Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Byłam na randce z interenetu i płakac mi się chce

Polecane posty

Gość TYTAN INTELEKTU 24 LATA
chemia to bardzo ważna rzecz dlatego na każdą randkę biorę ze sobą chloroform :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nagle poczulam taka sama chemie do kobiety. jak to wyjasnicie? x A chciałabyś się przespać z tą kobietą? Kręci cię fizycznie? Wyobrażałaś sobie z nią coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od chemii do kobiety
czy chcialabym sie z nia kochac? tak, mam sny erotyczne z nia, pragne jej zarowno uczuciowo jak i czysto fizycznie. pierwszy z brzegu przyklad: w lato zalozyla na nasze spotkanie sandaly. jak zobaczylam jej gola stope, mialam autentyczna ochote/potrzebe ja po niej calowac, lizac. wiem jak to glupio brzmi, ale ta potrzeba pojawila sie znikad, nagle i byla tak silna, ze stlumienie jej zajelo mi kilkanascie sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet z pewnością mnie nie odpycha, fajnie się romawiało, ma podobne poczucie humoru, jest zaradny, mamy podobne spojrzenie na wiele spraw więc kto wie kto wie autorka x Naprawdę, jesteś, może już byłaś nienormalna :D Opisujesz gościa bardzo pozytywnie i chciałaś go odrzucić? To jest normalne? Ale jeśli dochodzisz do tego, że trzeba zmienić metodę, to brawo! I podstawą związku nie jest iskrzenie, ale właśnie podobne spojrzenie na świat, podobne dążenia. Iskrzeniem, czy po prostu atrakcyjność jest bardzo ważna, ale jeśli ktoś, jak sama napisałaś nie odrzuca fizycznie? To czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak zadaniem chemii jest seks, a że tobie zdarzyło się to do osobnika tej samej płci, widocznie jesteś biseksualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, ale jakie to ma uzasadnienie ewolucyjne? bo ewolucyjnym celem seksu jest prokreacja. a co jest zatem celem seksu z ta sama plcia? i jaka jest w takim przypadku celowosc chemii? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz siebie bronić i uważac że to normlane że dopiero teraz chcesz się ustatkować. A dla mnie nie jest normalne to ze facet 40-letni nie miał poważnego wieloletniego związkusmutas.gif x miałem dwa związki po 5 lat x ja po prostu nie tknęłabym kijem faceta który miał powyżej 3 partnerek i to jeszcze zz przelotnych znajmosci a nie wspominając jeśli miał ich więcej x :D śmiesznie gadasz i pojecia nie masz jakie przygody może mieć za sobą twój wyiskrzony ideał, jeśli na takiego trafisz ;) kobiety mają się szanować, mężczyźni miewają przygody, czy ci się to podoba, czy nie, tak ludzie to odbierają i z mojego doświadczenia, mówią o sobie, wiem, że po prostu w wieku lat 25, 30 na samą myśl, że mam być z jedną kobietą do końca życia, od tak młodego wieku, byłem przerażony ale co tam, powodzenia i dobrze, że spróbujesz inaczej, ale licz się z tym, że mężczyźni miewają przeszłość i nie grymaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TYTAN INTELEKTU 24 LATA dziś chemia to bardzo ważna rzecz dlatego na każdą randkę biorę ze sobą chloroform x :D chyba też spróbuję zaprzyjaźnić się z chemią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka że większość zdrowych osobników czuje chemię wyłącznie do osobników płci przeciwnej, u ciebie być może pojawił się jakiś błąd genetyczny i ciągnie cię również do kobiet, albo kobieta ta wydziela męskie feromony i to cię do niej przyciąga. Natura stworzyła nas wyłącznie po to abyśmy się rozmnażali i przetrwali, tak samo jest u innych zwierząt, natury się nie oszuka, możemy myśleć o wyższych celach, uważać się za lepszych i że panujemy nad instynktami, ale jak przychodzi co do czego, to człowiek goni za prymitywnym instynktem, stąd te wszystkie "efekty" jak iskra, motylki w brzuchu, fascynacja, zakochanie... to nie ma nic wspólnego z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A celowością chemii jest dążenie do przyjemności, po to natura wyposażyła nas w możliwość przeżywania orgazmu, gdyby nie orgazm, to seks byłby bezcelowy dla większości. Chemia jest potrzebna wyłącznie kobietom, faceci jej nie potrzebują, bo oni myślą bardziej logicznie i wbrew stereotypom bardzo często świadomie wybierają sobie partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm myślę, że jeśli mężczyzna po pierwszej randce jeszcze raz do Ciebie zadzwoni to możesz się umówić. W takich spotkaniach musisz być spontaniczna i nie oczekiwać nic więcej. Obserwuj jak Cię traktuje. Jesteś dorosłą kobietą, więc na 100% wiesz, kiedy mężczyzna się do Ciebie przystawia. Uważaj jedynie na niektórych bo czasami zależy im tylko na jednym. Ja bym poszła na drugą randkę, bo możliwe, że nie znajdziesz miłości, ale za to wspaniałego przyjaciela. