Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasz codzienny makijaz wyglada tak jak nakazuja to media

Polecane posty

Gość tralcia
A tak dłuższy sen dobrze robi na cerę i oczy, polecam :-P Nie bo chodzi wg mnie o to ze sprawa z.wyglądem ma specyficzna tożsamość, ponieważ wygląd to cos o czym wiesz ze będzie widziane i odebrane. Wiec trudno rozdzielic to "malowanie się dla siebie i swojego funu" albo "malowanie swoich upodobań" od tej glebszej motywacji, zwiazanej właśnie z tym ze inni będą cie widzieć taką, jak wygladasz. No chyba ze sama w domu masz się z nikim nie widzieć i też siedzisz przed lustrem zanim pojdziesz na śniadanie ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colo from space
Jajko nie obraz sie ale ja np uwielbiam kino alternatywne. Jak mam to namalować na twarzy? x Cienkie pytanko ;) ale w pewnym stopniu inspirujące. Są różne kierunki w kinie i rozmaite sposoby ukazywania rzeczywistości. Akurat kino alternatywne, raczej nie bawi się w cyzelowanie estetyki. Chociaż też nie zawsze... Ja uwielbiam, po prostu uwielbiam kino wysmakowane estetycznie, choćby nawet nie miało w sobie za wiele treści. Najlepiej gdy jedno z drugim się łączy, jedno z drugiego wynika. Jest taki film Brasil, gdzie Gilliam wykreował świat niesamowicie spójny i gęsty estetycznie, że ta estetyka, jest jednym ze środków wyrazu samej treści. Greenaway, który wręcz maluje obrazy na ekranie i swoją drogą, to on był i jest jakoś tam alternatywny. Weź sobie kino noir! To właśnie w tych filmach, jest świat po części prawdziwy, bo taka była moda i takie kanony i po części jak to w kreacji filmowej, przesycony, przerysowany. Tam właśnie są wzorce makijażu, także postaci, smaczki, które mnie bardzo cieszą, także samochody. I wracając z kina (kto dziś chodzi do kina na filmy z lat 50? :D no, mnie się zdarzało) chciałbym, zatrzymać ten klimat. Jeśli byłem na seansie z dziewczyną, która potrafi to zrobić, to czemu mam sobie odmawiać, takiej estetycznej radości. Ona ma radochę, ja mam. W czym tu problem? Para dziwaków? Może... Akurat Ditty nie bardzo lubię, ale ze względu na jej ekshibicjonizm, nie w samym makijażu. Ona mnie nie przekonuje, wydaje mi się zupełnie pusta w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoPisanka
czasami, zwłaszcza jak mam wyjątkową fazę na jakiś styl, kolor itd. Chociaż ostatnio staram się tego nie robić żeby nie męczyć cery albo zmywać zaraz po zrobieniu. Myślę, że ludzie specjalnie się nie interesują, najwyżej spojrzą na chwilę jak coś ich zainteresuje i więcej o tym nie myślą. I szczerze mówiąc nie wiem jak ludzie mogą odebrać fioletową pandę, Ty mi powiedz. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postów nie widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie maluję się nigdy i wy też nie powinnyście. Pogorszacie wygląd, tylko wam się wydaje że jest inaczej. Taki podkład z bliska...blee, albo jeszcze lepiej zasmolone oko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colo from space
W tej lekkiej ironii posunę się ku większemu obciążeniu jej, ciężarem sarkazmu, lub może nawet szczerości :D Niech sobie patrzą, że mam umalowaną lalunię u boku. Ich naturalne w swej szczerej naturalności, dziewczęce i świeże, jak pierwszy wiosenny deszczyk, kobiety są tak szare, że zlewają się z naturą. ;) Bądźmy tacy, jacy lubimy. Nawet, jeśli dla kogoś jesteśmy śmieszni, niezrozumiali. Zawsze znajdzie się jakiś amator tej "śmieszności" ;) x Co tam z tym brudnopisem? ;) Dawaj fotę ;) x Foty naturalnej naturalności, nie potrzebuję, wczoraj byłem w lesie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoPisanka
gość -co do zasmolonego oka - jeżeli chodzi ci o smokey eye to jestem fanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię oglądać umalowane dziewczyny z bliska. Kręci mnie to, więc ten podkład, jeśli dobrze nałożony, też mi się podoba. Co by cholera nie robić, to chodzi o to, czy się podoba, czy nie. Cała ta rozmowa jest nic nie warta :D http://i.ytimg.com/vi/jwiwe5OEYQQ/maxresdefault.jpg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
