czy wasz codzienny makijaz wyglada tak jak nakazuja to media

W ogóle jak cera jest doprowadzona do porządku, zdrowa, nawilżona, to podkład nie jest potrzebny. Chyba... :-/ tralcia To zależy jaki jest twój cel? Jeśli celem jest samo zdrowie skóry, nawilżenie, to rzeczywiście żaden podkład, żadna kreska, tusz nie są potrzebne. Mogą być nawet szkodliwe, ale też niekoniecznie. Celem kobiet, które się malują, szczególnie tych, które używają na co dzień podkładu, robią pełny makijaż, jest WYGLĄD! One chcą wyglądać w określony sposób. Inna rzecz, czy to się tobie, innym podoba, czy nie? Możesz mieć kult naturalności, ja go nie podzielam. Mamy prawo mieć swoje gusta, kryteria estetyczne i to się nigdy nie zgodzi. Zatem, jeśli celem jest wygląd, to wszelkie argumenty, że największą ozdobą jest zdrowa skóra itp, są bezzasadne. Dlatego, że nie ma kobiety (no wszystkich nie sprawdzałem :D), której skóra, po 25 roku życia byłaby gładka, bez zarzutu. Po to jest ten podkład, aby stworzyć złudzenie, że skóra jest wręcz idealna. Powiesz, że to głupie? Zapytasz po co? Mam tylko jedną na to odpowiedź - BO TAK SIĘ KOMUŚ PODOBA. Mnie się bardzo podoba i jestem mężczyzną. Wyżej, jedna z szanownych dyskutantek, napisała, że lubi się mocno umalować. Kluczem do zrozumienia jest LUBI. Możemy drążyć i pytać, dlaczego lubi? Bo lubi zwracać na siebie uwagę? Może... Bo czuje się lepiej? Zapewne... Bo maskuje coś? Możliwe... Można to drążyć, ale na dnie wielu wyborów estetycznych jest jakaś przyczyna, czy raczej szereg przyczyn. Niektóre są racjonalne inne nie do zracjonalizowania

gość 10:50 Serio tak się malujesz? Pięknie :)

łupież na twarzy :D

Tak, tak właśnie się maluję :) To ja pisałam o tym mocnym makijażu właśnie i tak to mniej-więcej wygląda.

Hey kolo! Nie zrozumialeś: zdrowa gładka cera wygląda lepiej od tej z podkładem! Wygląda gładko, a do tego żywo, no tak jak w butach, dobra prawdziwa skora lepsza od najlepszej podrabianej ;-)

mnie osobiście bardziej odpowiada matowa, jednolita cera która nie wygląda naturalnie.

Tralcia, zależy o jakim pokładzie mówisz. Kiepski podkład nawet na najlepszej skórze zawsze będzie wyglądał beznadziejnie. Dobry podkład nie będzie maską, i nie będzie tak oczywisty.

Nie wiem, mi się moja cera podoba jak patrzę w lustrze i nie widzę potrzeby maziania jej czymkolwiek poza nawilżaniem. Jak pomaluje podkładem Loreala to to zaraz wygląda no tak ze wole bez. Moje aspiracje to nie superidealna cera jak na reklamę kosmetyku do magazynu. Nie widzę powodu dla którego mialabym wyglądać perfekcyjnie idealnie. Mam do tego dystans i luz.

no i super, masz do tego prawo. Inni mają prawo mieć taki makijaż jaki im się podoba. Ja lubię nienaturalny wygląd.

No właśnie jestem ciekawa czemu można bardziej cenic nienaturalnosc od naturalności :-P co za tym.stoi

upodobanie, nic poza tym. Lubię kombinować z wyglądem więc mam nienaturalny kolor włosów, fryzurę która sama się nie układa, noszę mocny makijaż i mam parę modyfikacji których nie zdejmę :P

Hehhe to pozdrawiam z przeciwległego bieguna ;-)

Loreal to akurat dziadostwo :D Jak masz dobrą cerę to spoko. Nikt nie zmusza. Ale nie każda jest taką szczęściarą żeby nie mieć niczego do zatuszowania.