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez najpierw trzeba czlowieka poznac na zywo w naturalnym srodowisku , zanim w ogole zdecydujesz sie z nim na faktyczna randke! :) juz nie wspominajac, ze ktos po krotkiej pisaninie moze zakladac jakis zwiazek z kims nieznajomym (to juz pod desperacje podpiac by mozna). czyli poznac bez oczekiwan, jak czlowieka. Pierwsze spotkanie nalezy traktowac jako spotkanie w celu zapoznania (i nic ponadto), jesli polubisz czleka, to mozna i sie umowic jeszcze raz (i nadal ma sie to nazywac "w celu poznania",a nie zadna randka). Randka to juz konkret i oczekiwania, jesli idziesz z kims kogo nie znasz na randke,to 99procent szans na rozczarowanie jest i dziwie sie,iz ktokolwiek moglby byc zaskoczony, sama sobie robisz kuku autorko. Jesli mi sie zdarza umowic sie z nieznajomym,a on nie rozumie,ze tu nie ma co iskrzyc, bo to tylko poznanie sie,a nie randka, to po prostu nie ide, bo i tak nie da sie chlop poznac, bo ma klapki na oczach,ze randka i przez ten pryzmat postrzega to spotkanie, mnie i samego siebie. No oczywiscie ,ze to nie wypali ,bo go nie znam, a co dopiero tu mowic o poczuciu sympatii,a bym sie na randke niebawem zgodzic miala, juz o zwiazku jakims nie wspominajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
berenka, Klaudia Macie jednak rację, moje wieloletnie doświadczenie pokazuje jak głupie miałam zasady i ile wartościowych facetów przez to skreśliłam. Zmieniam teraz taktykę i jeśli ktoś mnie nie zrazi na pierwszej randce to dam nam szansę na poznanie. Ten z którym byłam na randce wczoraj odezwał się już dwa razy więc jak widać jest zainteresowany kontynuwaniem znajmosci. Dziękuję wam że otwarłyście mi trochę oczy, bo jednak to ja głupio postępowałam dotychczas. autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzała baba
Autorko,piszesz o zaiskrzeniu jakbys umawiała sie na seks randkę, a nie na zwykłe spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dojrzała babo No właśnie nigdy nie szukałam seksu, w ten sposób ja szukałam miłości. Seks mimo że iskrzenie było ogromne odciągałam, bo też jakieś tam zasady swoje mam. Ale wiem ze komuś może się wydawać ze szukałam tylko seksu w ten sposób... Nie, mi się po prostu zawsze wydawało że tak objawia się miłość, że najpierw jest iskrzenie a potem rozwija się to dalej ale bez iskrzenia nie ma szans na coś powazneisjzego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się właśnie objawia ochota na seks, a że go odciągałaś, tu już zadziałał rozsądek, bo najprawdopodobniej przynajmniej raz się na tym przejechałaś ;) Nawet jak nowy sposób nie zadziała i nie pokochasz, to przynajmniej poznasz nową osobę, może się zaprzyjaźnisz, a to i tak już dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki otwarliście mi oczy, jaka ja byłam głupia:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczekiwanie, ze na pierwszym spotkaniu z facetem z netu strzeli Cie tzw "piorun sycylijski": zahipnotyzują Cie jego oczy, kolana ugna się jak z waty a krew w zylach na widok JEGO zacznie buzować rzeczywiście jest infantylne i mowiac delikatnie wygórowane. Ale z drugiej strony jeżeli nie widzisz w kims kompletnie mężczyzny, jest dla ciebie totalnie aseksualny: bo żaden element jego fizjonomii ani sposobu bycia jak glos, spojrzenie, rece czy smiech nie wydaje się przyjemny ani odrobinke pociagjacy, nie budzi milych skojarzen to MOIM ZDANIEM CHLEBA Z TEJ MAKI RACZEJ NIE BEDZIE....oczywiście mogę się mylic,ALE JA MAM Z KOLEI ZLE DOSWIADCZENIA Z TAKIM DAWANIEM NA SILE SZANSY. Nie dalej jak pol roku temu wlasnie zdatrzyla mi się taka historia zakonczona chryja po której pozostal niesmak. Zgodzilam się twarzyszyc bratu koleżanki na jednej imprezie (to nie miała być żadna randka i na nic takiego się nie umawiałam). Okazal się dość sympatycznm chłopakiem, kulturalnym wykształconym ale wlasnie nie widziałam w nim kompletnie faceta. Przewrotny los spawil jednak, ze on we mnie kobiete zobaczyl i zaczął nalegać na kolejne spotkania. Pomyslalam, co mi szkodzi spotkać się kilka razy, spróbujmy jeżeli nic z tego nie wyjdzie zyskam być może kolege ale pomyliłam się. Zamiast kolegi zyskałam niechcianego adoratora,a na każdym "kolezenskim" wypadzie przesladowaly mnie coraz bardziej maślane i w dodatki pelne nadziei o czy. Dlugo nie trzeba było czekaz az zaczal nalegac na cos więcej. Najperw delikatnie, potem natarczywie, osaczal mnie coraz bardziej a gdy w końcu przyparta do muru "wygarnelam mu" stanowczo to wsciekl się strasznie i zaczal rozpowiadać każdemu kto chciał tylko sluchac: ZE GO ZWODILAM, LUDZILAM NADZIEJA ZE JESTEM WREDNA SUKA nadeta