18:16 ludzie na ulicy tak ale już ludzie z którymi przebywasz maja jakby "narzucony" taki a nie inny twój wygląd Colo a jak się ma do tego naturalna uroda z podejrzeniem o makijaż? :-P (tak nieraz mi ktoś insynuowal posiadanie makijażu kiedy go nie miałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colo from space
Colo a jak się ma do tego naturalna uroda z podejrzeniem o makijaż? x 1/ ktoś jest po prostu zupełnie nieobznajomiony 2/ masz tak doskonałą cerę, że ludzie myślą, że to makijaż 3/ forma komplementu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoPisanka
Tralcia - ale tacy ludzie już mnie znają więc raczej nie oceniają po makijażu. Więc jakby o tym nie myśleć to ten makijaż nie ma znaczenia. Poza tym nawet jeżeli kojarzą mnie z jakimś wyglądem to nawet psychologia udowodniła, że po tygodniu oceniasz daną osobę już wyłącznie po zachowaniu, nie po wyglądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Pytalam jak to sie ma do twoich preferencji :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Ale jednak wiąże się to malowanie z byciem wśród ludzi, z lubieniem wyglądać - dla ludzi ;-) no nie sposób tego oddzielić. Nie da sie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colo from space
tralcia dziś Pytalam jak to sie ma do twoich preferencji jezyk.gif x Nie rozumiem pytania. Co jak się ma, do moich preferencji? Podejrzenie o makijaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoPisanka
No na swój sposób się nie da - Ciebie to też dotyczy. Pamiętaj, ty też jakoś wyglądasz, chyba, że naprawdę jesteś z tych potarganych, którzy wrzucają na siebie ubrania z zamkniętymi oczami. :P Numer polega na tym co jest dla ciebie ważniejsze - to co myślisz ty czy to co myślą inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Właśnie tego nie da sie tez tak bardzo oddzielić, bo mozna myśleć o sobie głównie w kategoriach wizerunku czyli tego jak postrzegają mnie inni. Np komuś się nie podobam i albo to po mnie splynie nic we mnie nie zmieniając, albo będę się starała żeby się spodobac albo udowodnić ze ktoś jest w błędzie i głupi i w ogóle ze mu się nie podobam :-) Bardziej chyba chodzi o to jak ważny dla twojej tożsamości jest twój wygląd. Naturalność w swej istocie nic nie wymaga, żadnych działań. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoPisanka
a gdyby ktoś ci powiedział, że masz się zacząć malować bo tego wymaga wizerunek firmy nie zirytowałoby cię to? "Naturalność" to taki sam wizerunek jak każdy inny i jest odbierana dokładnie w ten sam sposób. Można myśleć o sobie przez pryzmat innych niezależnie od tego jak wyglądasz, a można mieć moje podejście i sugerować się wyłącznie tym co tobie się podoba. Tak naprawdę nasz własny wygląd staje się ważny w momencie kiedy ktoś próbuje go zmienić - wtedy "obrona" to naturalna reakcja na ingerencję w nasze ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Zirytowaloby ale od takich miejsc trzymam się z daleka ;-) Naturalność to wizerunek zależy w jakim stopniu... Nie odrozniam się raczej od ludzi ja ulicy - tez chodze w rurkach i puchowym.plaszczyku :-P niektórzy pewbie przysiegna ze mam makijaż. Ale mam znajoma która faktycznie się naturalnością wyróżnia - nigdy żadnego makijażu, dresy, adidasy, wszystko dla swojego wyłącznie komfortu. Fajnie ze są tacy ludzie, poniekad podziwiam ją za trzymanie wyglądu głęboko w d * , wbrew całemu światu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoPisanka
Czyli jednak to dla ciebie w jakimś stopniu ważne, nawet można powiedzieć, że dla Ciebie wygląd jest ważniejszy niż dla mnie, bo ja łatwo się dostosowują pomimo modyfikacji i zamiłowania do wymyślnego makijażu. Każdy jest w jakiś sposób przywiązany do tego jak wygląda bo to nasze twarze, innych nie mamy, widzimy je codziennie w lustrze i jak ktoś na siłę próbowałby nas zmieniać to budzi to naturalny sprzeciw. A rurki i kurtka puchowa/parka to najlepszy zimowy zestaw :P I tak miło spędziłam dzień rozmawiając o makijażach...eh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie obrzydzaja takie zaniedbane babki, dresy i brak makijazu do tego jeszcze kucyk z tlustymi wlosami. Tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Ona akurat nsoi rozpuszczone włosy ;-) Jajko, potraktowalabym to jako ograniczenie mojej wolności, nie chce spędzać rano pol godziny przed lustrem i nie zamierzam Wygląd nie zabiera mi prawie w ogole czasu wiec nie jest taki ważny, czas przeznaczam na rzeczy ważne jak np. Dzisiaj :-P jak babka rano pil godziny się maluje to jej wygląd jest ważniejszy niż dla kogoś kto wychodzi jak prosto z łóżka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoPisanka
ale dlaczego jest ważny to inna historia...niektórzy lubią się rano malować. Nie wnikam, ja nie poświęciłabym porannej herbaty dla makijażu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Messaa
Ja staram sie robic makijaz naturalny. Mam cere tlusta, tradzikowa. krem matujacy Korektor ( jeśli jest taka potrzeba) Pół pompki podkladu Korektor pod oczy (mam cienie i "doline łez") Kredka do oczu (lekko) Puder w kamieniu Tuszuje gorna powieke Staram się nie robić tzw. Tapety ale sami oceńcie czy nie robię przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aasfas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Jeszcze mi się przypominało - witam witam ;-) Mój prof od psychologii na pedagogice wspomniał cos takiego ze np.czerwone włosy, kolczyki w całej twarzy, dredy czy inny bardzo charakterystyczny wygląd oznacza najczęściej jeszcze niedojrzala osobowość. Ale to by się tez zgadzało z tym ze w liceum poprzez strój ludzie chcą się utożsamiać z jakąś grupa albo nosić bluzkę z wizerunkiem ulubionego zespołu itd. Pozniej z biegiem lat ta potrzeba uzewnetrzniania się w wizerunku zanika, stad np trudno spotkać dorosłego który nosi bluze z zespołem albo fryzurę a la ktoś tam ;-) Co dla mnie absolutnie nie znaczy ze ludzie wyglądają tak samo czy nudno, po prostu nie ma takiego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo dziwne i jakos nie chce mi sie wierzyc, ze profesor tak powiedzial. Z wiekiem stajemy sie bardziej konwencjonalni i w zaleznosci od srodowiska to moze wplynac na wyglad, ale z dojrzaloscia to nie ma nic wspolnego. To potwierdzaja badania, wiec dziwi mnie, ze profesor powtarzal stereotyp ktory obalila jego wlasna dziedzina. Dlatego w krajach bardziej otwartych i rozwinietych niz Polska ludzie w dojrzalym wieku (i jak najbardziej dojrzali emocjonalnie i intelektualnie) farbuja wlosy na rudo czy maja kolczyki. Glownym powodem dla ktorego nie widuje sie ich u ludzi pracujacych jest dress code wiekszosci miejsc pracy, nie wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Jakie badania? Mając 30 lat jesteśmy raczej na 90% bardziej dojrzali niż mając 16, wiec nie widzę możliwości przeprowadzenia podobnych "badań" i oddzielenia czynnika psychologicznego od kulturowego itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale robili badania na dorosłych ludziach mających różnego rodzaju modyfikacje i doszli do wniosku, że nie ma różnicy między nimi a "resztą" społeczeństwa. Ludzie się zmieniają, z zasady dobierają styl który bardziej im pasuje, przestają idealizować zespoły i wyjmują kolczyki bo muszą...ale kiedy w wolne dni zakładają skóry, koszulki z czaszkami czy odsłaniają tatuaże to nie znaczy, że są mniej dojrzali. Do tego w krajach gdzie presja społeczna jest mniejsza nikogo nie dziwi matka trójki dzieci pracująca w biurze która ma czerwone włosy. Przez ostatnie dwa czy trzy lata wiele dorosłych kobiet goliło sobie część głowy tak, że po podpięciu włosów do góry miały "punkową" fryzurę (jakiś taki trend był).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Nie mieszalabym w to jednak różnic narodowościowych, bo tak samo można powiedzieć ze w USA jest większy odsetek chorych psychicznie i z zaburzeniami pstchicznymi niż w Polsce i to raczej będzie prawda. To ze ktoś jest matką nie znaczy ze w środku jest dojrzałą harmonijną osobą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×