Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

temat dla spóźnialskich... odchudzanie od 7. stycznia

Polecane posty

Gość lanulaj
Halo co z wami dziewczyny...wracac tu nie podjadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malinka , graham , tzn 1 kromka czy bułka? czy zjadasz wiecej kromek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka temaciku
Ej, laski wracać mi tu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem melduje się po spacerze i 300 kaloriach spalonych na orbitreku chleb graham takie średnie kromki dziś były dwie potem kubek soku warzywnego i pół miseczki musli błonnikowego z kokosem z sante kupionego w biedronce, bardzo smaczne ja zjadłam solo ale dobrze smakuje też z chudym mlekiem na obiad roladka z szynki z pieczarkami oraz pół woreczka ryżu i sałata lodowa z cytryną i jogurtem, na kolację będą 2 jajka na miękko chyba bez pieczywa bo coś jestem dziś bardzo syta a gdzie reszta załogi , meldować się dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczęta Nie odzywałam się przez weekend bo i czasu nie było i doła załapałam:O Wyobraźcie sobie, że jestem na diecie od 1 stycznia, codziennie ćwiczę godzinkę, wchodzę na wagę 10-tego i co? pół kilo! No załamałam się jak cholera, no i w sobotę zjadłam tylko śniadanie (2 kromki czarnucha z obkładem) i cheeseburgera (o 12) przez cały dzień, bo byliśmy poza domem i nachodziłam się sporo. W niedzielę się ważę myśląc że może przegłodzić się musiałam ale nie, tam nadal nic, upłakałam się jak głupia i zjadłam 3 pierniki i 2 kromki białego pieczywa z pasztetem naraz. Dziś wchodzę na wagę i te posrane pół kilo mi wróciło! Wychodzi na to że mogę pracować 8 godzin dziennie tylko i wyłącznie stojąc i chodząc, palić fajki i jeść nawet o 23 całą paczkę pierogów i jestem chudsza niż jak odżywiam się regularnie, zdrowiej i ćwiczę intensywnie. Owszem czuję się lepiej (choć fajki mi brak) ale chciałabym żeby było coś widać na wadze bo tak to mi odbiera całą motywację:O Dziś wróciłam na dobre tory sn 2 kromki czarnucha z obkładem II sn szklanka soku marchwiowego ob mielony, 2 łyżki ziemniaków, mizeria na jogurcie podw banan kolacja jeszcze nie wiem godzina na rowerze zaliczona i ćwiczenia na mięśnie 15 minut, masaż pół godz i peeling kawowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka temaciku
Poddałyście się? ale żeby wszystkie naraz? To nie jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i na kolację udko wędzone bez skóry, które rozgrzebałam(pies szczęśliwy) i kotlet z szynki. Myślę że jeszcze brzuch poćwiczę i ramiona;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawzięta na dietę
melduję się:) Cześć, faktycznie coś tu cicho, może jeszcze dziewczyny z weekendu nie wróciły;) Właśnie skończyłam kręcić hula hop i aż mnie boki bolą. Dzisiaj się nie ważyłam ale mam w planach zrobić to jutro. Cały dzień piję zieloną herbatę, nie jest zbyt smaczna ale może mi coś pomoże. Moja mama stwierdziła, że zaszczuplałam na buzi więc jest postęp:) Co do Kasi Bosackiej to uwielbiam jej programy z serii "wiem co jem", jest tam dużo przydatnych informacji. Jest też właśnie odcinek nakręcony o jej odchudzaniu, też można się czegoś dowiedzieć. Możecie sobie obejrzeć w necie. Moje dzisiejsze menu to: - 2 kanapki z chleba żytniego z pastą jajeczną i szczypiorkiem - sok z pomarańczy i jabłek - płatki owsiane na mleku z orzechami laskowymi - zapiekanka warzywna z ryżem - szklanka mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schudne choćby nie wiem co
Gdzie jest Olka :( ? Potrzebuje rady kogoś na kopenhaskiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
wróciłam ale na chwilkę żeby napisac że dzielnie się trzymam.Nie mam już wogóle chęci na słodkie i na podjadanie a to bardzo ważne.Zważe się we środę i zobaczę ile schudłam przez tydzień. Spokojnej nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
