Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie o szkołę do mam tegorocznych sześciolatków

Polecane posty

Gość gość
Dzieci łatwo wszystko przyjmują, to dorośli maja z tym problem, bo co inni powiedzą. Trzeba obserwowac swoje dziecko, na pewno się zorientujemy, czy jest dojrzałe do nauki, czy da radę. To o ich dobro chodzi. pół roku, rok to ogromna różnica w tym wieku. Dziecko urodzone w styczniu już chodzi, mówi a to z grudnia dopiero się rodzi, tu musi być różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to serio Wam tam namieszali z tymi pierwszymi klasami. Jak postanowili zmieniac to powinno byc z grubej rury, w jednym roku wszystkie dzieci ida i tyle, szkolic kadre i trzymac kciuki zeby program byl odpowiedni do wieku. Ale zamiast tego od kilku lat ma wchodzic a potem ze nie obowiazkowe tylko jak ktos chce i za rok znowu ma wchodzic ale okazuje sie ze nie i mozesz ale nie musisz. Potem podzielenie ze pol roku obowiazkowo a drugie pol jak chce. Nie wiem, juz samo to by mnie zniechecilo do tej reformy ze nie potrafia najpierw zalatwic organizacyjnie a potem wprowadzic ale juz dla wszystkich i bez przeciagania latami. W temacie to mam niespelna siedmiolatka ktory do zerowki poszedl w wieku 5,5 , a do pierwszej 6,5. W kraju w ktorym mieszkam pieciolatki ida do zerowki, szesciolatki do 1. Ale tak to jest rozlozone ze np moj syn mial w zerowce dwoch chlopcow ktorzy mieli 4 lata i 10 mies jak szli. Jeden chlopiec dziecinny strasznie, nie mogl sie skupic, sama mama mowila ze on jeszcze taki dziecinny i glupiutki i teraz ma 6 lat i 3 mies i dalej najbardziej dziecinny z nich wszystkich. Ale drugi chlopiec w tym samym wieku jest powazniejszy od wiekszosci starszych kolegow. Radzi sobie tez lepiej niz wiekszosc z nich, jest bardzo dojrzaly w porownaniu do innych. Wiec to nie zawsze kwestia wieku. Ale wiadomo ze nie kazdy niespelna pieciolatek bedzie wystarczajaco dojrzaly zeby umiec sie dluzej skupic na nauce. Kadra musi byc odpowiednio przygotowana. Gdyby tak bylo to uwierzcie ze wiekszosc 6 latkow w 1 klasie przyswajalaby spokojnie material bez wiekszych problemow. Z ta reforma to ja bym miala problem ze w jednej klasie moga byc dzieci z prawie 2 letnia roznica wieku. Taka roznica jest wielka i kazde z tych dzieci potrzebuje czegos innego. Moj syn umial pisac i czytac latwiejsze wyrazy i dodawanie i odejmowanie w wieku 4 lat, uczyli ich tego w przedszkolu. Ale nauczycielki umialy przekazac ta wiedze tak zeby dzieci mialy tez jak najwiecej zabawy przy tym. Jesli nauczycielki wiedza jak ulozyc rozklad dnia zeby 6 latki dawaly rade to ok. Ale jesli nie to dla tych mlodszych dzieci czesto pierwsze lata nauki to dodatkowe cwiczenia i nauka zeby nie zostac w tyle za starszymi. Dlatego rozumiem to ze wielu ludzi chce odraczac. Sa szesciolatki ktore sa bardziej dojrzale i szesciolatki ktore sa mniej dojrzale. Dla tych drugich moze byc ciezko starac sie dogonic 1,5-2 lata starsze dzieci. Zreszta i rok w niektorych przypadkach to duza roznica w zachowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W klasach i - III najcześciej problemu nie ma, Bo podstawa dostosowana, indywidualizacja. W klasach starszych tez indywidualizacja ale i tak wszyscy muszą już umieć to samo, wchodzą oceny, które to sprawdzają. Rodzić słyszy radzi sobie, ale ma tylko tróje, a tu chciałoby się czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziecko w klasie II, i wcale nie jest tak że jest łatwo.Wiele dzieci dostaje 1 za testy sprawdziany dyktanda lektury etc Dzieci dostaja normalne oceny od 1 do 6, i takie maja wpisane na wywiadówkach, są uczniowie majacy po 4-5 jedynek z matematyki czy polskiego. Na koniec półrocza i roku jest tzw ocena opisowa, co nie zmienia faktu że żle uczace sie dziecko jest opisane jako dziecko zupełenie sobie nie radzace. Wcale nie ma lekko, i opis oceny tak naprawde nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę z końca grudnia 2009 Byłam już złożyć deklarację o odroczenie... robię to tylko i wyłącznie dla jej dobra,bo chce żeby miała jeszcze rok DZIECIŃSTWA Pierwsza klasa w jej przypadku była by tylko POGONIĄ za starszymi dziećmi a po za tym szkoły są zupełnie nie gotowe na takie maluszki... Pani w poradni mówiła ,że są kolejki ale bez obaw rozpatrzą wszystkie wnioski... Należy tylko zgłosić swoje plany odroczenia w przedszkolu bądź szkole w czasie rekrutacji,żeby nie mieć problemu z przyjęciem dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam nadzieje, że większość dzieci, która była w poradni jednak będzie musiała iść do