniędzy nie chcą wziąć i pytają czy na pewno nas na to stać

księżą już całkiem się w głowach przewraca. Patrzą tylko by kasę dać i syna podesłać :D

0/10

u mnie dziś był

nie.

U mnie byl wczoraj, ten obecny proboszcz az taki chciwy nie jest jak poprzedni ale w rozmowie i tak wyrazil swoja niechec do orkiestry , wg nich lepiej dac na caritas.

jak nie jestem w pracy to bywa

nie przyjmuje,nie wierze i mam o nich swoje zdanie

Nie, nie przyjmuję. W nosie mam takie wizyty.

A ja przyjmuje bo nasz ksiądz jest super chociaż tez chciał 2x po 200zl na okna ale my z mezem nie daliśmy ani grosza bo nas na to nie stać.

Ja u siebie nie przyjmuję bo do kościoła chodzę do rodzinnej parafii i księdza przyjmuję u rodziców. U nas zazwyczaj kasy nie chcą brać bo parafia bogata ale i tak wciskamy. U nas w kościele od razu rzuca się w oczy na co idą te pieniądze. Renowacja elewacji, wymienione ławki, posadzka z ogrzewaniem podłogowym, nowe witraże, wokół kościoła pełno zieleni, inwestują też dużo w msze dla dzieci. U nas parafianie raczej nie żałują na ofiarę.

to też relikt pokomunistyczny i kościół jest niereformowalny, skończyliby z tym chodzeniem , bo przecież oni chodzą tylko dla kasy

Ja nie przyjmuje,ale rozumiem,ze jesli ktos jest wierzacym katolikiem to moze miec taka potrzebe. I Kosciol to faktycznie wspolnota, jesli swiatynia sie sypie,trzeba wymienic okna itp to czlonkowie wspolnoty powinni sie na to zlozyc. Ale ksieza powinni udokumentowac ile pieniedzy zebrali i ile przeznaczyli na remont. Te informacje moglyby byc ogolnodostepne. Jednak wiadomo,ze nie cala kasa idzie na remonty hehe ,wiec taka sytuacja nigdy miejsca miec nie bedzie w tym kraju.