Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam już dosyć

Polecane posty

Gość gość

Zbliża się półrocze, a mi nauczycielka powiedziała, że gdyby nie ocena opisowa to postawiłaby mu 1 z czytania i pisania. Nie jest zadowolona z jego zachowania - na lekcjach kręci się, rozgląda, ściąga od innych.Mam dosyć. Odrabianie lekcji z nim to udręka, bo trwa to wieki, siedzimy czasem po 2 -3 godziny. Niech ktoś mi powie jak to usprawnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profeseur Mniodek
nie kazdy musi byc profesorem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
Klasa II wcześniej żadnych sygnałów o tym, że jest aż tak źle. W ocenach były tylko wskazania żeby ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja umiem całą ortagrafię i uczę dzieci to muj nómer gg 682436826265 pomogę Pani prosze o odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
Myślałam że nie jest aż tak źle. Czyta "normalnie" - przeliteruje i złoży. Pisze różnie, jest trochę błędów (litery przestawi, zapomni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
O to jestem zainteresowana, bo on na pewno nie zna ortografi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm ... to jednak nie jest prawidłowa technika dekodowania. Pomijanie liter lub przestawianie ich kolejności podczas pisania również jest zastanawiające. ... Czy nie myślała Pani o tym aby udać się do Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma ADHD zwykle dzieci w jego wieku aż łakną wiedzy. Nie lubie dzieci ale uczyłam kilka z nich i nie było to takie trudne. Coż z nim musi być nie tak. Zbadaj go. A jeśli nie to to trzeba niestety z nim wiecej pracować no i jakieś plusze i inne witaminy dla dzieci. Może brak mu magnezu i trudno mu sie skupić? Najpierw badanie póżniej cwiczenia i pamietaj nie mozesz mu pokazać swojego zmeczenia i niezadowolenia. Musisz go wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i może mieć tez dyslekcje ja jako osoba majaca dyslekcje przestawiam litery i liczby ale w tedy to juz nie jego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
Tak, poradnia - chyba tylko w dużym mieście. U nas zaraz każdy miałby używanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co? Ale z ciebie matka pewnie lepiej syna poświecić i zaniedbać jak to dyslekcja to będzie miał przerypane jak ja do końca życia a w szkole mu nie pomogą! Mieszkam na wsi i chodziłam do poradni i nie czuje by to bylo coś dziwnego nie każdy jest perfekcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na wsi większość matek zalatwola dzieciom papiery ze niby dyslekcje mają żeby łatwiej im było w szkole i lepiej zdac egzaminy. Wiec widzisz to nie jest wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę tak nie myśleć. Trafić do Poradni to żaden wstyd, tym bardziej, że nie jest to Instytucja ukierunkowana tylko na pomoc dzieciom z trudnościami w nauce. Pod opieką PPP znajdują się również uczniowie szczególnie uzdolnieni, dzieci, których wiedza znacząco wykracza poza wymagania programowe. Na początek proszę porozmawiać z wychowawczynią. Ciekawa jestem jej zdania na temat ewentualnego badania w PPP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
No tak, polska norma. Nagonka na mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kurcze autorce chyba powinno najbardziej zależeć na dobru dziecka, no nie? Czemu myśli, że badanie w poradni to coś złego. Obchodzi Cie syn czy to co powie sąsiadka. Ja pierdziele po co Ci było dziecko jak wstydzisz sie mu pomagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagonka? Mogę dopiero zacząć na ciebie najeżdżać. Ale nie chce. Normalnie dałam ci rade czego jeszcze chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd to jest wtedy kiedy dziecko ćpa zabija kradnie! Twoje dziecko jest male i z tego mozna wyjść i dzieki twojej i poradni pomocy moze byc inteligentne. Bez tej pomocy będzie stac w miejscu i wyrosnie na nieudacznika. Daj mu szanse poki czas. Moj syn mial opozniona mowe w wieku pieciu lat przechodzil badania mozgu sluchu . Biegalam po poradniach psychologicznych logopedycznych neurolog. Teraz jest w gimnazjum i jest jednym z lepszych