Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saam

filtrowanie wstępne ogólnodostępne

Polecane posty

Gość czytająca Was
Wyżej to ja,deszcz mnie troszkę pospieszył,a tak było ładnie do tego wieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, ładna pogoda była do południa, potem coraz chłodniej i wietrzniej. Ale podobno na spacery nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednie ubrania. Jak wspomniałem w lesie bo w miarę spokojnie więc mogłem uskuteczniać szukanie wiosny. Najpierw miałem bliskie spotkanie z zającem który niespodziewanie czmychnął z traw tuż obok moich stóp. Myślę że z wiosną to zdarzenie trudno kojarzyć aczkolwiek to twardy dowód na to że ziemia nie drży gdy stawiam po niej kroki. Chyba że zając miał twardy wiosenny sen o zajęczycy. Potem na spotkanie wyszła sarna. Nie była co prawda zbyt płochliwa ale gdy podszedłem na pięćdziesiąt metrów to zrobiła w tył zwrot, błysnęła jasnym tyłkiem i tylko ją widziałem. Czemu była saama tego nie wiem, przecież to stadne stworzenie. A nawiasem mówiąc kto wie po co sarnom biała plama na pośladkach ? Wykluczę od razu że nie po to by myśliwy miał w co celować. Przebiśniegi też znalazłem (ale to nie te które widziałem z auta) . Wiedziałem gdzie szukać bo co roku tam je znajduję. Jednak nie było ich wiele. Dotarłem też do miejsca w lesie o którym wiem że był tam kiedyś cmentarz. Nie ma jednak żadnego śladu grobu a teren porośnięty jest krzakami. O tym że coś tam było świadczą świadczą wystające nieco z ziemi duże kamienie na kształt muru układające się w trójkąt o boku około stu metrów. Chociaż nie ma innych pozostałosci to miejce nie jest całkiem zapomniane. W jednym z rogów znalazłem ozdobnie niedawno przyciety świerk i kilka innych posadzonych młodych w kształt prostokata wielkości grobu. Były też sztuczne kwiaty i wypalony znicz. Żadnej tabliczki ani krzyża. Muszę się dowiedzieć czegoś więcej o tym miejscu, może podpytam kogoś ze starszych rdzennych mieszkańców. Właśnie na tym dawnym cmentarzu było mnóstwo przebisniegow, duże białe place. Piękne widoki. Wychodząc już z lasu zobaczylem wierzbę z białymi kotkami. Chyba niepotrzebna jej woda w dużych ilościach bo teren piaszczysty i na górce. Może dlatego nie była zbyt okazała. Spotkałem też inne znaleziska ale te już nie dotyczyły wiosny a raczej niskiej kultury ekologicznej niektórych ludzi. Na przykład duży zwój izolacji z której wypruto miedź a co bez wartości podrzucono do lasu. l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goście sobie pojechali, na szczęście, przyjechali w interesach, więc sprawa krótko załatwiona :D Czytająca, eh, podoba mi się taki pomysł leczenia :D:P Tylko do tego potrzebowałabym kogoś młodszego niż mój żonkil :D:P bo z nim to pewnie nie starłabym nawet świeżej papryki :D :P Saam, czytając Cię zaniemówiłam. Tak pięknie potrafisz opisywać miejsca, sytuacje. Czytając, byłam tam razem z Tobą. Powinieneś częściej pisać dłuższe posty. Taki zarośnięty cmentarz, skojarzył mi się, sama nie wiem czemu z Pokłosiem:O Chyba teraz wszystko będzie mi się z tym kojarzyć:O Sarenki często widuję, ale tylko kiedy jadę autobusem, gdyż są za dość wysokim murem. Żyją za murem, ale na wolności, wybrały sobie to miejsce same. Ten mur, to trochę taka atrapa, kiedyś oddzielał robotników (czyt. niewolników)fabryki od reszty świata. Teraz miejscami jest już uszkodzony, w niektórych częściach wcale go nie ma. Fabryka, niegdyś ogromna, teraz zminimalizowana, budynki wyburzone, dużo zieleni, dużo miejsca dla zwierzyny płowej. Tych sarenek w zeszłym roku było 9, ostatnio naliczyłam tylko 7, pewnie kłusownicy odłowili dwie, a może schowały się gdzieś i ich nie dojrzałam. Ta biała pupa u sarenek, to chyba lusterko. Myślę, że to po to by inne sarny z daleka ją widziały a może tym małym ogonkiem dawały sobie znaki o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Znając Ciebie to zgłębisz temat i nam opiszesz. Wieczór się zbliża, marzę o pięknej pogodzie na jutro. Dziś niestety wieczór nie był tak piękny jak początek dnia, oby nie przyniósł deszczu. Mam kilka filmów do oglądnięcia, ale są to same filmy ciężkiego kalibru, jakoś nie mam ochoty na te klimaty. Pewnie poszukam jakiejś komedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinny
Niedziela dobiega końca i znów od jutra kierat, Saam tak ładnie napisałeś o lesie że ci pozazdrościłam i postanowiłam w przyszłym tygodniuteż poszukać śladów wiosny w lesie:) Ferdżi zdrowiej przecież wkrótce twoje/nasze święto, no chyba że chcesz być pociągająca dla męża;) Celinko brawo widzę że prawo jazdy masz już prawie w kieszeni:) Szarik jak dokumenty, znalazły się? Nie mam czasu czytać wszystkiego ale pozdrawiam Was wszystkich i życzę udanego tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościnny częściej bywaj, brakuje tu Ciebie. Dziękuję za życzenia, biorę je sobie do serca i nadal stosuję uderzeniową dawkę imbiru, mniodku i cytryny, plus sporo czosnku. Z tym czosnkiem sobie dziś trochę odpuściłam, bo nie chcę jutro capić :P:D a planuję wyjście, więc muszę się upodobnić do ludzi :D gościnny, gdzie tam jeszcze do naszego święta :D do tej pory to już będę śmigać jak kozica :D a "pociągająca" to ja mogę być niekoniecznie dla żonkila :P:P:D Pozdrawiam Cię serdecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
Dokumjentów niet,kawa z cytryną to nie kwestia smaku...wytwarza się naturalna aspiryna... Zapach czosnku jest przykry dla przykrych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O szarik przykro mi że dokumenty się nie znalazły, szkoda będziesz musiał wyrobić nowe. Nie ma tego złego ....od dziś już są nowe dowody, będziesz więc na bieżąco a my pewnie znów będziemy wymieniać, choć nie wiem, wymieniałam chyba w zeszłym roku. Kawa dla mnie musi być gorzka i ostatnio z mlekiem, ale mało mleka. Z cytryną to nie wiem. Kiedyś dawno temu, czytaj bardzo dawno temu :D kiedy mój żonkil jeszcze żonkilem nie był i na jakiejś imprezie zagazował za dużo. Kolega podpowiedział mu, że może szybko wytrzeźwieć pijąc mocną kawę z solą ....o matko jedyna ...co to się działo później :P:P:D lepiej nie napiszę, ale czytając o kawie z cytryną takie wspomnienie mnie nachodzi i ....wolę nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
Błogosławieni ci którzy uwierzyli a nie sprawdzili... Od soli to się w głowie p******i...sory,przesoliłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór :) o Cześć Gościnna :) dzięki za pozytywną myśl bo aż wyobraźnią poczułam te prawko w kieszeni :) :D odpozdrawiam i miłego tygodnia Ci życzę :) o Wiola :) kurcze, widze, że z Ferdzi obeznane jesteście z tym pieprzem ;) ale o co w tym chodzi ? czy ja jakaś nie dzisiejsza ? trzeba męża, młodszego i co dalej? :D o Saam :) mnie też Twoje sprawozdanie z wycieczki pozwoliło jakby poczuć się w tym lesie, "naoddychałam" się tamtejszym powietrzem, zrelaksowałam i zaraz zrobiłam test na 71 punktów :D chyba poproszę Ciebie przed egzaminem byś zrobił sobie wycieczkę i ją tu opisał ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarik..:D błogosławiona to ja tam nigdy nie będę :P:D No dobra, może kiedyś w przypływie bezradności w zmaganiu się z chorobą spróbuję Twojej mikstury:D ale to będzie na Twoją odpowiedzialność :D Calinessa, no jak to nie znasz tej metody ??? :D Bierze się ziarenka pieprzu kładzie między brzuszkami, lub cycuszkami partnerów i dotąd się "trze" ten pieprz aż będzie proszek :D wtedy już na pewno będziesz uleczona :D:D Widzisz jak