schudne jestem moja droga:-) w pierwszych 3 dniach źle się czułam tzn byłam głodna,kręciło mi się w głowie,miałam czerwone spojówki ale w 4 wszystko wróciło do normy.Teraz już nie odczuwam głodu ale stosuje się do zasad i jem to co napisano. 3maj się -wytrzymasz napewno te pierwsze dni.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
napisałam dwa posty i nie ma:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
o pojawiły się posty od południa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darija
Żyje :-D trzymam dietę,czasu brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety wczoraj nagrzeszyłam ciastkami i to jeszcze na wieczór oj głupia, głupia, tak ładnie trzymałam się od 1 stycznia i musiałam nawalić, dziś waga pokazała niewielki wzrost co mnie dodatkowo dobiło, ale przecież się nie poddam , mimo wpadki działam nadal ma być dziś wzorowo śniadanie musli błonnikowe z kokosem z sante z chudym mlekiem średnia miseczka, drugie śniadanie kromka grahama z pastą rybną i pomarańcza obiad makaron ciemny razowy z jogurtem i truskawkami i kolacja pewnie jajka do tego ćwiczenia trzeba spalić te słodycze, spacer i pewnie orbitek :) a co u Was, piszcie nawet jak zaliczyłyście wpadki nie warto tracić tego tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja:) Dziś już w lepszym nastroju;) Ja już poogarniałam w domku, zjadłam śniadanko (2 czarnuchy z obkładem), odwaliłam godzinę aerobiku i 15 minut siłowych, teraz II sn szklanka soku marchwiowego. Zaczęłam nawet pić trochę wody:P Masaż zrobię dziś wieczorem bo tak jak sobie zaplanowałam co mam zrobić do obiadu to wyszło że nie mam ani chwilki siąść i napisać. Jak tam u Was dziewuszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanulaj
Ja jestem... Choc troszke zalatana Dietowo...hmm zenada... Trzeba sie.wziac w.garsc... Wracajcie.dziewczyny bo szkoda zeby temat upadl...tak sie.dobralysmy szkoda to zaprzepascic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanulaj
Ooo Jestescie wcale mi sie posty wasze.nie wyswietlily Zwracam honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanulaj
Chyba cos sie dzieje z.kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani ta
Witam wszystkie odchudzające się . Czy mogę dołączyć ? w sumie zaczęłam dietę 02 stycznia (postanowienie noworoczne) ale jeszcze nie widać efektów. Moje postanowienia: - nie jeść po godz 18 - ograniczyć słodkie (czasami pozwolę sobie coś skubnąć) - ruch, staram się codziennie wychodzić na spacer ale wiadomo pogoda nie sprzyja więc jak pogoda do luftu ćwiczę z Ewą Chodakowską, raz w tyg basen. Zamierzam też codziennie przez 15 min kręcić hula hopem. - pić dużoooo wody Może napiszę coś o sobie i moich zawirowaniach wagowych. Jestem z pomorza. Mam 6 letniego synka. Po porodzie zostały mi 4 kg i dowaliłam sobie jeszcze 6kg. Postanowiłam to zrzucić . Trzy lata temu schudłam 11 kg. Zobaczyłam na wadze z przodu 5 i ponownie zaszłam w ciążę (planowaną :) ma się rozumieć). Teraz jestem szczęśliwą mamą 20 miesięcznej córeczki. Mój cel to znowu zobaczyć 5 z przodu. Obecnie ważę 67 kg. netoperek26 nie poddawaj się, czytałam że waga u ciebie stoi jak zaczarowana u mnie było podobnie. Po niecałych 2 tygodniach dopiero zauważyłam pierwsze efekty na wadze. Mam nadzieję że podobnie będzie tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinkaberry
Witam Was wszystkie :) Znalazłam to forum i chciałam się wprosić. Przyjmiecie mnie? Jestem na diecie od 10.01 czyli dopiero dzisiaj mój czwarty dzień, chcę zrzucić 13 kilogramów (startowałam od wagi 68 kg)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Charlie H
Witam wszystkie, Ja sie dzis zwazylam i okazuuje sie ze kilo zgubione :) ciesze sie. A wiecie dlaczego sie ciesze? Ciesze sie nie dlatego ze ciuchy lepiej leza (bo jeszcze nie leza) ani dlatego ze widac po mnie ze schudlam (bo nie widac), ale ciesze sie, bo gdybym nie zaczela tydzien temu to dalej bym wazyla tyle samo (albo wiecej) i dalej brakowaloby mi motywacji na zrobienie czegos ze soba. A tak juz kawaleczek drogi za mna, i to jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawzięta na dietę