uczniów. Warto było. Niektóre poradnie byly ok 100 km w jedną stronę i jezdzilam bo to moje dziecko i nie chcialam zeby zarzucil mi ze jak byl maly to go olalam. Nie patrz na ludzi tylko walcz o przyszlosc swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno mi zrozumieć niechęć do Poradni, natomiast doskonale wiem co oznacza napiętnowanie powodowane brakiem zrozumienia w małym środowisku. Dlatego też pierwsza myśl - nauczyciel ma wiele do zrobienia w kwestii pedagogizacji rodziców. Jeśli już naprawdę nie jest Pani w stanie skorzystać z usług PPP (co proszę raz jeszcze przemyśleć) to należy zacząć świadczyć dziecku pomoc terapeutyczną w warunkach domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
Przestańce. Oczywiście, że ważniejsze jest dziecko niż głupie sąsiadki. Chcę mu pomóc i pomogę. Tylko ten tekst nauczycielki że jakby nie opisówka to byłby gol. :( I zachowanie najgorszy z najgorszych (chociaż tak nie powiedziała, to wiem, że tak myślała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem i wierzę, że zależy Pani na tym aby sytuacja szkolna dziecka była jak najlepsza. Proponuję ustalić priorytety działania: 1. Zmiana nastawienia do nauczyciela (rzeczywiście niefortunnie się wypowiedziała, ale jest naszym sojusznikiem) - gracie Panie w jednej drużynie, której celem są dobre efekty dydaktyczne. 2. Wizyta w PPP poprzedzona rozmową z wychowawcą oraz jego opinią o dziecku, którą dostarczy Pani do w/w instytucji. 3. Wdrożenie w życie domowe ćwiczeń,które poprawią techniki szkolne u synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
pytanie tylko jakie to ćwiczenia. Mniej więcej od początku pierwszej klasy dzień dnia siedzę z nim i robię lekcje. Ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając o codziennych zadaniach domowych, które dziecko musi realizować po szkole od razu przychodzą mi na myśl założenia teorii Marii Montessori. W świetle jej metody praca domowa powinna pogłębiać u dziecka zainteresowania oraz rozwijać relacje rodzinne. Taka praca powinna dawać dziecku poczucie, że robi coś ważnego i istotnego. Proszę pomyśleć jak my - dorośli - reagowalibyśmy gdyby pracodawca codziennie dawał nam dodatkową pracę do zrobienia w domu. Czy byłoby to dla nas radosnym, ważnym działaniem? Na pewno nie! Zachęcam Panią do zapoznania się z koncepcją pedagogiczną tej niesamowitej kobiety. Jej rewelacyjne podejście do wychowania dziecka bardzo porządkują spojrzenie na wiele kwestii w dydaktyce. ... i najbardziej znane hasło - apel dziecka "Pozwól mi zrobić to samemu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
Utopia. Polska szkoła to jeden plan : realizacja programu. Tam nikt się nie przejmuje pomysłem Montessori na pracę domową, a czego nauczyciel nie zrobi w szkole to zada jako pracę domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja natomiast wierzę, że z naszą Szkołą nie jest tak najgorzej. Wzrost świadomości rodziców, doskonałe wykształcenie nauczycieli, dostęp do specjalistów - to wszystko daje nadzieję na dalszy rozwój placówek edukacyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomiast wracając do najważniejszego tematu - problemów szkolnych syna - proponowałabym zaopatrzyć dziecko w podręcznik "Ćwiczenia ułatwiające naukę czytania i pisania dla dzieci młodszych" J. Mickiewicz - znajdzie w nim Pani doskonale opracowany zestaw do usprawniania podstawowych technik szkolnych. Wszystkie ćwiczenia opierają się na metodzie sylabowej, co stanowi doskonały wstęp do całościowego dekodowania. Czy jest możliwość aby ćwiczenia w podręczniku synek wykonywał w szkole (np. na dodatkowych zajęciach wyrównawczych)? W domu mogłaby już Pani tylko rozwijać zamiłowanie do lektur poprzez wspólne czytanie wybranych przez chłopca opowiadań, bajek, baśni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już dosyć
Zapoznam się z tą książką później i porozmawiam też z wychowawczynią o tym badaniu w poradni (tylko co to da?) Zainteresowałam się tą Montessori i szukam w necie wiadomości na jej temat :D Poczytam, może coś wydrukuję i zaniosę na zebranie do szkoły.Dopiero byłby rwetes!!!! :s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×