Saam ma na nas zbawienny wpływ :D i jak działa na wyobraźnię ??? kurcze, szkoda że nie mieszkam bliżej :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łooo matko :PFerdzi, całe życie człowiek się uczy, nie znałam czegoś takiego :D prędzej myślałam, ze trzeba wódke z pieprzem wypić tylko towarzystwo męskie do tego mnie zastanawiało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam Calinessa, nie znałaś, a to metoda stara jak świat, widocznie młoda jesteś, więc nie znasz starych metod :D Myślisz, że możesz kiedyś wypróbować taką metodę leczenia ???:D myślę że byłoby fajnie :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, że stara jestem :D ciekawe czy Saam zna ten sposób? Albo Szarik? bez pieprzu też gorąco przy tej czynności :P zresztą podrażniłabym sobie skórę😭 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca Was
Moja wersja jest taka;)pieprz daje się do pępka i dopiero wtedy zabieramy się do tarcia:-p Ale dziewczyny,ja bym nie miała odwagi go pocierać,co by było gdyby naprawdę się zmielił?No mógłby gdzieś się zapodziać,a wtedy to tylko straż pożarna mogłaby pomóc:D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe :D Calinessa, nie bierz tego pieprzu tak dosadnie :D ale cała reszta byłaby nie zła :P:P Kurcze, chyba mnie głupawka chwyciła:D Pewnie dlatego, że jutro wreszcie odzyskam wolność :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytająca, przecież to Ty podpowiedziałaś tą metodę, myślałam że już wypróbowałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata szarika
Ja to bez pieprzu nawet z domu nie wychodzę. Pieprz mam nawet za uszami,więc czasami popieprze se z wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to taka prawda z tym pieprzem, jak ze stwierdzeniem że młoda mogłaby 10 facetów na lodzie rozgrzać :D:P Ciekawe jakie zdanie mają na ten temat nasi panowie ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca Was
Tak Ferdzi,ale mi sąsiad o tej terapii mówił:D Taka odważna to ja nie jestem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytająca, a może sąsiad chciał tą metodę wypróbować razem z Tobą ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdzi :) śmiech to zdrowie :D śmiej się śmiej bo nie często jest się z czego śmiać.. a pomyślałam co by to było gdyby nasypać tego pieprzy już zmielonego na ...i do... wiecie czego?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata szarika
Czosnek też mozna przedawkować,tobie wystarczy posolić,żebyś uszy mogła schować... W uszach cienki,gruby w karku...czyżbyś chciała sprawdzić niedowiarku?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca Was
Caal o jejku ja nie mogę:D:DTo pojechałaś na całego:DSado maso:D:D;) Ferdzi,chcieć to nie znaczy zawsze mieć:DJest nie fajny:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata szarika
Opuszczam was moji mili,dla mnie lepsza papryczka chili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca Was
Chili,nie chili będziemy bez Ciebie Szarik się nudzili:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calinessa, tego nie próbuj :D bo nie wiem jak mogłoby się to skończyć :D:P:P Czytająca, a szkoda, nie ma nic lepszego jak fajny sąsiad :P Ja niestety nie mam fajnych sąsiadów, ale ogólnie do zniesienia :D Tata, polecam papryczkę chili :D Sory nie prowokuję więcej...:P bo jeszcze mi się oberwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie Ferdzi, pewnie nie mogło by sie skończyć bo wciąż by się chciało ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarik na 102
Jestem psem bez kagańca,używam pieprzu i co rano mam switańca. Czy posolone,czy popieprzone ważne,żeby było przyprawione. Tylko sie postarajcie i rogów nie przyprawiajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×