pierwszej klasy. Nie wiem dlaczego rodzice robią ze swoich dzieci debili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pamiętam, w której gazecie, ale pisało, że 6 latkowie bardzo dobrze sobie radzą xx W gazecie ci PISAŁO? Najwyraźniej należysz do tych 6-latków, co sobie nie radziły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę z końca grudnia 2009 Byłam już złożyć deklarację o odroczenie... x Deklarację? Chyba, że w szkole. Bo w poradni składasz wniosek o przebadanie dziecka pod kątem odroczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wczoraj Te dzieci będą miały iloraz inteligencji jak ich rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odraczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jesli ktos pisze tylko o wynikach tych dzieci swiadczy, że nie ma pojecia o sześciolatkach. Moja córka bardzo dobrze się uczy ale nie akceptuje szkoły. Pomiedzy zerówka a pierwszą klasa jest przepaść. Zerówka nastawiona jest na dzieci a pierwsza klasa na wyniki. Dzieci sa zdolne sie uczyc ale nie w takich warunkach. Rezim przerwa-dzwonek, ryk, halas na przerwach, wściekajace sie starsze dzieci - masakra. Skończylo sie tym, że nasze dzieci spedzaja przerwy w klasie, dla własnego dobra. Program masakrycznie przeładowany. Wczoraj odrabiałysmy lekcje 2 godziny, a wszkole byla raptem 3 godziny lekcyjne. Obecna szkoła to taki obóz karny, brak czasu, miejsca i pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie lepiej równać poziom w dol, a ambitnych rodziców, którzy dla swoich dzieci chcą czegoś więcej niż praca na kasie wyśmiewać. Jeżeli widzimy, że dla dziecka wcześniejsze pójście do szkoly jest problemem to trzeba odroczyć, ale po co uogólniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LUDZIE!!! TO NIE CHODZI O to czy szkoła jest gotowa, czy dziecko da sobie radę bo OCZYWIŚCIE SOBIE PORADZI ale po co pchać to dziecko do szkoły w wieku 6 lat? moja córka jest z grudnia więc nawet nie bedzie miała tych 6 lat. czy coś złego stało się nam że zaczęłyśmy edukacje rok później niż nasze dzieci? szkoła od 6 lat, praca do 67 lat....kiedy czas na dzieciństwo? na odpoczynek na emeryturze? w przedszkolu dziecko zje 3 posiłki, wyjdzie na spacer, pobawi się. prziecież rządowi nie chodzi o dobro naszych dzieci ale o kolejnych podatników i miejsca w przedszkolach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie wy dumne jesteście z tego, że macie głupie dzieci i musicie je odraczać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najgorsze jest to, że tylko jedna osoba wspomniała,że sami nie jesteśmy zadowoleni z pracy do 67 lat a swoim dzieciom fundujemy kolejny rok pracy gratis ku chwale rządu :( Jeśli dziecko ma zostać kimś wybitnym to i tak nim zostanie, posłanie dzieci w wieku 6 lat do 1 klasy to żadne dawanie im szansy, to wcześniejsze pójście do pracy nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odraczam ,z jeśli się okaze ze się nudzi bo już potrafi czytac itp...to zawsze może przeskoczyć o rok do przodu ....tak tez mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też odraczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam dzis w poradni i zapisalam dziecko do psychologa na ocene gotowosci szkolnej i mam termin dopiero na 25 maja. nie bedzie za pozno? pani zapisujaca powiedziala ze spokojnie, bo oni wtedy wlasnie dopiero wydaja opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisy do szkoły/przedszkola są już chyba w marcu więc nie wiem czy koniec maja to nie jest za późny termin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megime
Ja też odraczam (dziecko z grudnia 2009). Chodzi o kwestie emocjonalno-społeczne głównie. Jesteśmy po badaniu w poradni, które potwierdziło nasze obawy i w tym tygodniu składam wniosek o odroczenie w szkole. Jestem tylko ciekawa jak będzie z miejscem w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu trzeba poinformowac ze chce sie odroczyc dzieciaka i trzeba bylo zlozyc deklaracje pozostania w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Dnia 29.01.2015 o 00:04, Gość gość napisał:

Tak to właśnie wygląda, klasa słabiej sobie radzi a przecież nikt poziomu nie będzie dostosowywał do nich. Od kl. IV są oceny, po prostu uczniowie będą mieć słabsze wyniki, gorsze oceny, słabsze wyniki ze sprawdzianów. Nikt nie traktuje młodszych dzieci jakoś szczególnie, są wymagania, wylicza się procentowo jaka ocena. Czasami nauczyciele z kl. I --III robią coś więcej niż wymaga tego podstawa i wtedy jest im łatwiej.

Lub punktowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×