No ale czy to nie jest właśnie fajne, że nie wszyscy wyglądają tak samo? Doceniam różnorodność :) Mnie się zawsze podobała moda alternatywna, ale widzę urok w właściwie każdym innym stylu.

Ja z rana nakładami krem i tusz na rzęsy . to mój cały make up.Mam 31 lat cera jest ciemna włosy czarne brwi czarne . Jeśli gdzieś IDE na imprezę to maluje usta czerwoną szminka .

Ludzie i bez makijażu wyglądają bardzo roznie ;-) To Raczej te operacje i trendy w make upach i mody upodabniaja ludzi do siebie.

To jakieś tęgie nieporozumienie aby media miały mi cokolwiek nakazać to my np zbyt długo nie wiem czemu zwlekamy aby nakazać im informację kiedy kończy się podła reklama ,żeby goowna z naszego czasu nie robili kretyni.To jest bezczelne zawłaszczanie naszej wolności i to wam nie przeszkadza nie rozumiem nikt się nie skarży każdy ma gdzieś tak istotną życiowo sprawę!!!

Nie bo czasem mi się wydaje ze niektórzy mocniej opierają swoja tożsamość na wyglądzie, a inni mniej. W gimnazjum były różne style, każdy chciał sie identyfikować z jakąś grupa. Ale z tego się wyrasta.

na temat operacji się nie wypowiadam, to nie moja bajka (za drastyczne dla mnie), ale co do "trendów" się nie zgodzę. Jak sama zauważyłaś, są trendy, nie jeden trend, dlatego każdy może wyglądać inaczej i ciekawie czerpiąc z poszczególnych stylów. Do tego dochodzi kwestia upodobań, jak wspomniałam - ja lubię modę alternatywną. Tutaj jest ogromne pole do popisu dla wyobraźni. Gdybym się nie malowała codziennie wyglądałabym dokładnie tak samo. Dla mnie to nudne.

Tera wśród dorosłych te style raczej przejawiają się w statusie materialnym plus ogólna klasa, gust, skromność lub epatowanie. Prosty krój lub cudaczny. Dwa dodatki lub mnóstwo bizuterii .

No ale co w tym jest złego? Nic. To się nie przekłada na nic poza tym, że jednej osobie się będzie podobało, drugiej wcale.

Oj ciekawe rzeczy jak sie robi to "nudny" wygląd nie zajmuje (-> nie mowie ze moje siedzenie na kafe jest tą ciekawą ;-)

wygląd nie ma nic wspólnego z tym jak ciekawe rzeczy się robi. Między innymi dlatego, że zajmuje dokładnie tyle czasu ile potrzebujesz na ubranie się. Po prostu jednych to interesuje drugich nie, ale nie wpływa w żaden sposób na inne zainteresowania.

No wiem, próbuje ogarnąć specyfikę "stylu" ;-)

jestem facetem ale zastanawiam sie czy chce Wam sie cos takiego robic codziennie? przeciez to jakis koszmar pogubic idzie sie w tych specyfikach...

Jednocześnie poddając w wątpliwość zainteresowania ludzi którzy stylem się interesują? To trochę płytkie z twojej strony.

Ja się bardzo lubię malować i dbam o to by moja cera była zawsze nieskazitelna. Na ogół maluję się bardzo starannie i potrafię to robić nawet godzinę. Ale bez makijażu bym nie wyszła z domu. Na pewno.

płytka ty chyba jezdeś??

to nie ja oceniam ludzi po wyglądzie :) Płytkie dla mnie są osoby które spojrzą na kogoś i już mają opinię o tej osobie...nawet o jej zainteresowaniach.

Zrozum, ze mi nigdy nie przyszło by do głowy malować się bo naturalność jest nudna - wiec próbuje ogarnąć inny punkt widzenia. Nie nie jestem płytka. Przeciwnie ;-)