Cześć:) Gratuluję wam spadku wagi:) A tych grzeszących rozgrzeszam i wyznaczam jako pokutę powrót na stare tory;) Wyobraźcie sobie, że dopiero wstałam więc przespałam zarówno śniadanie jak i drugie śniadanie. Właśnie nadrobiłam co nieco i zjadłam zapiekane jabłko z marchewką. Zważyłam się dzisiaj i odnotowałam kolejny spadek o 0,8 kg więc ważę teraz niecałe 75 kg. Małymi kroczkami do celu dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś się kafeteria pierniczy, posty znikają, potem się pojawiają i znowu znikają, dziwne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lanulaj trzymam kciuki żebyś wzięła się w garść;) liczymy na ciebie! a forum się chrzani strasznie, ja odświeżam kilka razy zanim się załaduje strona to wtedy mi się wyświetla aktualny post. ani ta Witaj, pewnie że możesz dołączyć im nas więcej tym lepiej:) co do poddawania się to nie mogę, bo przy 55 kg ciuchy są na granicy wytrzymałości a nie zamierzam zmieniać rozmiaru, poza tym już wszystkim rozgłosiłam że się odchudzam:P dołki czasem przychodzą jak nie ma efektu ale zawsze dochodzę do wniosku że regularne jedzenie i ćwiczenia to dla zdrowia;) Malinkaberry Ciebie również witamy w naszych skromnych progach:) Charlie super podejście, bo początek jest zawsze najtrudniejszy, ja często ja nie mam weny do ćwiczeń to sobie powtarzam że w tym momencie ktoś właśnie pokonuje swoje słabości, robi ten cholerny siedemdziesiąty przysiad i płoną mu uda a na moje wchodzi ten cholerny cellulit:D Koniec lenistwa idę dalej gospodarzyć w domu i doprowadzić się do jakiegoś normalnego stanu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
Witajcie.Nie wiem co się stało ale piszemy i nic nie widać :-( U mnie dzisiaj 7 dzień więc po 12 zjem obiad i reszta dnia na wodzie i herbatce zielonej i czerwonej.Szkoda że nie widzę Waszych wpisów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
Pojawiły sie Wasze posty:-) schudnę jakie masz do mnie pytanie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walczyłam z kilogramami chyba z rok. Przez ten okres łapałam się różnych sposobów od diet po suplementy. W końcu opracowałam sobie odpowiednią dla siebie diete i połączyłam ją z tabletkami Slimcea. Rezultaty mam doskonałe. Slimcea hamiuje łaknienie wiec moja dieta to kwestia 'formalna'. Spadek wagi widoczny dzięki czemu ciagle jestem zmotywowana do dalszej kuracji. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe przyjęcie. Większość dorosłego życia to waga 54-55 kilo. Moje zawirowania z wagą mam od 4 lat. Wskutek sytuacji życiowej i silnego stresu najpierw bardzo schudłam (170 cm, waga 46 kilo), wylądowałam w szpitalu, zaczęłam brać leki, przytyłam do 72 kilogramów. Mimo ćwiczeń i prób z dietą Dukana nie schudłam nic a nic. Dopiero jak lekarz odstawił mi leki schudłam z łatwością do 58 kilo i znowu czułam się atrakcyjna. Niestety, wróciły mi objawy choroby i znowu muszę brać leki. Leki, nieregularne jedzenie, kawa z mlekiem -i waga wzrosła do 68 kilo. Próbowałam diety 1000 kcal, próbowałam diety niełączenia (nie łączy się białek z węglowodanami), miałam też przygodę z Adipexem. Diety nic nie dały, na Adipexie schudłam, ale znowu wylądowałam w szpitalu, zresztą po czasie kilogramy wróciły. Teraz poszłam po rozum do głowy i poszłam do dietetyka. Wizyta sporo kosztuje, dietę mam ułożona ostrą jak na początek, ale trzymam się jej, bo bardzo chce z powrotem ważyć 55 kilogramów. Nie mogę jeść chleba, makaronów, ryżu, ziemniaków, oczywiście słodyczy, sera żółtego, miodu, ciast, masła ani margaryny, itd. W zasadzie nie mogę jeść nic z tego, na czym do tej pory opierała się moja dieta. Dietetyczka stwierdziła, że przyczyną moich dotychczasowych niepowodzeń było to, że namiętnie piję kawę z mlekiem i pozwoliła mi tylko na dwie filiżanki takiej kawy z mlekiem co najwyżej 2%. Ćwiczeń na razie nie wdrożyłam (lenistwo), a jak już zobaczę magiczną stabilną 5 z przodu wagi, to zabiore się za mięśnie brzucha (szóstka Weidera ponoć fajna) i poszukam coś na wyszczuplenie nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×