lala która nie wieczego chceITD. Moja kolezanka (a jego siostra) chyba w to uwierzyla bo przestala się do mnie odzywac i tyle zyskałam "dając szanse" czemus co nie rokuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli kiedykolwiek bylas w zwiazku, ktory nastapil trybem naturalnym, to tego schematu sie trzymaj, a leci to tak: poznajesz kogos (szkola?), zwykly kolega, tak tez go traktujesz :) spedzacie czas razem w grupie, poznajesz go na roznych plaszczyznach i on Ciebie, bez wiekszego skupianai sie oczywiscie, bo masz i swe zycie przeciez. Po jakims czasie jakos inaczej na siebei spojrzycie (bo costam) i .. zaprasza Cie na randke (w sumei znasz go juz, nawet lubisz, wiec sie zgadzasz). Idziesz , jest fajnie i.. oo, no tak - sie pojawia iskrzenie , a na nastepnej randce nawet sie calujecie :) i tadam, zwiazek po jakims czasie - i co sie dzieje? nadal sie poznajecie, ale tym razem od zupelnie innej strony. Nie odbieraj sobie tych wczesniejszych etapow,bo po co. To dla Twego zdrowia psychicznego,. Te etapy moga byc krotsze,ale niech beda zachowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja, nawet jakby mnie piorun trzasnal na pierwszym spotkaniu, to zrobie wszystko (i bedzie to trudniejsze),aby nie pominac zadnego etapu poznawczego (bo bez tej wiedzy mozna sie przejechac, po uplywie kilku lat czasem,a upadek z takiej wysokosci boli bardziej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jakim portalu szukasz autorko na sympatii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dwa związki na zasadzie "piorun nas trzepnął" na pierwszym spotkaniu, nigdy nie byłam w związku takim jak piszesz że się poznajemy i z czasem zakochujemy... Zawsze szukałam chemii, matylków w brzuchu. Oczywiście raz było nawet tak ze miałam motylki ale zabiłam je w zarodku bo facet miał kompletnie inne spojrzenie na wiele spraw i wiedziałam ze z nim długo bym nie była. Wiec gdybym szukała seksu to pewnie i z nim stworzyłabym związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wchodzic w zwiazek bez poznania drugiego czlowieka nie oznacza wchodzic w zwiazek bez uczucia iskrzenie ma byc! i wtedy zwiazek dopiero, ale najpierw etapy poznawcze, normalne, a nie ze randka z obcym, bo iskrzenie (iskra to czesc , nie calosc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaj jeszcze raz o tych etapach (w zyciu nie wlazlam w zwiazek bez iskrzenia, a kazdego chlopa poznalam trybem naturalnym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
berenka ma rację i mówię to jako mężczyzna, który lubi przygody :D Albo się nastawiamy na ten piorun, który uderza i to się rozchodzi, albo na budowanie związku. Oczywiście, że może być i piorun i związek. Ale nie można tego traktować jako pakietu, który musi być od razu podany. Tak to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewazne gdzie kogos poznasz, stosujesz "tryb naturalny" poznania (sam na sam, jak z kolega, w grupie itd itp), przed randka (a iskry moga sie pojawic na kazdym etapie,a jesli ich nawet po randce nie bedzie, to wiadomo,ze zwiazek nie ma sensu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, macie rację to ja byłam jakaś niepoważna że całe życie tego szukałam. Z tego co widzę ludzie podchodzą do tego zupełnie inaczej i potrafią przechodzić dość płynnie z związku w inny związek, a ja jestem skazana na lata czekania, chodzenie na dziesiątki randek w poszukiwaniu tej iskry. Skąd się to u mnie wzięło? autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a! i w zadnym przypadku nie naz\ywaj siebie glupia, zwariowalas? Po prostu nie przetestowalas jesce wszystkich dostepnych teorii w praktyce :) spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*jeszcze a - i fajnie,ze mnie rozumiecie :P Ja przykladowo, nawet chetnie bym polazla na jakies randki (predzej speed date niz przez neta, bo od razu widac reakcje), ale wlasnie odstrasza mnie to podejscie,ze juz klapki na oczach, bo randka, a nawet czleka sie nie zna, brr, a to przeciez ledwo spotkanie zaznamiajace (i to piate przez dziesiate), eh. Moze kiedys sie skusze - mnie drazni ten etap tlumaczenia "to nie randka" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy głupia? Wiesz co jest ważne, że pogadałaś z ludźmi i dałaś się przekonać, sensownym argumentom, że warto zmienić metodę. No, to znaczy, że głupia nie jesteś! Głupi, trwa w uporze, pomimo dowodów, że źle robi. Skąd się wzięło? Nie znam ciebie, ale musiałabyś sięgnąć chyba do tego, gdy byłaś nastolatką i jak sobie wyobrażałaś miłość, związek i tak dalej. Potem te książki, artykuły, filmy, seriale i wpływ koleżanek!!! Może wyniosłaś to z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×